Czy naleśniki to bardziej Tom Hanks, czy Tom Cruise? Czy Halloween jest bardziej słodkie, czy kwaśne? Czy Donald Trump bardziej kojarzy się z łyżką, czy może łyżeczką? Czy Las Vegas to bardziej pomidor, czy ziemniak?
Przed takimi dylematami stawia nas gorąca nowość od Wydawnictwa G3, czyli gra Nie ma lekko. Czy odgadywanie tego jednego, jedynego słowa to będzie frajda? A może poczujemy się jak na jakimś koszmarnym egzaminie? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.
CO ZAWIERA GRA
W prostokątnym pudełku znajdziemy w zasadzie tylko karty, dużo kart. Kart różnego rodzaju: dylematów dla początkujących, dylematów bardziej zaawansowanych, pustych kart dylematów (do wpisania naszych pomysłów na skojarzenia), kart klucza i kart słów (tych jest 112, w wersji dwustronnej).
Do tego wszystkiego dołączona jest krótka i bardzo konkretna instrukcja jasno tłumacząca zasady gry.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że pudełko (a dokładnie jego dolna część) stanowi element gry – wsuwamy do niego, w wyznaczonych miejscach) karty dylematów.
CEL GRY
Celem gry jest odnalezienie konkretnego słowa, na które detektywi będą naprowadzani przez świadka dysponującego kartami dylematów. Świadek jest jedyną osobą, która zna słowo na daną rundę, a z detektywami może porozumiewać się jedynie za pomocą kart dylematów.
PRZYGOTOWANIE GRY
Ze stosu kart słów wybieramy 16 kart i układamy je na stole w kwadracie 4 x 4 karty. Jeden z graczy zostaje świadkiem, a pozostali będą detektywami.
Świadek tasuje karty klucza, losowo wybiera jedną z nich i zapoznaje się z nią w tajemnicy. Teraz wie już, na które słowo będzie musiał naprowadzić detektywów.
Zostaje jeszcze potasować karty dylematów i ułożyć je na stole w zakrytym stosie.
Wszystko gotowe. Czas na poszukiwania właściwego słowa!