środa, 30 marca 2022

Crime Scene Games Helsinki 2012 - recenzja gry detektywistycznej Tactic Games Polska.

Klimat detektywistyczny już jakiś czas temu wdarł się z impetem w świat gier planszowych. Każdy miłośnik książek czy filmów kryminalnych/ sensacyjnych z pewnością kojarzy takie tytuły, jak: Detektyw, Dochodzenie, Śledztwo Claire Harper na tropie, Tajemnicze domostwo, Kroniki zbrodni, Cluedo czy Mr Jack (choćby w nowej wersji New York).

Bohaterka dzisiejszej recenzji to kryminalna gra śledcza. Przenosi nas dosłownie (tytułowo) i w przenośni na miejsce zbrodni. Mowa tutaj o jednej z czterech części serii Crime Scene od Tactic Polska. Pod nasz dach trafiła gra Crime Scene Helsinki 2012. Czy przeniesienie się do Finlandii z 2012 roku i poszukiwanie tego, kto chce przerwać przemówienie prezydenta to była przyjemność? A może to było żmudne i nudne śledztwo? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do naszej recenzji.




CO ZAWIERA GRA

W zgrabnym pudełku znajdziemy: planszę będącą swoistym zdjęciem miejsca zbrodni, broszurę z opowieścią, przewodnik detektywa oraz talię kart podzielonych na 4 rodzaje: karty dowodów, karty reputacji, karty akt sprawy oraz karty wskazówek. Co ciekawe, przykrywka pudełka (jej wewnętrzna część) pełni jednocześnie funkcję planszy Do tego krótka instrukcja tłumacząca wszystkie zasady. Tyle wystarczy, aby móc rozpocząć śledztwo.

CEL GRY

Finlandia, Helsinki, 14 grudnia 2012 roku. Prezydent przygotowuje się do wygłoszenia przemówienia mimo czyhającego zagrożenia. Powietrze niesie chłód i dreszcze strachu. Zachowaj czujność, obserwuj wszystko pod każdym kątem. W tej grze musisz się dowiedzieć, kto w tłumie żąda zemsty i jak go powstrzymać. Miej oczy szeroko otwarte. Zegar odlicza już czas do katastrofy…

Naszym zadaniem jest zbieranie dowodów, prowadzenie śledztwa krok po kroku i podjęcie decyzji prowadzącej do ustalenia kto i dlaczego popełnił przestępstwo.

PRZYGOTOWANIE GRY

Jeśli chcemy, by śledztwo się udało, to musimy się do niego dobrze przygotować. W przypadku gry Crime Scene Helsinki 2012 przygotowanie rozpoczynamy od rozdzielenia kart na cztery stosy: kart dowodów, kart reputacji, kart akt sprawy i kart wskazówek. Bardzo ważne, aby nie tasować tych kart ani nie zmieniać ich kolejności. Tak przygotowane stosy układamy w zasięgu ręki wszystkich graczy.

Obok stosów umieszczamy zdjęcia Miejsca Zbrodni. Jedno zdjęcie znajdziemy wewnątrz pudełka, zaś drugie to swoista plansza podzielona siatką komórek z numerami odpowiadającymi konkretnym kartom dowodów.

Zostaje jeszcze przygotować odpowiednio dużo miejsca na karty dowodów, zapewnić dobre oświetlenie i coś do pisania. Przydatna też będzie lupa.

Na koniec trzeba zdecydować kto z nas przeczyta pierwszą część opowieści – osoba ta otrzymuje kartotekę sprawy.

Śledztwo przygotowane. Czas zacząć dochodzenie.

niedziela, 27 marca 2022

Park smoków - recenzja gry rodzinnej Wydawnictwa Nasza Księgarnia.

Nie od dziś wiadomo, że i mali i duzi chłopcy (choć i dziewczynki) lubią smoki. Te stwory pojawiają się w bajkach, książeczkach, komiksach czy kreskówkach. Nic więc dziwnego, że stają się też bohaterami gier planszowych dla dużych i małych. Na rynku mamy takie tytuły, jak: Drako, Smoki, Smoczy ogień, Smocza dolina czy Łowcy smoków.

Teraz do tego grona dołącza bohaterka dzisiejszej recenzji, czyli Park smoków od Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Czy tworzenie takich smoczych parków to będzie miła przygoda? A może smoki nieźle nas pomęczą? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury recenzji.




CO ZAWIERA GRA

W zgrabnym pudełeczku, wielkości takiego od Pizzerii, znajdziemy całkiem sporo komponentów. Będą to następujące rzeczy: plansza, żeton sterowca, karty wysp, sporą talię przezroczystych kart smoków, żetony zwiedzających, żetony legendarnych smoków, karty pomocy i oczywiście instrukcję tłumaczącą zasady gry.

Na uwagę zasługują szczególnie przezroczyste karty smoków. To coś niezbyt często spotykanego w grach planszowych. W zasadzie z takimi kartami spotkaliśmy się jak dotąd tylko w Mystic Vale i Canvas. Robią wrażenie, oj robią.

Załączona instrukcja tradycyjnie stoi już na wysokim poziomie. Napisana jest bardzo przystępnie z licznymi przykładami. Dodatkowo otrzymujemy funkcjonalne karty pomocy, dzięki czemu nie zagubimy się w akcji.

CEL GRY

Jak sama nazwa wskazuje naszym celem jest utworzenie parku smoków. Mamy na to 3 wyspy i 3 pory roku. Różnorodność smoków w naszym parku zapewni nam napływ turystów. Ten, kto przyciągnie ich najwięcej wygra grę.

PRZYGOTOWANIE GRY

Na środku stołu umieszczamy planszę. Na szczycie góry na środku planszy układamy w stosie żetony legendarnych smoków. We wcięciu w planszy nad fioletowym smokiem umieszczamy żeton sterowca. Obok planszy kładziemy żetony zwiedzających.

Następnie przechodzimy do przygotowania terenu pod budowę naszych parków. W tym celu tasujemy karty wysp i rozdajemy po 4 karty każdemu z graczy. Układamy je przed sobą wybraną stroną do góry. To one będą tworzyć nasz park smoków.

Każdy z graczy bierze zwiedzających o wartości 5 oraz po jednej karcie podpowiedzi zwanej ściągawką.

Na koniec tasujemy przezroczyste karty smoków i rozdajemy każdemu graczowi po 4 karty.

Gotowe. Czas zacząć urządzanie naszych parków.

piątek, 25 marca 2022

Recto Verso - recenzja imprezowej gry Wydawnictwa Egmon.

Na naszym rynku nie brakuje gier opartych na konstruowaniu budowli z elementów. Sam wydawca bohaterki dzisiejszej recenzji ma ich pokaźną ilość w swoim portfolio. Będą to przykładowo takie gry jak te z serii Ubongo, Fits czy Papua. 

Dzisiejsza bohaterka to rodzime wydanie gry, która już jakiś czas jest na rynku, a mianowicie La Boca od Wydawnictwa Kosmos.  Czy to tylko nowe wydanie ze zmienioną szatą graficzną. A może nasze pudełeczko skrywa coś jeszcze. przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury recenzji. 




CO ZAWIERA GRA

Pudełko do naszej rodzimej wersji gry jest zdecydowanie mniejsze niż zagranicznej edycji. Do tego szata graficzna przyciąga oko wieloma barwami.

Co znajdziemy w środku? Otóż takie elementy, jak: dwustronną planszę, żetony partnerów, żetony graczy, , drewniane elementy do budowy, talię kart (z niebieskim tłem – budowle normalne, z fioletowym – trudne), żetony punktów zwycięstwa (o wartości od 1 do 20) oraz instrukcję tłumaczącą zasady gry.

W pierwowzorze, czyli La Boca znajdziemy jeszcze elektroniczny stoper – u nas takiego gadżetu nie ma, ale w dobie smartfonów to nie jest chyba problem.

Recto Verso (tak jak i La Boca) należy do tego typu gier, które do rozgrywki wykorzystują pudełko. Tutaj planszę umieszczamy na wyprasce tworząc pole do budowy.

CEL GRY

Recto Verso to gra zespołowa. Na czas budowy dwóch graczy staje się partnerami w procesie budowy. Każdy z budowniczych widzi swoją stronę budowli – jedna osoba przód (recto) a druga tył (verso). Ich zadaniem jest jak najszybsze skonstruowanie budowli pokazanej na karcie.

PRZYGOTOWANIE GRY

Zanim weźmiemy się do działania musimy wybrać poziom trudności naszej budowy. Mamy do dyspozycji karty niebieskie (normalne) i fioletowe (trudne).

Na środku stołu ustawiamy pudełko a na nim umieszczamy planszę stroną zależną od liczby graczy.

Obok pudełka kładziemy drewniane elementy (jeśli wybraliśmy tryb normalny to odrzucamy czerwony klocek).

Zostaje jeszcze umieszczenie na stole żetonów punktów zwycięstwa oraz wybór dużego żetonu gracza wraz z małymi żetonami (wszystkie w wybranym kolorze).Małe żetony odwracamy kolorową stroną do dołu i mieszamy. Grając w 2 osoby żetony graczy nie będą nam potrzebne – odkładamy je do pudełka.

Zostaje jeszcze przygotowanie stopera. W naszym rodzimym wydaniu nie znajdziemy takiego gadżetu. La Boca miała specjalny stoper. Ale szczerze mówiąc wystarczy zwykły stoper w smartfonie.

piątek, 18 marca 2022

Cykl "Tło gry" - odcinek 11: gry i łamigłówki gimnastykujące umysł.

Dzisiaj obchodzimy Europejski Dzień Mózgu. Z tej okazji nie pozostaje nam nic innego jak przyjrzeć się temu organowi.

Mózg to narząd znajdujący się wewnątrz czaszki, zbudowany z komórek nerwowych, umożliwiający myślenie i pamiętanie, kierujący procesami życiowymi człowieka i niektórych zwierząt (za: Wielki Słownik Języka Polskiego).




Aby nasz mózg dobrze się sprawował trzeba go nieustannie gimnastykować. Z pomocą przychodzą tutaj gry i łamigłówki logiczne. My całą rodziną je uwielbiamy. Mamy ich bardzo dużo w naszej kolekcji. A dziś chcemy Wam przybliżyć dosłownie kilka wybranych tytułów lub serii. Zatem zaczynamy!

Na początek weźmy dwa tytuły z serii IQ Smart Games



IQ Circuit (Smart Games/ Iuvi Games)

W małym pudełeczku mieści się kilka klocków, na których opiera się 120 łamigłówek logicznych. Naszym zadaniem jest takie ich poukładanie, aby zamknąć obwód. Tak można to najprościej opisać.

Więcej o całej zabawie możecie poczytać w recenzji Michała dla portalu Allegro.



IQ Digits (Smart Games/ Iuvi Games)

Drugi tytuł z serii IQ Smart Games, który chcemy Wam polecić to Iq Digits. To inne spojrzenie na liczby. Stają się dla nas klockami, które musimy poumieszczać na planszy. Oj uwierzcie mi, że to jest niezła łamigłówka.

Znowu po więcej informacji i wrażeń odsyłam Was do recenzji Michała na Allegro.




Seria Logiquest (Rebel)

Gdy w zeszłym roku Rebel zapowiedział wydanie serii łamigłówek logicznych Logiquest serca wszystkich miłośników tego typu zabawy zabiły mocnej.

W serii pojawiły się trzy tytuły - każdy oparty na innej tematyce.



Miłośnicy pociągów i kultowego Wsiąść do pociągu dzięki Logiquest Wsiąść do pociągu Zamiana toru mogą się wcielić w rolę dyżurnego manewrowego. "Z nadejściem XX wieku następuje rozwój sieci kolejowej - podróżowanie między większymi miastami zajmuje zaledwie kilka dni. Przewóz towarów jeszcze nigdy nie był tak szybki i tani, więc pracownicy stacji rozrządowych na czele z inżynierami mają pełne ręce roboty i robią co mogą, aby ustawić wagony towarowe na odpowiednie tory." Naszym zadaniem jest ustawianie załadowanych wagonów na odpowiednich torach i wyprawianie lokomotyw tak, aby pociągi wjechały na stację o czasie. Musimy wykazać się nie lada bystrością, ponieważ wagony rzadko stoją tam, gdzie powinny.




Dla tych, którzy lubią klimat rodem z filmów o Indianie Jonesie i tajemniczych świątyniach idealnym tytułem będzie Logiquest Shadow Glyphs. "Lata poszukiwań zaprowadziły cię do legendarnych świątyń cieni! Za grubymi ścianami pomalowanymi w dziwne wzory starożytni ukrywali niegdyś swoje skarby. Najbardziej spektakularny ze wszystkich był posąg wysadzany czterdziestoma kamieniami szlachetnymi, które reprezentowały ducha ludzkiego życia. Złodzieje ogołocili posąg z klejnotów, ale dzięki jego magicznym właściwościom nie mogli wynieść ich poza obszar świątyni. Do dziś leżą porozrzucane wewnątrz jej murów. Przywróć kamienie na miejsce, aby oddać hołd starożytnemu ludowi.”




Małych zwolenników łamigłówek przyciągnie do siebie robocik z Logiquest Zip City. „Zip City to najbardziej ruchliwe miasto na świecie. Tysiące ludzi podróżują przez miasto każdego dnia, a wszyscy muszą dotrzeć do celu na czas. Zip strefy poruszają się dzięki sile grawitacji, więc każda trasa i czas startu muszą być dokładnie zaplanowane. Wcielasz się w rolę zip bota, automatycznego kontrolera ruchu w Zip City. Twoim zadaniem jest kierowanie transportem i przenoszenie całych dzielnic, aby umożliwić pasażerom podróż przez labirynty przecinających się torów. Nie ma czasu do stracenia – podróżnych jest coraz więcej, a dzień się dopiero zaczyna…”





Zainteresowanych wrażeniami z obcowaniem z tymi tytułami odsyłamy do naszych recenzji: LQ Wsiąść do pociągu Zmiana toru, LQ Zip City i LQ Shadow Glyphs napisanej dla Allegro.

niedziela, 13 marca 2022

Śledztwa Claire Harper na tropie – rzut okiem przed rozgrywką.

Nie od dziś wiemy, że w detektywistycznym świecie kobiety też świetnie dają sobie radę. Czytelnicy mistrzyni kryminału Agathy Christie na kartach wielu jej książek mogli poznać Pannę Marple – z pozoru wścibską starszą pannę z małego miasteczka. Na ekranach telewizorów mogliśmy zaś śledzić poczynania eleganckiej, odważniej i przebojowej pani detektyw Phyrne Fisher (serial Zagadki kryminalne panny Fisher).

Gorąca nowość Wydawnictwa Hobbity, czyli gra Śledztwa Claire Harper na tropie oparta jest także na postaci kobiety – detektyw (wybaczcie ale nie lubię tych feminizmów typu detektywka).


Poznajmy zatem główną bohaterkę. Claire Harper urodziła się w XX wiecznej Anglii. Jest podróżniczką i zapaloną miłośniczką książek Agathy Christie. Pomimo ograniczeń nakładanych na kobiety, udało się jej dostać na Uniwersytet Oxfordzki. Zafascynowana swoim ojcem - kryminologiem, poszła w jego ślady kończąc prawo karne. Teraz bada, obserwuje, odkrywa i udaremnia przestępstwa. Nie ma sprawy, której jej błyskotliwy umysł nie byłby w stanie rozwiązać.

Przed Wami Claire Harper – niezwykła kobieta detektyw! W grze Śledztwa wcielimy się w jej rolę.

Jakie sprawy mamy do rozwikłania? W pudełku znajdziemy aż 3 scenariusze śledztw mających na celu rozwiązanie 3 różnych zagadek. Wszystkie trzy sprawy wydarzyły się chronologicznie, więc najlepiej byłoby rozgrywać je po kolei.

Przyjrzyjmy się zatem poszczególnym sprawom (oczywiście bez spojlerowania)


Morderstwo w Allister Manor

Historia prowadzi nas do Szkocji do Fortu William. Jest 21 grudnia 1934 roku...

"Przed wyjazdem do Londynu na Boże Narodzenie, wybrałam się na krótką wycieczkę po Szkocji. Dzień po pięknej wędrówce przez Highlands, dostałam telefon od inspektora Jamesona z policji w Fort William:

Strasznie mi przykro, że przeszkadzam, ale w Allister Manor wydarzyła się tragedia. Mary Higgins, młoda narzeczona lorda Edwarda Allistera, została znaleziona martwa, uduszona ...

Wie Pani, Fort William to małe miasteczko, gdzie wszyscy znają wszystkich. Kiedy więc poinformowano mnie, że z Edynburga przyjeżdza do nas młoda współpracownica sędziego Camerona z Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości, postanowiłem skontaktować się z Panią. Nie mamy tu zbyt wielu tego rodzaju spraw. Uważam, że Pani pomoc byłaby bardzo mile widziana...

Bez mrugnięcia okiem przyjęłam to nowe wyzwanie, ponieważ nie umiem siedzieć bezczynnie"

Brzmi intrygująco prawda? Mnie od pierwszych wyrazów na myśl przyszły książki mistrzyni kryminału. Oj czuć ten klimat...

środa, 9 marca 2022

Sen edycja jubileuszowa - recenzja gry wydawnictwa Nasza Księgarnia.

Miłośnicy Wydawnictwa Nasza Księgarnia wiedzą, że w minionym 2021 roku Wydawnictwo obchodziło 100 urodziny. Tak, tak, książki tego wydawnictwa towarzyszyły naszym babciom, mamom, nam samym a teraz towarzyszą naszym dzieciom.

Od 5 lat dział gier zapewnia nam także świetne gry rodzinne. Cechuje je wysoka jakość wykonania, przeważnie przepiękne grafiki autorstwa Tomasza Larka czy Marcina Minora oraz niebabalne zasady rozgrywki.

Jednym z bestsellerów Wydawnictwa Nasza Księgarnia była gra Sen. Z racji 100 urodzin Nasza Księgarnia przygotowała edycję jubileuszową tego tytułu. Czy nowy Sen przynosi graczom coś nowego? A może to ta sama gra w nowych, odświeżonych szatach. Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.




CO ZAWIERA GRA

Jubileuszowe wydanie Snu zawiera w zasadzie prawie to samo co pierwotnie wydana wersja, czyli zestaw kart krain ze snów. Tym razem mamy ich 56 a nie 54. Dołączyły bowiem: karta klepsydry (nie jest to karta specjalna) oraz karta specjalna z akcją Wybierz 1. Oczywiście mamy też dołączoną instrukcję oraz notes i ołówek pomocny przy liczeniu punktów.

Pierwotne wydanie Snu umieszczone było w prostokątnym zgrabnym pudełku z kremową okładką ze złotą (a w zasadzie bardziej rudą) rybką. Jubileuszowa wersja umieszczona jest w pudełku o takich samych rozmiarach, ale z nową szatą graficzną. Mamy bowiem granatowe tło i piękną jasnozłotą rybkę na okładce. Złoto znajdziemy też na kartach – mamy pozłacane kruki, wartości i działanie kart. Dodano też plastikową wypraskę i ołówek.

Wszystkie karty dostały nowe, odmienione grafiki tego samego autora, czyli Marcina Minora. Rewers kart został taki sam jak w pierwotnej wersji – pozwala to na połączenie obu pudełek.

CEL GRY

Podobnie jak w pierwotnej wersji także i tutaj udajemy się w podróż do świata ze snów, gdzie czekają na nas niezwykłe krainy. Niektóre są jak z bajki, inne z kolei mroczne i pełne kruków. Naszym celem jest stworzenie snu z jak najmniejszą liczbą kruków.

niedziela, 6 marca 2022

Planszowe Gram Prix 2022 - nasze typy blogowe.

Co roku na przełomie lutego i marca serwis Board Times i Naczelny Krzysztof Pilch organizują Plebiscyt Planszowe Gram Prix. Miłośnicy gier planszowych mogą oddawać swoje głosy na ulubione gry, serwisy, blogui, vlogi, socialmedia, sklepy, wydawnictwa, inicjatywy itp.


Od kilku edycji mamy zaszczyt obejmować plebiscyt patronatem medialnym. My już oddaliśmy swoje głosy - dzisiaj chcemy się podzielić tymi, które oddaliśmy wspólnie z ramienia Bloga na wolny czas.

Kategorie Plebiscytu to:
  • Najlepsza gra
  • Najlepsze rozszerzenie
  • Najlepsza gra dwuosobowa
  • Najlepsza gra z klimatem
  • Najlepsza gra dla dzieci
  • Najlepsza gra polskiego autora
  • Najlepsza gra imprezowa
  • Najlepsza gra solo
  • Najlepsza gra rodzinna
  • Najlepsza oprawa graficzna
  • Crowdfunding
  • Najlepsze wydawnictwo
  • Najlepszy sklep internetowy
  • Najlepszy lokal planszówkowy
  • Najlepsza inicjatywa planszówkowa
  • Media: blog/serwis
  • Media: podcast
  • Media: vlog
  • Media: social media
Zobaczcie zatem nasze typy. W każdej kategorii wymienimy wszystkie nasze głosy (maksymalnie 3) ale pozwólcie, że nie będziemy ich szeregować na podium.





Najlepsza gra

W tej kategorii nasze głosy poleciały na takie gry jak:  Glen More II: Kroniki - M. Cramer (Rebel), Kaskadia - R. Flynn (Lucky Duck Games), Lamaland - P. Walker-Harding (Lacerta).






Najlepsze rozszerzenie

Nasze głosy w tej kategorii zdobyły:  Najlepsza gra o kotach: Pudełko łakoci - J. Wood (Foxgames) oraz Azul Letni Pawilon: Lśniący Pawilon - M. Kiesling (Lacerta).






Najlepsza gra dwuosobowa

Tutaj byliśmy jednomyślni i niemal natychmiastowo wybraliśmy takie gry, jak:  Amazonia - T. Eisner (Lucky Duck Games) , Botanik - G. Largey, F. Crittin, S. Pauchon (Rebel) i Spór o Bór - R. Knizia (Muduko)








Najlepsza gra z klimatem

Często zdarza się, że klimat w grze jest taki trochę doczepiony na silę. Są jednak takie tytuły, które potrafią go zbudować. Nasze głosy w tej kategorii poleciały do następujących tytułów:  Bliżej i Dalej - R. Laukat (Bard) , Kieszonkowy detektyw - Y. Yamshchikov (Lucky Duck Games) oraz Kroniki Zbrodni 2400 - D. Cicurel, W. Grajkowski (Lucky Duck Games). 





Najlepsza gra dla dzieci

Mając w domu 9 letniego miłośnika planszówek oczywiście nie było innej możliwości, jak tylko oddać mu głos. Nasz Jasiek swoje uznanie wyraził dla:  Głodniaków - A. Wilde (Lucky Duck Games), Kronik Przygody - D. Cicurel (Lucky Duck Games) oraz Kronik zamku Avel - P. Wojtkowiak (Rebel).

piątek, 4 marca 2022

Escape Quest Superbohaterowie - recenzja kolejnej książkogry z serii Wydawnictwa Egmont.

Kto z nas nie lubi superbohaterów? Chyba nie znajdziemy takiej osoby. Niemal wszystkie filmy z uniwersum Marvela lub DC ściągają do kin pełne sale. Świetnie sprzedają się też komiksy o superbohaterach, które zwłaszcza w USA noszą miano kultowych.

Nic więc dziwnego, że Wydawnictwo Egmont w kolejnej swojej odsłonie serii Escape Quest jako temat przewodni wprowadziło Superbohaterów. Dzięki Escape Quest Superbohaterowie przenosimy się do Akademii szkolącej takie jednostki. Czy nauka tam będzie przyjemnością? A może to droga przez mękę? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury recenzji.




CEL GRY

"Superbohaterowie naprawdę istnieją! Są nimi studenci Akademii, których codziennie widujesz w wiadomościach, działający ramię w ramię ze służbami ratunkowymi i policją. Fajna sprawa, ale nie dla takich jak ty, bo przecież nie masz żadnych nadludzkich zdolności. 

Tak Ci się przynajmniej wydawało, dopóki nie otrzymałeś listu, w którym dyrektorka Akademii zaprosiła cię do swojej szkoły. Czy to znaczy, że masz moce, których jeszcze nie rozwinąłeś? A jeśli tak, to jakie? I jak możesz je odkryć?

Jest tylko jeden sposób, żeby się tego dowiedzieć: musisz przyjąć zaproszenie. Czy staczy ci odwagi, aby podjąć wyzwanie?"

I wszystko jasne. Czaka nas superbohaterska przygoda. Zatem do dzieła!

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry wymaga od nas jedynie zaopatrzenia się w jakiś ołówek/długopis, żeby robić notatki. Na listkach okładki znajdziemy też elementy, które trzeba będzie wyrwać, gdyż będą potrzebne do rozwiązywania zadań.

Już sama fabuła mocno wkręca nas w całą zabawę. Dla podniesienia klimatu możemy sobie jeszcze puścić ścieżkę dźwiękową z filmów o superbohaterach. 

środa, 2 marca 2022

Kroniki Zamku Avel - recenzja gry wydawnictwa Rebel

Swego czasu objawieniem w naszym rodzinnym graniu z dzieciakami była niewielka gra pt. Tajemnica zamku. Gra, w której budujemy labirynt, walczymy z różnymi przeciwnikami, w tym smokami, zbierając po drodze pomocne przedmioty. W finale ratujemy księżniczkę. Później pojawił się Karak, który jednak u nas furory nie zrobił i koniec końców opuścił kolekcję.

I teraz wkraczają Kroniki zamku Avel. Nowa gra wydawnictwa Rebel (a dokładnie działu odpowiedzialnego za gry własne wydawnictwa czyli Rebel Studio). Gra, o której zrobiło się głośno zanim jeszcze pokazała się na rynku. Powiem szczerze, że miałem troszeczkę obawy, gdyż w pewnych aspektach przypomina lubianą Tajemnicę zamku a w innych – nielubianego Karaka. Oczywiście musieliśmy się przekonać na własnej skórze, czy faktycznie gra jest tak dobra, jakby wskazywały pierwsze recenzje i opinie graczy, czy niekoniecznie.

Mamy za sobą w sumie kilkanaście partii i chcielibyśmy się podzielić naszymi wrażeniami. Zapraszam zatem do lektury recenzji.




CO ZAWIERA GRA

W pięknie ilustrowanym pudełku czeka na nas całe mnóstwo komponentów. W grze przyjdzie nam badać terytorium wokół tytułowego zamku Avel. Zarówno zamek, jak i tereny go okalające reprezentowane są przez duże sześciokątne kafle. 

Gra przebiega w rundach – te odmierzane są za pomocą specjalnego żetonu astrolabium na Torze Czarnego Księżyca. Zamku będziemy bronić wznosząc mury obronne – te reprezentowane są przez drewniane murki.

Podczas przygód przyjdzie nam walczyć z różnymi niezbyt przyjemnymi monstrami – przedstawione zostały one w postaci specjalnych dużych i małych żetonów potworów. Główne Monstrum jest już kartonową figurką. Posiada też specjalny licznik swojej żywotności.

A co z bohaterami? Tutaj mamy drewniane postacie, każda w innym kolorze i kształcie. Oprócz tego otrzymaliśmy dwuczęściowe planszetki bohaterów oraz bloczek bohaterów (z postacią kobiecą i męską) do pokolorowania tak jak się nam żywnie spodoba. Podczas gry będziemy zdobywać niezbędny ekwipunek, czyli odpowiednie dwustronne żetony (broń, hełm, tarcza, eliksiry), które przyjdzie nam losować ze specjalnego woreczka. 

Oprócz tego mamy garść drewnianych serduszek (do zaznaczania żywotności naszej postaci), znaczniki obrażeń (do zaznaczania uszkodzeń potworów), żetony akcji (używane w rozgrywce 1-osobowej), znaczniki wykorzystania ekwipunku, żetony księżycowych pieczęci (blokujące namnażanie się potworów) oraz pułapki na potwory.

Do wszelkich walk, których będzie bez liku, otrzymaliśmy specjalne kości w kilku kolorach. Oprócz tego znajdziemy też książeczkę przedstawiającą historię zamku Avel oraz tzw. bestiariusz, w którym znajdziemy opisy wszystkich potworów, które spotkamy w grze. Jako ciekawostkę (do wykorzystania oczywiście) mamy mapę gwiazdozbiorów, która pozwoli na nadanie imion naszym bohaterom (gdybyśmy mieli z tym problem).

Załączona instrukcja na pierwszy rzut oka może przestraszyć. Jakże to, gra dla grających rodzin, a tu taka duża objętościowo książeczka? To pozory. Oczywiście jest trochę tekstu, który jednakże napisany został bardzo zrozumiałym językiem, tak byśmy nie mieli żadnych problemów z późniejszą rozgrywką. Do tego sporo czytelnych przykładów graficznych. Powiem szczerze, że po jednokrotnym jej przeczytaniu, nie mieliśmy żadnych problemów podczas pierwszej gry.

Niezbędnik poszukiwacza przygód

Razem z Kronikami zamku Avel otrzymaliśmy niezwykle ciekawy dodatek, który wprowadza kilka nowych elementów. Przede wszystkim kafelki planszy – trzy nowe lokacje, które urozmaicą podstawową grę. Oczywiście również nowe monstra (a jakże, potworów nigdy za mało). Być może dało się zauważyć, że w wersji podstawowej nasz bohater nie otrzymał butów – dodatek to poprawia. Dodatkowo pojawili się zwierzęcy towarzysze, których pomoc będzie nieoceniona. Podobnie jak i możliwość zakupienia oręża w postaci balist, które to będą dobrym orężem przeciw potworom. Ostatnim elementem są nowe eliksiry. Jest to wersja międzynarodowa, więc instrukcja jest dwujęzyczna (polsko-angielska) podobnie jak i okładka (w postaci takiej kartonowej owijki). Postaram się później odpowiedzieć na ile ten cały niezbędnik jest faktycznie niezbędny.

CEL GRY

Witajcie w Avelu: świecie, na którego niebie dzień i noc wiszą dziesiątki księżyców. Te magiczne ciała niebieskie – podobno zamieszkane przez bogów – zsyłają na mieszkańców magiczne dary. Dzięki nim czarodzieje splatają magię, druidzi pomagają rolnikom zadbać o plony, a dzieci mogą bawić się w napowietrznych strumykach. Jednak teraz nie ma na to czasu, bowiem do Avelu zbliżył się Kurodar, Czarny Księżyc, a jego złowroga magia przebudziła siły zła. W lasach, grotach i innych mrocznych miejscach zawsze czaiły się niebezpieczne stwory, ale teraz wyległy gromadnie, a ich pełen nienawiści wzrok skupiony jest na zamku. To od Was zależy, czy uda się uratować krainę przed ich niszczycielskimi zapędami!

Kroniki zamku Avel to kooperacyjna gra planszowa, w której wcielamy się w bohaterów (i bohaterki) którym przyszło uratowanie magicznej krainy. W tym celu stworzymy własne postacie o unikalnych imionach i specjalnym ekwipunku, a następnie ruszamy w świat poruszając się po modułowej planszy. Podczas przygód przyjdzie nam stawić czoła potworom, które czyhają na każdym kroku. Każde zwycięstwo przyniesie nam określoną nagrodę: nową broń, zbroję, eliksiry i złoto. Zgromadzone dobra pozwolą nam przygotować się do finałowego starcia z Monstrum, które zagraża królestwu Avel. Jeśli uda nam się je pokonać, wygrywamy. W przeciwnym wypadku niestety, ponosimy porażkę.

PRZYGOTOWANIE GRY

Ten etap nie jest specjalnie czasochłonny. Z kafelków układamy naszą planszę. Rozpoczynamy od odkrytych płytek startowych (są specjalnie wyróżnione), następnie rozmieszczamy resztę (zakryte) wg jednego z wzorów, które znajdziemy w instrukcji a także aplikacji (która lada dzień powinna się pojawić). Na części płytek umieszczamy żetony potworów w ich leżach. Obok trafiają zasoby, z których przyjdzie nam korzystać, czyli monety, pułapki, księżycowe pieczęcie, wszystkie kostki obrażeń oraz woreczek z ekwipunkiem.

Czas na naszego bohatera. W tym celu wykorzystamy specjalne karteczki (gruby notesik w pudle), na których widnieje sylwetka (żeńska lub męska). Możemy zrobić wszystko wg naszego uznania – kwestia naszej wyobraźni. Oczywiście nasz heros nie może być bezimienny, więc wypadałoby go jakość nazwać, podobnie jak i stworzyć dla niego herb. Tak przygotowaną karteczkę umieszczamy w dolnej części planszetki bohatera, a następnie nakrywamy górną. Wszystko do siebie ładnie pasuje i efektownie prezentuje się na stole. Zestawem startowym każdego z graczy jest: pięć serduszek (umieszczamy je w specjalnych zagłębieniach planszetki) oraz jeden z żetonów z woreczka – będzie stanowił początkowe wyposażenie.

Czas wyruszać na wyprawę.