niedziela, 30 sierpnia 2020

Sushi Roll: Kościana wersja Sushi Go! - informacja prasowa Wydawnictwa Rebel.

Pałeczki... to znaczy kości w dłoń! Daj się zaprosić na pyszną, japońską ucztę i pozwól się porwać nowej wersji uwielbianej przez wszystkich gry Sushi Go!. 



Napełnij taśmę kośćmi ze smakołykami, wybierz 1 z nich, a resztę podaj dalej. Zdobywaj punkty za smakowite kombinacje, których nie powstydziłby się prawdziwy mistrz sushi. Użyj menu, aby przerzucić swoje kości albo pałeczek, aby wymienić się przysmakiem z przeciwnikiem. I koniecznie zostaw sobie miejsce na deser!  


Podstawowe informacje: 

Liczba graczy: 2-5
Wiek graczy: 8+
Czas gry: 20 min.
Kategoria: familijne, imprezowe
Mechanika: rzuty kośćmi, zarządzanie losowością, zbieranie zestawów

Elementy:

* 40 żetonów punktów
* 30 kości
* 20 żetonów Puddingów
* 18 żetonów Menu
* 12 żetonów Pałeczek
* 5 taśm
* 5 tacek
* woreczek na kości
* instrukcja

Premiera: 28 sierpnia 2020r. 


Informacja prasowa Wydawnictwa Rebel.
Treść i zdjęcia są własnością Wydawnictwa.

środa, 26 sierpnia 2020

DINING WITH DRACULA: upiorna kolacja - recenzja prototypu gry wydawnictwa 2Fat2Fly Games

Jedną z ulubionych moich książek jest Dracula Brama Stokera. Nasze dzieciaki za to przepadają za Hotelem Transylvania, więc w pewnym stopniu wspólnie dzielimy nasze zainteresowanie hrabim Draculą czy to w wersji na bardziej lub mniej poważnie. Jakiś czas temu trafiła do nas wiadomość, że rumuńskie wydawnictwo 2Fat2Fly Games pracuje nad grą, w której to Dracula będzie miał swój udział. Kolejne zdjęcia, filmy, relacje mocno podsyciły naszą ciekawość. Jeszcze ciekawiej zrobiło się jak otrzymaliśmy możliwość przetestowania tej gry.

Jakiś czas temu trafił do nas prototyp Dining with Dracula, dzięki czemu mieliśmy okazję samemu przekonać się, czy gra warta jest uwagi czy też nie. Zwłaszcza, że aktualnie trwa kampania na Kickstarterze mająca na celu ufundowanie tej gry. W naszej recenzji odpowiemy na pytanie czy warto wesprzeć twórców, czy też niekoniecznie. Zapraszam zatem do lektury.




CO ZAWIERA GRA

Mamy do czynienia z prototypem, w dodatku z jego wcześniejszą wersją, którą wydawnictwo prezentowało na Essen w roku 2019. Aktualnie komponenty wyglądają nieco inaczej, są dostosowane do skorygowanych od tamtego czasu reguł. Znaczącym zmianom uległy też grafiki na kartach, dzięki czemu gra mocno zyskała w stosunku do ascetycznych nieco ilustracji w naszym prototypie. Tak czy inaczej liczba oraz rodzaj komponentów nie powinien ulec zmianie. Zatem w pudle znajdziemy planszę główną, na której toczyć się będzie cała zabawa. Do tego każdy z graczy otrzyma swoją planszetkę oraz zestaw drewnianych elementów (ludzika i drewniane kosteczki). Do dyspozycji graczy będą również karty podzielone na trzy kategorie: gości, prezentów oraz lokalizacji. Szerzej o tym, do czego służą w dalszej części recenzji.

W grze spotkamy również mnóstwo różnego rodzaju zasobów. Wyliczmy zatem: drewno, cegły, metal, owce, woreczki z krwią, woda święcona, piwo, pączki, czosnek. W wersji prototypowej wyglądają one inaczej niż w finalnej. Finalne prezentują się decydowanie ładniej. To jeszcze nie wszystko. Mamy także drewnianych ludzików turystów oraz serduszka reprezentujące żetony przychylności. Instrukcja (czy też jej projekt) napisana jest poprawnie z wieloma przykładami, dzięki czemu przyswojenie zasad jest dość łatwe.

CEL GRY

Ach, życie nieśmiertelnego wampira… Nie spać całą noc, unikać srebrnych kul i pić krew z niewinnych nieznajomych… Urocze, prawda? Nie do końca. Przez ileś tam wieków, takie życie może się zwyczajnie znudzić.

Zmęczony taki stylem życia, stary hrabia Dracula spędził ostatnie kilka dziesięcioleci na budowaniu tętniącego życiem biznesu turystycznego, który zapewnia stały dopływ gotówki i… świeżej krwi. Jednak łatwe pieniądze (i posiłki) sprawiły, że Dracula stał się leniwy i podobnie jak większość jego imperium popadł w nieład. Zmęczony tym wszystkim zdecydował, że nadszedł czas na zmiany. Wezwał do siebie zaginione wnuki i wnuczki z powrotem do zamku, gdzie wszystko się zaczęło, żeby zadecydować, kto przejmie schedę po nim. W tym momencie pojawiamy się my gracze, którzy to wcielamy się rolę potomków hrabiego.

Stajemy w szranki w swoistym wyścigu, po to by stać się jego kolejnym spadkobiercą i przejąć podupadły turystyczny biznes. Aby zdobyć przewagę, będziemy zbierać zasoby, naprawiać stojaki z pamiątkami korzystając z pomocy turystów. Oczywiście cała ta praca wymaga czasu, a tego za dużo nie ma. Dano nam dokładnie cztery dni, a po każdym  z nich będziemy spędzać z hrabią kameralną kolację na której będziemy się chwalić tym, co udało się nam zrobić. Za to otrzymywać będziemy punkty zwycięstwa. Ten, kto po czterech dniach uzbiera ich najwięcej, ten okaże się godnym zostać nowym hrabią (albo hrabiną).

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry jest dość proste. Na środek stołu wędruje plansza – zegar ustawiamy na godzinę dwunastą, a wskaźnik rund na dniu pierwszym w części dziennej. Obok niej umieszczamy wszystkie zasoby - stanowić będą wspólną pulę. Następnie tasujemy wszystkie karty turystów, tasujemy i odkrywamy osiem z nich. Z reszty formujemy stos dobierania. Następnie tasujemy talię kart turystów i dobieramy pięć z nich. Po kolei odkrywamy po jednej i umieszczamy po jednym turyście w jednej z dziewięciu lokalizacji wskazanych na karcie. Ostatnia piąta karta wskaże nam miejsce, do którego przyjedzie autobus z czterema turystami (w prototypie tego autobusu nie ma, na potrzeby recenzji wykorzystaliśmy zabawkę naszego syna).

Zestawem startowym każdego z graczy jest planszetka, pionek (wędruje na planszę w miejsce, w którym biesiaduje Dracula) oraz zestaw kosteczek (jedna z nich wędruje na pole „zero” na torze punktacji). Ponadto każdy z nas otrzymuje po trzy karty podarunków, które odkryte umieszcza przed sobą. To w zasadzie tyle. Można przystąpić do wyścigu.

niedziela, 23 sierpnia 2020

Marvel Rękawica Nieskończoności - informacja prasowa Wydawnictwa Rebel.

Szalony dyktator Thanos przemierza kosmos w poszukiwaniu sześciu Kamieni Nieskończoności, które dadzą mu pełną władzę nad czasem i przestrzenią, życiem i śmiercią. Na szczęście najpotężniejsi bohaterowie na świecie połączyli siły i zrobią wszystko, aby go powstrzymać. Kto zwycięży w tej epickiej bitwie o losy Wszechświata?



Podczas rozgrywki siła uczestników leży w kartach, którymi będą się posługiwali. Thanos będzie działał sam, korzystając z własnej talii, a pozostali uczestnicy (od 1 do 5 osób) będą współpracować, by udaremnić jego działania. Muszą się pospieszyć, bo jeśli Thanos wyeliminuje ich wszystkich lub zbierze 6 Kamieni Nieskończoności, wygrywa. Kolejka toczy się wokół stołu, gdzie każdy z graczy kolejno dobiera na rękę jedną kartę i odrzuca jedną, rozpatrując jej efekt.   


Podstawowe informacje: 

Liczba graczy: 2-6
Wiek graczy: 10+
Czas gry: 15 minut
Kategoria: rodzinne, imprezowe
Mechanika: dedukcja i zgadywanie, zarządzanie ręką, eliminacja

Elementy:

* 36 kart
* 9 żetonów mocy
* 2 plastikowe suwaki
* materiałowy woreczek
* instrukcja


Premiera 21 sierpnia 2020r. 

Informacja prasowa Wydawnictwa Rebel.
Treść i zdjęcia są własnością Wydawnictwa.

czwartek, 20 sierpnia 2020

Herbatka dla dwojga - recenzja gry wydawnictwa Rebel.

Dobrych gier dwuosobowych nigdy dość. Mamy ich całkiem sporo w kolekcji i często do nich sięgamy. Bohaterka niniejszej recenzji jest  właśnie jedną  z takich gier. Grą stosunkowo młodą na rynku. Grą, która z pewnością przyciąga swoją tematyką powiązaną graficznie z Alicją w krainie czarów.

Jej autorem jest znany choćby z Odkryć: Dzienniki Lewisa i Clarka Cédrick Chaboussit. Tym razem graficznie wpierał go nie Vincent Dutrait, ale Amandine Dugon, która to ze swojej roboty wywiązała się znakomicie. Mamy za sobą troszkę rozgrywek i chcielibyśmy się podzielić naszymi wrażeniami.


CO ZAWIERA GRA

W średniej wielkości pudełku czeka na nas plansza główna, na której to umieszczać będziemy (częściowo) karty i płytki misji. Stanowi ona jednocześnie tor punktacji, po którym poruszać się będą nasze pionki – jeden z nich jest królikiem a drugi kapeluszem. Kilka słów na temat kart, gdyż to one są głównymi aktorami w grze. Do dyspozycji każdego gracza przeznaczone zostały dwa zestawy identycznych kart (różnią się jedynie kolorem tła na awersie), ponumerowane od 1-9. Dodatkowo mamy pięć talii, z których korzystać będą obaj gracze – te ponumerowane są od 4-8 oraz jedną kartę z królikiem (o wartości 1).

Całość uzupełniają: flaming, zegarek z jedną wskazówką, na którym umieszczone zostały pola z bonusami, żetony ciast oraz klepsydr.

Jakościowo wszystko wypada naprawdę dobrze. Pewnie można sobie pomarudzić, że plansza mogłaby być na czymś twardszym. Ale szczerze mówiąc specjalnie to jakoś nie przeszkadza. Załączona instrukcja napisana jest poprawnie, z licznymi przykładami, co ułatwia przyswojenie zasad.

CEL GRY

Gra, która w zasadzie nie ma historii i pewni można by było dla niej znaleźć mnóstwo równie dobrych tematów. Autorzy jednak postanowili osadzić ją w klimatach wspomnianej wcześniej Alicji w krainie czarów. 

Naszym zadaniem będzie odbycie swoistego pojedynku, w którym to wykorzystując karty (i nie tylko) zdobywać będziemy punkty zwycięstwa. Ten, kto uzbiera ich najwięcej, ten będzie mógł poczuć się zwycięzcą.

PRZYGOTOWANIE GRY


Ta część gry specjalnie skomplikowana nie jest. Po pierwsze umieszczamy pomiędzy graczami planszę główną. Na niej widnieją specjalne miejsca na karty – każdą z pięciu talii (z numerkami 4-8) tasujemy osobno i umieszczamy w odkrytym stosie na odpowiednim miejscu na planszy. Następnie losowo dobieramy żetony wydarzeń (są one dwustronne) i kładziemy je na odpowiadające im pola na planszy. Zasobami wspólnymi będą karty królików, żetony ciast oraz klepsydry.

Zestawem startowym każdego z graczy będą talie kart w swoich kolorach (tasujemy je i układamy w zakryty stos) oraz drewniane pionki (różowy kapelusz i niebieski królik) – te wędrują na pole „0” na planszy. Ponadto pierwszy gracz otrzymuje jeden kawałek ciasta i flaminga, a drugi trzy kawałki ciasta. To w zasadzie tyle. Wojnę czas zacząć.

wtorek, 18 sierpnia 2020

SĄSIEDZI: łąkowe pojedynki - recenzja gry wydawnictwa Muduko.

Dobra gra logiczna nie jest zła. Zwłaszcza taka na dwie osoby. A jeszcze, gdy dochodzą kafelki? Taka gra z automatu musi trafić na nasz radar. Dokładnie tak było z bohaterką niniejszej recenzji.

Sąsiedzi (oryginalny tytuł to Brothers), których to autorem jest Christophe Boelinger (autor takich gier jak Archipelago, Living Planet czy Dungeon Twister) właśnie debiutują na polskim rynku dzięki Wydawnictwu Muduko. Tak się złożyło, że mogliśmy zagrać w ten tytuł przedpremierowo i chcielibyśmy się podzielić naszymi wrażeniami z rozgrywki. Zapraszam do lektury recenzji.


CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest, w można rzec, charakterystycznym (jeśli chodzi o format) pudełku. Takie mogliśmy spotkać choćby w Strachu ciachuStworach z obory czy też Zamkach z piasku.

To, co zwraca uwagę przy pierwszym spotkaniu z grą, to waga pudełka. Naprawdę byliśmy mocno zaskoczeni. Wkrótce przekonaliśmy się dlaczego. W środku czeka na nas mnóstwo kafelków. Kafelków o rzadko spotykanej grubości, bardzo solidnych, takich, które przetrwają długo.

Podzielone zostały na trzy rodzaje. Pierwsze to kafle łąki – te mają różnorodne kształty i wielkości. Druga grupa to kafle zagród królików – są one proste, w odróżnieniu od trzeciej grupy, czyli kafli zagród owiec – te są w kształcie literki „L”.

Załączona instrukcja jest krótka, zwięzła i w pełni wyjaśnia wszelkie meandry gry.


CEL GRY

No cóż, w tej grze przyjaźni sąsiedzkiej to nie będzie. Bardziej to będzie przypominało przygody Kargula i Pawlaka, gdzie jeden drugiem życzył wszystkiego najgorszego (przynajmniej do czasu). W tej grze przyjdzie nam walczyć o każdy skrawek łąki, po to by móc ulokować tam pastwiska dla swoich zwierzaków. Oczywiście nie wszystkie zwierzaki uda nam się ulokować i za to będziemy karani ujemnymi punktami. Ten, kto uzbiera ich najmniej, ten okaże się zwycięzcą.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry trwa dosłownie chwilę. Dzielimy wszystkie płytki na trzy grupy. Zasobami wspólnymi będą kafle łąki. Jeden z graczy otrzymuje proste płytki króliczków, drugi zakrzywione płytki owiec. I to naprawdę wszystko.

niedziela, 16 sierpnia 2020

MISTY: deszczowe bazgrołki - recenzja gry Wydawnictwa Helvetiq.

„Było ciemne i burzowe popołudnie… Deszcz spływa po szybach i mgła powoli pokrywa szkło. Gdy rysujesz na oknie, twoje rysunki nagle ożywają: ciężarówki poruszają się, rakiety szybują, liście spadają. Uważaj, potwór pożerający kwiatki czai się w pobliżu… Witamy w Misty!”

Brzmi intrygująca, nieprawdaż? Ja jako dziecko uwielbiałam rysować palcem po spoconych szybach okien. Powstawały obrazki podpowiadane przez wyobraźnię.

źródło: pixabay.com

Florian Fay - autor bohaterki dzisiejszej recenzji, czyli gry Misty od Wydawnictwa Helvetiq – też chyba musiał lubić takie malunki. A może to były koszmary jego dzieciństwa? Przekonajcie się sami czy tworzenie takich okiennych rysunków to przyjemność czy koszmar? Zapraszamy do lektury naszej recenzji.



CO ZAWIERA GRA

W małym pudełeczku (charakterystycznym dla innych gier Helvetiq z tej serii, a mianowicie: Bandido, Hippo, Forrest, GoTown i Kariba) znajdziemy pliczek ponad 50 kart i 3 kartki z instrukcją w 6 językach (angielskim, niemieckim, francuskim, włoskim, hiszpańskim i niderlandzkim). Tylko tyle wystarczy do zabawy.

CEL GRY

Każdy gracz będzie tworzył okno z 12 kart. Aby zbudować swoje okno, gracz musi wybrać kartę z ręki, a następnie przekazać pozostałe karty sąsiadowi. Gracze będą mieli wybór: czy powinni wziąć tę kartę a może uniemożliwić sąsiadowi dostanie takiej, która mu bardzo pasuje.

Gdy wszystkie karty zostaną zagrane, niektóre z nich się poruszą i zakryją inne karty: te karty zostaną następnie wyeliminowane z gry. Aby wygrać, gracze muszą planować naprzód i zoptymalizować swoje okno, aby uzyskać jak najwięcej punktów.

Zwycięzcą zostanie ten gracz, który wygra dwie rundy.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry jest niezwykle proste. Tasujemy karty i rozdajemy każdemu z graczy po 6 kart (w zakrytym pliku). Pozostałe karty  odkładamy na bok.  I tyle. Można zaczynać tworzenie naszych deszczowych okien.

wtorek, 11 sierpnia 2020

Rycerze 3: zapowiedź komiksu paragrafowego - informacja prasowa.

Razem w Wydawnictwem Foxgames mamy przyjemność ogłosić, że już jutro (12 sierpnia) portfolio komiksów paragrafowych powiększy się o kolejną pozycję. Premierę bowiem będzie miała 3 część Rycerzy. 


Podczas pierwszej prawdziwej rycerskiej misji poznajesz Elliota, słynnego kupca z miasteczka Poustifaille. Kupiec, pod wrażeniem twoich umiejętności, zleca ci odnalezienie pewnych przedmiotów w dalekich krainach… Teraz wszystko w twoich rękach, bo bohaterem tego komiksu jesteś tylko TY!


Komiksy paragrafowe to propozycja zabawy dla tych, którzy kochają tajemnice, ryzyko i wyzwania. Czytelnik, a zarazem gracz, zostaje dzięki nim bohaterem komiksu i tworzy własną fabułę. Wybiera postać, w którą chce się wcielić, i poruszając się pomiędzy ponumerowanymi kadrami, decyduje o jej losach.

Dlaczego komiksy paragrafowe są tak wciągające, pełne emocji i bez reszty angażują gracza? To dlatego, że istnieje wiele sposobów na zakończenie rozgrywki, a czasem również wiele zakończeń komiksu. Wszystko zależy wyborów, jakich dokonuje gracz. To sprawia, że komiksy paragrafowe można czytać wiele razy, z rosnącą ciekawością. Starannie przemyślana mechanika gry, świetna kreska rysowników na długo zatrzymają gracza w świecie walecznych rycerzy, wilkołaków i wampirów, londyńskich detektywów i nieustraszonej łowczyni nagród.


Wiek: + 8 lat 
Cena detaliczna: 34,99 zł.

Informacja prasowa Wydawnictwa Foxgames.
Treść i zdjęcia są własnością Wydawnictwa.

piątek, 7 sierpnia 2020

VITICULTURE: jak to z tym winem było?- recenzja gry od Księgarni internetowej Gandalf.


Viticulture z pewnością jest jedną z bardziej znanych planszówek zwłaszcza wśród tych graczy, którzy siedzą od jakiegoś czasu w tym hobby. Wielu z nich posiada swoje własne egzemplarze, więc gdy gruchnęła wieść, że ta gra będzie miała polskie wydanie, to spotkało się z pewnym zdziwieniem.

Bo pewnie, jak ktoś miał kupić tę grę, to już dawno kupił wersję oryginalną, więc po co polska? Ano dlatego, że nie każdy przepada za grą w języku obcym, nawet jeśli się nim swobodnie porusza.

My od dawien dawna mieliśmy tę grę na celowniku. Jednakże mając świadomość dużej zależności językowej, wstrzymywaliśmy się z zakupem. Dlatego też cieszę się bardzo, że dzięki Wydawnictwu Phalanx mamy naszą polską wersję Viticulture. W naszej recenzji odpowiemy na pytanie, czy warto było czekać, czy może też niekoniecznie? Zapraszam zatem do lektury.



CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest w całkowicie niestandardowym pudełku, kształtem przypominającym dużą cegłę. Zresztą oryginalny wydawca, czyli Stegmaier Games często robi takie rzeczy (vide Scythe czy Tapestry). W środku czeka na nas masa komponentów, będąca mieszaniną grubego kartonu, drewna a nawet szkła. Karton reprezentowany jest przez planszę główną, plansze graczy a także karty. Te duże to karty pól, które to będziemy obsadzać winoroślą, karty ojców i matek (używane jedynie podczas przygotowania gry) oraz karty automy (dla trybu jednoosobowego). Te małe to karty winorośli (za ich pomocą będziemy robić nasadzenia na polach), zamówień (dzięki nim będziemy w stanie spieniężyć owoce naszej pracy w postaci wina), oraz karty gości (letnich i zimowych, którzy to będą odwiedzać nasze winnice i po prostu służyć pomocą wszelaką). Gotówką w grze będą kartonowe żetony lirów.

Drewniane elementy to zestawy (w pięciu różnych kolorach) pracowników, różnych znaczników oraz budynków i różnorakich sprzętów potrzebnych w winnicy jak np. deszczownie, wózki czy trejaże. Szkło natomiast spotkamy w kropelkach – za ich pomocą oznaczać będziemy poziom naszych zebranych gron a także wina zgromadzonych w piwniczce.

Jednego na pewno możemy być pewni, jakość komponentów sygnowany logiem Stegamaier Games to klasa sama w sobie i to czuć. Owszem nie ma może takiego rozmachu co nowsze gry tego wydawnictwa jak Tapestry czy Na Skrzydałach, ale i tak jest nieźle. Jedynym drobnym zgrzytem są naprawdę małe literki na kartach gości. Ja nie mam z tym problemu, ale wiem, że niektórym tak drobny tekst po prostu przeszkadza.

W środku znajdziemy plastikową wypraskę. Jest ona naprawdę w porządku i ułatwia utrzymanie porządku. Poza jednym bardzo irytującym szczegółem – miejscem na przechowywanie dużych kart. Nie mam zielonego pojęcia co sobie wymyślił konstruktor tej wypraski, ale ilekroć muszę wydobyć karty z tej przegródki, to nachodzą mnie jakieś mordercze myśli. Nie dość, że utrudnia w stopniu znacznym wyjęcie kart, to przy okazji łatwo możemy je po prostu uszkodzić. Jedynym rozwiązaniem jest włożenie ich w woreczek strunowy. Po co zatem wypraska?

Załączona instrukcja (na tym świetnym papierze, który ujrzymy choćby w Na skrzydłach) napisana jest poprawnie z mnóstwem obrazków i czytelnych przykładów. Dzięki temu zasady gry dość szybko wchodzą do głowy. Dodatkowo pokuszono się o bardzo wygodną kartę pomocy, która jest w zasadzie instrukcją w pigułce i dzięki niej szybko możemy sobie przypomnieć to i owo, gdybyśmy się zagubili w akcji.

CEL GRY

Viticulture po angielsku oznacza ni mniej nie więcej tylko uprawę winorośli. Zatem w grze wcielamy się we właściciela winnicy, któremu przyjdzie w udziale przeprowadzenie całego procesu powstawania wina, tj. wyposażenia winnicy o niezbędne urządzenia, nasadzenia nowych winorośli, następnie ich zbiór, aż w końcu rozpoczniemy produkcję wina, jego składowanie, by w końcu móc spieniężyć owoce naszej pracy. Nie będziemy w tym wszystkim sami – pomocni będą wszelkiej maści specjaliści, którzy odwiedzą naszą winnicę. Oczywiście podczas tego będziemy zdobywać punkty zwycięstwa, ten kto uzbiera ich najwięcej, ten wygra.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry jest dość proste. Na środku stołu umieszczamy planszę główną. W górnej jej części jest miejsce na małe karty. Dla ułatwienia każdy rodzaj kart ma inną kolorystykę rewersów, dzięki czemu łatwiej wszystko ogarnąć i porozmieszczać na planszy. Następnie gracze umieszczają w odpowiednich miejscach swoje koguciki, butelki oraz korki.

Każdy z nas otrzymuje też swoją planszę przedstawiającą winnicę wraz z zestawem ośmiu pionków konstrukcji, które to będziemy z czasem wznosić. Każdy z nas otrzymuje również trzy karty pól. Ważnym elementem są karty matki i ojca – każdemu z nas przypada po jednej z nich. Dają nam pewne początkowe zasoby. Karta matki zawsze dwóch pracowników, a ojca jednego dużego pracownika, jakąś gotówkę oraz wybór – wzniesioną konstrukcję albo dodatkowe pieniądze.

Zasobami wspólnymi są liry oraz szklane znaczniki. To tyle, można przystąpić zarządzania własną winnicą.

wtorek, 4 sierpnia 2020

Lucky Duck Games: czas na Polskę!- informacja prasowa.

Takie informacje lubimy, oj lubimy. Za chwilę na naszym planszówkowym rynku przywitamy nowe wydawnictwo, choć nam graczom nie do końca nieznane. Ale oddajmy głos ludziom z Wydawnictwa. Przed Wami info prasowe "kaczuch", jak my pieszczotliwie nazywamy Lucky Duck Games. 


Wydawnictwo Lucky Duck Games już we wrześniu wprowadzi na rodzimy rynek pierwsze tytuły z charakterystyczną kaczką na okładce. Po rynkach angielsko i francuskojęzycznych Polska będzie kolejnym krajem, który doczeka się własnych wersji językowych gier tego wydawnictwa. Polski oddział Lucky Duck Games wydawać będzie gry zarówno z własnego studia, jak i tytuły na licencji innych wydawców zagranicznych.

W 2020 roku na polski rynek trafi łącznie 11 tytułów z logo LDG, ale już dziś wydawca prezentuje 5 z nich. 


Najbardziej znanym tytułem stworzonym przez Lucky Duck Games są oczywiście „Kroniki zbrodni”, które przetłumaczone zostały łącznie na 21 języków, a liczba sprzedanych egzemplarzy niebawem dobije do 250 000. Nic więc dziwnego, że nowa seria „Kroniki zbrodni: Milenium”, a dokładnie jej pierwsza część „1400” będzie jednym z flagowych produktów wydawnictwa. Na rynek trafią również tytuły, które już znalazły uznanie w oczach fanów. 

niedziela, 2 sierpnia 2020

Wsiąść do Pociągu Amsterdam:Holenderski Złoty Wiek - informacja prasowa Wydawnictwa Rebel.

Witaj w XVII wieku, czyli w Gouden Eeuw - złotej erze Holandii. Oto Amsterdam, bijące serce światowego handlu i najbogatsze miasto na świecie. W ładowniach statków zacumowanych w tutejszym porcie, w magazynach i na nabrzeżach niezliczonych kanałów piętrzą się dobra z różnych zakątków globu.


W tej dynamicznej odsłonie gry Wsiąść do Pociągu gracze ścigają się o to, kto przejmie najlepsze szlaki handlowe, zrealizuje najbardziej intratne kontrakty i zdobędzie drogocenne towary na tętniących życiem ulicach Amsterdamu. Ta elegancka w swej prostocie samodzielna gra przypadnie do gustu zarówno początkującym, jak i zaprawionym w bojach graczom.