środa, 8 stycznia 2025

Nie ma lekko - recenzja imprezowej gry dedukcyjnej Wydawnictwa G3.

Czy naleśniki to bardziej Tom Hanks, czy Tom Cruise? Czy Halloween jest bardziej słodkie, czy kwaśne? Czy Donald Trump bardziej kojarzy się z łyżką, czy może łyżeczką? Czy Las Vegas to bardziej pomidor, czy ziemniak?

Przed takimi dylematami stawia nas gorąca nowość od Wydawnictwa G3, czyli gra Nie ma lekko. Czy odgadywanie tego jednego, jedynego słowa to będzie frajda? A może poczujemy się jak na jakimś koszmarnym egzaminie? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W prostokątnym pudełku znajdziemy w zasadzie tylko karty, dużo kart. Kart różnego rodzaju: dylematów dla początkujących, dylematów bardziej zaawansowanych, pustych kart dylematów (do wpisania naszych pomysłów na skojarzenia), kart klucza i kart słów (tych jest 112, w wersji dwustronnej). 

Do tego wszystkiego dołączona jest krótka i bardzo konkretna instrukcja jasno tłumacząca zasady gry.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że pudełko (a dokładnie jego dolna część) stanowi element gry – wsuwamy do niego, w wyznaczonych miejscach) karty dylematów.

CEL GRY

Celem gry jest odnalezienie konkretnego słowa, na które detektywi będą naprowadzani przez świadka dysponującego kartami dylematów. Świadek jest jedyną osobą, która zna słowo na daną rundę, a z detektywami może porozumiewać się jedynie za pomocą kart dylematów.

PRZYGOTOWANIE GRY

Ze stosu kart słów wybieramy 16 kart i układamy je na stole w kwadracie 4 x 4 karty. Jeden z graczy zostaje świadkiem, a pozostali będą detektywami.

Świadek tasuje karty klucza, losowo wybiera jedną z nich i zapoznaje się z nią w tajemnicy. Teraz wie już, na które słowo będzie musiał naprowadzić detektywów.

Zostaje jeszcze potasować karty dylematów i ułożyć je na stole w zakrytym stosie.

Wszystko gotowe. Czas na poszukiwania właściwego słowa!

PRZEBIEG GRY

Gra trwa 5 rund, podczas których gracze wykonują następujące kroki:

I. Dobór przez świadka karty dylematów, oczytanie jej (dokładnie dwóch słów) i podjęcie decyzji, które z określeń lepiej pasuje do poszukiwanego słowa. Kartę wybraną stroną świadek umieszcza w pudełku w miejscu danej rundy.

II. Usunięcie z gry niepasujących słów – detektywi ustalają między sobą, które słowo/słowa nie pasują do określenia z karty dylematu. Odkładają na bok wszystkie wybrane karty. Detektywi musza usunąć co najmniej jedną kartę słowa, nie ma jednak górnego limitu usuwania kart (oczywiście trzeba to robić zdroworozsądkowo).

III. Kontrola obecności szukanego słowa wśród kart na stole – świadek sprawdza, czy po usunięciu słów z puli ze stołu została na nim poszukiwana karta słowa.

I tak przez 5 rund, o ile wcześniej detektywi nie usunęli właściwej karty słowa. 

ZAKOŃCZENIE GRY

Nie ma lekko kończy się na jeden z dwóch sposobów:

a) Po piątej i ostatniej rundzie na stole zostanie tylko karta z poszukiwanym słowem. Oznacza to wygraną.

b) Jeśli w którejkolwiek rundzie detektywi usuną właściwą kartę całą ekipa zalicza przegraną.

WRAŻENIA

Pierwsze skojarzenie z bohaterką dzisiejszej recenzji poleciało w kierunku kultowej już gry Tajniacy. Karta klucza niemal do złudzenia przypomina żeton układu haseł z tej gry, choć tutaj wskazane jest tylko jedno jedyne hasło. Jednakże tylko ten element łączy obie gry. Nie ma lekko to Tajniacy na sterydach. Gra zależna nie od naszych skojarzeń, których celem jest naprowadzenie członków drużyny na przeważnie kilka haseł, lecz od skojarzeń z określeń widniejących na karcie dylematów.

Nikt nie powiedział, że będzie lekko. Nie ma lekko to tytuł bardzo adekwatny do tego, co oferuje nam gra. Bowiem zarówno naprowadzanie na hasło przez świadka jak i wykluczanie błędnych haseł przez detektywów nie jest łatwym zadaniem.

Same zasady gry są niezwykle proste. W zasadzie po kilku chwilach można przejść do działania. Ale sama rozgrywka to już nie taka bułka z masłem. W ręce świadka trafiają losowo karty dylematów, które mogą zawierać wskazówki pomocne w naprowadzeniu na właściwe słowo, ale też mogą się trafić takie, które pasują jak przysłowiowa pięść do nosa. 

Czasem niestety świadek nie ma wielkiego pola do popisu i wybierze mniejsze zło. Nie zawsze da się udzielić idealnej podpowiedzi. A w Nie ma lekko akurat wybór jednego z dwóch dylematów na karcie ma znaczenie. Bo któreś będzie pasowało bardziej a któreś mniej. Ważne, żeby detektywi trafili na to właściwe hasło.

Losowość w wykładaniu 16 kart haseł (z dostępnych 240 haseł) oraz w doborze tych jedynych 5 kart dylematów do dyspozycji świadka (z puli 140 kart w tym 20 dla początkujących, czyli prostszych) przekłada się na ogromną regrywalność tego tytułu. My mamy za sobą dziesiątki jak nie setki rozgrywek (zarówno w gronie rodzinnym, ze znajomymi czy podczas planszówkowych spotkań z młodzieżą w internacie) i ta gra się nie nudzi.

Każdej rozgrywce towarzyszą niesamowite emocje i interakcja między uczestnikami (z wyłączeniem świadka bo ten nie może nic podpowiadać). Dyskusje, wymiana pomysłów na karty do odrzucenia, skojarzenia czasem tak zabawne, że wywołują salwy śmiechu. To wszystko dzieje się nad stołem. To sedno całej rozgrywki. Przedyskutować pomysły, poszukać wspólnych punktów zaczepienia. Tak, żeby przypadkiem nie wyeliminować tego jednego jedynego słusznego słowa.

Nie ma lekko
to dedukcyjna gra imprezowa. Gra, w którą można zagrać w gronie osób świetnie się znających, ale do rozgrywki mogą też zasiąść osoby nie znające się jak łyse konie (to zostało wielokrotnie przetestowane podczas planszówkowych wieczorów w internacie). Z resztą znając się dobrze wcale nie koniecznie ma się te same skojarzenia. Nie raz się łapaliśmy za głowę grając rodzinnie w ten tytuł skąd któremuś z nas do głowy przyszło wykluczenie akurat tego a nie innego hasła.

Nie ma lekko to gra szybka. Cała zabawa przebiega przez 5 rund. Czas gry trudno jednak precyzyjnie oszacować. Jeśli przy stole zbierze się grupa osób lubiących długo się zastanawiać i dyskutować, to i rozgrywka wtedy siłą rzeczy będzie trwać długo. Przeważnie pojedyncza gra zamyka się w kwadransie.

Nie ma lekko dedykowane jest graczom w wieku od 10 lat. Do stołu można zaprosić od 2 do 12 osób. Skalowalność prezentuje się tak, jak na grę imprezową przystało - im więcej graczy, tym lepsze wrażenia z rozgrywki. Gra w 2 osoby owszem jest możliwa, ale traci bardzo dużo - detektyw nie ma z kim podyskutować i jest zdany tylko sam na siebie. Więc do jako takich przeżyć potrzebne są minimum 3 osoby. 

Ale oczywiście im więcej, tym lepiej. Wieczory planszówkowe z tym tytułem w internacie gromadziły przy stole sporą grupę i było emocjonująco, głośno, radośnie. I nigdy nie kończyło się na jednej partii. Nie uwierzycie, ale podczas jednego wieczoru skończyły się wszystkie karty haseł. Młodzież po prostu nie chciała przestać się bawić i spędziła nad grą chyba ze 2 godziny.

Czy gra ma wady? Wszystko zależy od tego na ile ktoś lubi taką zabawę, w której mamy taką pozorną kontrolę (grając świadkiem) nad resztą graczy. Ci również mając często do czynienia z totalną (ale to totalną) abstrakcją stąpając nieustannie po kruchym lodzie w każdym momencie mogąc ten lód załamać.  

Jeśli jednak jesteście fanami dedukcyjnych gier skojarzeniowych, lubicie siadać do Tajniaków, a dyskusje nad stołem są dla Was wodą na młyn, to koniecznie musicie spróbować swoich sił w Nie ma lekko. Gwarantujemy Wam jedno – lekko nie będzie, ale to będzie świetnie spędzony czas. My nie wyobrażamy sobie, żeby nie mieć już tego tytułu w naszej kolekcji. Internacka młodzież tez nie wyobraża sobie, żeby ta gra nie trafiała choć czasem do nich na wieczór planszówkowy.

PLUSY:

+ banalne zasady,
+ znakomite wykonanie,
+ emocje, emocje, emocje,
+ krótki czas rozgrywki,
+ świetna skalowalność.

MINUSY:

- zabawa zależy od nastawienia towarzystwa.


Liczba graczy: 2-12 osób
Wiek: od 10 lat
Czas gry: 15 minut
Rodzaj gry: gra dedukcyjna,
gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* 149 kart dylematów,
* 16 kart klucza,
* 112 kart słów,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: G3
Projektant: Mads Emil Christensen
Ilustracje: Mads Berg
Cena: 60-100 zł (I 2025 r.)


Serdecznie dziękujemy wydawnictwu G3 za udostępnienie gry.

G3





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz