piątek, 26 marca 2021

UBONGO TRIGO TRAVEL: trójkątne kombinacje logiczne - recenzja gry Wydawnictwa Egmont.

Jakiś czas temu Wydawnictwo Egmont wkroczyło na rynek z grami wydawanymi w linii Gry do plecaka (znajdziecie tutaj takie tytuły jak: Ubongo gra karciana, Pędzące żółwie gra karciana, Lato z komarami, Szybkie bańki, Kajko i Kokosz szkoła latania i Łap za słówka gra karciana ) oraz grami w wersji Travel. Ta ostatnia seria, zapoczątkowana przez Fits Travel, na początku marca została powiększona o dwa tytuły: Bits i Ubongo Trigo. 

Bohaterką dzisiejszej recenzji będzie Ubongo Trigo (edycja Travel). Czy kolejna wersja Ubongo wniesie coś nowego? A może to tylko odgrzewany kotlet? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury recenzji.


 

CO ZAWIERA GRA

Jak na założenie serii przystało Ubongo Trigo zostało wydane w wersji opatrzonej dopiskiem travel. Dostajemy zatem małe pudełko wielkości wcześniejszej gry z serii czyli Fits. W środku znajdziemy dwustronne karty z łamigłówkami oraz 4 zestawy po 7 kafelków. Do tego oczywiście zwięzła instrukcja. 

Karty z zadaniami są dwustronne - jedna strona skrywa łatwiejsze zadania a druga trudniejsze. Po łatwiejszej stronie obok jasnych pół do zakrycia zobaczymy cztery numery kafelków, a po trudniejszej sześć. 

Tylko tyle wystarczy, żeby rozgrzać nasze komórki mózgowe do czerwoności.

CEL GRY

Podobnie jak w wydanym wcześniej Ubongo Extreme, tak i tutaj celem jest jak najszybsze wykonanie zadań polegających na zapełnieniu konkretnymi kafelkami odpowiednich pól na karcie. Tym razem nasze wyzwanie kręci się wokół trójkątnych kształtów. 

PRZYGOTOWANIE GRY

Przed rozpoczęciem zabawy gracze muszą zdecydować jednogłośnie jaki poziom trudności zadań wybierają. Instrukcja sugeruje, żeby pierwszą rozgrywkę robić na łatwiejszym poziomie. 

Następnie w zależności od liczby graczy należy dobrać odpowiednią liczbę kart z zadaniami wg. zasady, że na jednego gracza przypada 8 kart. Utworzoną talię tasujemy i układamy na środku stołu wybranym poziomem trudności do dołu.  Każdy gracz dostaje jeszcze taki sam zestaw 7 kafelków.

Można zacząć zmagania!
PRZEBIEG GRY

Gra trwa 8 rund. Przebieg każdej z nich jest taki sam. Można go streścić w następujących krokach: dobieramy kolejno (od najmłodszego gracza zaczynając) kartę z wierzchu stosu, jednocześnie odkrywamy zagadkę, wyszukujemy ze swojego zestawu potrzebne kafelki i jak najszybciej staramy się zakryć jasne pola na naszej karcie.  Kafelki można swobodnie obracać i przekręcać, muszą one zapełnić wszystkie jasne pola, nie mogą nachodzić na siebie ani wystawać poza te jasne pola

Gracz, który jako pierwszy wykona zadanie krzyczy "Ubongo" i odlicza do 20 (30 w przypadku zadań trudniejszych) dając pozostałym graczom czas na dokończenie zadania

Instrukcja przewiduje też dodatkowe warianty zabawy: 

Wariant zaawansowany - przebieg gry jest taki sam jak w podstawowym, ale tylko najszybszy gracz zdobywa punkty, pozostali gracze odrzucają karty na bok.

Wariant solo - podobnie jak przy Ubongo Extreme także i tutaj możemy samodzielnie zmierzyć się z łamigłówką. Naszym celem będzie rozwiązanie jak największej ilości zadań w ciągu 20 minut. Jeśli uda się nam rozwiązać 32 łamigłówki dostaniemy tytuł Ubongo master. 

ZAKOŃCZENIE GRY

Wyzwanie w Ubongo Trigo kończy się wraz z wykorzystaniem wszystkich kart ze stosu (co następuje po 8 rundach). 

Zasady podliczania punktów

(a) Gracz, który w danej turze zawołał "Ubongo" oraz każdy, kto ułożył swoje zadanie w czasie odkłada swoją kartę na bok - liczy się ona jako 1 punkt
(b) Gracze, którzy nie wykonali zadania oddają swoją kartę graczowi, który krzyknął "Ubongo". Każda taka karta liczy się dla niego jako punkt. 

Zwycięzcą zostaje gracz, który zdobędzie najwięcej punktów. 

WRAŻENIA

Polska rodzina Ubongo rośnie w siłę. Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami wszystkich wydań,  bowiem mamy podstawowe Ubongo, Ubongo 3D, karciane Ubogo z serii  Gier do plecaka oraz Ubongo Extreme. I każdą z nich bardzo lubimy i cenimy. 

Niezależnie od wersji Ubongo zawsze gwarantuje niezłą gimnastykę umysłu. Jeśli mieliście już do czynienia z którąś wersją tej gry to w zasadzie z biegu możecie zagrać w Trigo. Jeśli jednak nie graliście, to zasady są tak proste, że pojmiecie je w mig. 

Nie oczekujcie specjalnej rewolucji. Odmianą od Ubongo Extreme będzie to, że w Trigo mamy do czynienia tylko z trójkątnymi kaflami. 

Nowością w tej wersji Ubongo jest też to, że na ostatniej stronie instrukcji znajdziemy podpowiedź - do każdego zadania ujawnia ona numery kafelków z lewego pola. To nie oznacza, że zagadka pójdzie jak z płatka. Kafelki przecież można obracać, przekręcać, zmieniać stronę więc ta podpowiedź to tylko takie maleńkie światełko w tunelu. 

Kieszonkowe wydanie gry z pewnością ułatwia jej zabranie dosłownie wszędzie. Nie trzeba nawet zabierać pudełka - wystarczy zawartość wrzucić do płóciennego woreczka czy nawet torebki strunowej. Nasze zeszłoroczne wakacje zdominowało Ubongo Extreme. Teraz będziemy mogli wprowadzić urozmaicenie i zabrać ze sobą także Ubongo Trigo. To duży plus. Ale z drugiej strony kompaktowość gry przekłada się na to, że kafelki są dość małe i trzeba je 
umieszczać na kartach, na których miejsca za dużo nie ma. Zwłaszcza odczuwalne jest to na trudniejszej stronie karty, gdy musimy wykazać się oprócz myślenia, również sprawnością manualną. Jeden przypadkowy ruch i cała robota nam się rozsypie. No cóż, to wersja kieszonkowa i daleko jej do wygody jaką oferują pełne wersje Ubongo. Te jednak zamknięte są w dużych pudłach. Coś za coś.  

W każdą wersję Ubongo gramy w zasadzie sami, bez interakcji z innymi graczami. Każdy z nas ma bowiem swoją łamigłówkę do wykonania. Czy to oznacza, że liczba osób przy stole nie ma znaczenia dla wrażeń z rozgrywki? Nie do końca. Skalowalność w każdym składzie jest dobra, ale im więcej graczy, tym większe emocje. Przecież wtedy ścigamy się z innymi o palmę pierwszeństwa i więcej punktów. A to wcale sprawy nie ułatwia. Jednak adrenalina potrafi zrobić swoje. 

Każda wersja Ubongo pozwala też na grę solo - jest to bardziej rozwiązywanie łamigłówek, sprawdzenie siebie, taka mini walka z czasem, ale nie z innym przeciwnikiem. 

Mamy świadomość, że Ubongo, niezależnie od wersji, nie każdemu przypadnie do gustu. To jakby nie patrzeć łamigłówka, która potrafi dać w kość. Nawet wtedy, gdy rozwiązujemy sobie zadania w spokoju bez żadnego pośpiechu. Cierpliwość, skupienie, kojarzenie pewnych widocznych możliwości lub ich braku, no nie każdemu może przypaść do gustu. Ubongo to jednak specyficzna gra. 

Wspominałam już, że Ubongo (w zasadzie w każdej wersji, nie tylko Trigo) rozgrzewa komórki mózgowe do czerwoności. Nic więc dziwnego, że dolna granica wieku ustalona została na 7 lat. Potrzebna jest wyobraźnia przestrzenna, a tej potrafi brakować niejednemu dorosłemu (przyznam się Wam w tajemnicy, że to nie jest moja mocna strona). Nie oznacza to, że nie można dać Ubongo Trigo w młodsze ręce - bez presji czasu i współzawodnictwa może to być ciekawa gimnastyka umysłu.

Gry logiczne potrafią nieźle wymęczyć. Dlatego dużym atutem jest krótki czas rozgrywki. W Ubongo Trigo pogramy około 20 minut (niezależnie od liczby graczy bo wszyscy działają przecież równocześnie). To idealny czas pozwalający na przyjemną a nie wykańczającą gimnastykę umysłu.

Podsumowując: jeśli nie macie w domu żadnej wersji Ubongo nic nie stoi na przeszkodzie, aby przygodę z tymi grami zacząć od wersji Trigo. Jeśli tak jak my macie inne tytuły, to nie zaszkodzi dołączyć do kolekcji także i ten. Choćby dlatego, że to jedyna wersja z trójkątnymi kształtami. My z pewnością zostawimy Ubongo Trigo w naszej kolekcji. 




PLUSY:

+ bardzo proste zasady,
+ bardzo dobra skalowalność,
+ wysoka regrywalność,
+ dość wysoki poziom trudności,

MINUSY:

- obsługa gry wymaga zdolności manualnych

Liczba graczy: 1-4 osób
Wiek: od 7 lat
Czas gry: ok. 20 minut
Rodzaj gry: gra familijna
gra logiczna
gra imprezowa
gra solo
Zawartość pudełka:
* 32 dwustronne karty z zadaniami 
* 28 kafelków (4 zestawy po 7)
* instrukcja.
Wydawnictwo: Egmont
Cena: 35 - 44zł (III 2021 r.) 
Autor: Grzegorz Rejchtman
Ilustracje: Nicolas Neubauer,
Karl- Otto Homes

Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Egmont za udostępnienie 
gry do recenzji. 


 Galeria zdjęć:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz