niedziela, 15 stycznia 2023

Ubongo: Rozszerzenie dla 5-6 graczy - recenzja gry wydawnictwa Egmont

Ubongo to z całą pewnością jedna z najbardziej rozpoznawalnych abstrakcyjnych gier logicznych, autorstwa urodzonego w Polsce (a mającego obywatelstwo szwedzkie) Grzegorza Rejchtmana. Autor ten ma niezwykłą smykałkę do tworzenia abstrakcyjnych łamigłówek, które przełożyły się nie tylko na kolejne tytuły z Ubongo w tytule (3D, Extreme, Trigo, Lines, Duo, gra karciana), ale także na całkiem nowe gry jak Papua czy Nowa Gwinea.

Na naszym blogu pisaliśmy o wszystkich tych tytułach i bardzo je sobie chwalimy. Pewnym zaskoczeniem dla nas było ogłoszenie wydania dodatku do oryginalnego Ubongo, który rozszerza liczbę graczy do maksymalnie 6. To akurat nie było specjalnie potrzebne tej grze (przynajmniej w naszym odczuciu), ale jednocześnie dodawało coś, co sprawiło, że nie mogliśmy przejść obok gry obojętnie. Chcecie się przekonać co to takiego? Zapraszam do krótkiej lektury naszej recenzji


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię.

CO ZAWIERA GRA

W niewielkim w sumie opakowaniu znajdziemy nowe plansze zadań oraz purpurowe kamyczki. Tyle. Instrukcja to jedna stronniczka tekstu (a i to za dużo powiedziane). Jakościowo wszystko jest na poziomie podstawowej wersji gry.

Może pojawić się pytanie, czy nowe plansze gracza zmieszczą się do pudełka z „podstawką”. Tak zmieszczą się. Pod warunkiem usunięcia plastikowej wypraski. Coś za coś niestety.

CEL GRY

Nic a nic nie zmienił się cel całej rozgrywki. To ciągle zebranie jak największej liczby punktów w zamian za sprawne rozwiązywanie łamigłówek polegających na dopasowaniu kartonowych żetonów do kształtu na planszach z zadaniami.

PRZYGOTOWANIE GRY

Zmiany w przygotowaniu są kosmetyczne. Nowe plansze z zadaniami dołączamy do tych z podstawki. Jeśli chcemy zagrać w 5-6 osób, wówczas do gry wchodzą te nowe fioletowe kryształki – umieszczamy je na torze rund, razem z niebieskimi. Reszta kryształków wędruje do woreczka. Cała reszta jest dokładnie taka sama jak w podstawowej wersji gry.

PRZEBIEG GRY

Generalnie zasady gry pozostały niezmienne. Jedyna różnica dotyczy przyznawania nagród. Najszybszy gracz bierze z toru 1 purpurowy ametyst (a nie niebieski), a następnie dociąga 1 klejnot z woreczka. Drugi gracz bierze z toru 1 niebieski szafir (zamiast żółtego) i dociąga 1 klejnot z woreczka. Trzeci, czwarty i piąty gracz dociągają po 1 klejnocie z woreczka. Szósty gracz, nawet jeśli wykona zadanie, nie dostaje żadnego klejnotu. Podobnie jak i wszyscy ci, którzy nie ułożyli kafelków w wyznaczonym czasie.

W wariancie z innym sposobem punktacji (bez losowego dociągania elementów z woreczka) najszybszy gracz dostaje 1 ametyst, drugi 1 rubin, trzeci 1 szafir, czwarty 1 szmaragd, piąty 1 bursztyn, szósty i gracze, którzy nie ułożyli w czasie łamigłówki – nic.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie, gdy rozgramy ostatnią, dziewiątą rundę. Podliczamy punkty za zdobyte kryształki i wyłaniamy zwycięzcę.

WRAŻENIA


Generalnie nasze wrażenia co do Ubongo opisaliśmy w recenzji podstawowej wersji gry i zasadniczo nie zmieniły się one od tamtego czasu.

Powrócę do tego, co napisałem we wstępie. Ubongo traktujemy w kategorii łamigłówki jednoosobowej. Nie jesteśmy fanami wprowadzenia tutaj rywalizacji, będąc dodatkowo pod presją czasu. Z naszego doświadczenia wynika, że to się po prostu nie sprawdza. Ludzie mają różne możliwości rozwiązywania takich zadań. Jedni będą szybsi, inni wolniejsi. Ci pierwsi będą w uprzywilejowanej pozycji, co może doprowadzić jedynie do frustracji tych drugich.

Dlatego też Ubongo, przynajmniej w naszym gronie sprawdza się jako łamigłówka, w której sami sobie w spokoju walczymy z zadaniami. A to wcale nie jest takie proste i czasem wymaga po prostu czasu i spokoju. Dlatego też zwiększenie limitu graczy do 6 nie było dla nas żadnym magnesem. Tym były oczywiście nowe karty zadań, dzięki którym możemy sobie dołożyć kolejne łamigłówki do rozwiązania. Są one utrzymane w „klimacie” zadań z wersji podstawowej. Z jednej strony mamy zadanie łatwiejsze (wymagające trzech klocków do ułożenia) z drugiej nieco trudniejsze – dla czterech płytek.

Jeśli zatem jesteś Ubongomaniakiem, niezależnie od tego w jaki sposób grasz w tę grę. Czy tak jak my traktujesz to jako klasyczną łamigłówkę, czy też lubisz rywalizację i presję czasu, to ten dodatek jest pozycją obowiązkową. Z jednej strony umożliwia grę w większym gronie, a z drugiej podnosi i tak bardzo wysoką regrywalność.





Liczba graczy: 1-6 osób
Wiek: od 8 lat
Czas gry: od ok. 15 minut
Rodzaj gry: gra logiczna, gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* 18 plansz zadań,
* klocki dla 2 dodatkowych graczy,
* klejnoty warte 5 punktów zwycięstwa,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Egmont
Autor: Grzegorz Rejchtman
Cena: 50-80 zł

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie gry. 

Galeria zdjęć:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz