Są takie gry, które zachwycają samą szatą graficzną. Przeważnie to tytuły oparte graficznie na florze i faunie. W portfolio różnych wydawnictwa znajdziemy kilka takich tytułów. Mamy np.: Spór o bór (Muduko), Na skrzydłach (Rebel), Najlepszą grę o kotach (Foxgames), Łąkę (Rebel), Calico (Lucky Duck Games) czy choćby Naturalnie (Lacerta). Jedne z nich mają prostszą, bardziej kreskówkową szatę graficzną. Inne to artystyczne dzieła sztuki.
Bohaterka dzisiejszej recenzji z pewnością należy do gier przyciągających uwagę graficznym wykonaniem. Mowa tutaj o grze Ekosystemie od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Nie raz i nie dwa to wydawnictwo zaskoczyło nas zdecydowanie ciekawszą szatą graficzną swojego wydania w stosunku do oryginału. Tym razem jest podobnie. Nasza wersja Ecosystem (bo taki tytuł nosi oryginalne wydanie) z ilustracjami Martyny Szpil znowu błyszczy oprawą graficzną. Czy sama rozgrywka też jest przyjemnością? A może tworzenie krainy bogatej we florę i faunę to przysłowiowa orka na ugorze? Przekonajcie się sami. Zapraszam do lektury recenzji.
CO ZAWIERA GRA
W zgrabnym pudełku, wielkości podobnej go wspomnianej choćby gry Spór o bór znajdziemy sporą talię kart z ilustracjami łąki, potoku, jelenia, niedźwiedzia, lisa, wilka, pstrąga, ważki, pszczoły, orła i zająca. Do tego karty pomocy graczy, notes i ołówek do liczenia punktów. Oczywiście całość dopełnia instrukcja jasno tłumacząca zasady gry i pełna obrazkowych przykładów.
Kilka ciepłych słów należy się wydawnictwu za jakość wydania. Karty są wykonane z grubego kartonu (rzadkość w dzisiejszych czasach) a dodatkowo otrzymaliśmy plastikową, przezroczystą wypraskę. Pozwala ona na utrzymanie kart w miejscu niezależnie od sposoby położenia czy postawienia pudełka na półce.
CEL GRY
W zabawie w pewnym sensie wcielamy się w rolę stwórcy. Może nie świata, ale krainy z łąkami, potokami, owadami i zwierzętami. Tworzymy w ten sposób swoisty ekosystem, który ma działać tak, żeby przynieść nam jak najwięcej punktów.
PRZYGOTOWANIE GRY
Tworzenie ekosystemów trzeba dobrze przygotować. Całe szczęście odbywa się ekspresowo.
W tym celu tasujemy talię kart i rozdajemy każdemu graczowi po 11 kart. Pozostałe karty układamy na stole w zakrytym stosie. Każdy z graczy bierze jeszcze po 1 karcie pomocy, tzw. ”ściągawce”. Tyle wystarczy. Można zacząć zabawę w stwórcę.
PRZEBIEG GRY
(I) wybranie karty – wybieramy jedną kartę ze swojej ręki i kładziemy ją zakrytą przed sobą.
(II) dołożenie wybranej karty – po wybraniu karty przez wszystkich graczy odkrywamy swoje karty i dokładamy do swojej krainy. Wszyscy robią to równocześnie zgodnie z zasadami tworzenia krain:
(a) kraina musi składać się z 20 kart tworzących czworokąt 5 x 4
(b) pierwsza karta krainy jest umieszczana przed graczem. Kolejne karty muszą sąsiadować bokami z przynajmniej jedną kartą znajdującą się już w krainie. Sąsiadować ze sobą mogą dowolne karty – nie ma tu żadnych ograniczeń.
(c) nie można przekładać kart dołożonych do krainy, chyba że jest to związane z pojawieniem się karty zająca (ta pozwala na zamianę miejscami 2 kart w krainie).
(III) przekazanie kart – po wybraniu karty z ręki i dołożeniu jej do krainy pozostałe karty przekazujemy graczowi siedzącemu po lewej stronie.
Następnie ponownie wykonujemy wyżej opisane działania, aż do momentu gdy w ręce zostanie nam tylko jedna karta – zatrzymujemy ją w ręku na II etap.
Wariant dla 2 graczy
Instrukcja przewiduje specjalny wariant dla 2 graczy. Przebiega on wg zasad podstawowej gry tylko z uwzględnieniem kilku zmian:
(a) przed rozpoczęciem I i II etapu karty rozdawane są dwóm graczom oraz graczowi wirtualnemu (Matt) – karty te leżą zakryte na stole.
(b) przy przekazywaniu kart trzeba też uwzględnić Matta.
(c) po wybraniu przez graczy kart losujemy kartę z ręki Matta -nie tworzy on swojej krainy więc wybrane karty odkładamy zakryte na stos na stole. Pozostali gracze mogą w dowolnym momencie przeglądać ten stos.
(d) podczas zdobywania punktów za potoki i wilki trzeba brać pod uwagę także karty w stosie Matta. Wszystkie karty potoku są traktowane tak jakby sąsiadowały ze sobą.
ZAKOŃCZENIE GRY
(a) rodzaje kart znajdujących się w krainach – poszczególne karty przynoszą przypisane do nich punkty. Ich naliczanie jest jasno opisane w instrukcji oraz w skrócie na karcie.
(b) luki w ekosystemie – ma ona miejsce, gdy, któryś z rodzajów kart nie dostarczył nam punktów (nie mieliśmy w krainie danego zwierzaka lub nie mógł on zapunktować). W zależności od ich ilości otrzymujemy odpowiednią liczbę punktów – w instrukcji jest specjalna tabelka.
Zwycięzcą gry zostaje osoba z najwyższą liczbą punktów. W przypadku remisu zwycięzcą zostaje gracz mający mniej luk w ekosystemie.
WRAŻENIA
Nasza Księgarnia już nas przyzwyczaiła do tego, że wydaje gry o prostych zasadach ale niebanalnej rozgrywce. Nie inaczej jest z Ekosystemem. Zasady gry są proste - bowiem w każdej rundzie mamy za zadanie wybrać jedną kartę z ręki, przekazać resztę kolejnemu graczowi, a wybraną kartę dołożyć do swojej krainy w Ekosystemie. Brzmi prosto.
Jest jednak jeden mały szkopuł. Poszczególne karty mają swoje warunki punktowania. Czyli nie da się ich dołożyć byle gdzie. Owszem, można, ale to może przynieść opłakany skutek.
Jeśli np. lisa położymy koło wilka czy niedźwiedzia to nie otrzymamy punktów za rudego przyjaciela. Dlatego wybierając karty trzeba oszacować szansę ich korzystnego położenia. Na początku jest prościej bo możemy je sobie dokładać z każdej strony wyłożonej karty, ale w pewnym momencie zaczniemy wypełniać pole 5 x 4 i wtedy trzeba już bardzo uważać co i gdzie kładziemy.
Przyznajemy szczerze, że w pierwszych rozgrywkach opanowanie tych 11 zasad punktowania kart nie jest takie proste i niemal co ruch automatycznie spoglądaliśmy na kartę pomocy. Trzeba też to robić uważnie, bo pomylenie zasady kosztuje utratę punktów, a w ferworze gry np. ważka jakoś tak myli się zasadami z pszczołą. Niby inne owady a jednak...
Trzeba też pamiętać o lukach w ekosystemie. Pojawiają się one, gdy w naszej krainie nie mamy jakiegoś gatunku zwierząt lub jego ułożenie nie pozwala nam na zdobycie punktów. Warto starać się, żeby było ich jak najmniej, bo wtedy dostajemy sporo punktów. Jak widzicie trzeba więc trochę pokombinować, planować swoje ruchy i przemyśleć, które karty warto kiedy u siebie zostawić.
Oczywiście swoje maleńkie trzy grosze do rozrywki dorzuca losowość. Gra rozgrywana jest w dwóch turach. W pierwszej, gdy otrzymujemy pewną wspólną pulę kart i za drugim razem, gdy otrzymujemy ponownie nową pulę.
Gdy draftujemy, to tak naprawdę nie wiemy, co do nas trafi. Gramy troszeczkę w ciemno, licząc na to, że w kolejnych rundach otrzymamy karty, które będą nam przydatne. Czasem to bywa złudne i możemy się po prostu przeliczyć, gdyż karty będą kapryśne albo ktoś nam dobrą kartę sprzątnie sprzed nosa. Będziemy musieli zrobić coś innego. Prawie zawsze da się coś z tych kart wyciągnąć.
Dużo też zależy od liczby graczy. Do rozgrywki w Ekosystem możemy zaprosić od 2 do 6 osób. Gra skaluje się dobrze w każdym składzie, choć musimy przyznać, że najlepiej gra się w 3 - 4 osoby. Przy większej ilości graczy po pierwsze trzeba dużo (nawet bardzo dużo miejsca), żeby każdy spokojnie stworzył swoje krainy a po drugie ciężko kontrolować karty przekazywane metodą draftu. Nie idzie zapamiętać składu rąk 6 graczy a przecież co turę karty te będą się zmieniały. Tryb dwuosobowy to tak na prawdę trzech graczy, bo jeden wirtualny. Wprowadza to lekkie zamieszanie, ale przynajmniej pozwala na rozegranie gry, gdy nie ma większej liczby graczy pod ręką.
W grze nie zaznamy w zasadzie interakcji. Każdy gracz gra ewidentnie pod siebie - podczas draftu wybiera kartę, która najbardziej mu pasuje. Nie spotkamy więc także negatywnej interakcji - nikt przecież nie zostawi sobie na siłę karty, która popsuje mu krainę, tylko po to, żeby nie dać jej komuś innego. To bardziej takie pasjansowe układanie sobie kart - każdy sobie rzepkę skrobie. Aczkolwiek i tak każdy z nas patrzy na poczynania przeciwników i w jakimś stopniu staramy się kontrolować to, co się dzieje na w innych ekosystemach i odpowiednio reagować na zagrania innych graczy
W portfolio Naszej Księgarni znajdziemy pokaźną ilość szybkich gier. Podobnie jest z bohaterką dzisiejszej recenzji. Czas rozgrywki w Ekosystem to około 20 minut. Może ciut więcej przy pełnym składzie przy stole. Idealnie, żeby nie przegrzać za bardzo naszych szarych komórek oraz pozwolić sobie na syndrom "jeszcze raz".
Pudełkowa dolna granica wieku określona jest na 8 lat. Dzieciaki w tym wieku, które grywają w planszówki spokojnie sobie z nią powadzą, nawet przy konieczności pilnowania sporej ilości zasad punktacji. Jeśli jednak zechcemy zaprosić do zabawy dzieciaki, które za wiele z planszówkami nie obcowały, to możemy je zrazić do tego tytułu.
Choć z zasady Ekosystem nie jest grą edukacyjną, to szczerze mówiąc spokojnie można przypisać jej element edukacyjny. Patrząc na zasady punktacji zauważymy, że jak na dłoni mamy pokazane elementy łańcucha pokarmowego (pstrągi zjadają ważki, niedźwiedzie żywią się pstrągami itp.) czy też zasady współżycia poszczególnych zwierzą (lisy boją się niedźwiedzi i wilków).
Na koniec kilka słów na temat graficznego wykonania gry. Grafiki autorstwa Martyny Szpil są prześliczne. Mogłabym te karty oglądać i oglądać i oglądać. Nasza ulubiona (z racji miłości naszego Jasia) to karta lisa, ale wszystkie są prześliczne. To kolejny raz, gdy nasze rodzime wydanie jest ładniejsze niż zagraniczna wersja.
Podsumowując: Ekosystem to przyjemna, szybka gra o prostych zasadach ale nie banalnej rozgrywce. Przyjemny filer czy tytuł na popołudniowy relaks po pracy. My bardzo lubimy wracać do tej gry.
PLUSY:
+ niebanalna rozgrywka,
+ wykonanie gry,
+ krótki czas rozgrywki,
+ wykonanie gry,
+ krótki czas rozgrywki,
+ dobra skalowalność.
MINUSY:
- trochę losowości.
Liczba graczy: 2-6 osób
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 20 minut
Rodzaj gry: gra karciana,
gra rodzinna,
gra logiczna
Zawartość pudełka:
* 130 kart,
* 6 ściągawek,
* notes,
* ołówek
* 1 instrukcja.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Cena: 38-42 zł (V 2022 r.)
Autor: Matt Simpson
Ilustracje: Martyna Szpil
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz