piątek, 28 lipca 2023

Gwiezdna flota - recenzja gry planszowej wydawnictwa Rebel

Z czym mogą się kojarzyć gry sygnowane logiem Czech Games Edition? Z całą pewnością z pudłem wypełnionym zawartością. Oczywiście wysoką jakością komponentów. Najważniejsze, że są to naprawdę dobre gry.

Zaginiona wyspa Arnak, Pod wrogim niebem, Alchemicy, Tajniacy, Pulsar 2849, Dżem dobry i całe mnóstwo naprawdę dobrych i cenionych tytułów. Jak na ich tle wygląda najnowsze dzieło czeskiego wydawnictwa (za wydanie, którego odpowiada tradycyjnie nasz rodzimy Rebel), czyli Gwiezdna flota?

Mamy za sobą kilkanaście rozgrywek. Wystarczająco dużo, żeby podzielić się naszymi wrażeniami. Zapraszamy zatem do recenzji.




Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię.

CO ZAWIERA GRA

Całość niemalże tradycyjnie zamknięta jest w sporym i ciężkim pudle. W środku czeka na nas naprawdę sporo komponentów. Rzućmy zatem okiem na nie. Zacznijmy od dwustronnej planszy głównej, na której toczyć się będzie rozgrywka. Wykorzystywana strona zależna będzie od liczby graczy.

Każdy z nas dowodził będzie statkiem. Ten został przedstawiony jako taka planszetka, przy złożeniu której czeka nas troszeczkę prac manualnych. Podobnie jak i do stworzenia kartonowego stateczku, którym poruszać się będziemy po planszy.

Co jeszcze? Tory trzech frakcji, które spotkamy w grze, planszetki technologii, mnóstwo różnego rodzaju żetonów oraz kart (technologii, misji, wydarzeń).

W grze korzystać będziemy też z plastikowych figurek chorążych (w trzech kolorach), szarych kadetów i równie szarych androidów. Naszych chorążych będziemy mogli z czasem awansować na komandorów za pomocą plastikowych pierścieni.

Jako że gra przewiduje tryb dla jednego gracza, w pudle znajdziemy specjalny zestaw przeznaczony dla takiego wariantu rozgrywki. Dużym plusem jest notes punktacji, który jest naprawdę przydatny na końcu gry, gdy zliczamy zdobyte punkty.

Tradycyjnie nie mamy żadnych uwag co do jakości komponentów. CGE przyzwyczaiło już nas do tego, że na tym aspekcie gry nie oszczędzają. Wielu wydawców mogłoby się wiele nauczyć od naszych południowych sąsiadów.

Muszę pochwalić instrukcję. Jest dość długa, liczy bowiem 24 strony. Całe szczęście w dużej mierze wynika to z przyjętego układu tekstu i całego mnóstwa czytelnych przykładów oraz wyjaśnień. Napisana została bardzo przystępnym językiem, dzięki temu szybko to wszystko wchodzi do głowy.

CEL GRY

"Gratulujemy awansu! Jako dowódca świeżo odnowionego gwiezdnego krążownika będziesz odpowiedzialny za zarządzanie zespołem. Choć członkowie Twojej załogi nie mają dużego doświadczenia, nie brakuje im zapału. Statek ma może kilka zadrapań, ale świadczą tylko o jego wytrzymałości. Jest wiele do zrobienia i jeśli Ty się tego nie podejmiesz, zrobi to inny kapitan. Jeśli chcesz zwyciężyć i zapisać się na kartach historii – do dzieła! Broń, negocjuj i eksploruj!"

Gwiezdna flota to strategiczna gra, w której rozwijamy możliwości naszego statku kosmicznego. Każdy z nas wciela się w rolę kapitana, którego zadaniem będzie zarządzanie załogą w celu realizacji misji, które na nas czyhają w kosmosie.

Będziemy się zatem starać wykorzystywać umiejętności naszych podkomendnych, podróżować po galaktyce, licząc się z obecnością piratów, a także ulepszając nasz statek. Wszystko po to, by zyskać lepszą reputację a także cenne nagrody.

Wszystko oczywiście zostało odpowiednio wycenione. Jak to w praktycznie każdej euro grze, do jakiej zalicza się przecież Gwiezdna flota. Koniec końców to punkty zwycięstwa są najważniejsze, a gracz, któremu uda zdobyć się ich najwięcej zostanie najlepszym z kapitanów.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry nie jest może specjalnie skomplikowane, aczkolwiek wymaga trochę czasu – jak już wspomniałem wcześniej, elementów jest sporo i trzeba je jakoś zagospodarować.

Na środku stołu wędruje mapa (stroną właściwą dla liczby uczestników zabawy). Na niej umieszczamy karty misji, trójkątne żetony oraz żetony statków pirackich.

Następnie należy przygotować talię technologii, wykładając odpowiednio dobrane karty na planszetce technologii. Obok planszy powinny znaleźć się trzy tory (są one dwustronne – wybieramy te, które chcemy) frakcji, na których umieszczamy karty wydarzeń. Zasobami ogólnymi będą różnego rodzaju żetony oraz figurki.

Zestawem startowym każdego z graczy będą: planszetka statku, planszetka technologii, znaczniki frakcji (umieszczamy je na torach frakcji), znaczniki uszkodzeń oraz pierścienie awansu. Początkową załogę stanowić będą figurki chorążych (po dwie w każdym z trzech kolorów) oraz jeden kadet. Cześć załogantów wędruje do sali odpraw, a reszta do służby.

Oczywiście cały ten etap z detalami przedstawiony został w instrukcji.

PRZEBIEG GRY

Rozgrywka toczy się wg klasycznego schematu. Począwszy od pierwszego gracza, każdy z nas po kolei rozgrywa swoją turę. W niej ma do wykonania jedną z dwóch (a w zasadzie trzech) akcji – może aktywować pomieszczenie lub wypełnić misję. Może też spasować.

Przyjrzyjmy się zatem pierwszej akcji, czyli aktywacji pomieszczenia. Każdy z nas posiada do dyspozycji statek, do obsługi którego otrzymaliśmy może nieliczną, ale jakże sprawną załogę. Figurki chorążych występują w trzech kolorach. W momencie, gdy znajdą się w sali odpraw (tej największej powierzchni na statku), możemy zaprząc ich do pracy. Każdy z nich umożliwia nam wykonanie jednej z akcji w zależności od koloru.

I tak czerwony chorąży pozwala nam na ruch naszego statku po planszy. Na niej znajdziemy różnorakie miejsca, takie jak planeta z kartą misji (tam wykonujemy naszą drugą możliwą akcję), stacje (za co możemy otrzymać konkretne bonusy) lub planety z trójkątnymi kafelkami (w przyszłości pojawi się tam karta misji).

Żółty chorąży
– pozwala na walkę z pałętającymi się po galaktyce piratami. Chcąc nie chcąc, jesteśmy skazani na ich obecność. Możemy ich po prostu minąć (za co otrzymamy uszkodzenie). Lepszym pomysłem jest jednak walka z nimi. Owszem, otrzymamy uszkodzenie, ale w zamian za to trafi do nas pirackie trofeum a także dodatkowe bonusy. Uszkodzenia nie są niczym ciekawym, gdyż blokują nam wykonywanie akcji w sposób przez nas pożądany (np. ograniczają korzystanie z nowych technologii blokując miejsce na nowe karty pomieszczeń na planszetce technologii).

A co potrafi niebieski chorąży? Umożliwia nam wejście w posiadanie nowej karty technologii, dzięki czemu poszerzają się nasze możliwości. Nasi załoganci mogą posłużyć do wykonania akcji przemieszczając się na kartę technologii (kolor karty i chorążego musi się zgadzać).

Szary kadet z kolei umożliwia nam usuwanie uszkodzeń. Tę umiejętność posiada również każdy „kolorowy” chorąży, chociaż lepiej go wykorzystać do bardziej ambitnych działań.

Podczas rozgrywki warto podnosić umiejętności naszej załogi. Kadet może stać się chorążym (w jednym z trzech kolorów), chorąży zaś może awansować na komandora (co dokumentuje się białym pierścieniem). Tacy członkowie załogi zasługują na szacunek – pracują bowiem za dwóch. Będąc w pomieszczeniu mogą je aktywować dwa razy, a wykonując misję zebrać bonus dwukrotnie. Komandorzy potrafią też wyciągnąć podwładnego z kolejki, żeby potem przeznaczyć go do wykonania akcji.

O co chodzi z tą kolejką? Prosta sprawa. Członek załogi po wykonaniu swojej akcji wędruje na koniec tzw. kolejki na specjalnym torze na statku. Pamiętajmy, że w danej rundzie wolno nam korzystać jedynie z osobników znajdujących się w sali odpraw. Reszta czeka na swoją kolejkę. Na koniec każdej rundy w kolejce zostaje trzech osobników (ostatnich trzech), reszta przenosi się do sali odpraw.

Drugą akcją jest wykonanie misji. Żeby to zrobić, nasz statek musi znaleźć się na właściwej planecie z kartą misji. Pośpiech bywa wskazany, gdyż tylko jeden z graczy może wykonać daną misję. Kto pierwszy, ten lepszy. Misja to nic trudnego, ale wymaga od nas oddelegowania do niej od 1 do 3 członków załogi. Za jej wykonanie otrzymamy punkty zwycięstwa, ewentualnie bonusy (jeśli wykorzystamy do realizacji właściwych ludzi).

Gramy w ten sposób 4 pełne rundy i staramy się zdobyć jak najwięcej punktów. Te zaś otrzymujemy za: wykonane misje, zebrane artefakty, pokonanych piratów, medale, komandorów, punktujące technologie (karty omega). Od tego wyniku musimy odjąć po jednym punkcie za każde uszkodzenie.

ZAKOŃCZENIE GRY

Koniec gry następuje po rozegraniu ostatniej czwartej rundy. Na jej koniec ma miejsce końcowe punktowanie. Zliczamy punkty zdobyte za wypełnione misje, za karty technologii, pirackie trofea, tory frakcji, komandorów, androidów, medale, żetony, odejmując od tego wszystkiego punkty za uszkodzenia. Zwycięzcą jest ten z graczy, który wywalczy najwięcej punktów.

Co ciekawe w instrukcji znajdziemy rozpiskę, w której znajdziemy informację, jak dobrze nam poszło w danej rozgrywce. Znajdujemy liczbę zdobytych punktów i odczytujemy wynik. Ciekawe rozwiązanie.

WRAŻENIA

Gwiezdna flota to bardzo ciekawa gra, która oferuje całkiem sporo graczom. Oczywiście grafiki mogą sugerować, że mamy do czynienia z jakąś prostą grą dla dzieci, a tak de facto nie jest. To kawał naprawdę dobrej gry z krwi i kości, gry, w której trzeba będzie się po prostu postarać, żeby móc myśleć o zwycięstwie.

Same reguły wydawać by się mogły, że są skomplikowane. Instrukcja pokaźnych rozmiarów mogłaby na to wskazywać. Całe szczęście są one dość proste i po kilku kolejkach doskonale się w tym wszystkim orientujemy. Mądrym rozwiązaniem jest stworzenie skrótu zasad na końcu instrukcji, dodanie opisu wszystkich ikonek, które spotkamy na kartach, a także sekcji dot. najczęściej popełnianych błędów. Dodatkowo każdy z graczy dysponuje swoją karta pomocy, na której przedstawiony jest przebieg rozgrywki oraz spis ikonek. Wszystko to sprawia, że szybko orientujemy się w tym wszystkim i bez większych problemów zaczynamy grać w sposób w pełni świadomy.

Do wykonania mamy w zasadzie dwie akcje, czyli albo lecimy po standardzie (ruch statku, walka z piratami, wynalezienie nowych technologii, odpalenie pomieszczeń) albo udajemy się na misję. I jedna, i druga akcja wymaga od nas posiadania odpowiedniej „waluty”, a jest nią nasza ekipa ludzi. Musimy nią odpowiednio zarządzać. Musimy się tutaj bacznie pilnować pamiętając o tym, że kolejność akcji ma znaczenie nie tylko pod kątem tego, co się dzieje na planszy, ale tego, co się będzie działo w kolejnej rundzie. Warto wszystko sobie przeanalizować, żeby wykonywać poszczególne akcje w taki sposób, żeby w kolejnej rundzie się po prostu nie zablokować, nie mogąc wykonać tego, co byśmy chcieli. Pamiętajmy, że trójka z wykorzystanych ludzi z naszej ekipy, pozostanie w kolejce, więc dobrze by było, żeby ta pozostała garstka ludzi była w miarę różnorodna.

Bardzo ciekawym pomysłem jest możliwość dwojakiego wykorzystania naszych ludzi. Z jednej strony zapewnia nam akcję standardową, przynależną do koloru uniformu, a z drugiej bierze udział w misjach. I jedno, i drugie jest ważne. Dlatego też musimy przemyśleć wszystko, żeby podczas naszej kolejki wykonać jak najwięcej. Wbrew pozorom, tych kolejek wcale tak dużo nie ma – to tylko cztery rundy podzielone w sumie na kilkanaście, może kilkadziesiąt naszych akcji. A zasoby ograniczone nie są.

Zdecydowanie najważniejszym zadaniem jest realizowanie misji. Żeby to uczynić, musimy wcześniej dolecieć na właściwą planetę (czyli skorzystać z pomocy żółtego żołnierza, ewentualnie z jakiejś lokacji albo pary żetonów). Obowiązuje tutaj jedna zasada, czyli, kto pierwszy, ten lepszy. Warto się spieszyć. Sama misja jest banalna. Sprowadza się ona do desygnowania od jednego do trzech członków naszej załogi. Z jednej strony fajnie, bo otrzymujemy trochę punktów, otrzymujemy bonusy (czasem niekoniecznie pożądane), ale z drugiej strony tracimy pewne możliwości spożytkowania naszych wojaków w inny sposób. Coś za coś.

Podróż wiąże się z niebezpieczeństwami. Na szlakach czyhają piraci, którzy uprzykrzają nam życie. Możemy ich zignorować podczas podróży, za co otrzymujemy wredne uszkodzenie, albo powalczyć (oprócz obrażenia otrzymujemy wtedy pirackie trofeum oraz bonus w postaci androida lub tarczy wraz z żetonem). Żeby jednak powalczyć musimy oddelegować żółtego wojaka.

Nasze statki możemy też wyposażać w nowoczesne technologie, które z jednej strony pozwalają nam zdobywać gratisowe akcje, dają nam nowe lokacje, czy też umożliwiają zdobycie dodatkowych punktów na koniec gry. Oczywiście to kosztuje skorzystaniem z usług niebieskiego podwładnego.

Ww. obrażenia naprawdę potrafią być wkurzające. Raz, że blokują nam przestrzeń na karty, a w późniejszej fazie potrafią też skutecznie zapchać nam ładownie naszego statku. Całe szczęście mamy sposoby na pozbycie się ich, czy to oddelegowując jednego z członków ekipy (najmniej ekonomiczne rozwiązanie) albo korzystając z różnych bonusów zdobywanych podczas rozgrywki (zdecydowanie lepsze rozwiązanie).

Ważnym elementem, z którego warto korzystać jest możliwość zmiany (w sensie koloru) lub podniesienie kwalifikacji (poprzez dodanie białego „kołnierzyka”, czyli awansu na komandora) naszej ekipy. To istotny element naszych działań, z którego warto korzystać, biorąc pod uwagę sytuację i na planszy, i na naszym statku. Najlepszym rozwiązaniem jest z pewnością awans na komandora, gdyż umożliwia to dwukrotne wykonanie tej samej akcję. Aktywując pomieszczenie mogą to zrobić dwukrotnie, a biorąc udział w misji - zgarnąć podwójny bonus. Umożliwiają też przywołanie podwładnego z kolejki do sali odpraw.

Warto tutaj jeszcze wspomnieć o ważnym elemencie, który wywołuje chyba najwięcej dyskusji/kontrowersji. Mowa o kartach misji oraz technologii. Może nie o same karty chodzi, ale o ich losowość. Nie ma co ukrywać, że są karty lepsze i nieco gorsze, przy czym ta ocena dotyczy aktualnej sytuacji na stole. Że czasem nam po prostu podpasują (dając pożądany efekt czy też łatwość ich zdobycia) a czasem niekoniecznie. Do tego dochodzi tzw. powstanie piratów, które ma miejsce w momencie, gdy wspólnie wykonamy określoną liczbę misji. Następuje wtedy uzupełnienie statków pirackich na planszy, co dla niektórych graczy może oznaczać utrudnione poruszenia się po planszy. Wtedy zostaje nam ominięcie piratów (oraz otrzymanie uszkodzenia) lub walka (czyli uszkodzenie, ale i bonus). Co wybierzemy? Wszystko zależy od obranej przez nas strategii i możliwości.

Jak widać mamy kilka losowych elementów rozgrywki. Z jednej strony może to czasem frustrować, ale z drugiej strony wiąże się ze sporą regrywalnością. Każda rozgrywka przez to będzie wyglądała inaczej. Siłą rzeczy będziemy nieco inaczej prowadzić nasz statek w przestrzeni kosmicznej, a także inaczej nim zarządzać.

Sama rozgrywka jest również dość szybka. Pudełkowo to mniej więcej 20 min/os. Odnoszę wrażenie, że czasem wszystko się dzieje za szybko. Człek się zdążył już ładnie rozbudować, zadbać o załogę, a tu gra się kończy i pozostaje taki lekki niedosyt. Jedyne rozwiązanie to zagrać raz jeszcze.

Gra się dobrze skaluje, aczkolwiek najlepiej wypada w 3-4 osoby. Czemu? Tak się złożyło, że plansza jest dwustronna. Jedna strona przeznaczona jest dla 1-3 graczy (zabawa przewiduje też wariant solo), a druga dla 4 graczy. Grając w dwójkę gra wydaje się zbyt luźna. Obaj gracze zbytnio sobie nie przeszkadzają. Zdecydowanie więcej dzieje się w większym gronie.

Podsumowując: Gwiezdna flota to stosunkowo lekka gra, przeznaczona jednak raczej dla tych troszkę bardziej zaawansowanych graczy. Mimo wszystko jest tutaj trochę rzeczy do ogarnięcia, konieczności myślenia z wyprzedzeniem, przeliczania wszystkiego, ustalania kolejności działań. Nie jest to może specjalnie mózgożerne, ale dostarcza naprawdę fajnych emocji. Nam się bardzo podobało i zachęcamy gorąco do wypróbowania.


PLUSY:

+ świetne wykonanie,
+ dość proste zasady,
+ bardzo dobrze napisana instrukcja,
+ bardzo dobra skalowalność,
+ duża regrywalność,
+ krótki czas rozgrywki.

MINUSY:

- trochę losowości.




Liczba graczy: 1-4 osoby
Wiek: od 12 lat
Czas gry: 20-100 minut
Rodzaj gry: gra strategiczna, 
gra ekonomiczna
Zawartość pudełka:
* dwustronna plansza główna
*centralna plansza technologii
*3 dwustronne tory frakcji
*4 dwuwarstwowe planszetki statków
*4 dwustronne planszetki technologii
*12 znaczników frakcji
*4 kartonowe figurki statków
*50 kart misji
*2 karty stacji
*62 karty technologii
*11 kart wydarzeń
* 7 kart akcji do rozgrywki 1-osobowej
* 6 kart pasażerów do rozgrywki 1-osobowej
* 3 karty wydarzeń do rozgrywki 1-osobowej
* 54 plastikowe figurki chorążych (w 3 kolorach)
* 12 plastikowych figurek kadetów
* 8 plastikowych figurek androidów
* 20 plastikowych pierścieni awansu
* 16 trójkątnych kafelków
* 32 żetony uszkodzeń
* 27 żetonów artefaktów
* 30 żetonów statków pirackich
* 18 żetonów medali
* 3 żetony trofeów frakcji
* znacznik pierwszego gracza
* instrukcja
* notes punktacji
* 4 karty pomocy
Wydawnictwo: Rebel
Cena: 155-230 zł
Autor: Peter B. Hoffgaard
Ilustracje: Mergen Erdenebayar, Jiří Mikovec, Radim Pech, Jakub Politzer, František Sedláček

Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.


Grę Gwiezdna flota kupicie w sklepie Rebel.

Galeria zdjęć:











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz