niedziela, 8 marca 2020

Dżem Dobry: Literka po literce - recenzja gry wydawnictwa Rebel.

Gry słowne nie należą z pewnością do grona moich ulubionych typów gier. Nigdy nie przepadałem specjalnie za królem tego typu zabawy, czyli Scrabble. Gra, która ma swoich oddanych fanów i mistrzów (bo organizowane są różne mistrzostwa). Ja się w niej odnaleźć nie potrafiłem.

Jednakże jakiś czas temu trafiła do nas niewielka gra Słowny Ninja. I cóż. Odmieniła trochę moje postrzeganie gier słownych. Na tyle, że stałem się otwarty na nowe gry oparte na tej mechanice.

Takim oto sposobem trafił pod nasz dach Dżem dobry. Gra, która całymi garściami czerpie z gier słownych, ale nie tylko. Dzięki czemu otrzymujemy mieszaninę różnych ciekawych rozwiązań z literkami w tle. Czy przypadła nam do gustu? Zapraszam do recenzji.




CO ZAWIERA GRA

W średniej wielkości pudełku znajdziemy całkiem sporą liczbę elementów. Skoro mamy do czynienia z grą słowną, to oczywiście musimy spotkać się z literami. Te umieszczone zostały na w sumie 64 kartach. Co ciekawe wśród kart nie spotkamy literek F i H, ponoć te litery występują najrzadziej w języku polskim. W zamian za to otrzymaliśmy karty jokera.

Nie uświadczymy też polskich znaków – to zostało rozwiązane poprzez 3 żetony, które będą reprezentować polskie „ogonki”. Karty z literami będziemy umieszczać na specjalnych podstawkach. Całe szczęście to takie, które nie są w stanie uszkodzić kart.

W grze będziemy udzielać podpowiedzi. Ich liczba została jednak ograniczona. Odliczać będziemy je za pomocą zielonych i czerwonych żetonów, które umieszczamy na specjalnej karcie z kwiatkiem.

Do zaznaczania naszych przypuszczeń otrzymaliśmy specjalny notes. Do tego zestaw ołówków (niezaostrzonych) wraz z temperówką. Całość uzupełniają specjalne (bardzo solidne) żetony, których będziemy używać podczas podpowiedzi.

Jakościowo wszystko wypada co najmniej w porządku. Dobrej jakości karty, których nie będziemy międlić w rękach – nie widzę większego sensu ich koszulkowania. Załączona instrukcja napisana jest poprawnie z czytelnymi przykładami. Mimo to jej lektura nie jest najlżejsza, gdyż zasady wytłumaczone są trochę zawile i miejscami nie byliśmy pewni swoich racji.

CEL GRY

Dżem Dobry  jest kooperacyjną grą słowną z elementami dedukcji. Zadaniem każdego z graczy jest odgadnięcie słowa (a w zasadzie liter tworzących to słowo), które przygotował nam jeden ze współgraczy. W trakcie rozgrywki będziemy zatem starać się literka po literce wykoncypować, co to za słowo. Im lepiej nam pójdzie, tym lepiej nam pójdzie (w sensie uda się nam odgadnąć słów), tym więcej punktów zakosimy.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry jest proste i nie nastręcza absolutnie żadnych problemów. Na początku wszystkie kart liter tasujemy i rozdajemy po równo każdemu z graczy. Następnie każdy z nas w tajemnicy przed innymi układa z nich hasło -wcześniej umawiamy się z ilu liter będzie się ono składało. Możemy wszyscy ułożyć hasełka składające się z równej liczby liter (wariant łatwiejszy) lub różnej (wariant trudniejszy). Dla pierwszych rozgrywek zaleca się wariant pierwszy, przy czym, im dłuższe hasło, tym jest trudniej.

Następnie karty, z których utworzyliśmy hasło przekazujemy graczowi po naszej prawej stronie – nie może on jednak zobaczyć zawartości tychże kart.

Otrzymane od współgracza karty tasujemy i układamy je przed sobą w rządku rewersem ku górze. Pierwszą od lewej kartę umieszczamy w stojaku, tak żeby przypadkiem nie zobaczyć co się na niej znajduje.

Teraz zajmijmy się przygotowaniem „arkusza żetonów podpowiedzi”. Jest to karta kwiatka. W zależności od liczby graczy będzie miała nieco inną zawartość. Widoczne są na niej czerwone i zielone pola, na których umieszczamy żetony podpowiedzi w odpowiednich kolorach.

Co ciekawe, w grze niezależnie od liczby uczestników wykorzystamy wszystkie sześć podstawek na karty. Jeśli w zabawie bierze udział mniej niż sześciu graczy, to zostanie nam pewna liczba stojaków niczyich. Wyposażamy je w odpowiednią liczbę kart (zależnych od liczby graczy), a pod tymi kartami wkładamy zielony żeton podpowiedzi. Wierzchnią kartę umieszczamy na stojaku w taki sposób, by każdy z nas mógł ją zobaczyć.

Na środku stołu umieszczamy karty dżokerów oraz żetony odpowiadające za polskie ogonki. Każdy z nas otrzymuje kartkę z notatnika i ołówek. Czas na zabawę.

PRZEBIEG GRY

Celem gry jest wydedukowanie jakie litery znajdują się przed nami. W tym celu będziemy korzystać z podpowiedzi, które będziemy otrzymywać od innych graczy. Gramy wszyscy do jednej bramki więc, każdy ma swoje zadanie do wykonania, ale bez wzajemnej pomocy nie damy rady go wykonać

O co chodzi z tymi podpowiedziami. Ano widzimy 5 liter i musimy ułożyć z nich jakiś wyraz. Oczywiście najlepiej by było, gdybyśmy umieli wykorzystać je wszystkie. Przeważnie jednak tak się nie dzieje, dlatego też używamy liter, których nie ma – w tym celu wykorzystujemy dżokera.

Następnie wspólnie dyskutujemy na temat haseł ułożonych przez wszystkich. Jest to specyficzna dyskusja, podczas której nie wolno nam zdradzić jaki to wyraz. Nie możemy też powiedzieć, z których literek konkretnie korzystaliśmy. Tych obostrzeń jest troszkę, ale po pierwszej partii łatwo będzie zrozumieć o co w tym chodzi. Nasze informacje użyte w rozmowie muszą być dość ogólne, ale takie, które pozwolą na wyłonienie jednego z nas, który w danej rundzie będzie tzw. podpowiadaczem.

Jego zadaniem będzie zbudowanie wymyślonego przez siebie słowa używając tych kolorowych żetonów. Są one ponumerowane. Zatem żeton z 1 powędruje do litery, która będzie pierwszą literą w słowie, żeton z 2 – drugą itd. Jeśli danej litery nie ma żadnym ze stojaków, to żeton umieszczamy przy dżokerze. Jeśli literka ma polski ogonek, to dokładamy do niej specjalny żeton.

Podpowiedzi notujemy na naszych arkuszach. Jeśli podpowiadacz wykorzystał naszą literę, możemy spróbować ją odgadnąć. Sam podpowiadacz oczywiście nie pisze oczywiście - arkusza używamy do wykoncypowania liter znajdujących się przed nami. W zamian za to pobiera on żeton z kwiatka, pomniejszając pulę możliwych podpowiedzi.

Jeśli stwierdzimy, że udało nam się odgadnąć literkę, to zdejmujemy ją z podstawki i umieszczamy na niej kolejną kartę. Jeśli użyliśmy liter z niczyich stojaków, to  wymieniamy je na nowe. 

ZAKOŃCZENIE

Zabawa kończy się, gdy wyczerpie się pula żetonów na karcie kwiatka lub gdy sami gracze zdecydują, że już wszystko wiedzą. Każdy z nas układa słowo z odgadniętych liter, przy czym słowo, które ułożyliśmy nie musi się zgadzać ze słowem ułożonym przez gracza obok na początku gry. Ważne, żeby składał się z tych samych liter. Sprawdzić to można porównując to, co nam wyszło podczas dedukcji na tych naszych arkusikach z odkrytymi kartami.

Generalnie zwycięstwo jest nasze, jeśli przynajmniej połowa z nas wydedukowała właściwie otrzymane litery.

WRAŻENIA

Czy Dżem dobry zmienił moje podejście do gier słownych? Bynajmniej, nadal nie jestem ich fanem. Nadal będę unikał Scrabble, aczkolwiek Dżem dobry ma w sobie to coś, co sprawia, że nie odmówię partyjki. A co takiego? Postaram się poniżej to wyartykułować.

Gry słowne są na swój sposób dość specyficzne i trochę wymagające. Wiele zależy od posiadanego zasobu słów a także od biegłości w wyciągnięciu konkretnych słów złożonych z konkretnych liter w dość krótkim czasie. O ile z tym pierwszym sobie jakoś radzę, tak z tym drugim już niekoniecznie. Dżem dobry oczywiście całymi garściami czerpie ze Scrabble. Nadal łatwiej będą mieli gracze, którzy lubią gry słowne i często w nie grają. Jednakże, mamy do czynienia z grą kooperacyjną, a to diametralnie zmienia moje postrzeganie Dżem dobry. To, że odpada element konfrontacyjny, że  gramy do wspólnej bramki, sprawia, że w jakimś stopniu gra wyrównuje szanse wszystkim.

Oczywiście nadal trzeba się będzie nagłowić, żeby poukładać te literki w słowa. Najpierw na samym początku gry, a później podczas układania podpowiedzi. Czasem to będzie proste a czasem niekoniecznie. Tak czy inaczej czeka nas ścisła współpraca, bo bez niej tej gry nie da się wygrać. Nie pojawi się żaden gracz alfa, który pokieruje resztą graczy. Tutaj tego nie ma i być nie może. Każdy będzie i podpowiadał i próbował wydedukować, jaką literkę ma przed sobą.

Oczywiście płynność rozgrywki bardzo zależy od stopnia zaawansowania graczy w sensie ogrania w gry słowne. Jeśli jesteśmy w to słabi, to będzie nam po prostu ciężej. Jeśli dobrzy – będzie łatwiej. Dotyczy to dokładnie wszystkich graczy. W grze cały czas będziemy układać słowa i biegłość w tej sztuce będzie plusowała i to zarówno na etapie podpowiedzi jak i na etapie dedukcji.

Właśnie ta dedukcja strasznie mnie ujęła. To daję naprawdę fajny element głowienia się i sprawia, że w żadnym momencie gry się nie nudzimy, tylko składamy te litery do kupy szukając w głowie wyrazów, które można z nich ulepić. Oczywiście wiele będzie zależało od dobrych podpowiedzi, ale nasza zdolność dedukcji, intuicja czy też łut szczęścia na pewno będą przydatne.

Rozpoczynając zabawę z Dżem dobry warto zaprosić kogoś, kto już w to grał. Zasady są bardzo proste, ale jakoś tak ciężko przyswoić je za pomocą instrukcji. Nie żeby była źle napisana. Ja bym sam lepiej tego nie zrobił. Jednakże do pierwszej partii przystąpiliśmy z pewnymi obawami. Teraz wiem, że łatwiej byłoby to ogarnąć z kimś, kto już w to grał.

Znakomicie wypada też regrywalność. Każda gra jest po prostu inna. Inny układ liter, inne pomysły w głowie. No nie ma szans na dwie takie same rozgrywki. Nie wiem czy wiecie, ile słów liczy język polski? Sprawdziłem. Nie ma oczywiście dokładnych szacunków, a margines błędu jest spory. Tak czy inaczej fachowcy próbują oszacować tę liczbą na ok. 140-200 tys. Słów. Sporo, prawda? Oczywiście ludzki umysł nie jest w stanie ich wszystkich zapamiętać. Ale nawet jeśli zapamiętamy jakiś ułamek, to i tak daje nam to całkiem sporo słów, które możemy wykorzystać w grze.

W grze mamy karty i może się pojawić wątpliwość, czy gra nie jest losowa. A i owszem, ale to bardzo specyficzna losowość. Objawia się w momencie, gdy wystawiamy karty na stojakach. Czasem ułożą się tak, że wyrazy-podpowiedzi aż się same cisną na usta, a czasem naprawdę trzeba się napocić, żeby coś z tego posklejać. W żadnym jednak stopniu nie wpływa to wynik rozgrywki. Czasem po prostu będzie łatwiej, czasem trochę trudniej. Na pewno zaś emocjonująco.

Emocji z pewnością tej grze nie brakuje. Gra jest kooperacją, w której część czynności robimy wspólnie, a część sami bazując na podpowiedziach i swoich umiejętności dedukcji.

Czas gry w sumie nie powinien przekroczyć 30-40 minut. Nie powinien, ale nie dam sobie niczego uciąć, że w niektórych grupach myślicieli, wydłuży się. Tak czy inaczej sama zabawa przebiega dość gładko i naprawdę nie ma miejsca na nudę, czy przestoje. Główka pracuje cały czas.

Fajnie rozwiązano kwestię skalowalności. Niezależnie, czy gramy w dwie czy w 4 czy w 6 osób, zawsze mamy do dyspozycji sześć stojaków. Jeden nasz a reszta graczy albo realnych albo wirtualnych. To co się zmienia wraz ze wzrostem ludzkich graczy, to liczba podpowiedzi, których możemy udzielić. Podoba mi się ten system podpowiedzi. Liczba pastylek mówi nam, z ilu możemy skorzystać. Do tego dochodzą kolory tychże dropsów (zielony i czerwony), które działają tak, że, żeby móc odblokować zielone, najpierw z karty muszą zniknąć czerwone. A liczba czerwonych przypadająca na każdego z graczy jest ściśle określona. Zatem każdy będzie musiał być podpowiadaczem. Oczywiście rozgrywka w dwie osoby będzie nieco inna niż w większym składzie. Co dwie głowy to nie jedna. Inne pomysły, inne dyskusje, nieco inne możliwości.

Dżem dobry jest grą znakomitą. Naprawdę. To kolejny dobry tytuł, który sprawdzi się zarówno jako gra rodzinna jak i imprezowa. W dodatku jest naprawdę wymagająca i do zwycięstwa trzeba się przyłożyć. Nie da się przejść koło niej od tak sobie, jeśli tylko chcemy osiągnąć dobry wynik. Daje jednak mnóstwo satysfakcji jeśli uda nam się odnieść sukces. Spokojnie może stanąć obok takich tuzów jak Tajniacy, Decrypto, czy też Jednym słowem i jestem przekonany, że niektórym może spodobać się nawet bardziej niż te znakomite gry. Zdecydowanie gra warta polecenia i spore zaskoczenie.


 PLUSY:

+ ogromna regrywalność,
+ solidne wykonanie,
+ banalne zasady,
+ świetna mechanika,
+ dobra skalowalność,
+ niska cena,
+ brak „gracza alfa”,

MINUSY:

- płynność rozgrywki zależy od stopnia biegłości wszystkich graczy (oj taki minus na siłę),
- karteczki z arkuszami nie są nieograniczone.



Liczba graczy:  2-6 osób
Wiek: od 8 lat 
Czas gry:  30-60 minut
Rodzaj gry:  gra rodzinna, 
gra imprezowa, 
gra słowna,
gra kooperacyjna
Zawartość pudełka:
* 64 karty liter,
* karta dżokeja,
* 8 numerowanych żetonów,
* 3 żetony polskich znaków,
* 6 czerwonych żetonów podpowiedzi,
* 9 zielonych żetonów podpowiedzi,
* 6 stojaków na karty,
* 6 ołówków,
* notes z arkuszami do zgadywania,
* 4 karty kwiatków,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Rebel
Cena: 50-70 zł
Autor: Ondra Skoupý

Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.
Grę Dżem dobry można kupić w sklepie Rebel.

Galeria zdjęć:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz