poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Podsumowanie lipca i plany na sierpień.

Jak już Was uprzedzaliśmy w czerwcowym podsumowaniu tegoroczny lipiec był dla nas czasem urlopu i zasłużonego relaksu. Bo o takim totalnym odpoczynku ciężko powiedzieć, gdyż urlopowaliśmy się bardzo aktywnie zwiedzając całymi dniami piękny cesarski Wiedeń. Oczywiście nie omieszkaliśmy w nasz plan wojaży wpisać iście planszówkowych miejsc. 

Czy wywiązaliśmy się ze wszystkich deklaracji, co takiego mogliście u nas zobaczyć i o czym poczytać? Zapraszamy do lektury podsumowania. 



Co takiego zadziało się w lipcu na blogu?

Lipiec był dla nas zarówno miesiącem wspomnianych aktywności urlopowych jak i mimo wszystko (nawet mimo naszych czerwcowych obaw) czasem dość sporej aktywności na blogu. Paradoksalnie opublikowaliśmy taką samą ilość postów jak w miesiącu lutym bo 16  a wśród nich:

Recenzje 6  gier:

  • Bongo - pozornie prosta gra w turlanie kosteczek ale potrafi nieźle rozgrzać mózg. Sympatyczne zwierzaczki z okładki, to niezła zasłona dymna, bo rozrywka potrafi solidnie dać w kość naszemu komputerowi pod czaszką. W życiu byśmy się nie spodziewali, że ta malutka i prosta gra może tak sponiewierać umysłowo. Jednocześnie dając ogrom zabawy.
  • Bang. Pojedynek! - Gra jest prosta, pewną trudność początkową stanowi jedynie nieznajomość kart. Jak już to opanujemy, to możemy cieszyć się rozgrywką. A ta jest naprawdę przyjemna. Czuć ten westernowy klimat płynący z grafik poszczególnych kart i samej tematyki gry. Naprawdę mamy wrażenie uczestnictwa w pojedynku. Cały czas przecież robimy wszystko, żeby pozbawić przeciwnika cennych punktów życia w celu eliminacji jego postaci.
  • Leśna draka - Gra jest prosta, a jednak posiada swoją głębię. Zmusza do myślenia w celu odnalezienia tej jednej najlepszej ścieżki, której przemierzenie pozwoli nam na zgromadzenie największej liczby żołędzi. Przez to jest dobrym narzędziem dla dzieci, którym trudno o skupienie uwagi.
  • Holmes: Sherlock & Mycroft - Gra zdobyła nasze serce i przebojem wdarła się do grona naszych ulubionych gier dwuosobowych. Nie jest to może gra innowacyjna i odnajdziemy w niej pewne rozwiązania znane z innych gier (Szeregowy pingwin, Daxu, Zaginione Miasta czy Keltis). Jednakże obcowanie z nią sprawia przyjemność. Gra jest dość szybka a przy tym musimy trochę pomyśleć. 
  • Flick'em Up! - Gra planszowa, której planszą jest po prostu kawałek stołu, czy też podłoga. Gra, która wywołała sporo zamieszania – wprowadziła pewien powiew świeżości. Pierwsza jej wersja zamknięta była w dużym, drewnianym pudle, wypełnionym masą elementów (oczywiście w dużej części drewnianych). Gra, która sprawia, że czujemy się jak małe dzieci, które z wypiekami na twarzy spędzały długie godziny na grze w kapsle. Flick’em Up daje dokładnie te same wrażenia. Jest dynamicznie, są zwroty akcji, są okrzyki radości i jęki zawodu. Jesteśmy po prostu zauroczeni rozgrywką.
  • Komisarz Wiktor. Sprawa zaginionego obrazu - Jesteśmy zaskoczeni. Naprawdę. Nie spodziewaliśmy się po tych kilkudziesięciu kafelkach aż tak dobrej gry. Gry, która pomimo banalnych zasad, potrafi być dość wymagająca i potrafi nieco rozgrzać mózg. Bardzo podoba nam się podejście autora do tematu gry. Można spokojnie było zastosować kolorowe symbole, kształty, itp. Zamiast tego mamy pewną otoczkę fabularną, która nadaje abstrakcyjnej grze nieco klimatu. Komisarz Wiktor to tytuł, który naprawdę warto posiadać w swojej kolekcji, zwłaszcza jeśli ktoś ceni dobre gry logiczne. A ta naprawdę jest dobra. Dość lekki tytuł, ale potrafi nieco zmusić do myślenia. Powinien doskonale sprawdzić się w każdym gronie.

Sami więc widzicie, że jak to do pory u nas bywało znowu recenzujemy różnorodne gry - od szalonych imprezowych tytułów, poprzez logiczne gimnastyki umysłu do strategicznych potyczek z przeciwnikiem. Słowem dla każdego coś miłego. 

Prawie nam się udało wywiązać ze wszystkich obiecanych recenzji - prawie bowiem recenzja Karczemnych opowieści jest już gotowa w wersji roboczej ale na światło dzienne wyjdzie już w sierpniu. 

Fotograficzny unboxing:

Te posty nie pojawiają się u nas ostatnio szczególnie często. Szczegółowo skupiamy się nad zawartością danej gry bowiem wtedy, gdy w jakiś specjalny sposób zrobi na nas wrażenie - czy to przez jakość wykonania, czy to przez różnorodność elementów i ich niecodzienność. Tym razem taki zachwyt pojawił się u nas po otwarciu pudełeczka z grą Flick'em Up! od wydawnictwa Lacerta. Te kaktusiki, te domki, figurki kowbojów. Słowem świetne zabawki dla małych i dużych dzieciaków. Zobaczcie z resztą sami tutaj

Posty okołoplanszówkowe:

Tym razem to one królowały na blogu ale były dość różnorodne: 




Plany na sierpień

Poza wspomnianą recenzją Karczemnych opowieści od Tailor Games w sierpniu na naszym blogu możecie się spodziewać recenzji takich gier jak: Qwirkle karciane, Niezbędnik bohatera (dodatek do Boss Monster), Puerto Rico i Ahoj! Piraci oraz nietypowej gry edukacyjnej Spostrzegawczość z kameleonem Leonem. Te recenzje gier przeczytacie na pewno. A możliwe, że uda się nam opublikować jeszcze recenzje gier spoza półki recenzenckiej. W końcu ostatnimi czasy nasza biblioteczka gier znowu się powiększyła za sprawą wiedeńskich wojaży (co takiego przyjechało z nami zdradzimy Wam już lada moment) i ataku uzależnienia :-). Dołożymy wszelkich starań, żeby tak było i żeby recenzje  w sierpniu królowały na naszych stronach. 

Zaglądajcie zatem do nas, czytajcie, komentujcie. Gorąco zapraszamy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz