niedziela, 12 marca 2023

Szlaki - recenzja gry karcianej wydawnictwa Albi

Jakiś czas temu w Polsce miała premierę gra, która ściśle związana była z przyrodą z jaką obcować możemy w przepięknych parkach narodowych w USA. Niestety, nie udało się nam w to zagrać, nad czym mocno ubolewamy. Jak tylko pojawi się okazja, to z całą pewnością to nadrobimy. Czemu w ogóle wspominam Parki? Otóż, bazując na temacie tej pięknej gry, jej autor w osobie Henry’ego Audubona stworzył niewielką grę pt. Szlaki.

Niestety nie jestem w stanie tutaj przedstawić tego, ile w Szlakach jest Parków, ale mogę napisać o wrażeniach z samej rozgrywki bez konieczności odwoływania się do rozwiązań starszej siostry. Zapraszam zatem do lektury recenzji.




Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię.

CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta została w niewielkim pudełeczku, na okładce którego widzimy jakże charakterystyczną grafikę przedstawiającą fragment jednego ze znanych amerykańskich pieszych szlaków zwany The Continental Divide Trail liczący sobie ok. 5000 km.

W środku znajdziemy całkiem sporo komponentów. Sam tytułowy szlak to w sumie 7 płytek. Turyści  i niedźwiedź, którego spotkamy na szlaku, przedstawieni zostali w postacie ładnych drewnianych figurek.  Podczas naszej wędrówki będziemy zbierać żołędzie, liście i kamienie – zostały one przedstawione w postaci kolorowych kosteczek. Na szlaku będziemy też robić zdjęcia w postaci specjalnych kart. Dzięki naszej wędrówce będziemy gromadzić również odznaki. Całość uzupełnia kość natury, znacznik ptasiego trofeum, żetony manierek oraz żeton słońca.

Jakościowo wszystko wypada wręcz wzorowo. Świetne gatunkowo komponenty. Dobrze napisana instrukcja z licznymi graficznymi przykładami. Pod tym względem nie ma się czego czepić.

CEL GRY

Podczas gry będziecie wędrować tam i z powrotem po szlaku stworzonym ze specjalnych płytek. W każdej turze przyjdzie nam przemieścić naszego turystę po szlaku, zbierać liście, żołędzi i kamienie, a także robić zdjęcia. Podczas wędrówek możemy też napotkać niedźwiedzia, który zapewni nam dodatkowe bonusy. Na początku i na końcu szlaku możemy wymienić zebrane zasoby na odznaki. Oczywiście wszystko jest punktowane. Kto tych punktów uzbiera najwięcej, ten okaże się zwycięzcą.

PRZYGOTOWANIE GRY

Ten etap jest bardzo szybki. Przede wszystkim musimy zbudować szlak. W tym celu rozkładamy losowo na środku stołu pięć płytek (stroną dzienną), które to uzupełniamy o kafelki: początku i końca. 

Na środkowej płytce umieszczamy niedźwiedzia a na końcowej znacznik słońca (na skrajnym prawy polu toru słońca). Pod płytkami, które dają nam zasoby, umieszczamy właściwe kosteczki. Następnie tasujemy wszystkie karty odznak i umieszczamy po dwie (odkryte) na obok płytek początku i końcu szlaku. Karty zdjęć tasujemy i umieszczamy pod końcowym kafelkiem szlaku.

Zestawem startowym każdego z graczy będzie pionek turysty, żeton manierki oraz trzy różne zasoby. Dodatkowo każdy z nas losuje kartę odznaki (nie pokazujemy jej zawartości pozostałym graczom). Nasz turysta wędruje (w zależności od liczby graczy) albo na początek, albo na koniec szlaku. To w zasadzie tyle. Czas wyruszyć na szlak.

PRZEBIEG GRY

W swojej kolejce możemy przemieścić swojego turystę o 1-2 miejsca w kierunku, w którym jest on zwrócony. Jeśli skorzystamy z manierki, możemy przemieścić się na dowolne pole na szlaku. 

Następnie wykonuje on akcję przyporządkowaną do płytki akcji. Może zatem otrzymać jeden z zasobów (żołądź, liść, kamień). Może też wymienić posiadane zasoby na inne lub też wymienić kosteczkę, żeby cyknąć fotkę na szlaku (dobieramy stosowną kartę) – zdjęcia dają nam punkty zwycięstwa oraz symbole ptaka. 

Płytki szlaku mają dwie strony – dzienną i nocną (jak jedna zmienia się w drugą za chwilkę). Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że ta druga pozwala nam na więcej (np. zamiast jednego kamienia, możemy wziąć dwa).

Troszeczkę inaczej wygląda sprawa z płytkami końcowymi. Jeśli trafimy na płytkę początkową, wówczas odwracamy turystę w stronę końca szlaku, uzupełniamy manierkę, a także mamy możliwość zdobycia odznaki (dokładnie to nawet trzech – dwóch leżących przy płytce i jednej z naszej ręki) – w zamian za odrzucenie konkretnych zasobów wskazanych przez kartę odznaki.

Co dzięki temu zyskujemy? Przede wszystkim punkty na koniec gry (w sposób bezpośredni lub pośredni, za jakieś osiągnięcia, np. zebranie określonych typów kart). Niektóre z nich pozwalają na wykonanie bonusowej akcji. Na części z nich znajdziemy również symbol ptaka. Jeśli wykonamy akcję zdobycia oznaki, uzupełniamy karty (do dwóch koło płytki) oraz dobieramy kartę na rękę (o ile uprzednio skorzystaliśmy z niej).

Jeśli z kolei trafimy na końcową płytkę szlaku, wówczas zmieniamy kierunek wędrówki naszego turysty, a ponadto wykonujemy akcję z płytki, na której znajduje się znacznik słońca. Następnie przesuwamy słońce w kierunku płytki początkowej – najpierw po torze słońca, potem po pięciu płytkach w środku i ponownie po torze słońca na płytce początkowej. Jeśli słońce opuści kafelek środkowy, wówczas odwracamy go na stronę nocną.

Kilka słów na temat niedźwiedzia. Jeśli trafimy na płytkę, na której znajdzie się ten osobnik, wówczas rzucamy kostką i przemieszczamy figurkę niedźwiedzia do danej lokacji i wykonujemy akcję właściwą dla niej.

ZAKOŃCZENIE GRY

Zabawa kończy się w momencie, gdy któryś z turystów dotrze do końca szlaku, a słońce znajduje się na skrajnym lewym polu na torze słońca. Dogrywamy swoje rundy tak, aby każdy z nas miał rozegraną dokładnie taką samą liczbę kolejek. Gracz posiadający najwięcej symboli ptaków w swoich kartach zdobywa żeton ptasiego trofeum (warty 4 punkty zwycięstwa). Podliczamy punkty za odznaki, zdjęcia oraz ewentualnie za ptasie trofeum. Gracz z najwyższą zdobyczą punktową ogłaszany jest zwycięzcą.

WRAŻENIA

Jakoś tak się złożyło, że lubimy gry, w których bohaterem jest po prostu natura. Amazonia, Ekosystem, Łąka, Na skrzydłach, Fotosynteza, Naturalnie bardzo dobrze się przyjęły w naszym domu. Z pewnością tematyka miała na to wpływ. Oczywiście nie tylko. Zawsze będę to powtarzał, że w naszym przypadku zawsze najważniejsza jest mechanika, a jeśli temat gry z nią współgra, to mamy pełnię szczęścia. Jak zatem wypadły Szlaki?

Tematycznie bazują na bardzo dobrze ocenianej grzej Parki. Niestety nie udało nam się jeszcze w nią zagrać, więc nie będziemy się wgłębiać w temat porównań pomiędzy tymi dwoma grami. Szlaki to gra, która daje nam naprawdę sporą przyjemność. Jest po prostu na swój sposób relaksująca. Co ważne jej zasady są wręcz banalne. Rusz się o 1-2 pola (lub więcej, korzystając z manierki) i wykonaj akcję. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. A te są dość ciekawe.

Czy warto robić zdjęcia? A może lepiej próbować zoptymalizować swoją wędrówkę, żeby móc zebrać jak najwięcej odznak na końcu szlaku (najlepiej wszystkie trzy)? Czy powinniśmy się skupić na kartach z ptakami, nawet jeśli tylko gracz z największą liczbą punktów otrzyma dodatkowe punkty? W którym momencie (i czy w ogóle) warto skorzystać ze swojej manierki, żeby np. spotkać się z niedźwiedziem i skorzystać na tym spotkaniu (dzięki dodatkowej akcji)?

Oczywiście nie są to specjalnie trudne wybory. W grze jakby nie patrzeć mamy do czynienia z prostym zbieraniu zasobów i wydawaniu ich na karty odznak, zdjęć, czy wymianie ich na inne zasoby. Pewną trudność stanowią jednak ograniczenia co do stanu posiadania. Otóż na koniec naszej rundy możemy mieć maksymalnie osiem kostek, co podnosi nam poprzeczkę. W innym przypadku gra byłaby po prostu nudna, bo każdy chciałbym się nachapać jak najwięcej, by później pozyskać wszystko, co chcemy. Tak się jednak nie da i musimy pilnować tego limitu.

Poza tym karty odznak (poza tą na ręce) nie będą na nas czekać w nieskończoność i inny gracz może je nam po prostu sprzątnąć sprzed nosa, co może (choć wcale nie musi) nam popsuć plany. Dlatego też nie ma co się nastawiać, że docierając do końca (i początku) szlaku uda nam się zakosić wszystkie trzy odznaki.

W ogóle karty odznak same w sobie są ciekawe. Oczywiście same z siebie przynoszą nam punkty. Przeważnie tyle, ile mają zapisane na karcie. Niektóre z nich jednak sprawiają, że warto zbierać karty z określonymi symbolami. W grze mamy cztery symbole na kartach i bywa, że im więcej kart z danym symbolem mamy u siebie, tym więcej punktów otrzymamy. Inne sprawiają, że obniżają koszt zakupu (coś jak w Splendorze). Przeważnie też przynoszą jakieś bonusy, z których zdecydowanie warto skorzystać.

Sama gra została tak skonstruowana, że interakcja pomiędzy graczami jest mocno ograniczona, co nie oznacza, że jej nie ma i że nie potrafi podnieść ciśnienia. Spotkamy ją przede wszystkim podczas zbierania odznak. Są one bardzo ważne, gdyż nasze działania polegające na zbieraniu zasobów są podporządkowane konkretnym kartom, które widzimy na końcu lub początku szlaku (+ karta na ręce). 

Zatem często zdarza się, że ktoś po prostu nas uprzedzi i podprowadzi upatrzoną kartę. Trzeba być na to gotowym i tak kombinować zasobami, żeby jednak coś ugrać trafiając na jedną ze skrajnych kafelków. Istnieje jednakże tutaj sposób na obejście tego problemu w postaci manierki, dzięki której możemy (i warto to zrobić) przemieścić się o dowolną liczbę pól. Sęk w tym, że wolno nam uczynić to tylko raz podczas przejścia trasy wiodącej od płytki początkowej do płytki początkowej.

Ważnym elementem jest również figurka niedźwiedzia, którego spotkanie oznacza dla nas bonusową akcję. Przeważnie nie mamy wpływu na to, gdzie on potem powędruje - decyduje o tym rzut kostką, ale jedna ze ścianek tej kostki umożliwia nam przemieszczenie misia na dowolne pole. Pewnie zrobimy to tak, żeby nie ułatwić przypadkiem życia przeciwnikom.

Jak wygląda skalowalność? Jest specyficzna. Wynika to z tego, że im nas więcej, tym odpada całkowicie jakiekolwiek planowanie. Zbieramy co popadnie licząc na to, że coś z tego się nam przyda przy zdobywaniu odznak. Przy dwóch osobach jesteśmy w stanie nad tym zapanować i toczyć całkiem fajny pojedynek. Przy większym składzie jest to w zasadzie niemożliwe. Karty odznak zmieniają się jak w kalejdoskopie i musimy grać tak trochę w ciemno. Ma to swój urok, jednakże najlepiej grało się nam właśnie w dwie osoby.

Bardzo korzystnie wypada również czas rozgrywki. W zależności od liczby graczy waha się on od 20 do 40 minut. Nie za krótko ale i nie za długo.

Nie da się ukryć, że wiele dobrego odgrywa oprawa graficzna. Jestem ogromnym fanem tych specyficznych ilustracji. Możecie mówić sobie co chcecie, ale dodają one mnóstwo klimatu.

Podsumowując: Szlaki to gra specyficzna. Jeśli ktoś szuka czegoś mózgożernego, czy też czegoś nastawionego na rywalizację, to w Szlakach tego nie znajdzie. Mi to w jakimś stopniu przypomina właśnie wędrówkę na jakimś szlaku turystycznym, podczas której podziwiamy ze spokojem otaczającą nas przyrodę. Gdy możemy nieco dać odpocząć mózgowi. Ta gra to rozrywka raczej na luźną pogawędkę przy kawie/herbacie. Sprawia raczej relaks a nie podsyca emocje. Jeśli poszukujecie właśnie takiej gry, to Szlaki z całą pewnością taka będzie. Warto spróbować i samemu się przekonać

PLUSY:

+ znakomite wykonanie,
+ proste zasady,
+ niebanalna rozgrywka,
+ spora regrywalność,
+ dobra skalowalność,
+ stosunkowo krótki czas rozgrywki.

MINUSY:

- niektórym może brakować emocji.






Liczba graczy: 2-4 osób
Wiek: od 10 lat
Czas gry: 20-40 minut
Rodzaj gry: gra strategiczna, 
gra karciana, 
gra rodzinna
Zawartość pudełka:
* 5 płytek szlaku,
* 1 płytka początku szlaku,
* 1 płytka końca szlaku,
* 1 ptasie trofeum,
* 1 kość natury,
* 4 manierki,
* 1 znacznik niedźwiedzia,
* 4 turystów,
* 15 znaczników żołędzi,
* 1 znacznik słońca,
* 15 znaczników liści,
* 42 karty odznak,
* 15 znaczników kamieni,
* 32 karty zdjęć,
* 1 instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Albi
Cena: 68-95 zł (III 2023 r.)
Autor: Henry Audubon


Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Albi za przekazanie gry do recenzji. 


Galeria zdjęć:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz