Na naszych polskich wsiach po gorącym okresie żniw i zbioru upraw zaczyna panować jesienny przestój. Krowy mogą się leniwie wypasać na resztce traw na łąkach. A gospodarze rozprostować trochę plecy po trudach prac polowych.
To idealny moment, aby przy pomocy recenzji gry przedstawić Wam blaski i cienie rolniczego fachu. Bowiem bohaterką dzisiejszej recenzji jest gra o tytule Rolnicy. Co będziemy robić? Uprawiać pole, sad albo grządki z warzywami w zagonie za stodołą? Dokładnie tak. Czy to będzie proste zadanie? Prawdziwi rolnicy w mig by Wam to powiedzieli. My zapraszamy Was do poznania naszej opinii na ten temat. Przed Wami recenzja gry. Miłej lektury.
CO ZAWIERA GRA
W pudełku o wielkości charakterystycznej dla większości gier Wydawnictwa (np. Fabryka czekolady, Sen, Bukiet) znajdziemy sporą ilość kart podzielonych na dwie kategorie - karty upraw i karty zbiorów. Do tego dołączona jest karta gracza rozpoczynającego i karta punktacji oraz instrukcja.
Jak zwykle musimy pochwalić Wydawnictwo za instrukcję. Ma ona formę zgrabnej książeczki. Zawiera w sobie wiele przykładów obrazkowych wyjaśniających najważniejsze zasady gry i punktowania. Dopełnia to pięknie opisy zasad. Choć tym razem nie obyło się bez małych niejasności w odniesieniu do spichlerzy, ale szybko zostało to wyjaśnione w nowej wersji instrukcji dostępnej na stronie gry.
Nie można nie wspomnieć o graficznym wykonaniu gry. Do tego też już nas Wydawca przyzwyczaił, że ich gry to swoiste dzieła sztuki. Tutaj kreska wychodzi spod ręki mojego ulubionego ilustratora, czyli Tomka Larka. W rolniku jego autorstwa idzie się zakochać od pierwszego wejrzenia.
CEL GRY
Gracze w zabawie wejdą w gumofilce rolników i będą prowadzić swoje gospodarstwo. Mogą hodować 5 rodzajów upraw i budować spichlerze. Muszą tak prowadzić swoje gospodarstwo i współpracować ze spółdzielnią, aby osiągnąć jak największe zbiory. Proste, prawda? Heh...zapytajcie jakiegoś rolnika czy to bułka z masłem...
PRZYGOTOWANIE GRY
Każdy kto choć raz był na wsi z pewnością wie, że prowadzenie gospodarstwa wymaga wielu przygotowań i sporej dawki pracy. Nie inaczej jest z przygotowaniem do karcianej zabawy w rolników. Też się trzeba trochę napracować. Ale wszystko po kolei.
Pierwszym krokiem będzie ułożenie z boku stołu rzędu kart zbiorów podzielonych według rodzajów i wartości. Karty należy ułożyć rosnąco.
Następnie zależnie od ilości graczy biorących udział w zabawie szykujemy odpowiednią liczbę kart upraw - precyzyjnie wyjaśnia to instrukcja. Tasujemy karty biorące udział w grze i tworzymy z nich zakryty stos upraw umiejscowiony z boku stołu. Odkrywamy dwie górne karty z tego stosu i kładziemy ja na środku stołu - tak powstaje spółdzielnia, która podczas gry będzie się rozrastać.
Następnie każdy gracz dobiera na rękę z góry stosu upraw po 5 kart, wybiera jedną z nich i kładzie ją zakrytą przed sobą. Wszyscy jednocześnie odkrywają wyłożone karty - tak powstają gospodarstwa graczy.
Czas teraz na wyznaczenie pierwszego gracza - według instrukcji zostaje nim osoba, która ostatnio była na wsi - gracz taki otrzymuje kartę gracza rozpoczynającego. My mielibyśmy teraz problem, bo całą rodziną spędzaliśmy tegoroczne wakacje między innymi na wsi :-)
Na koniec z boku stołu trzeba umieścić kartę punktacji, w taki sposób, żeby każdy gracz miał do niej swobodny dostęp.
Wszystko przygotowane. Czas zacząć rolniczą przygodę.
Następnie zależnie od ilości graczy biorących udział w zabawie szykujemy odpowiednią liczbę kart upraw - precyzyjnie wyjaśnia to instrukcja. Tasujemy karty biorące udział w grze i tworzymy z nich zakryty stos upraw umiejscowiony z boku stołu. Odkrywamy dwie górne karty z tego stosu i kładziemy ja na środku stołu - tak powstaje spółdzielnia, która podczas gry będzie się rozrastać.
Następnie każdy gracz dobiera na rękę z góry stosu upraw po 5 kart, wybiera jedną z nich i kładzie ją zakrytą przed sobą. Wszyscy jednocześnie odkrywają wyłożone karty - tak powstają gospodarstwa graczy.
Czas teraz na wyznaczenie pierwszego gracza - według instrukcji zostaje nim osoba, która ostatnio była na wsi - gracz taki otrzymuje kartę gracza rozpoczynającego. My mielibyśmy teraz problem, bo całą rodziną spędzaliśmy tegoroczne wakacje między innymi na wsi :-)
Na koniec z boku stołu trzeba umieścić kartę punktacji, w taki sposób, żeby każdy gracz miał do niej swobodny dostęp.
Wszystko przygotowane. Czas zacząć rolniczą przygodę.
PRZEBIEG GRY
Praca na roli przebiega w turach. W każdej z nich każdy gracz wykonuje następujące działania:
(i) Założenie nowych upraw (akcja obowiązkowa) - gracz wybiera 2 karty upraw z ręki. Jedną dokłada do swojego gospodarstwa a drugą do spółdzielni.
Dołożenie karty do swojego gospodarstwa - kartę można dołożyć obok lub na kartach już tam będących przestrzegając następujących zasad:
(a) uprawa może zakryć inną uprawę, ale nie może zakryć spichlerza
(b) spichlerz może zakryć uprawę i inny spichlerz
(c) dwa spichlerze nie mogą się stykać ze sobą bokami
(d) gospodarstwo nie może być większe niż kwadrat 3 x 3
(e) w gospodarstwie mogą znajdować się maksymalnie 3 spichlerze
Dołożenie karty do spółdzielni- należy ją dołożyć w taki sposób, aby zakryła jedną część którejś z wcześniej wyłożonych kart i jednocześnie:
(a) uprawa może zakryć inną uprawę, ale nie może zakryć spichlerza
(b) spichlerz może zakryć uprawę lub spichlerz
(c) dwa spichlerze nie mogą się stykać ze sobą bokami
(d) nie ma ograniczenia co do wielkości spółdzielni
Po wyłożeniu dwóch kart upraw (jednej do gospodarstwa a drugiej do spółdzielni) gracz dobiera 2 nowe karty ze stosu kart upraw.
(ii) zbiory (akcja nieobowiązkowa) - akcja polegająca na zebraniu upraw. Należy pamiętać, że każdy rodzaj upraw można zebrać tylko raz podczas całej gry - trzeba więc kalkulować i wybrać taki moment, który będzie najkorzystniejszy i przyniesie najwięcej punktów
Jeśli gracz zdecyduje się na wykonanie tej akcji to wykonuje następujące działania:
(a) wybiera 1 rodzaj upraw, z tych, które przed chwilą dołożył do spółdzielni
(b) liczy z ilu części składają się największe pola wybranej uprawy w spółdzielni i w jego gospodarstwie. Pole upraw to ciąg takich samych upraw stykających się przynajmniej jednym bokiem ze sobą lub ze spichlerzem
(c) dodaje wartości największego wybranego pola danej uprawy w gospodarstwie i w spółdzielni. Suma stanowi wielkość zbiorów. Gracz bierze kartę o wartości odpowiadającej tej wielkości z kart zbiorów wyłożonych z boku stołu. Jeśli nie ma już takiej karty to bierze pierwszą dostępną o niższej wartości
(d) spichlerz stanowi rodzaj jokera - zastępuje dowolną uprawę, która sąsiaduje z nim bokiem
ZAKOŃCZENIE
(i) Założenie nowych upraw (akcja obowiązkowa) - gracz wybiera 2 karty upraw z ręki. Jedną dokłada do swojego gospodarstwa a drugą do spółdzielni.
Dołożenie karty do swojego gospodarstwa - kartę można dołożyć obok lub na kartach już tam będących przestrzegając następujących zasad:
(a) uprawa może zakryć inną uprawę, ale nie może zakryć spichlerza
(b) spichlerz może zakryć uprawę i inny spichlerz
(c) dwa spichlerze nie mogą się stykać ze sobą bokami
(d) gospodarstwo nie może być większe niż kwadrat 3 x 3
(e) w gospodarstwie mogą znajdować się maksymalnie 3 spichlerze
Dołożenie karty do spółdzielni- należy ją dołożyć w taki sposób, aby zakryła jedną część którejś z wcześniej wyłożonych kart i jednocześnie:
(a) uprawa może zakryć inną uprawę, ale nie może zakryć spichlerza
(b) spichlerz może zakryć uprawę lub spichlerz
(c) dwa spichlerze nie mogą się stykać ze sobą bokami
(d) nie ma ograniczenia co do wielkości spółdzielni
Po wyłożeniu dwóch kart upraw (jednej do gospodarstwa a drugiej do spółdzielni) gracz dobiera 2 nowe karty ze stosu kart upraw.
(ii) zbiory (akcja nieobowiązkowa) - akcja polegająca na zebraniu upraw. Należy pamiętać, że każdy rodzaj upraw można zebrać tylko raz podczas całej gry - trzeba więc kalkulować i wybrać taki moment, który będzie najkorzystniejszy i przyniesie najwięcej punktów
Jeśli gracz zdecyduje się na wykonanie tej akcji to wykonuje następujące działania:
(a) wybiera 1 rodzaj upraw, z tych, które przed chwilą dołożył do spółdzielni
(b) liczy z ilu części składają się największe pola wybranej uprawy w spółdzielni i w jego gospodarstwie. Pole upraw to ciąg takich samych upraw stykających się przynajmniej jednym bokiem ze sobą lub ze spichlerzem
(c) dodaje wartości największego wybranego pola danej uprawy w gospodarstwie i w spółdzielni. Suma stanowi wielkość zbiorów. Gracz bierze kartę o wartości odpowiadającej tej wielkości z kart zbiorów wyłożonych z boku stołu. Jeśli nie ma już takiej karty to bierze pierwszą dostępną o niższej wartości
(d) spichlerz stanowi rodzaj jokera - zastępuje dowolną uprawę, która sąsiaduje z nim bokiem
ZAKOŃCZENIE
Praca na roli może się zakończyć na dwa sposoby:
(i) Stos upraw wyczerpał się - gra toczy się do momentu, aż gracze pozbędą się kart upraw trzymanych w rękach. Następuje wtedy koniec gry.
(ii) Jeden gracz zdobył 5 różnych kart zbiorów - pozostali gracze wykonują swoją ostatnią turę i gra się kończy.
Następuje moment podliczenia punktów. Gracze liczą punkty na posiadanych kartach zbiorów. Dodatkowe punkty otrzymują za liczbę posiadanych kart zbiorów według zasady przedstawionej na karcie punktacji (5 pkt za 3 karty zbiorów, 10 pkt za 4 karty i 15 pkt za 5 kart zbiorów).
Zwycięzcą zostaje gracz, który zgromadzi największą liczbę punktów.
WRAŻENIA
Jeśli choć przez chwilę myśleliście, że bycie rolnikiem to lekka i przyjemna praca, to choćby po jednej partii gry Rolnicy wiecie już, że tak nie jest.
Mechanika gry wydaje się prosta - dołożenie karty do gospodarstwa i spichlerza plus ewentualnie dokonanie zbioru. Niby nic trudnego. Dokładamy, zbieramy, dokładamy, zbieramy. W rzeczywistości jest to jednak nie lada gimnastyka. Bowiem nie możemy dokładać kart upraw w nieskończoność - nasze pole jest ograniczone i nie może przekroczyć kwadratu 3x3. A i zbierać sobie upraw nie możemy jak chcemy i kiedy chcemy. Skoro uprawę danej kategorii możemy zebrać tylko 1 raz na całą grę, to logiczne, że trzeba pokombinować i zrobić to w takim momencie, w którym będzie to dla nas najkorzystniejsze. Nie jest to proste wyzwanie.
O tyle o ile na swoim polu jesteśmy sami sobie gospodarzami, to już w spółdzielni zderzamy się z innymi graczami. To tutaj dochodzi do rywalizacji o te same dobra. Przecież każdemu rolnikowi zależy na zebraniu takich plonów, które coś mu dadzą! Na tym terenie każdy gr pod siebie. Może więc być tak, że nasze piękne plany na plony pokrzyżuje jakiś inny rolnik, który połasi się na uprawę na którą my polowaliśmy. Słowem w spółdzielni dominuje interakcja i to w wersji tej negatywnej.
Tam gdzie w grę wchodzi dobór kart pojawia się też losowość. W Rolnikach nie jest ona jednak jakoś bardzo odczuwalna. Talia kart jest obfita więc prawdopodobieństwo, że przy dobieraniu podejdzie nam pasująca karta jest spore.
Do tego pojawia się jedna z naszych ulubionych mechanik czyli push your luck. Kusimy los czekając na odpowiedni moment dla naszych zbiorów upraw. Może nam się udać, ale może też być tak, że któryś z graczy zwinie nam naszą upatrzoną uprawę sprzed nosa. Oj są emocje.
Skalowalność: Choć rolnik może być sam w dolinie to w grze Rolnicy swoje gospodarstwa musi prowadzić od 2 do 4 osób. Można się domyślić, że w zmaganiach między dwiema osobami łatwiej będzie nam zrealizować nasze plany. W większym składzie robi się już mniej przyjemnie - trzeba się na wzajem obserwować i modyfikować swoje plany do dynamicznie zmieniającej się sytuacji na polu spółdzielni. Także w takim składzie będziemy bardziej narażeni na 'ataki" innych rolników na nasze upragnione uprawy. W każdym składzie gra się jednak przyjemnie, choć emocje rosną wraz ze zwiększeniem liczby graczy.
Czas gry, jak na rodzinny tytuł przystało, zajmuje około 30 minut. Idealnie, żeby trochę pokombinować, ale nie zamęczyć naszych szarych komórek. W tej grze pracują one cały czas na podwyższonych obrotach.
Podsumowując: Rolnicy to gra rodzinna prosta w zasadach, ale wymagająca niezłej kombinacji, czujności i szczęścia (tego koniecznego przy mechanice push your luck). Trzeba ciągle kontrolować dwa pola gry, przeliczać, kalkulować co zakryć a co zostawić. Słowem - napocimy się jak rolnik na polu podczas zbiorów. Ale będzie warto. Nam Rolnicy przypadli do gustu - gdy mamy ochotę trochę pokombinować, ale żeby nie zajęło nam to całego popołudnia czy wieczoru to sięgamy po Rolników. Miłośnikom ambitnych gier rodzinnych polecamy z całego serca.
Jeśli choć przez chwilę myśleliście, że bycie rolnikiem to lekka i przyjemna praca, to choćby po jednej partii gry Rolnicy wiecie już, że tak nie jest.
Mechanika gry wydaje się prosta - dołożenie karty do gospodarstwa i spichlerza plus ewentualnie dokonanie zbioru. Niby nic trudnego. Dokładamy, zbieramy, dokładamy, zbieramy. W rzeczywistości jest to jednak nie lada gimnastyka. Bowiem nie możemy dokładać kart upraw w nieskończoność - nasze pole jest ograniczone i nie może przekroczyć kwadratu 3x3. A i zbierać sobie upraw nie możemy jak chcemy i kiedy chcemy. Skoro uprawę danej kategorii możemy zebrać tylko 1 raz na całą grę, to logiczne, że trzeba pokombinować i zrobić to w takim momencie, w którym będzie to dla nas najkorzystniejsze. Nie jest to proste wyzwanie.
O tyle o ile na swoim polu jesteśmy sami sobie gospodarzami, to już w spółdzielni zderzamy się z innymi graczami. To tutaj dochodzi do rywalizacji o te same dobra. Przecież każdemu rolnikowi zależy na zebraniu takich plonów, które coś mu dadzą! Na tym terenie każdy gr pod siebie. Może więc być tak, że nasze piękne plany na plony pokrzyżuje jakiś inny rolnik, który połasi się na uprawę na którą my polowaliśmy. Słowem w spółdzielni dominuje interakcja i to w wersji tej negatywnej.
Tam gdzie w grę wchodzi dobór kart pojawia się też losowość. W Rolnikach nie jest ona jednak jakoś bardzo odczuwalna. Talia kart jest obfita więc prawdopodobieństwo, że przy dobieraniu podejdzie nam pasująca karta jest spore.
Do tego pojawia się jedna z naszych ulubionych mechanik czyli push your luck. Kusimy los czekając na odpowiedni moment dla naszych zbiorów upraw. Może nam się udać, ale może też być tak, że któryś z graczy zwinie nam naszą upatrzoną uprawę sprzed nosa. Oj są emocje.
Skalowalność: Choć rolnik może być sam w dolinie to w grze Rolnicy swoje gospodarstwa musi prowadzić od 2 do 4 osób. Można się domyślić, że w zmaganiach między dwiema osobami łatwiej będzie nam zrealizować nasze plany. W większym składzie robi się już mniej przyjemnie - trzeba się na wzajem obserwować i modyfikować swoje plany do dynamicznie zmieniającej się sytuacji na polu spółdzielni. Także w takim składzie będziemy bardziej narażeni na 'ataki" innych rolników na nasze upragnione uprawy. W każdym składzie gra się jednak przyjemnie, choć emocje rosną wraz ze zwiększeniem liczby graczy.
Czas gry, jak na rodzinny tytuł przystało, zajmuje około 30 minut. Idealnie, żeby trochę pokombinować, ale nie zamęczyć naszych szarych komórek. W tej grze pracują one cały czas na podwyższonych obrotach.
Podsumowując: Rolnicy to gra rodzinna prosta w zasadach, ale wymagająca niezłej kombinacji, czujności i szczęścia (tego koniecznego przy mechanice push your luck). Trzeba ciągle kontrolować dwa pola gry, przeliczać, kalkulować co zakryć a co zostawić. Słowem - napocimy się jak rolnik na polu podczas zbiorów. Ale będzie warto. Nam Rolnicy przypadli do gustu - gdy mamy ochotę trochę pokombinować, ale żeby nie zajęło nam to całego popołudnia czy wieczoru to sięgamy po Rolników. Miłośnikom ambitnych gier rodzinnych polecamy z całego serca.
PLUSY:
+ znakomite
wykonanie,
+ proste
zasady,
+ szybka
rozgrywka,
+ dobra
skalowalność.
MINUSY:
- losowość
wynikająca z obecności kart (choć to minus tak trochę na siłę)
Liczba graczy: 2-4 osób
Wiek: od 10 lat
Czas gry: ok. 30 minut
Rodzaj gry: gra rodzinna,
gra karciana
gra strategiczna
gra karciana
gra strategiczna
Zawartość pudełka:
* 90 kart upraw
* 25 kart zbiorów
* karta gracza rozpoczynającego
* karta punktacji
* 25 kart zbiorów
* karta gracza rozpoczynającego
* karta punktacji
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Cena: 30 - 50 zł (X 2019 r.)
Cena: 30 - 50 zł (X 2019 r.)
Autor: Jeffrey: D. Allers
Ilustrator: Tomek Larek
* przeróbka Proud Mary (oryginalnie wykonywanego przez Creedence Clearwater Revival) dokonana przez naszych rodaków z Ani Mru Mru
gra zapewne świetna
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń