O Dolinie Nilu (oryginalny tytuł to
Fertility) słyszeliśmy od jakiegoś czasu mnóstwo pochlebnych słów. Że ciekawa,
że ładna, że prosta, że całościowo wypada znakomicie. No nie mogliśmy obok
takich opinii przejść obojętnie.
Pewnego upalnego dnia lipca wpadliśmy do
siedziby Hobbitów, które to odpowiadają za polskie wydanie tej gry głównie na
partyjkę Doliny Nilu. Wytłumaczenie zasad zajęło Wioli i Markowi dosłownie
kilka minut i szybko wciągnęliśmy się w rozgrywkę, która nas po prostu
wciągnęła.
Od tamtego dnia minęło już trochę czasu,
a na naszym koncie przybyło kolejnych partyjek Doliny Nilu. Gdy emocje związane
z grą nieco opadły, przystąpiliśmy do zebrania naszych przemyśleń w formie tej
recenzji. Zapraszamy zatem do lektury.
Całość zamknięta jest w dużym pudle. W
środku znajdziemy całą masę komponentów jakże charakterystycznych dla
większości znanych nam planszówek, czyli mix kartonu (modułowa plansza główna, plansze
metropolii, żetony dzielnic i metropolii, trójwymiarowe monumenty) oraz drewna
(zasoby: alabaster, bydło, kwiaty papirusu i winogrona). Wykonanie
komponentów to klasa sama w sobie. Solidny karton, pięknie wykonane drewniane znaczniki. Co ciekawe, w naszym polskim wydaniu
mamy poprawione trójwymiarowe monumenty, które w pierwszym wydaniu po prostu
się rozlatywały (vide Fotosynteza).
Wewnątrz pudełka znajdziemy też notatnik do podliczenia punktów. Mała rzecz
a cieszy i zdecydowanie ułatwia tę całą buchalterię na koniec gry.
Załączona
instrukcja napisana jest bardzo poprawnie. Tekstu jest sporo, ale podany został
w sposób przystępny, okraszony wieloma przykładami. Zdecydowanie ułatwia
zaznajomienie się z zasadami.
CEL GRY
Każdy z nas wciela się w rolę
nomarchy (swoistego ministra odpowiedzialnego za sprawy gospodarki w
starożytnym Egipcie). Tak się złożyło, że właśnie skończyły się wylewy Nilu,
dzięki czemu mamy do dyspozycji żyzne gleby, które trzeba by było jakoś
zagospodarować, żeby przyniosły oczekiwane plony. Zatem będziemy korzystać z
dobroci natury, będziemy budować nowe dzielnice i dostarczać towary do sklepów.
Wszystko po to, żeby uciułać jak najwięcej punktów zwycięstwa zwanych w grze
debenami.
Poprzez finansowanie
dalekich wypraw, odwiedzanie klasztorów, utrzymywanie dobrych stosunków z ważnymi
osobistościami będziemy ciułać nasze punkty zwycięstwa. Ten, kto będzie w tym
najlepszy, wygra.
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie jakoś specjalnie
skomplikowane nie jest. Po pierwsze musimy złożyć planszę. W zależności od
liczby graczy korzystamy z trzech (przy 2-3 graczach) albo czterech modułów.
Spinamy je ze sobą za pomocą tych małych łączników, które przypominają „kości”.
Na tak przygotowanej planszy należy umieścić żeton startowy.
Następnie przygotowujemy żetony
Doliny (ich liczba w grze zależy od składu osobowego graczy), formując zakryty
stos dobierania. Z niego dociągamy trzy wierzchnie żetony i formujemy „rynek”. Podobnie
postępujemy z żetonami dzielnic, przy czym w grze korzystamy z wszystkich z
nich, a rynek będzie tworzyło cztery żetony. Obok planszy, w zasięgu wszystkich
graczy umieszczamy wszystkie zasoby, tj. alabaster, bydło, kwiaty papirusu
i winogrona.
Następnie każdy z graczy dobiera po
trzy żetony i umieszcza przed sobą – będą stanowiły jego osobistą rezerwę.
Zestawem startowym każdego z graczy
będzie plansza metropolii, trzy żetony doliny, cztery monumenty oraz znacznik
pszenicy.
To w telegraficznym skrócie
wszystko, możemy rozpocząć rozgrywkę.
PRZEBIEG GRY
Gra toczy się wg klasycznego schematu, tj. każdy z graczy po kolei
wykonuje swoje akcje. Tych jest dokładnie trzy, z czego tylko jedna
obowiązkowa. Przyjrzyjmy im się bliżej.
(i) Umieszczenie żetonu Doliny na planszy i zebranie przynależnych
zasobów. Dokładany kafelek musi sąsiadować z przynajmniej jednym, wcześniej na
niej umiejscowionym a przy okazji co najmniej jeden z obrazków na stykających
się płytkach musi być identyczny (poza polami pszenicy, które funkcjonują
trochę jako joker). Po naszym ruchu dobieramy zasoby w rodzaju i liczbie
równej dopasowanym obrazkom. W przypadku alabastru, papirusu, bydła i winogron
po prostu weźmiemy do swoich zasobów odpowiednią liczbę drewnianych znaczników,
a w przypadku pszenicy, przesuniemy swój znacznik na planszetce.
Jeśli zdarzy się taka sytuacja, że dokładając nasz kafelek Doliny
zamkniemy z czterech stron jedno pole na planszy, to utworzymy tzw.
kamieniołom, za co albo dobieramy zasób, albo umieszczamy na takim polu
monument.
(ii) Budowa dzielnicy (nieobowiązkowe) – jeśli nas stać, możemy
zakupić z rynku jedną z czterech dzielnic – płacimy dowolną kombinacją zasobów i
pszenicy, po czym umieszczamy ją na wolnym polu na naszej planszy Metropolii (o
ile mamy jeszcze wolne miejsce).
(iii) Zaopatrzenie Sklepów w swojej Metropolii (nieobowiązkowe).
Posiadane zasoby możemy spożytkować w nieco inny sposób niż kupowanie dzielnic.
Możemy je umieścić w naszej Metropolii. Sklepy mają różne wymogi co do rodzaju
i liczby zasobów, których potrzebują, żeby „przerobić je” na np. inne zasoby
albo punkty zwycięstwa bądź umożliwić wykonanie pomnika bóstwa.
Co ważne, raz dostarczone zasoby pozostaną w sklepach już do końca
gry – nie wolno nam już z nich korzystać.
Tutaj jedna uwaga. Warto tak planować swoje akcje, żeby zużyć w
swojej kolejce wszystkie zasoby, które w niej zebraliśmy – te
niewykorzystane po prostu przepadają.
Po wykonaniu powyższych akcji, na koniec swojej tury dobieramy
jeden z dostępnych kafli doliny, tak aby mieć w kolejnym ruchu ponownie trzy
płytki do wyboru. Następnie uzupełniamy „rynek” płytek doliny i dzielnic a
kolejka przechodzi do kolejnego gracza.
ZAKOŃCZENIE GRY
Gra kończy się, gdy nie można będzie uzupełnić rynku do trzech
kafelków doliny. W tym momencie każdy rozgrywa finałową rundę i możemy przejść
do podliczania punktów – bardzo pomocny będzie ten mały notesik dołączony do
gry.
Punkty otrzymamy za to, co udało się nam zgromadzić w sklepach (punkty oraz pomniki bóstw). Również zebrane zboże okaże się koniec końców bardzo cennym zasobem. Nie można też nie wspomnieć o wystawianych pomnikach – to kolejne potencjalne źródło punktów zwycięstwa. Oczywiście zwycięzcą jest ten gracz, który uzbierał tych punktów najwięcej.
Punkty otrzymamy za to, co udało się nam zgromadzić w sklepach (punkty oraz pomniki bóstw). Również zebrane zboże okaże się koniec końców bardzo cennym zasobem. Nie można też nie wspomnieć o wystawianych pomnikach – to kolejne potencjalne źródło punktów zwycięstwa. Oczywiście zwycięzcą jest ten gracz, który uzbierał tych punktów najwięcej.
WRAŻENIA
Są takie gry, które już po pierwszej partii sprawiają, że człowiek
ma banana na twarzy i chęć do kolejnej partii. Nie będziemy ukrywać, że dokładnie
tak było z Doliną Nilu. To była miłość od pierwszego zagrania. Gra, w której
już po pierwszych kilku kolejkach wiedzieliśmy, że te wszystkie ochy i achy,
które gdzieś tam się przebijały od graczy, którzy już znali ten tytuł, nie są w
żaden sposób przesadzone. Mamy do czynienia z bardzo dobrym tytułem, który
warto poznać i mieć w swej kolekcji.
Gra jest bardzo prosta a jej wytłumaczenie zajmie nam dosłownie
kilka chwil. Do tego czytelna ikonografia, która nie wprowadza żadnego
zamieszania. Patrząc na nią po prostu wiemy, co to wszystko oznacza bez
konieczności odwoływania się do instrukcji.
Oczywiście proste zasady nie oznaczają w żaden sposób prostej
rozgrywki. Tutaj trzeba się będzie troszeczkę napocić, żeby odnieść zwycięstwo.
Na pewno przyda nam się spostrzegawczość i planowanie z wyprzedzeniem. W grze
mamy do czynienia trochę z grą logiczną (umieszczanie płytek na planszy
głównej) i po trochu z grą ekonomiczną – kupno i wyposażanie sklepów. Jedne
decyzje (te z planszy głównej) mają wpływ na to co zrobimy na swoich
planszetkach i odwrotnie. Oczywiście, wszystkiego zrobić się nie da, więc
musimy zdać sobie sprawę, że z czego trzeba będzie zrezygnować.
Tutaj tkwi całe piękno tej gry. Dróg do zwycięstwa jest wiele a
każda z nich nie wydaje się być lepsza od innych. W trakcie naszej kolejki mamy
kilka ważkich decyzji do podjęcia. Przede wszystkim zbiór zasobów z planszy.
Widzimy jakie mamy płytki, widzimy jakie sklepy możemy kupić, widzimy też
miejsca, w których warto dołożyć płytkę, bo może uda się tam w przyszłości
(albo już teraz) postawić pomnik. Samo wybranie miejsca dołożenia płytki też
nie powinno być dziełem przypadku a starannego przemyślenia, żeby z jednej
strony samemu na tym zyskać a jednocześnie nie ułatwić zadania przeciwnikom.
Od zasobów zależy to, co będziemy mogli uczynić w swej kolejce.
Czy przeznaczymy je na zakup nowych sklepów, czy też na wyposażenie już
istniejących. A jeśli tak to których, tych które pozwolą nam otrzymać nowe
zasoby, czy te, które dodadzą nam punktów zwycięstwa? A może jednak pokusimy się
o wniesienie kolejnego pomnika? A może powiększymy zapasy zboża, a wręcz
przeciwnie - może je uszczuplimy w celu nabycia kolejnego sklepu? Naprawdę jest
o czym pomyśleć i nie ma szans na lenistwo podczas nieswojej rundy. Cały czas
zastanawiamy się nad tym, co będziemy chcieli zrobić w swej kolejce.
Analizujemy zmiany na planszy i na rynku sklepów i płytek. A tego czasu
specjalnie dużo nie mamy. Gra jest naprawdę szybka i nawet w pełnym składzie
nie musimy specjalnie długo czekać na swoją kolej.
A propos czasu. Oczywiście, im więcej osób, tym cała partia
trwa dłużej. Tak czy inaczej nawet w cztery osoby jesteśmy w stanie do jakiś 45
minut. Przy dwóch ogranych osobach jesteśmy w stanie skrócić ten czas o połowę.
W grze mamy do czynienia z interakcją. Może nie ma jej za wiele,
ale bywają sytuacje, gdy mniej lub bardziej celowe zagranie przeciwnika potrafi
zniweczyć nasze plany. Np. położy płytkę na upatrzonym miejscu, albo
podprowadzi sklep lub płytkę z rynku, na którą mieliśmy chrapkę. Nie ma tych
sytuacji za wiele, ale czasem się zdarzają i potrafią lekko podnieść ciśnienie.
Warto wspomnieć o ogromnej regrywalności. Modułowa plansza, różne
płytki Doliny i Dzielnic - to wszystko sprawia, że mamy do czynienia za każdym
razem z inną grą. Owszem jej przebieg będzie niezmienny ale to, co zrobimy
podczas swojej kolejki będzie już zupełnie inne.
W grze występuje losowość – na etapie dociągu nowych kafelków
Doliny i Dzielnic. Czy potrafi nam popsuć plany? Czasem tak. Czasem bardzo
potrzebujemy kafelków z określonymi dobrami i jak na złość, nie chcą się
pojawić, albo sprzątną je nam sprzed nosa przeciwnicy. Podobnie jest z żetonami
Dzielnic. Tak czy inaczej takową losowość jestem w stanie zaakceptować i jest
ona zdecydowanie mniej dotkliwa niż np. karty pociągów w Ticket To Ride.
Skalowalność. Zostało to rozwiązane po mistrzowsku. Im mniej osób,
tym mniej komponentów pojawi się na stole. Niezależnie od liczby graczy i tak
każdy będzie miał do rozegrania 9 rund. Oczywiście liczba graczy będzie miała
wpływ na to jak będziemy grać. W dwie osoby rozgrywka staje się bardziej
strategiczna. Jesteśmy w stanie sporo zaplanować i bardziej patrzeć
przeciwnikowi na rękę. Im więcej graczy, tym cała zabawa staje się bardziej
taktyczna. Ciężko o planowanie i bardziej skupiamy się na wykorzystaniu tego co
jest na planszy, bo za chwilę i tak wszystko się pewnie zmieni.
Na koniec warto wspomnieć o wykonaniu całości. Jakość komponentów.
Poza tym cała gra jest śliczniutka. Warto poświęcić chwilkę czasu na
pooglądanie tych wszystkich maciupkich grafik. Są naprawdę urocze.
Przyznajemy się bez bicia, że Dolina Nilu jest dla nas jednym z największych
odkryć planszówkowych tego roku. Ma w sobie wszystko to, czego oczekujemy od
dobrej gry rodzinnej. Proste zasady, niezbyt długi czas rozgrywki, świetne wykonanie a
przede wszystkim niebanalną i lekką mechanikę, dzięki której możemy na pewno
nie będziemy się nudzić. Zdecydowanie polecamy. W ciemno.
PLUSY:
+ piękne wykonanie,
+ proste zasady,
+ niebanalna
rozgrywka,
+ duża regrywalność,
+ dobra
skalowalność.
MINUSY:
Liczba
graczy: 2-4 osób
Wiek: od
10 lat
Czas
gry: 45 minut
Rodzaj
gry: gra strategiczna,
gra ekonomiczna,
gra familijna
gra ekonomiczna,
gra familijna
Zawartość
pudełka:
* 4 plansze
Doliny,
* 4 plansze
Metropolii,
* 1 żeton
startowy,
* 50 żetonów
Dolin,
* 40 żetonów
Dzielnic,
*80
drewnianych znaczników,
*4 drewniane
znaczniki Pszenicy,
* 16
Monumentów,
*1 notatnik,
* instrukcja
do gry.
Wydawnictwo:
Hobbiy.eu
Cena: 100-150 zł (X 2019 r.)
Cena: 100-150 zł (X 2019 r.)
Autor: Cyrille Leroy
Ilustracje: Jérémie Fleury
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Hobbity za udostępnienie gry.
Grę można kupić w sklepie Hobbity.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz