niedziela, 28 kwietnia 2024

Zwierzaki żądne władzy - recenzja gry karcianej wydawnictwa Rebel

Wśród ogromnej i coraz większej rodziny gier planszowych możemy znaleźć niewielkie gry, często zwane wprost mikrogrami ze względu na niewielką zawartość pudełka. Przykładem tego typu gry jest recenzowany dawno temu Munchkin Wyprawa po skarby.

Nieprzypadkowo wywołałem ten tytuł do tablicy, gdyż bohaterka niniejszej recenzji ma sporo z tym Munchinem wspólnego. Wspólnym mianownikiem obu gier jest List miłosny. Jedna z najlepszych mikrogier, jakie znamy. Wspomniany Munchin to klasyczny List miłosny ubrany w inne szaty,

Seiji Kanai autor Listu postanowił połączyć swoje siły z pozytywnymi wariatami odpowiedzialnymi za całą serię gier powiązanych z Eksplodującymi kotkami. Tym sposobem otrzymaliśmy Zwierzaki żądne władzy od wydawnictwa Rebel, które chcąc nie chcąc czerpią całymi garściami z Listu miłosnego. Ale na swój zwariowany sposób.

Czy nam taka zabawa przypadła do gustu? Zapraszamy do lektury recenzji.



Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest niewielkim pudełeczku. Wewnątrz, oprócz klasycznej (jeśli chodzi o formę) instrukcji w postaci poskładanej jednej dużej kartki papieru, znajdziemy 21 dużych kart do gry oraz siedem żetonów.

Jak przystało na wszystkie gry z serii Eksplodujących kotków instrukcja napisana została „z jajem” i tradycyjnie już zniechęca nas do jej lektury, proponując w zamian obejrzenie instruktażowego filmu. Jakościowo wszystko to pierwsza klasa. Uwielbiam wręcz ten karton, z którego zrobione są karty. Mamy za sobą mnóstwo rozgrywek w np. Mordercze krewetki i po kartach nie widać w zasadzie zużycia, a nie są koszulkowane.

CEL GRY

Celem gry jest posiadanie zdobycie określonej liczby żetonów, a te zdobywamy wygrywając poszczególne rundy. Rundę wygrywa gracz, któremu na ręce pozostała karta o najwyższej wartości

PRZYGOTOWANIE GRY

Ten etap jest ekstremalnie krótki. Wszystkie 21 kart tasujemy i każdemu z graczy rozdajemy po jednej. Reszta stanowić będzie zakryty stos dobierania, z którego odkładamy na bok jedną górną kartę (w rozgrywkach 3-6 osobowych). Grając w dwie osoby zabieramy ze stosu trzy karty i dwie odkładamy odkryte, trzecia zaś pozostaje zakryta.

W zasięgu graczy powinien znaleźć się stosik żetonów. Tyle.

PRZEBIEG GRY

Rozgrywka jest bardzo prosta. Gra podzielona jest na kilka następujących po sobie rund. Każda z nich przebiega dokładnie tak samo. W każdej rundzie mamy do wykonania dwie akcje. Najpierw dobieramy kartę ze stosu na rękę a następnie zagrywamy jednej z dwóch kart wykonując to, co zostało na niej napisane. Nic więcej.

Naturalnie, że wszystko jest nieco bardziej skomplikowane niż się może wydawać. Każda z kart ma określone właściwości i nasze decyzje wcale nie muszą być takie oczywiste, jak się nam wydają. Wszystko po prostu zależy od sytuacji na stole.

Jedne karty pozwalają podejrzeć stos kart, inne mogą wyeliminować od razu (po spełnieniu określonego warunku) innego gracza, a jeszcze zapewniają skuteczną obronę przed efektami innych kart.

W sumie mamy 10 różnych kart i tak kombinujemy, żeby na końcu rundy (gdy wyczerpie się stos kart dobierania) po pierwsze przeżyć (pozostać w grze) a po drugie mieć na ręce wyższą kartę niż przeciwnicy. Za to otrzymujemy nagrodę w postaci żetonu.

Po tym rozgrywamy kolejną rundę na takich samych zasadach

ZAKOŃCZENIE GRY

Cała zabawa kończy się, gdy jeden z graczy zdobędzie 3 (w rozgrywkach 2-3 osobowych) lub 2 (w rozgrywkach 3-6 osobowych) żetonów.

WRAŻENIA

W pudełku znajdziemy dokładnie 21 kart. Ni mniej, ni więcej. Niby mało, ale możecie mi wierzyć, że to w zupełności wystarczy, żeby dać nam radochę z zabawy. Co ważne dobrej zabawy, która potrafi zaangażować zarówno tych mało jak i tych bardziej doświadczonych graczy. W dodatku z zerowym praktycznie progiem wejścia.

Karty są duże, ale za dzięki temu można było zamieścić na nich tekst, który opisuje właściwości poszczególnych kart. A przy okazji umieścić specyficzną dla całej serii grafikę. Ze zrozumieniem działania kart nie mamy w zasadzie żadnych problemów. A nawet, gdyby pojawiły się jakiekolwiek wątpliwości, to w instrukcji znajdziemy wyczerpujące opisy właściwości kart, mogących sprawiać problemy.

Można się zastanawiać, jaki był sens wydawania na nowo Listu miłosnego. Ja na to pytanie odpowiem, aczkolwiek od razu uprzedzę, że to nie są dwie takie same gry. To dokładnie taka sama mechanika (dobierz jedną kartę, zagraj jedną kartę), ale z nieco innymi właściwościami kart.

Tak czy inaczej Zwierzaki żądne władzy dziedziczą wszelkie wady, jak i zalety starszej siostry.

Przede wszystkim gra jest szybka i niezwykle dynamiczna, wywołuje masę emocji - krzyki radości i jęki porażki cały czas nam będą towarzyszyć. Pojedyncza runda trwa dosłownie kilka minut albo i mniej. Cała gra zamknie się przez to w maksymalnie pudełkowych 15 minutach. Nie pamiętam jednakże, żeby kiedykolwiek cała zabawa zakończyła się na jednej partii.

Gra jest oczywiście pełna losowości. Pewnego chaosu. Nieprzewidywalności. Tak naprawdę nie wiemy, na czym stoimy. Może nam się wydawać, że posiadając na ręku np. Króla Kota (kartę o największej wartości) jesteśmy blisko zwycięstwa. Ale wystarczy akcja Wężodzieja i odpadamy z gry.

To naprawdę zwariowana gra, która idealnie wpisuje się we wszystkie gry z serii Eksplodujących kotków. Nie dziwię się, że w końcu List miłosny trafił pod skrzydła tych wybuchowych futrzaków.

Kilka słów na temat skalowalności. W grę teoretycznie możemy zagrać już w dwie osoby. Praktycznie nie ma to większego sensu. Do dobrej zabawy będziemy potrzebować minimum trzech osób. Najlepiej jeszcze większej liczby graczy. Wtedy gra nabierze rumieńców.

Niemała losowość z jednej strony wprowadza spore zamieszanie, ale jednocześnie zapewnia też wysoką regrywalność. Każda partia, chociaż podobna w przebiegu, będzie wyglądała inaczej. Inne karty, inne możliwości.

Największym mankamentem gry jest dla nas jej cena. O ile List miłosny to koszt 30-40 zł, tak za Zwierzaki żądne władzy trzeba wysupłać ze dwa razy więcej. Trochę dużo.

Lubimy List miłosny i bardzo szybko polubiliśmy się ze Zwierzakami żądnymi władzy. To ciągle prosta mechanika, ale z pewnymi zmianami, które sprawdzają się w praniu. Jest szybko, jest emocjonująco przy minimalnej liczbie zasad. Naprawdę warto spróbować.

PLUSY:
+ znakomite wykonanie
+ spora regrywalność,
+ banalne zasady,
+ przyzwoita skalowalność,
+ spora doza interakcji.

MINUSY:
- sporo losowości,
- wysoka cena.



Liczba graczy: 2-6 osób
Wiek: od 7 lat
Czas gry: ok. 15 minut
Rodzaj gry: gra rodzinna, 
gra imprezowa, 
gra karciana
Zawartość pudełka:
* 21 kart,
*7 żetonów,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Rebel
Autor: Seiji Kanai
Cena: 65-90 zł (IV 2024 r.)


Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.



Grę Zwierzaki żądne władzy kupicie w sklepie Rebel.

Galeria zdjęć




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz