środa, 7 lutego 2024

Dylemat wagonika - recenzja gry imprezowej wydawnictwa Rebel.

„Wagonik kolejki wyrwał się spod kontroli i pędzi w dół po torach. Na jego drodze znajduje się pięciu ludzi przywiązanych do torów przez szalonego filozofa. Ale możesz przestawić zwrotnicę i w ten sposób skierować wagonik na drugi tor, do którego przywiązany jest jeden człowiek. Co powinieneś zrobić?”

Dylemat wagonika, zwany także dylematem zwrotnicy, to jeden z kluczowych eksperymentów myślowych w etyce, który bada granice moralności. Szuka odpowiedzi na pytanie jaka jest różnica między pozwoleniem na śmierć, a zabiciem; co jest ważniejsze: samo działanie czy jego skutek? Za autora dylematu uznaje się brytyjską filozofkę Philippe Foot, która szukała odpowiedzi na transcendentne pytania o podstawy moralności i etyki.

Dylemat ten stał się kanwą do (kontrowersyjnej dla wielu) gry planszowej, a dokładnie gry imprezowej o tym samym tytule. Bohaterką dzisiejszej recenzji jest więc gra Dylemat wagonika, na naszym rynku wydana przez wydawnictwo Rebel. Który tor wybrać? Czyje życia poświęcić a czyje uratować? Czy te dylematy są w ogóle do rozwiązania? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji możliwej dzięki uprzejmości Księgarni TaniaKsiazka.pl


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Księgarnią TaniaKsiazka.pl. Księgarnia nie miała wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o recenzowanej grze. 

CO ZAWIERA GRA

W prostokątnym pudełeczku znajdziemy całkiem pokaźną ilość komponentów. Będzie to talia 500 kart: żółta talia 200 kart nieskazitelnych postaci, czerwona talia 125 kart plugawych postaci i biało-srebrna talia 175 kart modyfikatorów. Do tego plansza rozwidlenia torów, 26 znaczników śmierci i znacznik Karola Kolejarza. Całość dopełnia zwięzła instrukcja w formie ulotki.

Do jakości wykonania gry nie można się za bardzo przyczepić. Karty są z solidnego papieru a znaczniki śmierci i znacznik Karola Kolejarza z solidnej tektury. Jedynym mankamentem jest rozwidlenie torów, To po prostu kawałek kartki, takiej samej lub nieznacznie grubszej niż instrukcja. Ale w sumie niczym po tym nie jeździmy, to może nie ulegnie szybkiemu zniszczeniu.

CEL GRY

Skoro mamy do czynienia z etycznym dylematem wagonika to nie trudno się domyślić, że celem naszej zabawy będzie wybranie toru, po którym przejedzie morderczy pociąg. Decyzję tą podejmie Karol Kolejarz, a my będziemy robić co będziemy mogli, żeby przekonać maszynistę, żeby przestawił zwrotnicę tak, by pociąg przejechał ludzi na tym drugim torze.

PRZYGOTOWANIE GRY

Na starcie wybieramy osobę, która jako pierwsza wcieli się w Karola Kolejarza.

Na środku stołu kładziemy planszetkę z rozwidleniem torów, tak by bok z jednym torem (przed rozwidleniem) był skierowany w stronę maszynisty.

Karty dzielimy na trzy talie: żółtą, czerwoną i biało – srebrną. Tasujemy osobno każdą z nich i układamy w zakrytym stosie.

Czas na podział pozostałych graczy na dwie drużyny (nie muszą być równo liczne, minimalny skład drużyny to po prostu jedna osoba). Każda z drużyn zajmuje miejsce po jednej stronie maszynisty.

Wszystko gotowe. Można zacząć działanie.

PRZEBIEG GRY

Rozwiązywanie dylematu wagonika przebiega w tylu turach ilu jest graczy. Bowiem każdy gracz musi zostać maszynistą (w rozgrywce 3 i 4 osobowej będziemy maszynistami 2 razy)

Na początku tury drużyny dobierają karty – po 3 karty nieskazitelnych postaci, plugawych postaci i karty modyfikatorów. Tych kart nie należy pokazywać drużynie przeciwnej.

Jeśli drużyna składa się z większej liczby członków niż 3 graczy to każdy kolejny gracz dobiera 3 karty modyfikatorów i wybiera 1 z nich – zagrają tą kartę w ostatnim kroku rozgrywki.

Następnie każda z drużyn dobiera po jednej wierzchniej karcie ze stosu kart nieskazitelnych postaci i umieszcza ją na swoim torze tuż za znakiem drogowym tworząc przedłużenie toru. Kolejną kartę nieskazitelnej postaci gracze wybierają spośród dobranych wcześniej 3 kart. Kładą ją na końcu toru, a niewykorzystane karty odrzucają na stos kart odrzuconych.

Czas na zagranie kart plugawych postaci – drużyny wybierają po 1 karcie z wcześniej dobranych kart z tej talii i zagrywają na końcu toru drużyny przeciwnej. Karty te służą do sabotowania drużyny przeciwnej – mają na celu przekonanie maszynisty, żeby przejechał po tym torze. Niewykorzystane karty plugawych postaci odkładają na stos kart odrzuconych.

Na koniec przychodzi czas na umieszczenie karty modyfikatorów (z puli dobranych wcześniej 3 karty, chyba, że drużyna liczy więcej niż 3 członków to będzie zagrywać ich odpowiednio więcej). Karty te można umieścić na dowolnie wybranym torze (własnym lub drużyny przeciwnej) i w dowolnym miejscu. Należy ją zagrać tam, gdzie osiągnie najlepszy efekt w negocjacjach z Kolejarzem Karolem.


Czas na kluczowy moment gry – spór na śmierć i życie! Maszynista musi zdecydować na który tor skierować morderczy pociąg. A naszym zadaniem jest przekonać go, żeby ocalił postaci na naszym torze. Wszystkie chwyty dozwolone.

Gdy maszynista podejmie decyzję wskazuje tor, po którym pojechał pociąg. Każdy gracz z tej drużyny dostaje po 1 znaczniku śmierci, swoistej plamie na sumieniu.

Należy teraz przygotować kolejną turę. Wszystkie karty odkładamy na odpowiednie stosy nart odrzuconych. Nowym maszynistą zostaje gracz po lewej stronie obecnego maszynisty – odwracamy rozwidlenie tak, aby pojedynczy tor był skierowany w stronę nowego Karola Kolejarza. Formujemy nowe drużyny przesiadając się o 1 miejsce w prawo – w ten sposób skład drużyn zmienia się co rundę.

Pora na nową rundę – przebiega ona według powyżej opisanych zasad.

Instrukcja przewiduje jeszcze dwa warianty nieco kodyfikujące zabawę:

Wariant „Karol Kolejarz” - przybywa on na ratunek temu graczowi, który na początku rundy ma najwięcej znaczników śmierci. Otrzymuje on znacznik Karola Kolejarza upoważniający go do dobrania podczas pierwszego kroku rundy 3 dodatkowe karty modyfikatorów, a podczas ostatniego kroku zagranie jednej z nich.

Wariant „Wspólnicy w zbrodni” - pozwala na wywieranie większego wpływu na maszynistę. W tym wariancie każdy z graczy co rundę może dobrać 3 dodatkowe karty modyfikatorów i zagrać jedną z nich. Wydłuży to rundy i bardziej je skomplikuje ale może doda więcej pikanterii całej zabawie.




ZAKOŃCZENIE GRY

Dylemat wagonika rozwiązujemy tak długo, aż każdy z graczy zostanie choć raz (a w rozgrywce w 3 i 4 osoby dwa razy) Kolejarzem Karolem. Zwycięzcą krwawej jatki jest ten gracz, który ma najmniej żetonów śmierci.


WRAŻENIA

Dylemat wagonika
już z samej nazwy zapowiada kontrowersje. Bowiem temat jest mocno kontrowersyjny. Cała zabawa polega na tym, żeby przekonać maszynistę, po którym torze ma przejechać, czyli kogo zabić, a kogo nie? Harcerki z ciasteczkami, które nie są takie grzeczne jakby się mogło wydawać czy rekruterów Ku Klux Klanu? 

Każdy wybór nie pozostaje bez wyrzutów sumienia. Wszak kogoś Kolejarz Karol pozbawi życia i nawet jeśli nie będą to ludzie na naszym torze, to nie uciekniemy od ofiar śmiertelnych. Ale życie pełne jest różnorodnych dylematów więc czasem trzeba się zmierzyć z takimi wyborami. Najlepiej właśnie w takiej luźniej, imprezowej zabawie.

Kontrowersyjny jest nie tylko sam etyczny dylemat. Oprawa graficzna gry i opisy pod kartami dolewają oliwy do ognia. A za grafiki odpowiadają Cyanide & Happines – twórcy internetowego komiksu z ciężkim, czarnym humorem i ogromem ironii. Nie inaczej jest w grze, która jest bohaterką dzisiejszej recenzji. Ocieka czarnym humorem i ostrą ironią.

Zasady gry
są proste a cała mechanika opiera się na zarządzaniu ręką. Dobieramy po 3 karty z każdej talii i musimy dokonać wyboru tej jednej najlepszej z każdej kategorii. Takich kart, które przekonają maszynistę, że warto oszczędzić ludzi na naszym torze. Oczywiście poza wykładaniem kart najważniejszą rolę w rozgrywce pełni nasza argumentacja. 

To clou całej zabawy, najskuteczniejszy sposób na przekonanie Kolejarza Karola do decyzji zgodnej z naszymi oczekiwaniami. Bowiem same karty … cóż, mogą być wymowne, ale dodanie naszej interpretacji może nadać im dodatkową moc. Do tego taka wymiana argumentacji jest świetną okazją do poznania poglądów naszych współgraczy i zweryfikowania na ile dobrze się znamy. Nawet w starym, dobrym towarzystwie możemy się mocno zaskoczyć.

Jak to już przy grach imprezowych nie raz wychodziło nie da się ukryć, że istotną rolę ogrywa towarzystwo w jakim zasiądziemy do zabawy. Im bardziej zgrane, tym mocniejsze, czasem nawet na granicy przyzwoitości argumenty i komentarze.

Nie inaczej jest z gra Dylemat wagonika. Ja ogrywałam ten tytuł ze znajomymi ale także z moją pełnoletnią młodzieżą w internacie. I to było bardzo ciekawe doświadczenie, bowiem do stołu zasiadły osoby, które na pierwszy rzut oka świetnie się znają, gdyż spędzają ze sobą sporo czasu. Jednakże jakby nie patrzeć moja osoba wychowawcy była dla nich może nie krępująca, ale powodująca, że starannie dobierali argumenty. 

Dla mnie także to była gimnastyka moralna, na co można sobie pozwolić jakby nie patrzeć mając poczucie, że jest się wychowawcą, osobą która powinna zachowywać się zgodnie z etykietą przyjętą w zawodzie. Zupełnie inaczej rozgrywka przebiegała w luźnym gronie znajomych. W emocjach pojawiały się nie raz niecenzuralne komentarze. Towarzystwo więc zdecydowanie ma znaczenie. I nie chodzi tutaj o to, że źle się grało z moimi wychowankami, absolutnie nie, to było ciekawe doświadczenie i możliwość spojrzenia na młodzież spod innego kąta patrzenia.

Przy grach imprezowych pojawia się to kluczowe pytanie. Jak wygląda skalowalność. W Dylemat wagonika może zagrać od 3 do 13 graczy. Minimalny skład to w zasadzie samotna drużyna, nie będzie dyskusji o argumentacji. To po prostu przerzucanie się argumentami z przeciwnikiem. Myślę, że minimalny skład, który pozwoli na wyciągnięcie z gry to co w niej najlepsze, to 5 a najlepiej 7 osób.

Przekonywanie Kolejarza Karola może zająć trochę czasu. W zależności od tego jak mocno rozwinie się dyskusja pomiędzy drużynami i argumentowanie mające przekonać maszynistę czas gry może się różnie kształtować. Minimalnie gra zajmuje około 30 minut.

Jak mogliście zauważyć choćby na zdjęciu pokazującym zawartość gry Dylemat wagonika w pudełku znajdziemy całkiem pokaźną ilość kart. Taka mnogość kart gwarantuje regrywalność gry. Ciężko bowiem liczyć na to, żeby w każdej rozgrywce na naszą rękę trafiały dokładnie te same karty. Oczywiście im więcej partii będziemy mieć na swoim koncie, tym częściej zauważymy, że pewne karty mogą się nam powtarzać, ale zawsze do wyboru będą jednak jakieś inne, dotąd nie spotykane karty postaci czy motywatorów.

Na koniec kwestia wieku. Dylemat wagonika dedykowany jest do osób pełnoletnich, choć spostrzegawcze osoby zauważą niezgodność między okładką pudełka a instrukcją. Okładka głosi o ograniczeniu wieku od 18 lat, zaś w instrukcji mamy minimalny wiek na poziomie 16 lat. Myślę, że biorąc pod uwagę treści z jakimi kontakt ma współczesna młodzież i dzieci te 16 lat da się tutaj przełknąć. Wbrew pozorom i kontrowersjom związanym z tą grą może to być całkiem ciekawe narzędzie wychowawcze będące spontaniczną okazją do głębszych, etycznych dyskusji.

Podsumowując: jeśli nie zraża Was czarny humor i mało delikatna ironia to musicie poznać (jeśli jeszcze nie mieliście takiej okazji) Dylemat wagonika. Zabawna oprawa graficzna, kontrowersyjne tematy, możliwość argumentowania i wchodzenia w burzliwą dyskusję to tylko niektóre atuty tej gry.


Liczba graczy: 3-13 osób
Wiek: od 18 lat
Czas gry: 15-30 minut
Rodzaj gry: gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* 500 kart w tym:
 200 kart nieskazitelnych postaci
125 kart plugawych postaci
175 kart modyfikatorów
* rozwidlenie torów,
* 26 znaczników śmierci,
* znacznik Kolejarza Karola,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Rebel
Projektant: Scott Houser
Ilustracje: Trisha Romo, Stacey Silva, Denise Magdale,
Autumn Netherton, Steve Steinway, Chance Kubesh, Geoff Galt
Cena: 84-120 zł (II 2024 r.)


Serdecznie dziękujemy Księgarni TaniaKsiazka.pl za przekazanie gry do recenzji. 



Grę Dylemat Wagonika w dobrej cenie możecie kupić na stronie księgarni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz