Rummikub to z całą pewnością gra kultowa. Jedna z najbardziej znanych abstrakcyjnych gier logicznych, która pomimo wielu lat na rynku, ciągle robi wrażenie i w żaden sposób nie chce się zestarzeć, a może wręcz stanowić inspirację dla nowych tytułów.
Nie wiem, jak było z bohaterką niniejszej recenzji, czyli nową grą w jakże bogatym portfolio naszego rodzimego Rebela, pod tytułem SETUP. Wiem, że możemy znaleźć w niej elementy, które spotkamy w Rummikubie. Podane jednak nieco inaczej. Nie odpowiem na pytanie, czy lepiej. Mimo wszystko to jednak różne gry, mające kilka punktów wspólnych.
Na pewno podzielę się wrażeniami płynącymi z rozgrywki. Czy było ciekawie, czy też niekoniecznie? Zapraszam do recenzji.
Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię.
CO ZAWIERA GRA
W środku niewielkiego pudełka znajdziemy całą masę plastikowych karcianych (bo przypominają nam klasyczne karty) płytek z nadrukowanymi liczbami w czterech różnych kolorach.
Oprócz tego znajdziemy niewielkie plastikowe podstawki, na których umieszczać będziemy nasze płytki. Nie przypomina Wam to przypadkiem Rummikuba?
Jest jednakże coś, czego w wyżej wymienionym Rummikubie nie ma. Mianowicie mamy planszę wraz z pionkami do zaznaczania punktów. A do tego bawełniany woreczek.
Załączona instrukcja (nawet dwie – mamy do czynienia z drukiem międzynarodowym polsko-rumuńskim) jest krótka, okraszona czytelnymi przykładami, dzięki czemu zrozumienie zasad gry jest bezbolesne.
CEL GRY
„Dokładaj płytki na planszę i zdobywaj punkty za zebrane zestawy. Uważaj jednak, by nie pomagać zbytnio swoim przeciwnikom! Stań samodzielnie przeciwko pozostałym graczom lub podzielcie się na drużyny i wspólnie twórzcie najskuteczniejsze strategie”.
SETUP to klasyczna abstrakcyjna gra logiczna. Podczas zabawy będziemy tworzyć zestawy plastikowych płytek. Im więcej płytek znajdzie się w naszych zestawach, tym więcej punktów zgarniemy, co zaznaczamy przesuwając pionek na torze punktacji. Zwycięzcą jest ten z graczy, którego pionek przekroczy linię mety jako pierwszy.
PRZYGOTOWANIE GRY
Ten etap jest bardzo szybki i bezproblemowy.
Na środku stołu umieszczamy planszę. Następnie rozdajemy każdemu z graczy po podstawce i pionku odpowiadającym kolorom dwóch bonusowych znajdujących się przy krawędzi planszy.
Na początku umieszczamy cztery losowo dobrane (z woreczka) płytki na planszy, kolejne cztery wędrują obok planszy jako pula wspólna.
Następnie każdy z nas wyciąga z woreczka cztery płytki i umieszcza na swojej podstawce tak, aby reszta graczy ich nie widziała. To w zasadzie tyle.
PRZEBIEG GRY
Gra rozgrywana jest według klasycznego schematu, w którym począwszy od pierwszego gracza, każdy rozgrywa swoją kolejkę. A w niej mamy do wykonania jedną z dwóch możliwych akcji, mianowicie możemy zatem utworzyć zestaw lub wymienić płytki.
(1) Tworzenie zestawu - możemy umieścić na planszy jedną lub więcej płytek ze swojej puli, puli ogólnej na planszy lub też z obu pól. Dokładane płytki muszą być częścią tego samego zestawu. Jednocześnie mogą tworzyć inne zastawy z płytkami na planszy.
O co w tym chodzi? Zestaw (prawie jak w Rummikubie) to co najmniej dwie płytki w tym samych wartościach (np. dwie trójki) lub tworzące ciąg liczb w tym samym kolorze (np. czerwone 3-4-5). Na planszy znajdziemy pola połączone ze sobą liniami. Tworząc zestaw „idziemy” niejako po tych liniach odczytując poszczególne wartości i kolory – nie przypomina to klasycznego rozwiązania znanego ze wspomnianego Rummikuba.
Jak już wspomniałem dołożona płytka (lub płytki) mogą w ten sposób tworzyć więcej niż jeden zestaw. Pola na planszy dzielą się wspólne (to te cztery na środku planszy) oraz po dwa pola bonusowe (z kolorowymi ramkami) dla każdego z graczy.
To rozróżnienie jest to o tyle istotne, że jest związane z punktacją. Każdy z kafelków wchodzący w skład jednego albo kilku zestawów na planszy zapewnia nam jeden punkt (uwzględnia się zarówno już leżące kafelki jak i te dokładane). Co ważne każda płytka jest warta jeden punkt bez względu na to, w ilu zestawach się znajduje.
Punkty bonusowe zdobywamy w turze aktywnego gracza, jeśli ten utworzy zestaw z jedną albo dwoma płytkami znajdującymi się na naszych polach bonusowych.
(2) Wymiana płytek. Jeśli nie możemy (albo nie chcemy) tworzyć zestawu, wówczas wymieniamy dowolną liczbę płytek z podstawki na taką samą liczbę płytek dociągniętych z woreczka.
W przypadku tworzenia zestawu, zdobyte punkty zaznaczamy przesuwając nasz pionek na torze punktów. Jeśli wykorzystaliśmy pole bonusowe innego gracza, wówczas również jego pionek również się przesuwa.
Następnie musimy wylosować płytki z woreczka i uzupełnić pule – najpierw ogólną, a następnie swoją.
Jeśli woreczek jest pusty, usuwamy z planszy wszystkie karciane płytki, zostawiając jedynie te, które znajdują się na samej górze stosów. Usunięte kafelki wędrują do woreczka.
Gdyby to wszystko wydało się skomplikowane, zerknijcie na instrukcję video przygotowaną przez wydawnictwo:
ZAKOŃCZENIE
Gra kończy się w momencie, gdy jeden z pionków graczy przekroczy linię mety – w zależności od liczby graczy jej położenie na planszy jest zmienne. Gdyby zdarzyło się, że kilku graczy przekroczy linię mety, wygrywa ten, kto dotrze najdalej.
WRAŻENIA
SETUP to przykład klasycznej do bólu abstrakcyjnej gry logicznej. Bez większej filozofii, bez żadnego wymuszonego na siłę klimatu. Można by rzec - czysta mechanika. My bardzo lubimy tego typu gry odarte z tych wszystkich często niepotrzebnych szat. Od lat na naszym stole królują GIPF-y, które naszym zdaniem są najlepszymi abstraktami, jakie stworzono.
Jakoś tak się ciekawie złożyło, że niedawno pisaliśmy o Rummikubie, a teraz piszemy o grze, która sporo czerpie od tej znanej i uznanej gry. Nie ma sensu jednak doszukiwać się różnic i podobieństw. Te są wręcz oczywiste. Skupmy się na bohaterce niniejszej recenzji.
Jak w większości znanych mi abstraktów, również SETUP cechuje prostota zasad. Te są do ogarnięcia dosłownie w kilka chwil. Beż żadnych kruczków i wyjątków. Dołóż płytki (albo je wymień), zapunktuj, dobierz płytki. Tyle.
Oczywiście cała zabawa jest nieco bardziej skomplikowana. Musimy w jak najlepszym stopniu wykorzystywać sytuację na planszy, doszukując się w tym gąszczu płytek jak najlepszych możliwości zdobywania jak największej liczby punktów.
Owszem, nie raz i nie dwa będziemy stać przed wyborem, czy lepiej zdobyć więcej punktów, ale wykorzystać do tego pola bonusowe przeciwnika (co wiąże się dla niego z bonusowymi punktami), czy też lepiej jednak być bardziej powściągliwym i nie korzystać z pomocy współgracza. Wiąże się to z mniejszą zdobyczą punktową z jednej strony, ale też z brakiem darmowych punktów dla przeciwnika, z drugiej strony.
Co ciekawe mamy dwa źródełka, z których możemy skorzystać dokładając płytki. Jedno to nasze, indywidualne, którego nie widzą nasi współgracze. Drugie to pula wspólna. Zatem mając te osiem kafelków, tak będziemy kombinować, żeby poskładać to wszystko w jak najlepsze układy. Do tego wymagana będzie z pewnością spostrzegawczość, odrobina uwagi i cóż, trochę szczęścia.
To ostatnie z całą pewnością jest elementem, który ma wpływ na całą rozgrywkę. Może nie decydujący, ale jednak bywa tak, że komuś tak się wszystko poukłada, że minimalnym nakładem sił, będą w stanie zgarnąć sporo punktów, innym zaś może być ciężko. Nigdy jednak nie będzie tak, że nie da się zupełnie niczego zrobić.
Dlatego też z drugiego rodzaju akcji, polegającego na wymianie posiadanych płytek na nowe, nigdy podczas naszych rozgrywek, nie korzystaliśmy. Lepiej było bowiem otrzymać nawet mało punktów niż nic.
Gra potrafi być naprawdę wciągająca. Cały czas śledzimy to, co się dzieje na planszy, układając sobie w głowie nasz plan na naszą rundę. Oczywiście plan ten będziemy nieustannie korygować, bo sytuacja na planszy jest bardzo zmienna. Jak bardzo? To już w dużym stopniu zależy od liczby graczy.
Gra w dwie osoby daje najwięcej możliwości planowania. Im nas więcej przy stole, tym sytuacja na planszy podlega większym zmianom i ciężej coś sobie poukładać. Tak czy inaczej SETUP się całkiem dobrze skaluje. Nieco inaczej gra się w dwie osoby, a inaczej w cztery. Za każdym jednak razem skalowalność wypada całkiem satysfakcjonująco.
Regrywalność to również mocna strona SETUP-u. Dzięki losowości pojawiania się płytek w grze, każda rozgrywka będzie z automatu po prostu inna. Inne układy, inne możliwości.
Korzystnie wypada też czas rozgrywki. Zgodnie z opisem na pudełku pojedyncza partia nie powinna zająć dłużej niż s kwadranse. Z naszego doświadczenia wynika, że przeważnie wszystko będzie trwało jednak krócej.
Podsumowując: SETUP to bardzo udana wariacja na temat znakomitego Rummikuba. To przede wszystkim bardzo dobra abstrakcyjna gra logiczna. Prosta do nauczenia, a jednak trochę wymagająca myślenia w celu uzyskania korzystnych wyników. Warto sprawdzić, szczególnie jeśli jesteście fanami tego typu gier.
PLUSY:
+ bardzo proste zasady,
+ wysoka jakość komponentów,
+ dobra skalowalność,
+ wysoka regrywalność,
+ stosunkowo krótki czas rozgrywki,
MINUSY:
- trochę losowości.
Liczba graczy: 2-4 osoby
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 45 minut
Rodzaj gry: gra logiczna,
gra familijna
Zawartość pudełka:
* 50 karcianych płytek,
* 4 stojaki na płytki,
* 4 pionki,
* woreczek,
* plansza,
*instrukcja.
Wydawnictwo: Rebel
Cena: 90-130 zł (VI 2023 r.)
Autor: Jacob Berg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz