Jako dziecko uwielbiałam grać na komputerze kolegi w Tetris. Obracanie klocuszków i ustawianie ich we właściwym miejscu a to wszystko pod presją czasu - eeeh to były emocje.
We współczesnych grach planszowych znajdziemy nawiązanie do kultowego Tetrisa choćby w grze Fits (Wydawnictwa Egmont) czy Blokus (Hasbro). Niejako tetrisowe są także gry kafelkowe Uwe Rosenberga, czyli Ogródek, Indian Summer i Spring meadow czy takie tytuły jak Park niedźwiedzi lub Patchwork (zwykły czy też Express).
Bohaterka dzisiejszej recenzji należy jednak do kategorii gier cieszącej się ostatnio ogromną popularnością, czyli gier typu roll & write. A w zasadzie w tym przypadku flip & write, bowiem nie rzucamy kostkami tylko obracamy tutaj kształty i je rysujemy/wykreślamy. Coś podobnego mamy już na rynku w Second Chance.
Czy Silver & Gold (bo o tej grze niemieckiego Wydawnictwa Nürnberger Spielkarten Verlag dziś Wam chcemy poopowiadać) zapewnia relaks i oderwanie od trudów codzienności? A może to mordęga dopasowywania i wykreślania wskazanych kształtów? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
We współczesnych grach planszowych znajdziemy nawiązanie do kultowego Tetrisa choćby w grze Fits (Wydawnictwa Egmont) czy Blokus (Hasbro). Niejako tetrisowe są także gry kafelkowe Uwe Rosenberga, czyli Ogródek, Indian Summer i Spring meadow czy takie tytuły jak Park niedźwiedzi lub Patchwork (zwykły czy też Express).
Bohaterka dzisiejszej recenzji należy jednak do kategorii gier cieszącej się ostatnio ogromną popularnością, czyli gier typu roll & write. A w zasadzie w tym przypadku flip & write, bowiem nie rzucamy kostkami tylko obracamy tutaj kształty i je rysujemy/wykreślamy. Coś podobnego mamy już na rynku w Second Chance.
Czy Silver & Gold (bo o tej grze niemieckiego Wydawnictwa Nürnberger Spielkarten Verlag dziś Wam chcemy poopowiadać) zapewnia relaks i oderwanie od trudów codzienności? A może to mordęga dopasowywania i wykreślania wskazanych kształtów? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
CO ZAWIERA GRA
W zgrabnym pudełeczku znajdziemy spory plik lakierowanych kart (na których można sobie rysować), 4 pisaki suchościeralne oraz książeczkę z instrukcją w kilku językach (w tym w j.polskim).
Wśród kart znajdziemy 47 kart ze skarbami (w czterech kolorach - fioletowym, pomarańczowym, zielonym i szarym). W trakcie gry gracze będą na nich zakreślać pola, których układ wyznaczają karty ekspedycji (mamy ich 8). Do tego mamy jeszcze 4 karty do zapisywania wyników i jedną kartę rundową.
Zatrzymajmy się chwilkę na wykonaniu gry. Jest ono na bardzo wysokim poziomie. Materiał z jakiego zostały wykonane karty jest świetnie przygotowany do pisania po nim pisakami. Nie ma obaw, że po kilku rozgrywkach zaczną się na nich pojawiać jakieś ślady.
Trzeba przyznać, że instrukcje do gier NSV są napisane prosto i zwięźle, a do tego mają wiele przykładów - ułatwia to zrozumienie zasad.
CEL GRY
W Silver & Gold gracze wcielają się w poszukiwaczy skarbów. Dysponują mapami, które odzwierciedlają eksplorowane przez nich wyspy. Na wyspie są różne rzeczy, monety, palmy i X-y. Zadaniem graczy jest całkowite zapisanie kart "x" tak, żeby zdobyć punkty przypisane do danej karty.
PRZYGOTOWANIE GRY
Każdy gracz dostaje po jednym pisaku i jednej karcie do zapisywania wyników. Wszystkie karty ze skarbami tasujemy i rozdajemy każdemu graczowi po 4 karty. Z tych kart gracze wybierają dwie, które kładą odkryte przed sobą.
Na środku stołu umieszczamy kartę rundową a pod nią umieszczamy zakryty stos kart ze skarbami. Cztery karty z góry tego stosu odkrywamy i wykładamy jako rozdanie otwarte obok stosu. Obok tych kart kładziemy zakryty stos przetasowanych kart ekspedycji.
Na koniec wybieramy gracza rozpoczynającego - po 3 rundzie będzie on się zmieniał zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
To tyle. Ekspedycja gotowa - czas zacząć eksplorować wyspy.
PRZEBIEG GRY
(I) Odkrywanie kart ekspedycji - gracz rozpoczynający grę ze stosu kart ekspozycji odkrywa pierwszą wierzchnią kartę i kładzie ją w widocznym dla wszystkich miejscu. Zawsze odkrywana jest tylko jedna karta. W sumie z ośmiu kart ekspedycji odkrywa się siedem, pozostaje jedna karta i jej się nie używa.
(II) Zakreślanie pól - zgodnie z wzorem odkrytej karty ekspedycji wszyscy gracze zakreślają pola na jednej ze swoich dwóch kart ze skarbami. Wzór można dowolnie obracać lub robić jego lustrzane odbicie. Każde pole karty można zakreślić tylko raz.
W danej rundzie gracz musi zakreślić przynajmniej jedno pole. Jeśli nie może lub nie chce skorzystać z odkrytego wzoru karty ekspedycji, wtedy zakreśla jedno dowolne pole na jednej z dwóch kart ze skarbami.
Zakreślanie pól specjalnych
a) zakreślenie pola z symbolem krzyżyka - gracz od razu musi wykreślić dowolne wolne pole na jednej ze swoich dwóch kart skarbów. jeśli ponownie zakreśli symbol krzyżyka to zakreśla dowolne wolne pole itd.
b) zakreślenie pola z symbolem monety - gracz stawia krzyżyk w pierwszym wolnym polu z rzędami monet w lewym górnym rogu karty z wynikami. Zaznaczanie tych rzędów zaczynamy od lewego pola w górnym rzędzie - wykreślamy kolejno pola od lewej do prawej. Jeśli pierwszy rząd jest już zapełniony, należy przejść do kolejnego. Zapełnianie tych rzędów ma miejsce aż do wypełnienia wszystkich 12 pól - później zakreślanie pól z symbolem monet nie da już nic graczom.
c) zakreślenie pola z symbolem palmy - daje to od razu graczowi bonus za zaznaczoną palmę i po jednym bonusie za każdą palmę, która jest w tym momencie widoczna na kartach w otwartym rozdaniu (nie bierzemy pod uwagę innej karty ze skarbami danego gracza)
(III) Skompletowanie rzędu monet lub karty ze skarbami - każdy gracz, któremu w 2 etapie udało się skompletować jeden z trzech rzędów monet lub jedną (lub obydwie) karty ze skarbami musi głośno o tym powiedzieć pozostałym graczom. W tym momencie wszyscy gracze kolejno, zaczynając od gracza rozpoczynającego, sprawdzają swoje rzędy monet i zapełnione karty ze skarbami i przyznają sobie za nie punkty zgodnie z zasadami opisanymi w instrukcji.
Po 3 etapie następuje zmiana gracza rozpoczynającego, odkrywa on kolejną wierzchnią kartę ekspedycji i cała zabawa przebiega wg. powyższego opisu.
Runda kończy się, gdy zostaje odkryte 7 kart ekspedycji. Należy skreślić odpowiednie pole na wspólnej karcie rundowej. Na koniec tasujemy wszystkie karty ekspedycji i tworzymy z nich zakryty stos.
ZAKOŃCZENIE GRY
(i) Każde zakreślone pole z monetą daje 1 punkt.
(ii) Każdy puchar daje tyle punktów, ile jest na nim zapisane.
(iii) Sumujemy wartości z czterech pól z palmami.
(iv) Każda całkowicie wypełniona karta ze skarbami daje tyle punktów, ile widnieje w lewym górnym rogu. Niezapełnione karty nie dają bonusów.
(v) Pieczęcie na całkowicie zapełnionych kartach ze skarbami dają 1 lub 2 dodatkowe punkty za każdą całkowicie wypełnioną kartę w danym kolorze.
Zwycięzcą zostaje gracz, który zdobył największą liczbę punktów. W przypadku remisu zwycięża gracz, który wypełnił najwięcej szarych kart ze skarbami. Jeśli tutaj też będzie remis to o wygranej decyduje kolejno kolor zielony, pomarańczowy i fioletowy.
WRAŻENIA
Co ja poradzę, że uwielbiam takie gry miłością bezgraniczną. Silver & Gold skradła moje serce już od pierwszych opisów gry na jednym z popularnych portali. Z wielką radością przyjęliśmy więc wieść, że będziemy mieli okazję przetestować ten tytuł, zwłaszcza, że bardzo cenimy pracę autora gry w osobie Phila Walkera-Hardinga, który ma na koncie kilka naprawdę dobrych tytułów (Park Niedźwiedzi, Kakao, Gizmos, Chatka z piernika, Sushi Go!).
Nie powiem, trochę się obawiałam spotkania z tą grą w realu. Moje oczekiwania i wyobrażenia były bardzo pozytywne i zastanawiałam się, czy to się nie zmieni po przetestowaniu gry. Po sporej partii rozgrywek muszę powiedzieć, że moja miłość do tej gry jest niezagrożona.
Silver & Gold ma proste zasady - do wytłumaczenia w kilka chwil. Karta ekspedycji wyznacza nam kształt, który musimy wykreślić na jednej z dwóch naszych kart skarbów (takich swoistych map). Możemy przy tym zakreślić pole specjalne, które da nam dodatkowy bonus. Proste, prawda? Proste. Jeśli szukacie wymagającej gry, z paletą decyzji do podjęcia i gamą różnorodnych czynności do wykonania to nie ten adres. Ta gra Wam tego nie zapewni. Tutaj mamy do czynienia z powtarzalnymi czynnościami, które będziemy wykonywać raz po razie. Ale czy to znaczy, że będzie nudno? Absolutnie nie!
Jednak trzeba trochę będzie pokombinować. Niektóre karty dają nam bonusy, dzięki którym warto zbierać konkretne kolory kart. Możemy pójść w zbieranie monet, co również wiąże się z profitami i tymi w trakcie rozgrywki (zdobywając puchary) i na koniec gry (monety dają nam całkiem sporo punktów same z siebie). A może jednak skupić się na palmach. Niby to wszystko jest takie oczywiste, ale pomyśleć trochę trzeba.
Prostota zasad i ograniczona ilość wzorów do wykreślenia (w zasadzie mamy ich do dyspozycji tylko 8) będzie z pewnością korzystna dla osób, które nie są biegłe w geometrii przestrzennej. Do tego pole na karcie skarbów też jest mocno ograniczone - jest kilkukrotnie mniejsze niż w Patchwork Doodle czy Second Chance. Z pewnością eliminuje to z zabawy czynnik stresu objawiający się wątpliwościami czy ogarniemy rozrysowanie kształtów na naszym polu tak, żeby nie zapędzić się w kozi róg. Ja osobiście nie od dziś mówię, że mam ograniczoną wyobraźnię przestrzenną. W takich grach czasem niestety to wychodzi. Tutaj jednak nie i to chyba jest główny powód mojej miłości do tej gry.
Gry takie jak bohaterka dzisiejszej recenzji mają wpisaną w swoją charakterystykę losowość. Pojawia się ona tutaj zarówno przy wykładaniu kart skarbów jak i przy odkrywaniu kart ekspedycji. Czy ta losowość jest dokuczliwa? Nie. Wiemy jakie karty ekspedycji będą (nie wiemy tylko która odpadnie) ale nie wiemy w jakiej kolejności będą się pojawiać. Możemy jednak próbować to jakoś opanować. Sytuacja tutaj jest bardzo podobna do Patchwork Doodle a jeszcze bardziej do Second Chance.
Gra przez tę losowość też zawiera troszeczkę naszego ukochanego push-your-luck. Mamy dwie karty, na której skreślamy pola. Trochę czasem ryzykujemy skreślając te a nie inne pola. Czasem się uda, a czasem, no cóż... możemy przeszarżować i zmarnować nasz ruch na skreślenie pojedynczego pola.
Dzięki sporej ilości kart skarbów regrywalność gry stoi na dobrym poziomie. Ciężko bowiem trafić na sytuację, że dostaniemy te same mapy, czy te same będą do wzięcia ze środka stołu. Podobnie też ciężko liczyć na to, że karty ekspedycji będą się pojawiały w tej samej kolejności.
Jeśli chodzi o skalowalność, to w sumie przez to, że wszyscy gracze na raz wykreślają wyznaczony kształt gra się równie przyjemnie w 2 osoby jak i w maksymalnym (4 osobowym) składzie. Ilość graczy ma znaczenie w zasadzie tylko przy walce o puchar za monety - przy większej grupie trzeba się bardziej spinać, żeby załapać się na puchar o najwyższej wartości.
Jak widać interakcji w tej grze za wiele nie ma, sprowadza się ona do walki o karty ze skarbami oraz pucharów o jak największej wartości. Mamy do czynienia z pasjansem. To bardzo częsta cecha tego typu gier.
Grę cechuje raczej szybki czas rozgrywki. Tutaj zabawa trwa ok 20 minut. Oczywiście liczcie się z syndromem "jeszcze raz".
Na koniec muszę jeszcze raz wspomnieć o wykonaniu gry. Zastosowanie do kart materiału, po którym można spokojnie pisać mazakami suchościeralnymi to w zasadzie nowość (z pewnością wśród gier wydanych na naszym rodzimym rynku, bo w Niemczech można chyba znaleźć kilka takich przykładów, np: Dizzle). Najczęściej spotykamy się z bloczkiem kart oraz zestawem ołówków czy kredek. Jeśli chcemy uzyskać trwałość takich elementów to pozostaje nam tylko je zalaminować. Przy Silver & Gold taka opcja odpada. Wystarczy chusteczka higieniczna i to co wykreśliliśmy w mgnieniu oka znika bezpowrotnie z karty. My jesteśmy po kilkunastu rozgrywkach i musimy przyznać, że na kartach nie ma żadnych widocznych śladów. Zaznaczamy jednak, że nie próbowaliśmy używać innych pisaków niż te załączone do gry. A w pudełku znajdziemy nie byle co, tylko markowe mazaki ścieralne Faber Castell.
Podsumowując: jeśli lubicie gry roll & write a do tego lubicie tetrisowe wzory, to nie możecie przejść obojętnie koło bohaterki dzisiejszej recenzji, siostry z kategorii flip & write. Jest tylko mały problem - na ten moment gra nie ma polskiego wydania i w zasadzie jest u nas trudno dostępna, ale można ją znaleźć w serwisie internetowym naszych sąsiadów z zachodu :-). U nas gra zostaje w kolekcji.
PLUSY:
+ proste zasady,
+ jakość wykonania (karty po których można pisać)
+ kompaktowa - można wrzucić do plecaka i grać na małym kawałku powierzchni
+ krótki czas rozgrywki,
+ dobra skalowalność.
MINUSY:
- ciężko dostępna w Polsce,
- niewielka interakcja.
Nie powiem, trochę się obawiałam spotkania z tą grą w realu. Moje oczekiwania i wyobrażenia były bardzo pozytywne i zastanawiałam się, czy to się nie zmieni po przetestowaniu gry. Po sporej partii rozgrywek muszę powiedzieć, że moja miłość do tej gry jest niezagrożona.
Silver & Gold ma proste zasady - do wytłumaczenia w kilka chwil. Karta ekspedycji wyznacza nam kształt, który musimy wykreślić na jednej z dwóch naszych kart skarbów (takich swoistych map). Możemy przy tym zakreślić pole specjalne, które da nam dodatkowy bonus. Proste, prawda? Proste. Jeśli szukacie wymagającej gry, z paletą decyzji do podjęcia i gamą różnorodnych czynności do wykonania to nie ten adres. Ta gra Wam tego nie zapewni. Tutaj mamy do czynienia z powtarzalnymi czynnościami, które będziemy wykonywać raz po razie. Ale czy to znaczy, że będzie nudno? Absolutnie nie!
Jednak trzeba trochę będzie pokombinować. Niektóre karty dają nam bonusy, dzięki którym warto zbierać konkretne kolory kart. Możemy pójść w zbieranie monet, co również wiąże się z profitami i tymi w trakcie rozgrywki (zdobywając puchary) i na koniec gry (monety dają nam całkiem sporo punktów same z siebie). A może jednak skupić się na palmach. Niby to wszystko jest takie oczywiste, ale pomyśleć trochę trzeba.
Prostota zasad i ograniczona ilość wzorów do wykreślenia (w zasadzie mamy ich do dyspozycji tylko 8) będzie z pewnością korzystna dla osób, które nie są biegłe w geometrii przestrzennej. Do tego pole na karcie skarbów też jest mocno ograniczone - jest kilkukrotnie mniejsze niż w Patchwork Doodle czy Second Chance. Z pewnością eliminuje to z zabawy czynnik stresu objawiający się wątpliwościami czy ogarniemy rozrysowanie kształtów na naszym polu tak, żeby nie zapędzić się w kozi róg. Ja osobiście nie od dziś mówię, że mam ograniczoną wyobraźnię przestrzenną. W takich grach czasem niestety to wychodzi. Tutaj jednak nie i to chyba jest główny powód mojej miłości do tej gry.
Gry takie jak bohaterka dzisiejszej recenzji mają wpisaną w swoją charakterystykę losowość. Pojawia się ona tutaj zarówno przy wykładaniu kart skarbów jak i przy odkrywaniu kart ekspedycji. Czy ta losowość jest dokuczliwa? Nie. Wiemy jakie karty ekspedycji będą (nie wiemy tylko która odpadnie) ale nie wiemy w jakiej kolejności będą się pojawiać. Możemy jednak próbować to jakoś opanować. Sytuacja tutaj jest bardzo podobna do Patchwork Doodle a jeszcze bardziej do Second Chance.
Gra przez tę losowość też zawiera troszeczkę naszego ukochanego push-your-luck. Mamy dwie karty, na której skreślamy pola. Trochę czasem ryzykujemy skreślając te a nie inne pola. Czasem się uda, a czasem, no cóż... możemy przeszarżować i zmarnować nasz ruch na skreślenie pojedynczego pola.
Dzięki sporej ilości kart skarbów regrywalność gry stoi na dobrym poziomie. Ciężko bowiem trafić na sytuację, że dostaniemy te same mapy, czy te same będą do wzięcia ze środka stołu. Podobnie też ciężko liczyć na to, że karty ekspedycji będą się pojawiały w tej samej kolejności.
Jeśli chodzi o skalowalność, to w sumie przez to, że wszyscy gracze na raz wykreślają wyznaczony kształt gra się równie przyjemnie w 2 osoby jak i w maksymalnym (4 osobowym) składzie. Ilość graczy ma znaczenie w zasadzie tylko przy walce o puchar za monety - przy większej grupie trzeba się bardziej spinać, żeby załapać się na puchar o najwyższej wartości.
Jak widać interakcji w tej grze za wiele nie ma, sprowadza się ona do walki o karty ze skarbami oraz pucharów o jak największej wartości. Mamy do czynienia z pasjansem. To bardzo częsta cecha tego typu gier.
Grę cechuje raczej szybki czas rozgrywki. Tutaj zabawa trwa ok 20 minut. Oczywiście liczcie się z syndromem "jeszcze raz".
Na koniec muszę jeszcze raz wspomnieć o wykonaniu gry. Zastosowanie do kart materiału, po którym można spokojnie pisać mazakami suchościeralnymi to w zasadzie nowość (z pewnością wśród gier wydanych na naszym rodzimym rynku, bo w Niemczech można chyba znaleźć kilka takich przykładów, np: Dizzle). Najczęściej spotykamy się z bloczkiem kart oraz zestawem ołówków czy kredek. Jeśli chcemy uzyskać trwałość takich elementów to pozostaje nam tylko je zalaminować. Przy Silver & Gold taka opcja odpada. Wystarczy chusteczka higieniczna i to co wykreśliliśmy w mgnieniu oka znika bezpowrotnie z karty. My jesteśmy po kilkunastu rozgrywkach i musimy przyznać, że na kartach nie ma żadnych widocznych śladów. Zaznaczamy jednak, że nie próbowaliśmy używać innych pisaków niż te załączone do gry. A w pudełku znajdziemy nie byle co, tylko markowe mazaki ścieralne Faber Castell.
Podsumowując: jeśli lubicie gry roll & write a do tego lubicie tetrisowe wzory, to nie możecie przejść obojętnie koło bohaterki dzisiejszej recenzji, siostry z kategorii flip & write. Jest tylko mały problem - na ten moment gra nie ma polskiego wydania i w zasadzie jest u nas trudno dostępna, ale można ją znaleźć w serwisie internetowym naszych sąsiadów z zachodu :-). U nas gra zostaje w kolekcji.
PLUSY:
+ proste zasady,
+ jakość wykonania (karty po których można pisać)
+ kompaktowa - można wrzucić do plecaka i grać na małym kawałku powierzchni
+ krótki czas rozgrywki,
+ dobra skalowalność.
MINUSY:
- ciężko dostępna w Polsce,
- niewielka interakcja.
Liczba graczy: 2-4 osób
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok 20 minut
Rodzaj gry: gra flip & write
gra rodzinna
Zawartość pudełka:
* 47 kart skarbów w 4 kolorach,
* 8 kart ekspedycji,
* 4 pisaki suchościeralne,
* 1 instrukcja.
Wydawnictwo: Nürnberger-Spielkarten-Verlag
Cena: 17 euro (XII 2019 r.)
Cena: 17 euro (XII 2019 r.)
Autor: Phil Walker - Harding
Ilustracje: Oliver Freudenreich
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Nürnberger-Spielkarten-Verlag za udostępnienie gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz