"O szczęście trzeba grać vabank, vabank,
Z fortuną tak to zwykle bywa,
Kto nie naraża nigdy się na szwank,
Ten głównej stawki nie wygrywa
Vabank o szczęście trzeba z życiem grać,
Bo ono kpi z ostrożnych graczy.
Fortunę trzeba dużą stawką brać
Z tą panią nie da się inaczej. "
Jacek Chmielnik - Jeszcze raz Vabank
Będąc dorastającą dziewczyną (lat 16 czy 17) miałam okazję spędzać wakacje na Lazurowym Wybrzeżu. Jedną z atrakcji było zwiedzanie Monako. Do dziś pamiętam, jak z przyjaciółką kombinowałyśmy, żeby się dostać do kasyna. Niestety... ochrona była czujna a my nie wyglądałyśmy na 21 latki (a taka jest wymagana dolna granica wieku gości tego przybytku). Finalnie nie udało się nam przekroczyć drzwi świątyni hazardu. Może i lepiej, bo mogłybyśmy pójść z torbami...
Żyłka hazardu została we mnie do dziś. Nie trzeba mnie dwa razy namawiać do zagrania w Las Vegas. Mogę przy tej grze spędzić pół nocy. Nic więc dziwnego, że nie umiałam obojętnie przejść obok Kieszonkowego Kasyna już od chwili zapowiedzi prasowej. Czy przygoda w jaskini hazardu była przyjemna? Przekonajcie się. Zapraszamy do lektury recenzji.
CO ZAWIERA GRA
Nie da się ukryć, że pudełeczko z grą Kieszonkowe Kasyno niezwykle kusi od pierwszego rzutu okiem. Zaprasza do zabawy tak samo, jak robią to kolorowe i migające neony kasyn w Las Vegas czy Monako. Idę o zakład, że mało komu uda się temu oprzeć.
Emocje, o jakich pisałam we wstępie przywołując próby dostania się do kasyna w Monako wróciły w momencie otwierania pudełeczka z grą. Szczególnie, że kolejny raz marketing wydawnictwa (jak można się domyślać w osobie Pani Sylwii Skulimowskiej) zadbał o dodatkową niespodziankę - tym razem w postaci zielonego sukna jakże charakterystycznego dla stołów w kasynach oraz plastikowych żetonów.
No ale przejdźmy do rzeczy. Co takiego znajdziecie w środku pudełka? Otóż po podniesieniu wieczka Waszym oczom ukaże się garść kości do gry (z symbolami rodem z jednorękiego bandyty), spora ilość żetonów, talia kart i instrukcja do gry.
Tyle wystarczy, żeby wpaść w szpony hazardu. Ratuj się kto może... bo wyjść z tej gry możecie w samych skarpetkach. Ryzyko czy wchodzicie w progi Kieszonkowego Kasyna należy do Was!
CEL GRY
Zapytacie po co ludzie chodzą do kasyna? Zapewne po sporą dawkę adrenaliny i ten specyficzny dreszczyk emocji. Ale przede wszystkim ryzykują utratę majątku (o ironio) po to, żeby się szybko wzbogacić. Zdobyte żetony wymieniają w kasie kasyna na realne pieniądze.
Nie inaczej jest z Kieszonkowym Kasynem. Z małym wyjątkiem: my zdobyte karty i żetony wymienimy na punkty. Zaś naszym celem jest zgromadzić ich jak najwięcej.
PRZYGOTOWANIE GRY
Wchodząc do kasyna nie musimy czynić jakiś szczególnych przygotowań. Po prostu siadamy do maszyny czy do stołu i liczymy na szczęście, które przyniesie nam wygraną.Zaglądając do Kieszonkowego Kasyna firmowanego logo Fabryki Kart Trefl też nie musimy się szczególnie przygotowywać.
Całe przygotowanie można streścić w kilku krokach:
- tasujemy wszystkie karty i stworzymy talię będącą wielokrotnością 7 kart (mnożnik to nic innego jak liczba graczy zasiadających do stołu)
- na środku stołu wykładamy odkryte 5 kart (tworząc pierwszą pulę)
- z pozostałych kart (oczywiście w momencie tworzenia talii odrzucamy nadwyżkę kart do pudełka) układamy zakryty stos
- każdy z graczy dostaje 10 żetonów
Tylko tyle. Wszystko przygotowane. Można zacząć igraszki z losem.
PRZEBIEG GRY
Od pierwszego rzutu okiem na grę trudno się pozbyć skojarzenia z zabawą w jednorękiego bandytę. Symbole na kościach są żywcem wyjęte z tych wyskakujących na wyświetlaczu maszyn hazardowych. Jednakże tutaj nie będziemy wrzucać monet i pociągać za rączkę. Naszym zadaniem będzie rzucanie kośćmi i dopasowywanie wylosowanych symboli do tych, które widnieją na kartach.
W swojej turze gracz wykonuje następujące czynności:
(1) Rzut 7 kośćmi - po wykonaniu rzutu gracz kładzie kości z pasującymi symbolami na wybranych kartach. Jokery (symbol BAR) zastępują dowolny symbol. Jeśli na karcie są dwie kombinacje, to nie trzeba od razu decydować, do której dołożyć jokera.
(2) Przerzucanie - jeśli graczowi udało się dopasować choć jedną kość, może przerzucić pozostałe, aby dopasować więcej symboli. Ten ruch jednak nie jest darmowy - kosztuje jeden żeton (gracz odrzuca go do pudełka). Jeśli udało się dopasować przynajmniej jeden symbol, gracz ma prawo do kolejnego przerzucenia. Oczywiście za każde przerzucenie płaci jeden żeton. Przerzucać można do momentu gdy skończą się kości, żetony lub nie uda się dopasować żadnego symbolu.
(3) Zabezpieczanie kart - na koniec tury gracz zdobywa wszystkie karty, na których udało się odtworzyć kombinację symboli. Zabiera je i kładzie odkryte przed sobą na stole. Aby zagwarantować sobie te karty gracz musi je zabezpieczyć. W tym celu rzuca wszystkimi kośćmi i dopasowuje symbole do swoich odkrytych kart. Jeśli na kościach wypadnie połowa lub więcej symboli na karcie, to karta będzie bezpieczna. Przy zabezpieczaniu jokery nie zastępują innych symboli. Niezabezpieczone karty mogą zostać przejęte przez pozostałych graczy. Jeśli jednak tak się nie stanie to gracz zaczynając swoją turę może je zabezpieczyć - nie musi już rzucać kośćmi, musi jednak pamiętać, żeby to zrobić. W przeciwnym przypadku do następnej swojej kolejki karta (lub karty) będą niezabezpieczone.
(4) Dokładanie kart - na koniec tury, jeśli jakieś karty zostały zabrane z puli 5 kart na stole, gracz dokłada do niej brakującą ilość kart ze stosu.
Na początku swojej tury gracze mogą wymienić karty (z puli kart zabezpieczonych) na żetony. Otrzymują tyle żetonów, ile punktów warta jest karta. Nie można jednak mieć więcej niż 10 żetonów więc ewentualna nadwyżka przy wymianie przepada.
ZAKOŃCZENIE GRY
W swojej turze gracz wykonuje następujące czynności:
(1) Rzut 7 kośćmi - po wykonaniu rzutu gracz kładzie kości z pasującymi symbolami na wybranych kartach. Jokery (symbol BAR) zastępują dowolny symbol. Jeśli na karcie są dwie kombinacje, to nie trzeba od razu decydować, do której dołożyć jokera.
(2) Przerzucanie - jeśli graczowi udało się dopasować choć jedną kość, może przerzucić pozostałe, aby dopasować więcej symboli. Ten ruch jednak nie jest darmowy - kosztuje jeden żeton (gracz odrzuca go do pudełka). Jeśli udało się dopasować przynajmniej jeden symbol, gracz ma prawo do kolejnego przerzucenia. Oczywiście za każde przerzucenie płaci jeden żeton. Przerzucać można do momentu gdy skończą się kości, żetony lub nie uda się dopasować żadnego symbolu.
(3) Zabezpieczanie kart - na koniec tury gracz zdobywa wszystkie karty, na których udało się odtworzyć kombinację symboli. Zabiera je i kładzie odkryte przed sobą na stole. Aby zagwarantować sobie te karty gracz musi je zabezpieczyć. W tym celu rzuca wszystkimi kośćmi i dopasowuje symbole do swoich odkrytych kart. Jeśli na kościach wypadnie połowa lub więcej symboli na karcie, to karta będzie bezpieczna. Przy zabezpieczaniu jokery nie zastępują innych symboli. Niezabezpieczone karty mogą zostać przejęte przez pozostałych graczy. Jeśli jednak tak się nie stanie to gracz zaczynając swoją turę może je zabezpieczyć - nie musi już rzucać kośćmi, musi jednak pamiętać, żeby to zrobić. W przeciwnym przypadku do następnej swojej kolejki karta (lub karty) będą niezabezpieczone.
(4) Dokładanie kart - na koniec tury, jeśli jakieś karty zostały zabrane z puli 5 kart na stole, gracz dokłada do niej brakującą ilość kart ze stosu.
Na początku swojej tury gracze mogą wymienić karty (z puli kart zabezpieczonych) na żetony. Otrzymują tyle żetonów, ile punktów warta jest karta. Nie można jednak mieć więcej niż 10 żetonów więc ewentualna nadwyżka przy wymianie przepada.
ZAKOŃCZENIE GRY
Gra kończy się, gdy zabraknie kart w stosie, a na początku tury gracza w puli znajduje się mniej niż 5 kart.
Każdy z graczy podlicza swoje punkty z kart (zabezpieczonych i niezabezpieczonych) i żetonów. Zwycięzcą zostaje osoba z największą liczbą punktów.
WRAŻENIA
Kieszonkowe kasyno to lekka i przyjemna gra rodzinna czy imprezowa. Zasady są banalne i tłumaczy się je w kilka chwil a cała zabawa zajmuje kwadrans.
Jeśli ktoś tak jak my lubi mechanikę push your luck to nie może nie sprawdzić tego tytułu. To czysta kwintesencja tej mechaniki. Do tego mamy dodaną nutkę negatywnej interakcji w postaci możliwości przejęcia niezabezpieczonej karty innego gracza.
Przeciwnicy losowości powiedzą zaraz,że Kieszonkowe kasyno nią kipi. Bo taka jest prawda. Gra polegająca na rzucie kośćmi zawsze jest pełna losowości. To wynik na kościach wyznacza nasze działanie. Wyrzucone symbole albo nam podpasują, albo nie.
Tym razem jednak autor gry daje nam pomoc w postaci możliwości przerzucenia kości. Co prawda kosztownej (bo wartej jeden cenny żeton), ale zaryzykowanie tego żetonu (szczególnie przy próbie zdobycia wysoko punktowanej karty) może nam przynieść o wiele więcej korzyści. Przydałoby się takie koło ratunkowe przy graniu w Las Vegas. Tam możemy wykonać tylko jeden rzut kośćmi a po nim przynajmniej jedną pozostawić na stole w wybranym kasynie.
Co ciekawe, autor lubuje się w solidnych grach rodzinno-imprezowych. Na naszym blogu mogliście się spotkać z recenzjami takich jego tytułów jak Bandido, Colorfox, Owocowy zawrót głowy, Hippo, Inspektor Tusz, czy też Szybkie bańki Każdą z nich ciepło przyjęliśmy i chętnie do nich wracamy (jeśli tylko mamy czas). Kieszonkowe kasyno idealnie wpisuje się w ten trend.
Podsumowując: Kieszonkowe kasyno to świetna gra imprezowa. Prostota zasad, emocjonująca zabawa i ta nutka negatywnej integracji... A do tego fakt, że zawartość można przerzucić do małego woreczka i zabrać ze sobą na piknik, grill u znajomych czy wakacyjne rozgrywki na kocyku. Nam gra bardzo przypadła do gustu i z pewnością zostanie w naszej kolekcji.
- dla niektórych spora losowość (taka to jednak mechanika),
Jeśli ktoś tak jak my lubi mechanikę push your luck to nie może nie sprawdzić tego tytułu. To czysta kwintesencja tej mechaniki. Do tego mamy dodaną nutkę negatywnej interakcji w postaci możliwości przejęcia niezabezpieczonej karty innego gracza.
Przeciwnicy losowości powiedzą zaraz,że Kieszonkowe kasyno nią kipi. Bo taka jest prawda. Gra polegająca na rzucie kośćmi zawsze jest pełna losowości. To wynik na kościach wyznacza nasze działanie. Wyrzucone symbole albo nam podpasują, albo nie.
Tym razem jednak autor gry daje nam pomoc w postaci możliwości przerzucenia kości. Co prawda kosztownej (bo wartej jeden cenny żeton), ale zaryzykowanie tego żetonu (szczególnie przy próbie zdobycia wysoko punktowanej karty) może nam przynieść o wiele więcej korzyści. Przydałoby się takie koło ratunkowe przy graniu w Las Vegas. Tam możemy wykonać tylko jeden rzut kośćmi a po nim przynajmniej jedną pozostawić na stole w wybranym kasynie.
Co ciekawe, autor lubuje się w solidnych grach rodzinno-imprezowych. Na naszym blogu mogliście się spotkać z recenzjami takich jego tytułów jak Bandido, Colorfox, Owocowy zawrót głowy, Hippo, Inspektor Tusz, czy też Szybkie bańki Każdą z nich ciepło przyjęliśmy i chętnie do nich wracamy (jeśli tylko mamy czas). Kieszonkowe kasyno idealnie wpisuje się w ten trend.
Podsumowując: Kieszonkowe kasyno to świetna gra imprezowa. Prostota zasad, emocjonująca zabawa i ta nutka negatywnej integracji... A do tego fakt, że zawartość można przerzucić do małego woreczka i zabrać ze sobą na piknik, grill u znajomych czy wakacyjne rozgrywki na kocyku. Nam gra bardzo przypadła do gustu i z pewnością zostanie w naszej kolekcji.
PLUSY:
+
proste zasady
+
solidne wykonanie
+
krótka ale emocjonująca rozgrywka
+ dobra skalowalność
MINUSY:
Liczba graczy: 2- 5 osób
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 15 minut
Rodzaj gry: gra rodzinna,
gra kościana
gra imprezowa
gra kościana
gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* 7 kości z symbolami
* 35 kart
* 50 żetonów
* 50 żetonów
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Fabryka Kart Trefl Kraków
(Trefl Joker Line)
Autor: Martin Nedergaard Andersen
Cena: ok. 40 - 50 zł (VI 2019 r.)
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Fabryka Kart Trefl Kraków
(Trefl Joker Line) za udostępnienie gry.
(Trefl Joker Line) za udostępnienie gry.
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz