niedziela, 12 lutego 2017

EPOKA KAMIENIA JUNIOR: prehistoryczna wioska dziecięca - recenzja gry Wydawnictwa Bard.

W ścisłym finale Kinderspiel des Jahres 2016 znalazły się trzy gry: Leo wybiera się do fryzjera, Myszki w opałach i Epoka kamienia Junior. Pierwsze dwie znamy, trzecia dopiero niedawno została wydana w Polsce. 

Prawdę mówiąc, mocno kibicowałem Leosiowi, bo to naprawdę niesamowita gra, moim zdaniem nieco lepsza niż Myszki. Kapituła wybrała jednak Epokę kamienia. Czy słusznie? Przećwiczyliśmy juniorską wersję Epoki Kamienia i mamy swoje przemyślenia. Zapraszam zatem do lektury recenzji.



CO ZAWIERA GRA

Całość mieści się, w dużym grubym pudle. W środku, obok instrukcji odnajdziemy planszę, sporo grubaśnego kartonu (żetony, domki) i drewna (duże meeple i zasoby, które będziemy zbierać).

Niedawno podczas recenzji Zwierzaków na pokład marudziłem na arki, które składamy z kartonowych elementów, a dokładnie na rachityczność całej konstrukcji. W przypadku Epoki mamy również do czynienia z przestrzenną konstrukcją montowaną z elementów. Jednakże tutaj mamy naprawdę gruby karton, połączenia są ze sobą ściśle spasowane i całość jest bardzo solidna. Można?

Warto wspomnieć o wyprasce, która nie dość, że jest ładna, to jeszcze pomaga uporządkować elementy. Ktoś pomyślał i za pomocą uroczych grafik wskazał, które elementy powinny się znaleźć w której przegródce. Mała rzecz a dzieciaki to pokochały.





Przyznaję się bez bicia, że dawno nie widziałem tak ładnej i tak dobrze wykonanej gry dla dzieci. Bardzo solidne elementy i prześliczna szata graficzna. Do tego instrukcja, jasna, prosta i czytelna, poprzedzona odrobiną wiedzy o pradawnych czasach.









CEL GRY

To gra dla dzieci, więc cel jest prosty. Ten, kto pierwszy wniesie trzy chatki w swojej wiosce, ten przywdzieje laur zwycięzcy.




PRZYGOTOWANIE GRY


Przede wszystkim należy przygotować planszę do gry, czyli porozmieszczać na planszy wszelkie dobra, jakie przyjdzie nam zbierać z planszy, czyli np. jagódki wędrują na pole w lesie, tak samo jak i rybki w okolicach rzeki, itd. Należy pamiętać też o pieskach, które też maja swoje miejsce.

Następnie zajmujemy się żetonami wokół planszy, układamy je rewersem do góry.

Każdy z graczy otrzymuje swój zestaw startowy w postaci duuużego meepla i wioski. Żeby nie zapomnieć jakim kolorem gramy otrzymujemy żetonik-przypominajkę przedstawiający meepla w naszym kolorze. I to tyle. Gra się może rozpocząć.



PRZEBIEG GRY


Cała zabawa polega na zbieraniu odpowiednich dóbr z planszy (jagódki, ryby, kości, etc.). Gromadzimy je w celu późniejszego wykorzystania ich do wzniesienia chatek w naszej wiosce. Każdy budynek posiada pewne wymagania, których spełnienie pozwala na jego budowę. Ale po kolei. Nasz ludzik wędruje sobie po planszy i odwiedza poszczególne lokalizacje. W miejscu, gdzie się zatrzyma, możemy zebrać dany zasób (o ile jeszcze tam jest). Są jeszcze dwa miejsca specjalne. Pierwszym z nich jest targowisko, gdzie możemy wymienić się posiadanymi zasobami w stosunku 1:1, drugim jest wioska, w której to możemy wymienić nasze dobra na chatkę (zdobyty żeton chatki umieszczamy w odpowiednim miejscu naszej wioski).
W jaki sposób się poruszmy? Otóż zastosowano tutaj stare, sprawdzone rozwiązanie z Memory. Rzekłbym, całe szczęście. Autor mógł pójść na skróty i zastosować kostkę, czym pewnie położyłby grę na łopatki, a tak gracze muszą wykazać się umiejętnością zapamiętywania. O co chodzi? Wokół planszy rozmieszczonych jest 14 żetonów. Sześć z nich wskazuje o ile pól mamy się przemieścić naszym ludzikiem po planszy (taki odpowiednik kostki), a pozostałe osiem  - konkretne pola, na które musimy się przesunąć.

Wygląda to tak, że w swojej turze gracz odsłania jeden z zakrytych żetonów i wykonuje ruch zgodnie z informacją podaną na żetonie (konkretne pole lub przemieszczenie o konkretną liczbę pól). Następnie wykonuje akcję związaną z danym polem (o ile ma takową możliwość). Odkryty żeton pozostaje odsłonięty do końca rundy i nikt nie będzie mógł z niego skorzystać.


Jak widać, gra jest bardzo prosta. Chodzimy sobie po planszy, zbieramy dane dobra i wymieniamy je na chatki.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie wzniesienia przez jednego z graczy trzeciego domku.



WRAŻENIA


Kapituła Spiel des Jahres musi bardzo lubić Memory. Na trzy gry, które znalazły się w ścisłym finale Kinderspiel des Jahres 2016, aż dwie z nich bazowały na tej mechanice. Jednakże implementacja jej zarówno w Leo wybiera się do fryzjera i Stone Age Junior jest całkowicie odmienna. Poza tym jedna z nich to czysta kooperacja a druga to klasyczne „każdy sobie rzepkę skrobie”. Tak czy inaczej to bohaterka dzisiejszej recenzji zgarnęła planszówkowego Oscara w swojej kategorii. Czy słusznie? Nie mi to osądzać. Wiem jedno, że Epoka Kamienia Junior to kawał solidnej gry przeznaczonej dla dzieci. I chyba wyłącznie dla dzieci. I to takich, które na co dzień nie grają w poważniejsze tytuły.


Gra jest bardzo prosta i dlatego też minimalny wiek (5 lat) w żaden sposób nie jest przesadzony.  Powiem szczerze, że z pomocą rodziców, do gry zasiądą i młodsze szkraby.

Co wspólnego z dorosłą Epoką Kamienia ma wersja Junior? Prawdę mówiąc – niewiele. Do starszego brata nawiązują grafiki, tematyka gry i może jeszcze solidność komponentów. I to by było chyba na tyle. 


Czy zatem to klasyczny skok na kasę poprzez wykorzystanie renomy dorosłej wersji? Nie do końca. Otrzymaliśmy naprawdę ciekawą grę dla dzieci, które uwierzcie mi, potrafią czerpać z niej radość. Zamiast ogłupiającego rzutu kostką mają Memory (a to dzieci bardzo lubią). A co chyba najważniejsze, uczą się myślenia taktycznego, czyli muszą sobie w głowie poukładać które dobra są im potrzebne, które pola będą im potrzebne, do czego służy targowisko i w końcu kiedy mają wznieść domek. Realizacja planu to podstawa i ta gra tego uczy.

Dzieciaki szybko łapią o co w tym chodzi i doskonale orientują się we wszystkim co się dzieje na planszy. Co ciekawe, znaczniki z kostkami w zasadzie są marginalizowane, a cała zabawa sprowadza się głównie do zapamiętania, gdzie leżą żetony z dobrami, choć i tak najważniejsze jest zapamiętanie, gdzie leży żeton z chatką i żeton z czworonożnym przyjacielem (pozwalający na zabranie psa-dżokera).

Skalowalność. Spokojnie da się zagrać w każdym składzie. W żaden sposób wpłynie to przyjemność z rozgrywki. W dwójkę jest po prostu luźniej na planszy i trochę łatwiej. Przy czwórce graczy rywalizacja jest dużo bardziej zacięta i trzeba walczyć o każdy zasób, gdyż dość szybko ulega on wyczerpaniu.

Losowość. Oczywiście jest. Jednakże to specyficzna losowość, która objawia się dwojako. Po pierwsze w rozłożeniu żetonów wokół planszy. Szybko jednak orientujemy się, co, gdzie leży i po prostu korzystamy z tej wiedzy. Po drugie rozkład możliwych do wybudowania domków. Prawdę mówiąc, nie wywiera on aż takiego wielkiego wpływu na rozgrywkę.

Cechą dobrej gry dla dzieci jest też czas rozgrywki. Rodzice doskonale wiedzą, że ich pociechy nie będą w stanie przykuć swojej uwagi na czymś konkretnym przez dłuższy czas. Rozgrywka nie trwa dłużej jak 15 minut. To zdecydowanie wystarcza.

Spodobała mi się ta gra. Od samego początku wiedziałem, że przypadnie do gustu dzieciakom. Jest ona dla nich stworzona. Rodzicom może wydawać się zbyt prosta, chociaż, patrząc po nas, nie widzimy żadnego problemu, żeby pograć w to z młodzieżą i przeważnie przegrać (dzieci są niesamowite w Memory). Prawdę mówiąc porażka z własnym dzieckiem smakuje równie a może nawet lepiej niż zwycięstwo…

Jeśli zatem szukacie dobrej, prostej i szybkiej gry dla dzieci, to naprawdę warto rozważyć Epokę Kamienia Junior.



Kapituła Kinderspiel des Jahres 2016 uzasadniając swój wybór m.in. napisała, że „zbieranie, planowanie, zarządzanie zasobami, sprytne umiejscawianie na polach akcji i budowanie strategii  - w grach dla dzieci zwykle tego nie uświadczymy”. I to jest prawda. Zatem drodzy rodzice, dajmy dzieciakom trochę ciekawej zabawy, która pobudzi ich do myślenia i rozważcie Stone Age Junior jako dobry sposób na spędzenie czasu.

PLUSY:

+ piękne wykonanie wszystkich elementów gry,
+ wysoka jakość komponentów,
+ proste zasady,
+ dobrze napisana instrukcja,
+ rozwija u dzieci myślenie taktyczne,
+ regrywalność,
+ dobra skalowalność,

MINUSY:

- gra może okazać się zbyt prosta dla starszych dzieci, zwłaszcza tych, które miały do czynienia z poważniejszymi tytułami.



Liczba graczy:  2-4 osób
Wiek: od 5 lat 
Czas gry: ok. 15 minut
Rodzaj gry:  gra dla dzieci. gra rodzinna
Zawartość pudełka:
• plansza do gry,
• 4 osady,
• 35 żetonów,
•24 duże drewniane pionki,
*  instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Bard
Cena: 80-115 zł

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Bard  za udostępnienie gry do recenzji.


Galeria zdjęć:


Kliknij, aby zobaczyć duże zdjęcia
Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior Epoka kamienia Junior 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz