Nanga Parbat to ośmiotysięcznik w Himalajach, dziewiąty co do wysokości szczyt świata. W historii podbojów tej góry zanotowano ponad 200 wypraw z ponad 60 ofiarami śmiertelnymi. Pierwszym kobiecym zespołem, który zdobył szczyt był zespół polskich wspinaczek w składzie: Anna Czerwińska, Krystyna Palmowska i Wanda Rutkiewicz. Dokonały tego 15 lipca 1985roku.
Bohaterka dzisiejszej recenzji, gra o takim samym tytule jak nazwa ośmotysięcznika. Mowa o grze Nanga Parbat, nowości ostatnich miesięcy z portfolio Wydawnictwa Foxgames. Czy wcielanie się w rolę lokalnych przewodników i tragarzy będzie frajdą? A może to będzie wyprawa rodem z piekła rodem niczym w K2? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię.
CO ZAWIERA GRA
W pudełku średnich rozmiarów, takim jak na przykład od Najlepszej gry o kotach, znajdziemy całkiem sporo komponentów. Będzie to tekturowa plansza główna i plansze graczy oraz spora ilość drewnianych elementów, a mianowicie: figurki zwierzątek (6 gatunków), meepel przewodnika, meeple wspinaczy, namioty obozów i znaczniki punktacji (te trzy ostatnie elementy są w dwóch kolorach – różowym i niebieskim).
Do tego wszystkiego zwięzła instrukcja jasno tłumacząca zasady gry i pełna obrazkowych przykładów.
W przeciwieństwie do Księgi Czarów, w przypadku Nanga Parbat przestrzeń w pudełku jest mocno wypełniona – wszystko za sprawą tych drewnianych elementów. Wykonanie gry jest na bardzo dobrym poziomie. Meeple, oboziki, znaczniki punktacji i zwierzaki są precyzyjnie wycięte w drewnie, a plansza główna to solidny kawał składanej planszy z grubej tektury.
CEL GRY
Można wysunąć przypuszczenie, że wysokogórskie ekspedycje kończyłyby się większą ilością ofiar gdyby nie pomoc członków lokalnych społeczności, którzy pełnili w nich nie tylko rolę tragarzy, ale i przewodników.
W grze Nanga Parbat wcielamy się w ich rolę, by pomóc dwóm ekipom wspinaczy dostać się szybko i bezpiecznie na szczyt. Lokalna znajomość terenu, umiejętności i spryt będą kluczem do sukcesu!
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie naszej wysokogórskiej wyprawy po planszy jest z pewnością zdecydowanie prostsze niż takiej realnej. W zasadzie musimy tylko umieścić na środku stołu naszą planszę będącą wycinkiem szczytu, wziąć sobie wspinaczy, obozy, znacznik punktacji i planszę gracza w wybranym przez siebie kolorze oraz umieścić na polu 0 na torze punktacji po jednym znaczniku.
Zostaje jeszcze tylko losowe rozmieszczenie po jednym zwierzątku na każdym polu na planszy głównej. Gracz rozpoczynający stawia meepla przewodnika przy jednym z sześciu regionów na planszy. Gotowe. Można zacząć wyścig na szczyt.
PRZEBIEG GRY
Wyprawa na szczyt Nanga Parbat przebiega w turach wykonywanych naprzemiennie przez graczy. Każda tura składa się z 4 kroków:
(I) Schwytanie zwierzęcia – zabranie dowolnego zwierzęcia z dowolnego pola w rejonie przy którym stoi meepel przewodnika.
(III) Ruch przewodnika – przeniesienie meepla przewodnika do regionu o numerze pola, na którym został położony wspinacz. Jeśli to był ten sam numer nie poruszamy przewodnika.
(IV) Budowa obozu lub wymiana zwierząt (krok opcjonalny) – budując obozy i/lub wymieniając zwierzęta zdobywamy punkty (w liczbie wskazanej w tabelce na górze planszy). W swojej trze możemy umieścić tylko jeden znacznik punktacji. Możemy wymieniać interesującą nas ilość takich samych lub różnych zwierząt (aktywowanych lub nie). Obozy zaś budujemy usuwając z planszy głównej minimum 3 sąsiadujących ze sobą naszych wspinaczy.
W dowolnym momencie gry możemy wykonać dowolną ilość akcji specjalnych – każda z nich jest związana z danym gatunkiem zwierząt. Zwierzę można aktywować w tej samej turze, w której zostało ono zdobyte
Te akcje są bardzo ciekawe i pozwalają trochę namieszać na planszy. Np. lampart śnieżny umożliwia zamianę miejscami dwóch dowolnych wspinaczy, a taki jak pozwala przemieszczenie przewodnika do innego regionu.
ZAKOŃCZENIE GRY
Wyprawa na szczyt Nanga Parbat kończy się z chwilą, gdy obaj gracze umieszczą na planszy wszystkich swoich wspinaczy lub wszystkie znaczniki punktacji. Zwycięzcą wyprawy zostaje gracz, który zdobędzie największą liczbę punktów.
WRAŻENIA
Lubimy gry dwuosobowe, dlatego też każda tego typu gra wzbudza w nas zainteresowanie. Jak tylko pojawiła się możliwość przedpremierowego zagrania w Nanga Parbat na Warszawskich Targach Fantastyki, to skorzystaliśmy z okazji i cóż, gra trafiła na radar, a niedługo później również do naszej kolekcji.
Gra nie dość, że pięknie prezentuje się na stole (drewniane pionki zwierząt i namiotów robią wrażenie), to ma bardzo przystępne zasady. Zasady, które są do wytłumaczenia dosłownie w kilka chwil. Nie ma też problemów w momencie, gdybyśmy się jednakże jakimś cudem zagubili. Wszelkie informacje, o tym jak korzystać mamy ze mocy zwierząt, znajdziemy na naszych planszach. Użyte symbole są bardzo intuicyjne i ich zrozumienie nie nastręcza żadnych problemów.
A jak wygląda sprawa mechaniki? Jest bardzo ciekawa i na swój sposób dość niespotykana. Co prawda gier, w których za zbieranie określonych (ujmijmy to) rzeczy otrzymujemy punkty jest multum. Również gier, w których punktujemy za zbudowanie swoistej linii złożonej z kilku elementów - również.
W Nanga Parbat mamy połączenie obu takowych rozwiązań. Z jednej strony staramy się zdobywać zwierzątka w taki sposób, żeby móc w odpowiednim momencie pionki wspinaczy namiotami, za co otrzymujemy punkty. To taki swoisty wyścig, w którym trzeba wybrać odpowiedni moment, żeby to zrobić. Czekając za długo, możemy zwyczajnie przedobrzyć i dać się wyprzedzić, albo wręcz przeciwnik może dokonać małego szacher-macher za pomocą akcji specjalnych (np. korzystając z lamparta) i nam utrudnić całą zabawę. Czasem może warto stworzyć krótszy łańcuch, ale jednak zapunktować w miarę wysoko.
Czasem też warto odpuścić i skupić się na samych zwierzętach, które zbieramy, żeby wymienić później na punkty. Możemy skupić się albo na różnorodności (zbieramy jak najwięcej różnych) lub jedność (gromadzimy kilka sztuk tych samych gatunków). Dodatkowo same zwierzaki umożliwiają wykonanie akcji specjalnych, dzięki którym możemy z jednej strony ułatwić sobie rozgrywkę, a z drugiej włożyć koło w szprychy przeciwnikowi.
Mamy zatem sporo interakcji pomiędzy graczami. Z jednej strony to wyścig punktowy, a z drugiej taka lekka przepychanka na planszy, w której walczymy o co lepsze pola, chcąc jednocześnie tworzyć połączone "łańcuchy" namiotów.
Dzięki losowemu rozstawieniu początkowym zwierząt na planszy, z automatu mamy zapewnioną całkiem przyzwoitą regrywalność.
Korzystnie wypada również czas rozgrywki. Pojedyncza partia nie powinna zająć nam więcej niż 30 minut. Nie za długo, ale i nie za krótko.
Na pudełku znajdziemy informację, iż gra przeznaczona jest dla graczy w wieku powyżej 14 lat. Naszym zdaniem to gruba przesada i ogarnięty 10-latek spokojnie sobie poradzi.
Autorem gry jest Steve Finn, który na koncie ma kilka naprawdę udanych gier, jak np. Biblios, Kwiatki, Niezłe ziółka, czy też Moje skarby. Z ręką na sercu mogę również powiedzieć o Nanga Parbat jako o naprawdę udanym tytule.
Podsumowując: gra jest bardzo prosta do nauczenia, świetnie wygląda, ale przede wszystkim pozwala nieco pokombinować, żeby przechytrzyć przeciwnika w tym przedziwnym wyścigu. Zdecydowanie warto spróbować.
PS rozglądajcie się za stanowiskiem Fox Games na wszelkiego rodzaju imprezach związanych z planszówkami. Ewentualnie obserwujcie profil wydawnictwa na Facebooku. Tam możecie dostać promki do tej gry. Warto je posiadać, bo wprowadzają ukryte cele, które wprowadzają dodatkowe emocje.
PLUSY:
+ znakomite wydanie (jakość komponentów, grafiki),
+ proste i klarowne zasady,
+ ciekawa mechanika,
+ spora regrywalność,
+ przyzwoity czas rozgrywki.
MINUSY:
- w zasadzie nie mam się czego przyczepić.
Liczba graczy: 2 osoby
Wiek: od 14 lat
Czas gry: 30 minut
Rodzaj gry: gra strategiczna, g
ra dwuosobowa
Zawartość pudełka:
* 1 plansza główna,-2 plansze gracza,
* 36 zwierząt,
* 30 wspinaczy,
* 24 obozy,
* 1 przewodnik,
* 12 znaczników punktacji
* instrukcja.
Wydawnictwo: FoxGames
Cena: 60-90 zł (IV 2023 r.)
Autor: Steve Finn
Ilustracje: Ossi Hiekkala, Julián Tunni
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Fox Games za udostępnienie gry do recenzji.
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz