„Na właścicieli lokalnych sklepów padł blady strach. W ostatnim tygodniu w ponad 10 lokalach doszło do zuchwałych kradzieży w środku dnia! Świadkowie zeznają, że przestępstw dokonuje przebiegły Doktor Moritz. Policja jest jednak bezradna, a zuchwały złodziej dalej pozostaje na wolności! Oczy całego Treflikowa zwrócone są na Spy Guya – tylko on jest w stanie odnaleźć Doktora Moritza i pokrzyżować jego plany!”
Brzmi intrygująco, prawda? Bohaterką dzisiejszej recenzji jest kooperacyjna gra Spy Guy, majowa nowość od Wydawnictwa Trefl. Czy naszemu detektywowi uda się pokonać przebiegłego Doktora? Czy to będzie emocjonująca zabawa? A może pogoń za złodziejaszkiem to będzie droga przez mękę? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
CO ZAWIERA GRA
W pudełku o rozmiarach charakterystycznych dla większości gier Trefla znajdziemy bardzo długą (aż 110 cm!) planszę złożoną z 6 elementów na wzór wielkich puzzli. Do tego talię 56 kart poszlak, 2 pionki (Doktora Moritza i Spy Guya), 10 niebieskich znaczników poszlak i klepsydrę. Całość dopełnia instrukcja precyzyjnie tłumacząca zasady gry.
CEL GRY
Jak to już padło na wstępnie będziemy się wcielać w Spy Guya – superdetektywa dbającego o prządek w Treflikowie. Naszym zadaniem będzie złapanie Doktora Moritza, zanim uda mu się dostać do portu i bezkarnie opuścić miasto.
PRZYGOTOWANIE GRY
Na stole budujemy tor gry z elementów planszy. Jako, że jest długaśna, dlatego też w naszych rozgrywkach podłożem najczęściej była podłoga.
Na pierwszym polu toru stawiamy pionek Spy Guya zaś Doktora Moritza wędruje na jedno z oznaczonych pól, w zależności od tego, w ile osób przystępujemy do zabawy (pole + 1, +2, +3 albo +4). Karty poszlak tasujemy i umieszczamy w zakrytym stosie obok planszy. Do tego dokładamy znaczniki poszlak i klepsydrę.
Misja przygotowania. Czas rozpocząć pościg.
PRZEBIEG GRY
Naszym zadaniem jest pogoń za Doktorem Moritzem tak, aby nie zdążył dotrzeć do portu i uciec z miasta. Wszyscy razem wcielamy się w Spy Guya i kierujemy jego ruchami. Podczas naszej tury wykonujemy następujące czynności:
(I) Odkrywamy kartę poszlak z góry stosu kart. Wskazuje ona przedmiot, którego będziemy poszukiwać na planszy miasta Treflikowa. Z pewnością pojawi się on więcej niż jeden raz (dokładną ilość każdego przedmiotu z karty poszlak znajdziemy na ostatniej stronie instrukcji - to bardzo pomocny element gry). Po odkryciu karty obracamy klepsydrę i zaczynamy nasze poszukiwania. Znaleziony przedmiot z karty zaznaczamy na planszy niebeskim znacznikiem poszlak.
(II) Gdy piasek w klepsydrze przesypie się nasze poszukiwania dobiegają końca. Liczymy ile poszukiwanych przedmiotów udało nam się znaleźć na planszy i o tyle pól przesuwamy pionek Spy Guya.
(III) Zdejmujemy wszystkie znaczniki poszlak z planszy. Tura Spy Guya dobiega końca.
Następuje teraz tura Doktora Moritza. Przesuwamy jego pionek w stronę portu o tyle pól, ile śladów stóp widzimy na okrytej przed chwilą karcie poszlak.
Podczas przemieszania się po torze w Treflikowie pionek Spy Guya może znaleźć się na polu ze strzałką. Jeśli będzie tam obecny na początku tury detektywa, to możemy skorzystać z 3 polowego skrótu – po tych polach przesuwamy pionek Spy Guya według standardowych zasad, czyli o tyle pól ile przedmiotów z karty poszlak odnajdziemy.
ZAKOŃCZENIE GRY
Nasze wyścigi Spy Guy kontra Doktor Moritz mogą się zakończyć w jeden z dwóch możliwych sposobów:
(I) Spy Guy dogoni lub przegoni Doktora Moritza w drodze do portu - zabawa kończy się, dorwaliśmy złodzieja i wygrywamy.
(II) Doktor Moritz dojdzie do ostatniego pola planszy, wejdzie na statek i ucieknie z miasta – niestety Spy Guy nie zdołał go złapać i przegrywamy grę.
WRAŻENIA
Całą rodziną lubimy gry detektywistyczne. Pierwszy rzut oka na Spy Guy przywołał nam skojarzenie z Mikro Makro - hitem Wydawnictwa Lucky Duck Games. Tam też mamy plan miasta (o wiele większy niż droga w Treflikowie i czarno- biały) i poszukujemy na nim może nie przedmiotów poszlak tylko dowodów danej zbrodni. Spy Guy to taka mniejsza, prostsza (choć tylko pozornie, ale o tym za chwilę) i na pewno łagodniejsza wersja Mikro Makro.
W jakimś stopniu Spy Guy skojarzył nam się także z grą Wydawnictwa Trefl Joker Line (teraz pod szyldem Muduko), czyli Sherlook. Nie poszukujemy w niej co prawda przedmiotów na planszy miasta ale różnic w śladach na zdjęciach z miejsca zbrodni.
Jest jeszcze taka mała, niepozorna gra, pt. Rycerze i rabusie, w której również musimy na niezwykle zagmatwanym obrazku odnaleźć dany przedmiot.
Zasady zabawy są proste, wręcz można by rzec, że banalne. Odkrywamy kartę poszlaki i szukamy konkretnej liczby przedmiotów rzuconych gdzieś w Treflikowie. Brzmi banalnie. Jednak jak już zaczniecie szukać i będziecie dodatkowo z tyłu głowy mieć presję czasu przesypującego się dosłownie jak piasek w klepsydrze, to sami zobaczycie, że tak prosto wcale nie jest. Niektóre przedmioty występują po 8 - 10 razy. Są rzucone w gąszczu innych przedmiotów na ponad metrowej planszy miasta. I weź tu człowieku znajdź je wszystkie jak kolory i przedmioty mienią się przed oczami jak kryształki w kalejdoskopie. Trzeba się nieźle nagimnastykować.
W grze mamy 56 kart poszlak - każda z innym przedmiotem występującym na planszy Treflikowa od 4 do 10 razy w zależności od przedmiotu. Oczywiście karty dobieramy losowo. Losowość ta w połączeniu z liczbą przedmiotów poszlak zapewnia całkiem dobrą regrywalność.
Skalowalność: W rolę Spy Guya możemy się wcielić samotnie lub stworzyć kooperacyjny zespół złożony z maksymalnie 4 osób. Indywidualny pościg za Doktorem Moritzem może być trudny. Im więcej osób, tym większe szanse na znalezienie większej ilości poszlak a tym samym na przesunięcie pionka Spy Guya mocniej do przodu. Po prostu dzielimy się obszarem planszy i każdy pilnuje "swojego terenu".
Choć mamy do czynienia jakby nie patrzeć z przestępcą, to do zabawy w Spy Guya możemy zaprosić już najmłodsze dzieciaki. Dolna granica wieku to 5 lat. Nie ma bowiem żadnych brutalnych opisów, krwawych grafik ani niczego wymagającego odporności. Spokojnie można dopuścić do niej maluchy. Nie oznacza to wcale, że starsze dzieci czy dorośli będą się nudzić przy rozgrywce. Nie ma na to czasu. Piasek w klepsydrze przesypuje się nieubłaganie szybko.
Spy Guy to gra z kategorii tych na spostrzegawczość. Mechanicznie bliżej jej do wspomnianego Sherlooka niż do Mikro Makro. Dobra spostrzegawczość i szybkość reakcji to umiejętności na wagę złota. Szczególnie, że cała rozgrywka przebiega błyskawicznie. Pościg za Dokrotem Moritzem przeważnie zajmuje nie więcej niż 20 minut.
Podsumowując: Do gry podchodziliśmy z pewną niepewnością. Zupełnie niepotrzebnie. Powiedziałabym, że to było spore zaskoczenie, że bazując na tak prostych pomysłach, można było stworzyć tak przyjemną grę. Co ważne, grę kooperacyjną, w której do zwycięstwa (wcale nie takiego łatwego) potrzeba jest wkładu każdego gracza. Do tego jest mnóstwo emocji i to do samego końca. Z czystym serduchem polecamy.
PLUSY:
+ bardzo proste zasady,
+ kolorowe wykonanie, miłe dla oka najmłodszych graczy,
+ kooperacja łagodząca gorycz przegranej,
+ angażująca rozgrywka,
+ mnóstwo emocji podczas zabawy.
MINUSY:
- wymaga dużej ilości miejsca na rozłożenie planszy (taki minus na siłę)
Przypominamy, że gry Trefla możecie kupić z 20 % rabatem korzystając z naszego kodu: CzasWolny20.
Liczba graczy: 1-4 osoby
Wiek: od 5 lat
Czas gry: 20 minut
Rodzaj gry: gra kooperacyjna,
gra dla dzieci,
gra rodzinna,
gra na spostrzegawczość,
gra solo
Zawartość pudełka:
* 1 plansza (złożona z elementów),
* 56 kart poszlak,
* 10 znaczników poszlak,
* 2 pionki,
(Spy Guy i Doktora Moritza),
* klepsydra,
* instrukcja do gry
Wydawnictwo: Trefl
Cena: 49 -74 zł (VI 2022 r.)
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz