poniedziałek, 12 listopada 2018

DOPASOWANI: tyle o sobie wiemy... - recenzja gry wydawnictwa Egmont.


Grzegorz Rejchtman. Człowiek, który kojarzy mi się do tej pory wyłącznie z Ubongo. Okazuje się, że ma na koncie kilka innych gier, wśród których jest Absolut överens. Gra, która w 2004 uzyskała tytuł najlepszej gry dla dorosłych w Szwecji (Årets Spel).

Czemu o tym wspominam? Ano dlatego, że spece z wydawnictwa Egmont dotarli do tej gry, zagrali i postanowili wypuścić na rynek jej polską wersję. Oczywiście zmieniono przy okazji tytuł na Dopasowani. Mieliśmy okazję wypróbowania tej gry w różnym gronie i chcielibyśmy się teraz podzielić naszymi wrażeniami. Zapraszam zatem do lektury recenzji.



CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest w średniej wielkości, solidnym pudełku. Wewnątrz znajdziemy planszę, mnóstwo dwustronnych kart z pytaniami, zestaw ośmiu notesów (po 2 w każdym z czterech kolorów), pionki (w czterech kolorach) oraz klepsydrę.

W pudełku znajdziemy też funkcjonalną (no prawie) wypraskę, która zdecydowanie ułatwi nam przechowywanie wszystkich elementów w należytym porządku. Szkoda tylko, że wypraska jest nieco (nomen omen) niedopasowana i nie mieści się w niej plansza.

Załączona do gry instrukcja to dwustronna kartka, dzięki której szybko zapoznamy się z zasadami.

CEL GRY

Dobieramy się w pary. Nasze zadanie jest proste. Odpowiadając osobno i całkowicie niezależnie od siebie na zadanie pytania staramy się być jak najbardziej spójni w naszych odpowiedziach. Ta para, która będzie w tym najlepsza, wygrywa.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry jest króciutkie. Na środek stołu wędruje plansza, na której umieszczamy znacznik rund (na polu 1) oraz pionki poszczególnych drużyn.  Następnie dzielimy się na dwuosobowe zespoły. Każda drużyna otrzymuje dwa notesy w tym samym kolorze, po czym musimy tak usiąść, żeby partnerzy znaleźli się naprzeciw siebie (żeby nie mieli możliwości podglądania swoich odpowiedzi).

Tasujemy karty zadań i to tyle. Możemy przystąpić do zabawy.

PRZEBIEG GRY

Cała zabawa przebiega w ciągu dziewięciu rund. Na początku każdej z nich ktoś dociąga kartę ze stosu. Na każdej z nich są trzy pytania. Zgodnie z zasadami najpierw skupiamy się na pytaniach z numerkiem jeden, czyli dociągamy kartę, czytamy pytanie nr 1, bierzemy nową kartę i znowu czytamy pierwsze pytanie, itd. Po „przerobieniu” wszystkich jedynek, możemy zabrać się za dwójki, a następnie trójki. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby „przerabiać” całą kartę. Wszystko jest kwestią ustaleń pomiędzy samymi graczami.

Po zadaniu pytania, odwracamy klepsydrę i teraz każdy z graczy udziela maksymalnie pięciu 1-2 wyrazowych odpowiedzi. Gdy czas się skończy, gracze konfrontują swoje odpowiedzi, tj. jeden z graczy czyta to, co zanotował w swoim notesie, a drugi sprawdza czy jego odpowiedzi są dopasowane do odpowiedzi gracza czytającego.

Co to znaczy dopasowanie odpowiedzi? Chodzi o przedstawienie tego samego obiektu/emocji/czynności/pojęcia za pomocą podobnych skojarzeń. Nie chodzi tutaj o dokładnie takie same odpowiedzi, ale takie, które do siebie pasują pod kątem treści. Np. na pytanie „Z czym kojarzy się wam feminizm” odpowiedź „kobieta” i „płeć piękna” będą dopasowane.

Poza tym wszystko jest sprawą umowną pomiędzy graczami. Ostatecznie to wszyscy razem decydujemy, czy dane dopasowania uznajemy, czy nie. Grunt to dobra zabawa.

Kolejna runda rozpoczyna się od przemieszczenia znacznika rund na kolejne pole oraz dociągnięcia nowej karty z pytaniem (lub też przeczytania kolejnego pytania na karcie) Cała gra trwa 9 rund lub do chwili zdobycia przez jakąś drużynę co najmniej 30 punktów.

Instrukcja zawiera jeszcze jeden wariant, który troszeczkę modyfikuje sposób rozgrywania w każdej z rund (jest to rozpisane na karcie pomocy), np. jedna runda toczy się na normalnych zasadach, inna na takich, w której punkty otrzyma jedynie ta drużyna, która uzyskała najwięcej dopasowań. W jeszcze innej rundzie gracze mogą sobie pomagać poprzez podanie pierwszych liter odpowiedzi. Wariant ten stanowi całkiem ciekawe urozmaicenie gry rozgrywanej wg podstawowych zasad.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie, gdy zakończy się 9 runda lub też gdy jedna drużyna zdobędzie co najmniej 30 punktów.

WRAŻENIA

Siadając do rozgrywki w Dopasowanych trochę obawiałem się, że gra po prostu nie wypali, że się nie sprawdzi w praniu. Rzeczywistość pokazała jak bardzo się myliłem. Powiem szczerze, że gra okazała się naprawdę sporym zaskoczeniem i dała nam mnóstwo dobrych emocji i chwil do przemyśleń.

Grę rozgrywamy w dwuosobowych zespołach. Tak naprawdę nie liczy się wiedza, a nasze próby wejścia w umysł naszego partnera i odpowiedzenie sobie, co on/ona odpowie. Pamiętajmy, że liczą się wyłącznie dopasowane odpowiedzi. Mamy do czynienia z taką trochę grą psychologiczną, w której sprawdzamy po trochu wiedzę o naszym partnerze.

Od razu muszę uprzedzić, że zdecydowanie łatwiej się gra z osobą, którą znamy, z którą dzielimy wspomnienia, doświadczenia życiowe, itd. Łatwiej się jest nam wczuć się w jej położenie i nieco łatwiej przychodzą nam te dopasowane odpowiedzi. Osobom, które się mało znają, bądź w ogóle będzie po prostu trudniej, ale nie oznacza to, że będą na straconej pozycji.

Nie raz i nie dwa nawet wieloletni małżonkowie byli zaskakiwani swoimi odpowiedziami. Nie raz i nie dwa dało się usłyszeć to „Z kim ja żyję?” poparte salwą śmiechu.

Same pytania są naprawdę ciekawe i dzięki nim możemy się też sporo o sobie dowiedzieć. Dodatkowo mamy 11 kart specjalnych, umownie nazwanych „dla dorosłych”. Nie są to może jakieś mocne intymne pytania, ale niektóre z nich balansują na granicy tego swoistego tabu.

Gra się skaluje całkiem nieźle, ale musimy zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze najlepiej sprawdza się, jeśli do stołu zasiądzie parzysta liczba graczy - owszem mamy możliwość tworzenia zespołów 1+2, ale średnio się to sprawdza. Po drugie, jeśli gramy w cztery osoby, wszystko jest w porządku. Gra przebiega dość sprawnie i szybko. W osiem osób jest trochę się to wszystko po prostu dłuży. Odczytywanie odpowiedzi trwa nieco za długo. Nam najlepiej grało się w 2-3 pary.

Regrywalność jest ogromna. W sumie (wersja podstawowa i „dorosła”) mamy 109 kart. Każda dwustronna i zawierająca po 3 pytania na każdej ze stron. Prosta matematyka wskazuje nam 654 pytania, z czego w jednej grze skorzystamy z maksymalnie 9, co daje nam ponad 72 unikalne gry. To dość sporo i ciężko by nam było nauczyć się na pamięć odpowiedzi.

Czas gry. Na pudełku widnieje czas 30 i faktycznie to się zgadza z rzeczywistością, o ile gramy w 2-3 pary. Rozgrywka w 4 pary może się przeciągnąć do jakiś 45 minut.

No cóż, w roku ubiegłym wydawnictwo Egmont postawiło na znaną i sprawdzoną Ryzyk Fizyk i był to strzał w dziesiątkę, bo gra wszędzie, gdzie się pojawi robi furorę. W tym roku postawili na kompletnie nieznaną grę i moim zdaniem ma ona szansę zaistnieć na naszym rynku. Jest całkowicie inna od Ryzyk Fizyk, ale daje mnóstwo dobrej zabawy. Ta cała próba wzajemnego wyczucia tego co siedzi w naszych głowach jest bardzo ciekawym i niecodziennym doświadczeniem, dzięki czemu dowiadujemy się o sobie czegoś nowego. Zdecydowanie polecamy.

A tak przy okazji naszła mnie jeszcze jedna myśl (poparta rozmową z psychologiem). Dixit oprócz tego, że jest doskonałą grą familijno-imprezową, sprawdza się w wielu innych dziedzinach. Jest narzędziem pracy psychologów, nauczycieli, ludzi prowadzących tzw. miękkie szkolenia. Jestem przekonany, że Dopasowani mają również zaistnieć w tej „równoległej rzeczywistości”, np. podczas terapii małżeńskiej, czy też podczas zajęć z komunikacji interpersonalnej.

PLUSY:

+ proste zasady,
+ duża regrywalność,
+ piękne wykonanie,
+ dobra skalowalność,
+ możliwość wykorzystania nie tylko jako gra,

MINUSY:

- sprawdza się najlepiej, jeśli w zabawie uczestniczy parzysta liczba graczy




Liczba graczy:  2-8 osoby
Wiek: od 16 lat 
Czas gry: ok. 30 minut
Rodzaj gry:  gra imprezowa
gra rodzinna
Zawartość pudełka:
*1 plansza,
*109 kart,
*1 znacznik rund,
*4 pionki graczy,
*8 notesów (po 2 w każdym kolorze),
*1 klepsydra (60 s)
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Egmont
Cena: 65-80 zł (XI 2018 r.)
Autor: Grzegorz Rejchtman

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie gry. 

Galeria zdjęć:

Kliknij, aby zobaczyć duże zdjęcia
            

2 komentarze:

  1. Też tu widzę więcej plusów niż minusów, całkiem spoko gra. A tak z ciekawości, czy Twoja klepsydra też się zapycha pod koniec? Czy może mi się trafił jakiś felerny egzemplarz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta gra to wielkie zaskoczenie. Duże emocje i to coś, co sprawia że chce się w to grać. Co do klepsydry, to faktycznie coś z nią jest nie tak. Jakby dostała się do środka wilgoć. U nas się nie zapycha, ale niewielka część piasku pozostaje na ściankach :-/

      Usuń