wtorek, 7 sierpnia 2018

NAJAZD TURYSTÓW: wyścig po najlepsze wakacyjne lokum - recenzja gry Wydawnictwa Nasza Księgarnia.

Jakiś czas temu rozpoczęły się wakacje. Długo wyczekiwany czas wolnego dla dzieci, urlopów dla rodziców, wyjazdów i wojaży wszelakich. Niektórzy od razu wyruszyli w góry, na Mazury czy nad morze. Gdziekolwiek teraz by się człowiek nie udał, znalezienie wolnej kwatery przez najbliższe dwa miesiące będzie graniczyć z cudem. 

Bowiem wszystkie kwatery prywatne, pensjonaty, hostele i hotele przezywać teraz będą istny najazd turystów. I o takiej sytuacji opowiada nowość Wydawnictwa Nasza Księgarnia, czyli gra właśnie o takim tytule. I my podjęliśmy się  uczestnictwa w tej karkołomnej przygodzie. Czy wyszliśmy z Najazdu turystów z siniakami i obrażeniami ciała? A może były to miłe chwile? Przekonajcie się. Zapraszamy do lektury recenzji.




CO ZAWIERA GRA

W zgrabnym pudełeczku znajdziemy: talię kart turystów, kafle hoteli i domków żetony punktów, znaczniki graczy i instrukcję.

Nasza Księgarnia przyzwyczaiła nas do tego, że w równym stopniu koncentruje się na wyborze świetnych gier, jak również i na tym, żeby były one wydane z zachowaniem najwyższej jakości. Nie inaczej jest teraz. Kafle, żetony i znaczniki są z grubej tektury a karty z dobrego papieru. 

Kilka słów o instrukcji: na pierwszy rzut oka może lekko przestraszyć.Bierzemy bowiem do ręki 14 stronicową książeczkę. Ale jak zaczniemy ją wertować to zobaczymy, że zdecydowaną większość treści instrukcji stanowią obrazki wyjaśniające komponenty lub zasady gry. To bardzo ułatwia szybkie zrozumienie na czym gra polega. 

CEL GRY

Skoro bawimy się w najazd turystów to trudno nie zgadnąć, że naszym celem będzie ni mniej ni więcej tylko rozmieszczenie naszych członków rodziny w kurortach w taki sposób, abyśmy uzyskali za to jak najwyższą liczbę punktów. 

PRZYGOTOWANIE GRY

Do każdej podróży, a już szczególnie do wakacyjnych wojaży, trzeba się dobrze przygotować, żeby nie było potem żadnych niemiłych niespodzianek. Także i tytułowy najazd turystów musimy dobrze opracować. 

W tym celu potasowane karty turystów układamy w zakrytym stosie na środku stołu (odrzucając bez podglądania 2 karty z góry stosu). Żetony domków i rozkładamy w rzędzie w kolejności od tego z 1 gwiazdką do 5-gwiazdkowego. Dokładamy losowo żetony hoteli. Na wszystkich kaflach kwater układamy po jednym żetonie "1 punkt" zaś z boku stołu kładziemy żeton  "5 punktów". Wszyscy gracze kładą przed sobą po jednym znaczniku gracza (w zależności od tego, z której strony siedzą  - znaczniki odpowiadają bowiem brzegom żetonów kwater) a na rękę biorą po 8 kart ze stosu kart turystów.

W wersji dwuosobowej gracze będą korzystać z konkretnych znaczników graczy, a mianowicie góra i zatoka. 

Wszystko przygotowane. Czas teraz na zasiedlanie kwater. 

PRZEBIEG GRY

W swojej turze gracze mają do wykonania dwie czynności:

I. Wysłanie turysty na wakacje: umieszczenie wybranej karty turysty z ręki pod odpowiednim dla niego kurortem. Np.: biorąc turystkę z czterema czerwonymi gwiazdkami możemy ja umieścić w czerwonym hotelu lub w 4- gwiazdkowym domku. 

II. Wzięcie nowego turysty: dobranie nowej karty turysty z góry stosu kart. 

Po wykonaniu powyższych czynności kończy się tura gracza. Kolejka przechodzi na następną osobę. Gracz wykonuje dokładnie te same czynności. 

Jeśli stos kart turystów wyczerpie się gra toczy się dalej aż do momentu, gdy żaden z graczy nie będzie miał na ręce żadnej karty turystów. 

ZAKOŃCZENIE

"Atak" turystów na kurorty kończy się, gdy żaden z graczy nie będzie już miał kart turystów na ręce. 

Przechodzimy wtedy do liczenia punktów - najpierw rozpatrujemy wyniki za domki a następnie za hotele według zasad opisanych klarownie w instrukcji.

Po rozdzieleniu punktów za kwatery (domki i hotele) gracze sumują swoje wyniki. Zwycięzcą zostaje ta osoba, która uzyskała najwięcej punktów. W przypadku remisu laur zwycięstwa przypadnie posiadaczowi domku z mniejszą liczbą gwiazdek. 

WRAŻENIA

Tematyka gry Najazd turystów wpisuje się idealne w aktualny czas wakacji. Zabawne, iście wakacyjne grafiki na kartach (eh Ci turyści w klapkach/sandałkach i skarpetkach... ciągle jeszcze da się takich spotkać w wielu naszych miejscowościach turystycznych) zachęcają do wyciągnięcia pudełka. Rozkładamy kafle kurortów, zamykamy oczy i w jednej sekundzie przenosimy się nad morze...

Ale nie dajcie się zwieźć cukierkowej oprawie gry. Najazd turystów to nie będzie bułka z masłem, ani relaksujące wczasy all inclusive gdzieś w ciepłych krajach. Toż to abstrakcyjna gra logiczna ubrana w miłą oprawę. Mimo prostoty reguł gry ograniczonych w zasadzie do dwóch czynności cała zabawa wymaga nie lada kombinacji. Niby wybór jest ograniczony bo możemy wysłać turystę albo do hotelu albo do domku. Ale trzeba trochę pomyśleć na wyrost, przeanalizować pole gry i zdecydować w jakiej kolejności zagrać karty. Czasem trzeba będzie pozornie się poddać i oddać kurort przeciwnikom po to, żeby silną kartą zawalczyć o inną kwaterę. 

Walki i interakcji między graczami w Najeździe turystów nie brakuje. Szczególnie gdy w grze bierze udział maksymalna liczba graczy (4 osoby). Wtedy walka staje się dużo bardziej zacięta bo na daną kwaterę mogą się szykować wszyscy turyści. A gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta - przypomina nam to naszą ulubioną kościankę Las Vegas. Jak dwóch graczy uparło się walczyć o jedno kasyno a trzeci sobie wszystko obserwował i pkanował to jedną kostką mógł zgarnąć im wszystko sprzed nosa. 

Skład liczebny graczy tak czy inaczej w każdym układzie jest dobry. W większym gronie będzie może więcej emocji i walki. Ale nie oznacza to, że starcie w parze nie będzie ciekawe. W dwie osoby też gra się dobrze, choć rozgrywka taka będzie dużo lżejsza i . 

Losowość w doborze kart może być naszym sojusznikiem ale i przeciwnikiem. Choćbyśmy nie wiem jak się starali to jeśli nie podejdzie nam choć parę silniejszych kart nie będziemy mieli jak zawalczyć o coś dobrego. 



Fakt, że od początku zabawa opiera się o losowe dobieranie kart przekłada się na podniesienie regrywalności gry. Przecież nie da się za każdym razem uzyskać ich identycznego układu a jakakolwiek zmiana daje już inne możliwości działania (ograniczone ale jednak ciut inne). Nie można też zapomnieć o tym, że za każdym razem w ciemno usuwamy z talii 2 karty turystów więc nigdy nie będziemy pewni jakich letników mamy do dyspozycji. 

Reiner Knizia, którego gry my osobiście lubimy, przyzwyczaił już wszystkich, że z banalnej mechaniki, kilku elementów i tematyki czy klimatu (często dopisanego na siłę) potrafi wykrzesać kawał dobrej gry. Nie inaczej jest z Najazdem turystów. A trzeba podkreślić, że nie jest to nowość absolutna, gdyż gra ta po raz pierwszy została wydana w 1995r jako Tabula Rasa a w kolejnych latach miała wznowienia w postaci tytułów osadzonych w innym klimacie. Dobór tematyki dokonany przez Naszą Księgarnię wydaje się być złotym strzałem. Kto bowiem nie zechce zabawić się w turystę? Szczególnie teraz. Dlatego jeśli szukacie miłej ale niebanalnej gry rodzinnej przyjrzycie się bliżej tej pozycji. My gorąco polecamy.

PLUSY:

+ prostota zasad
+ niebanalna rozgrywka
+ wysoka jakoś wykonania, zabawne grafiki

MINUSY:

- mechanika nie jest jakaś odkrywcza ale to nie znaczy ze jest zła 





Liczba graczy:  od 2 do 4 osób
Wiek: od 8 lat 
Czas gry:  od 15 do 30 minut
Rodzaj gry:  gra logiczna
gra rodzinna
Zawartość pudełka:
* 50 kart turystów
* 5 kafli hoteli
* 5 kafli domków
* 1 żeton "5 punktów"
* 10 żetonów "1 punkt"
* 4 znaczniki graczy 
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Autor: Reiner Knizia
Ilustrator: Janusz WyrzykowskiCena: 14-30 zł


Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Nasza Księgarnia- gry za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Galeria zdjęć:


Kliknij, aby zobaczyć duże zdjęcia
            

TuFotki.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz