środa, 10 grudnia 2025

Super Farmer The Dice Game - recenzja kościanej wersji kultowej gry Granny.

Zawsze gdy pojawia się modyfikacja kultowej gry rodzi się niepokój czy zmiana mechaniki gry uwielbianej przez graczy przypadnie im do gustu.

Tak było z kościaną wersją kultowego już Wirusa. Wejście na rynek gry Wirus! Roll & Write było okupione lekkim niepokojem. Czy turlano-wykreślana mechanika przyjmie się w domach, gdzie od długiego już czasu karciany Wirus królował na stołach.

Bohaterka dzisiejszej recenzji to także kościana modyfikacja kultowej już gry. Mowa tutaj o grze Super Farmer od wydawnictwa Granna. Teraz dostajemy ją w wersji Super Farmer The Dice Game. Czy taka kościana wersja przypadnie nam do gustu? A może to profanacja starego, dobrego Farmera? Zapraszamy do lektury naszej recenzji.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W kwadratowym pudełku, takim wielkości wspomnianego Wirusa Roll&Write znajdziemy całkiem sporo komponentów. Będą to: karty (zwierząt, drapieżników, psa i kotów) , drewniane kości (po 4 w 5 kolorach), żetony zwierząt (po 4 z każdego z 6 rodzajów.



Wszystko wykonane jest za zachowaniem standardów jakości. Załączona wielojęzykowa instrukcja w pełni tłumaczy wszelkie meandry związane z rozgrywką.

CEL GRY

Jako farmerzy musimy zapanować nad własnym stadem i zgromadzić je przy sobie. W tym celu musimy odwzorowywać układy z kart zwierząt tak, aby zgromadzić po 1 żetonie każdego gatunku. 

Ten komu uda się jako pierwszemu, ten oczywiście zwycięży.

PRZYGOTOWANIE GRY

Nasze tworzenie stad musimy sobie przygotować. 

Każdy gracz otrzymuje zestaw 5 kolorowych, specjalnych kości, na których ściankach widnieją wizerunki zwierząt.

W zależności od liczby graczy biorących udział w zabawie przygotowujemy odpowiednią liczbę kart zwierząt i drapieżników. Tasujemy te karty i tworzymy z ich zakryty stos. 


Obok stosu kart zwierząt układamy kartę psa i potasowaną talię kart kotów, jeśli chcemy zagrać w wariant zaawansowany. 

W dostępnym miejscu układamy żetony zwierząt posegregowane według ich rodzaju. 

Wszystko gotowe. Można zacząć tworzenie naszych stad.

środa, 3 grudnia 2025

Rezerwat - recenzja kafelkowej gry planszowej wydawnictwa Portal Games

Jeśli spojrzymy na aktualny ranking BGG, dostrzeżemy, że na miejscu trzecim aktualnie znajduje się Ark Nova. Duża gra, w której wcielamy się w zarządcę nowoczesnego zoo i krok po kroku rozwijamy „nasz” mały rezerwat przyrody.

Kuj żelazo póki gorące - to bardzo mądre przysłowie, które sprawdza się w wielu dziedzinach. Nie inaczej jest w przypadku gier planszowych. Po ogromnym sukcesie Ark Novy, autor gry Mathias Wigge postanowił stworzyć nieco prostszy tytuł, czerpiąc jednakże z rozwiązań starszej siostry.

Przyznaję się bez bicia, że do Rezerwatu (bo taki tytuł nosi bohaterka niniejszej recenzji) podchodziliśmy z totalnie świeżym podejściem. Nie graliśmy bowiem w Ark Novą. Z różnych powodów. Dlatego też nasza recenzja w żaden sposób nie będzie „skażona” doświadczeniami płynącymi z rozgrywki w starszą siostrę.

Zapraszam zatem do lektury recenzji, w której podzielę się naszymi wrażeniami.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W dużym, a przy okazji naprawdę ciężkim pudle czeka na nas cała masa dobroci. W środku znajdziemy aż 135 grubych kafelków zoo, podzielonych na trzy typy: zwierzęta, budynki oraz projekty. To one będą sercem rozgrywki. Miło, że nie musimy ich trzymać w woreczkach foliowych, ale w gustownym pudełeczku. Kolejnym elementem są plastikowe podstawki do ekspozycji kafelków, dzięki którym przetrzymywanie tych kafelków będzie mocno ułatwione. 

Do tego dochodzi zestaw 20 płytek Akcji (po cztery dla każdego z graczy), które odpowiadają za wybór i moc wykonywanych akcji. Każdy gracz otrzymuje własną mapę zoo — w praktyce planszetkę, na której będzie budował swój rezerwat.


Otrzymamy również planszę ekspozycji (z niej będziemy dobierać kafelki) oraz planszę Ochrony Przyrody (zaznaczać tam będziemy nasze osiągnięcia na tym tle), a także solidny zestaw znaczników potrzebnych do oznaczania postępów i bonusów.

Całość uzupełnia i dość krótka instrukcja. Bardzo dobrze napisana, z mnóstwem bardzo przemyślanych przykładów. Towarzyszy jej glosariusz, w którym została opisana cała ikonografia obecna w grze a także tryb solo. Mnogość i jakość elementów (naprawdę gruby karton) sprawia, że gra od pierwszych minut robi bardzo pozytywne wrażenie.


Jakościowo wszystko przedstawia się naprawdę imponująco. Całe mnóstwo dobrego i grubego kartonu. Robi wrażenie.

CEL GRY

Celem rozgrywki w Rezerwat jest stworzenie jak najbardziej atrakcyjnego i dobrze zaplanowanego ogrodu zoologicznego, który przyciągnie odwiedzających i zapewni zwierzętom odpowiednie warunki.

Rywalizujemy o punkty zwycięstwa, które zdobywa się poprzez umiejętne rozmieszczanie kafelków zwierząt, budynków oraz realizację projektów specjalnych.

Każdy ruch to decyzja, która przybliża nas do końcowego wyniku – czy postawić na szybkie zdobywanie punktów dzięki popularnym gatunkom, czy może zainwestować w długofalowe projekty, które dadzą większe premie pod koniec gry. Ważne jest odpowiednie planowanie przestrzeni, bo układ kafelków ma znaczenie: zwierzęta wymagają konkretnych warunków, a budynki wspierają ich obecność i zwiększają atrakcyjność rezerwatu.


PRZYGOTOWANIE GRY

Ten etap wydawać się może skomplikowany i czasochłonny. Nic bardziej mylnego. Przygotowanie rozgrywki w Rezerwat jest szybkie i intuicyjne, co świetnie pasuje do charakteru gry.

Na początku każdy gracz otrzymuje swoją planszę – mapę zoo, która będzie jego własnym obszarem do rozbudowy. Następnie przygotowujemy wspólną pulę kafelków – zwierząt, budynków i projektów – układając je w stosy lub najlepiej zostawiając je w tym specjalnym pudełeczku (po uprzednim przetasowaniu), tak, żeby nikt z nas nie widział zawartości płytek.


Następnie wykładamy na planszy ekspozycji sześć losowo dobranych kafelków. Będą one stanowiły początkowy rynek. Gdzieś obok należy umiejscowić planszę ochrony przyrody, a także umieścić znaczniki i żetony, które będą potrzebne w trakcie gry.

Każdy gracz oprócz ww. mapy zoo otrzymuje podstawkę na płytki, zestaw płytek akcji, znaczniki ulepszeń oraz ochrony przyrody. Płytki akcji umieszczamy pod mapą zoo, poczynając od płytki Projekty. Resztę rozmieszczamy kolejno w losowym ułożeniu.

Gdy wszystko jest gotowe, można już w pełni zanurzyć się w budowanie swojego rezerwatu przyrody.

niedziela, 30 listopada 2025

Kajko i Kokosz. Porwanie Milusia - recenzja gry planszowej wydawnictwa Egmont.

Reiner Knizia od lat potrafi zaskakiwać tym, że z najprostszych zasad potrafi wydobyć emocje, których nie powstydziłyby się znacznie cięższe tytuły. W grze Kajko i Kokosz Porwanie Milusia znowu udowadnia, że gra dla dzieci nie musi być banalna, a jednocześnie potrafi bawić także dorosłych.

Tym razem przenosimy się do świata, w którym ktoś uprowadził ukochanego smoka znanego z kultowych komiksów ze świata Kajka i Kokosza, czyli Milusia. To nie po raz pierwszy, gdy wydawnictwo Egmont „wchodzi” w to uniwersum. Jakiś czas temu pisaliśmy o małej karciance (również autorstwa Reinera Knizii) pt. Kajko i Kokosz Szkoła latania.

Bohaterka niniejszej recenzji to znacznie większa gra, w której przyjdzie nam przeżyć ciekawą przygodę, próbując uwolnić Milusia. To gra, która de facto ma charakter rywalizacyjny, a jednak ma coś z kooperacji. Jak to możliwe? Zapraszam do lektury, w której postaramy się opowiedzieć o naszych wrażeniach płynących z rozgrywki.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W dużym pudle (wielkości np. jakiegokolwiek Ubongo) czeka na nas cała masa dobroci. Cała zabawa rozgrywać się będzie na planszy przedstawiającej swoistą mapkę, na której znajdziemy znane z komiksów miejsca jak Mirmiłowo, chatka Jagi czy też Kraina Borostworów.

Po mapie poruszać się będzie drużyna dzielnych mieszkańców Mirmiłowa pod postacią dużej drewnianej figurki Kajko i Kokosza oraz Hegemon (również duża drewniana figurka) wspomagany swoimi specjalnymi płytkami.

Grę napędzać będą karty, podzielone na dwie kategorie: karty wydarzeń oraz karty przygód. Pierwsze będą nas informowały o tym, co nas czeka podczas wędrówki (dostaniemy jakieś zasoby, albo możliwość rozwoju postaci). Te drugie przydatne będą w odpowiadających im fazach przygód. Razem ze specjalnymi kośćmi.


W grze wystąpi również licytacja, którą przeprowadzimy za pomocą kart mieszkańców – przydzielono im liczby od 1 do 60.

Rozwój postaci zaznaczamy drewnianymi kosteczkami na niewielkiej planszetce zwanej po prostu torem rozwoju postaci.

Całość uzupełniają żetony rękawicy siły, kafelki warzyw (punkty zwycięstwa) oraz żetony strawy (swoista waluta).

Jakościowo wszystko jest w jak najlepszym porządku. Wydawca zadbał nawet o plastikową wypraskę, co obecnie jest rzadkością. Na ilustracjach zobaczymy dzieła zarówno mistrza Janusza Christy, jak i jego kontynuatorów. Instrukcja niestety nie jest najlepsza i pozostawia kilka kwestii niewyjaśnionych. Zabrakło mi kilku zdań więcej, a przede wszystkim większej liczby czytelniejszych przykładów.

CEL GRY

Na Trygława! Smok Miluś został porwany przez Zbójcerzy!

Zbieramy drużynę dzielnych wojów – Kajka, Kokosza i resztę śmiałych mieszkańców i ruszamy na pełną przygód wyprawę! Naszym celem jest uratować Milusia, ukochanego smoka Mirmiłowa, który wpadł w łapy Zbójcerzy. Na szczęście nie musimy walczyć orężem – wystarczy, że sięgniemy po… warzywa! 

Miluś to smok o wegetariańskim sercu, który nie oprze się soczystej marchewce. Kto z nas nazbiera najwięcej przysmaków i zdoła zwabić go z powrotem do domu, ten zostanie bohaterem całego Mirmiłowa!


Uważajmy na przebiegłego Hegemona! Ten spryciarz ruszył na Łysą Górę, by zdobyć maść latania i zamienić naszego kochanego Milusia w ziejącą ogniem machinę wojenną. Musimy się spieszyć – czy zdążymy go przechytrzyć, zanim wcieli swój diabelski plan w życie?

Cel gry jest zatem prosty. To uzbieranie jak największej liczby warzyw. Tylko tyle i aż tyle.

PRZYGOTOWANIE GRY

Rozkładamy na środku planszę główną. Na polu Mirmiłowa umieszczamy figurkę Kajka i Kokosza, a na przeciwległym polu (Warownia Zbójcerzy) – figurkę Hegemona.

Karty wydarzeń i przygód dzielimy na w sumie osiem stosów (po dwa dla każdego etapu przygody), a następnie po przemieszaniu tworzymy z nich cztery stosy dobierania (zawsze wydarzenia umieszczamy na kartach przygód).

Obok planszy znajdzie się planszetkę rozwoju postaci, na którym każdy z nas umieszcza w sumie trzy znaczniki na każdym z trzech torów: odwagi, siły i sprytu. Mamy trzy możliwe pola „startowe” wyznaczające poziom trudności – im niżej, tym trudniejsza rozgrywka.


Gdzieś obok planszy umieszczamy przetasowane (zakryte): płytki Hegemona oraz karty mieszkańców (każdy z nas dobiera z tego drugiego stosu po pięć kart).

Całość uzupełniają zasoby, czyli żetony warzyw oraz żetony strawy (z symbole chleba). Na start każdy z nas pobiera trzy żetony strawy. Gdzieś w zasięgu graczy powinny znaleźć się kości do gry.

Tyle, czas rozpocząć przygodę.

piątek, 28 listopada 2025

WawaGra: Planszówki wracają na PGE Narodowy! - informacja prasowa

Największe wydarzenie planszówkowe w Polsce już 6–7 grudnia 2025 r.


Po ogromnym sukcesie ubiegłorocznej edycji, którą odwiedziło ponad 8 tysięcy miłośników gier planszowych z całej Polski, WawaGra – Planszówki na PGE Narodowym wraca w nowej, jeszcze większej odsłonie!

Tegoroczna edycja odbędzie się 6 i 7 grudnia 2025 roku i wypełni aż cztery piętra PGE Narodowego w Warszawie.

W mikołajkowym klimacie organizatorzy przygotowali setki stołów do gry, liczne strefy tematyczne, spotkania z wydawcami, turnieje oraz atrakcje dla całych rodzin.


Co czeka uczestników WawaGra 2025:

♟️ Wielka wypożyczalnia gier planszowych – tysiące tytułów do wypróbowania na miejscu.
♟️ Strefa wydawców z całej Polski – premiery, klasyki i gry w promocyjnych cenach.
♟️ Strefa Gier Fabularnych (RPG) – dla fanów storytellingu i sesji na żywo.
♟️ Zagraniczni goście i prelekcje tematyczne.
♟️ Strefa malowania figurek i gier bitewnych (Warhammer, He-Man, Gra o Tron i inne).
♟️ Strefa karcianek i prototypów – odkryj gry, które dopiero powstają.
♟️ Strefa Nintendo – elektroniczny dodatek do świata gier planszowych.
♟️ Strefa rodzinna – animacje, LEGO, Nerfy, malowanie twarzy i gry dla najmłodszych.


Najważniejsze informacje:

📍 Miejsce: PGE Narodowy w Warszawie, al. Księcia Józefa Poniatowskiego 1
🕙 Sobota, 6 grudnia 2025 – godz. 10:00–19:00
🕙 Niedziela, 7 grudnia 2025 – godz. 10:00–17:00
🎫 Bilety dostępne na: https://bilety.io/JGlql
Link do wydarzenia na Facebooku: https://fb.me/e/3X5mheUyu

My się obowiązkowo wybieramy. A Wy? Z kim się zobaczymy, żeby pograć i przybić piąteczkę? 

Informacja prasowa.
Treść i zdjęcia są własnością organizatora.