niedziela, 23 marca 2025

Ganges: karty i karma - recenzja gry karcianej wydawnictwa Rebel.

Ganges (w oryginale Rajaz of The Ganges) wydany u nas przez wydawnictwo Egmont, to jedna z ciekawszych gier w naszej kolekcji. Swoją premierę miała na targach w Essen w 2017 i zdobyła chyba uznanie graczy na całym świecie – wg aktualnego rankingu BGG jest mniej więcej w połowie drugiej setki. To naprawdę wysoka pozycja.

Nie dziwię się, że autorzy gry, czyli małżeństwo Inka i Marcus Brandowie postanowili kuć żelazo póki gorące i w 2020 pojawiła się wykreślanka z tego „uniwersum”, czyli Rajas of the Ganges: The Dice Charmers. Ta gra akurat nie znalazła polskiego wydawcy. A szkoda, bo to całkiem ciekawy tytuł.

W roku 2024 pojawiła się kolejna gra tych samych autorów. Tym razem powrócili do Gangesu w postaci gry karcianej. Mowa tutaj o Ganges: Karty i karma, wydanej całkiem niedawno przez wydawnictwo Rebel. To właśnie ona jest bohaterką niniejszej recenzji.

Czy nam przypadła do gustu? Zapraszamy do lektury recenzji.



Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest w niewielkim pudełku. W środku znajdziemy (a to niespodzianka) całe mnóstwo kart. Zdecydowanie najliczniejszą grupą są karty dwustronne – z jednej strony przedstawiona jest akcja, a z drugiej kość o wartości 1-6 w jednym z czterech kolorów. 

Nieco mniej liczną grupę stanowią karty: ścieżki punktacji i administratora. Do dyspozycji graczy oddano również funkcjonalne karty pomocy.

Całość uzupełniają żetony: sławy, karmy oraz monet. Nie zabrakło również znacznika pierwszego gracza w postaci słonika (podobny był w Gangesie).

Jakościowo wszystko przedstawia się naprawdę dobrze i w zasadzie nie mam się czego przyczepić (może tylko mniejszego pudełka – bo te przechowuje zbyt dużo powietrza)

Instrukcja jest krótka i zwięzła. Zasady zaprezentowane zostały w sposób czytelny, z licznymi przykładami. Tak jak lubimy.

CEL GRY

Ruszajmy w podróż do Indii z czasów początku Państwa Wielkich Mogołów, gdzie jako radżowie i rani wzniesiemy wspaniałe budowle nad Gangesem i będziemy handlować cennymi towarami, zdobywając sławę i bogactwo!

Ganges: Karty i karma to samodzielna gra karciana, w której ponownie odwiedzimy okolicę Gangesu. Tym razem w rozgrywce kluczową rolę odgrywać będą karty z kośćmi (brzmi to dziwnie, ale tak właśnie jest).

Będziemy musieli wykorzystywać towary transportowane statkami oraz korzystać z wpływów w pałacu, aby móc gromadzić żetony karmy, dodatkowe karty i inne cenne bonusy. Pozwoli to nam odwracać karty na swojej ścieżce punktacji i uzyskać dodatkowe bonusy.

Zwycięzcą jest ta osoba, która jako pierwsza odwróci wszystkie swoje sześć kart, ewentualnie o zwycięstwie decydują punkty zwycięstwa.

PRZYGOTOWANIE GRY

Każdy z nas otrzymuje zestaw sześciu kart ścieżki punktacji w wybranym kolorze, który układa przed sobą jasną stroną do góry.

Wszystkie pozostałe karty tasujemy i układamy je w zakrytym stosie na stole (stroną z akcjami do góry). Następnie odkrywamy karty z talii głównej i układamy na stole (również akcjami do góry). Liczba kart zależy od liczebności graczy. I tak np. przy dwójce układamy 3 kolumny po 4 karty (łącznie 12 kart), a w pełnym czteroosobowym składzie tworzymy 5 kolumn po 4 karty (łącznie 20 kart).

Następnie tasujemy karty administratora i układamy je w zakryty stos na stole. Gdzieś obok nich tworzymy bank żetonów: sławy, karmy oraz monet.

W ostatnim kroku każdy z nas dobiera po cztery karty ze stosu dobierania (stroną z kością). Losowo wybieramy pierwszego gracza (otrzymuje słonika) i możemy przystąpić do rozgrywki.

poniedziałek, 3 marca 2025

Alpaki - recenzja gry karcianej wydawnictwa Nasza Księgarnia.

Nasza Księgarnia jest obecna na rynku gier planszowych od ponad 7 lat (gratulacje) i ma w swoim portfolio całe mnóstwo naprawdę udanych planszówek. Planszówek, które bardzo trafiają w nasze gusta.

Pewną ciekawostką jest to, że część tych gier można pogrupować w serie wydawnicze. Mamy np. serię „Snu”, którego przedstawicielem są np. tytułowy Sen czy też Sowy. Mamy też „pudełka” (tak my to nazywamy), wśród których znajdziemy np. Grę na czas, czy też Grę na emocjach.

Coś czuję, że właśnie rodzi się nowa seria, zapoczątkowana przez bohaterkę niniejszej recenzji, czyli Alpaki. Ich autorem jest Christian Giove, którego polscy gracze mogą kojarzyć z takich gier jak Origami czy też Owce na manowce.

Wspomniałem o nowej serii. Niedługo powinna pojawić się druga gra, czyli Ptaszki. Z Alpakami łączą je ten sam format pudełka i ta sama charakterystyczna grafika. Akurat tutaj wydawnictwo nie miało zielonego światła na swoje indywidualne wydanie i musiało się pogodzić z tym, co stworzyło oryginalne wydawnictwo (GateOnGames), co ma swoje plusy i minusy (o tym za chwilę).

Czy obcowanie z sympatycznymi Alpakami przyniosło dało nam godziwą rozrywkę, czy też niekoniecznie? Zapraszam do lektury recenzji.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W takim dość specyficznym (nie jest to zdecydowanie standard w wykonaniu Naszej Księgarni) pudełku znajdziemy mnóstwo kart. Nic dziwnego. To gra, która po prostu na kartach bazuje, stąd w środku znajdziemy ich całkiem sporo. Zostały podzielone na kilka kategorii, a więc mamy karty maluchów, karty alpak królewskich, karty pozerów oraz karty placów budowy. Najliczniejszą grupę stanowią karty alpak brązowych i białych.

Do tego karty ściągawek dla graczy, kartonowe ogrodzenia (żeby móc gdzieś te alpaki hodować) oraz spory, drewniany znacznik pierwszego gracza. Jak można się domyślić, to figurka alpaki.

Wykonanie samej gry jest znakomite. Począwszy od pancernego pudełka, poprzez ogrodzenia, na samych kartach kończąc. No nie ma do czego się przyczepić. Może poza jednym – pudełko jest zdecydowanie za duże. Owszem, w środku mamy funkcjonalny plastikowy insert, ale mimo wszystko jakaś połowa pudła jest niewykorzystana.

Załączona instrukcja jest stosunkowo długa, jednakże napisana (tradycyjnie zresztą) bardzo przystępnie, w pełni wyjaśniając wszelkie zawiłości gry.

CEL GRY

Celem gry jest stworzenie jak najlepiej punktowanej łąki, pełnej różnorodnych alpak. Gracze dążą do uzyskania największej liczby punktów poprzez strategiczne dobieranie i rozmieszczanie kart w swoich zagrodach.

Każda alpaka ma określoną wartość punktową oraz specjalne zdolności, które mogą wpływać na sposób rozgrywki, jak np. możliwość przestawiania innych kart lub zdobywania dodatkowych punktów. Kluczem do sukcesu jest takie planowanie swoich ruchów, by alpakowe zdolności wzajemnie się wspierały, a układ kart na planszy przynosił jak najwięcej korzyści.

Rozgrywka kończy się, gdy gracze zapełnią swoje plansze lub nie będzie już możliwe dobranie kolejnych kart. Wygrywa osoba, która zdobyła najwięcej punktów, tworząc harmonijną, różnorodną i dobrze przemyślaną łąkę alpak.


PRZYGOTOWANIE GRY

Tempo przygotowania rozgrywki zależy od tego, jak zakończyliśmy całą zabawę, czy mamy posegregowane karty, czy też niekoniecznie.

Na środku stołu tworzymy rynek, który składał się będzie dokładnie z dwunastu stosów, a w każdym z nich cztery karty. Dwie z nich tworzą zawsze alpaki królewskie i pozerzy. Co do reszty. Wybieramy losowo wybrane alpaki brązowe (sześć stosów po cztery takie same alpaki) oraz alpaki białe (cztery stosy po cztery takie same alpaki). Jak mamy porządek w pudełku, to pójdzie nam to szybko, jeśli nie…no cóż, chwilę to potrwa.

W zasięgu wszystkich graczy powinny znaleźć się ogrodzenia – po cztery na gracza.

Zestawem startowym każdego z graczy jest dziesięć kart: sześć maluchów i cztery place budowy. Tasujemy je ze sobą i tworzymy zakryty stos dobierania, z którego połowa wędrują na naszą rękę. Pozostałe elementy nie wezmą udziału w rozgrywce.

poniedziałek, 17 lutego 2025

Oskubani - recenzja szalonej gry karcianej Wydawnictwa Muduko

Każdy kto mieszka, mieszkał lub spędzał wakacje na wsi wie, jakim problemem mogą być huragany i nagłe burze. Nie chodzi nawet o budynki mieszkalne i gospodarskie, które mogą ucierpieć w takim kataklizmie. Bardziej o zwierzęta wszelakie. Wyobrażacie sobie szukanie swoich kur po całej wsi, bo wystraszone „poszły w długą”?

Nowość od Wydawnictwa Muduko, czyli gra Oskubani zapewni nam takie doświadczenia. Bowiem z powodu burzy wszystkie należące do nas farmy poważnie ucierpiały. Zerwane dachy, wyłamane drzwi… A co najgorsze – uciekły wszystkie kury. 

Musimy je wszystkie wyłapać zanim nastąpi mrok. Nie będzie to prosta misja. Bo inni gracze będą nam ją utrudniać. Będą podsuwać fałszywe kury, psuć pogodę sprowadzając tornada, a nawet wzywać największego wroga kur – lisa. Czy uda się nam zapanować nad tym chaosem? Zapraszamy do lektury naszej recenzji.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W zgrabnym pudełku, takim jak inne karcianki wydawcy, znajdziemy talię kart. Już okładka rzuca się w oczy jaskrawymi, radosnymi kolorami. Na kartach zaś znajdziemy zabawne grafiki różnokolorowych kur, lisa, psa, złodzieja czy tornada. Graficzne wykonanie gry jest bardzo radosne i przyjemne dla oka. Zdradzimy Wam, że zabawną grafikę znajdziecie tez w formie wypraski do pudełka.

CEL GRY

Oskubani testują nas w zebraniu w swoim kurniku określonej liczby kur tego samego koloru. Ich ilość będzie zależna od ilości graczy zasiadających do zabawy. Gracz któremu się to uda zostanie zwycięzcą.

PRZYGOTOWANIE GRY

Na środku stołu umieszczamy po jednej kurze każdego koloru: czerwonego, zielonego i fioletowego. Obszar ten nazywamy łąką. 

W talii kart szukamy karty księżyca i tymczasowo odkładamy ją na bok. Pozostałe karty tasujemy i odkładamy 10 z nich. Dodajemy kartę księżyca do odłożonych 10 kart i tasujemy je a następnie umieszczamy te 11 kart na spodzie talii kart do dobierania. Pełną talię kart do dobierania kładziemy obok kur umieszczonych na łące. 

Każdy z graczy dostaje po 4 zakryte karty. 

Zostaje jeszcze wybór gracza rozpoczynającego i możemy zaczynać zabawę. 

środa, 12 lutego 2025

Quoridor Pac Man - recenzja gry logicznej Wydawnictwa Iuvi Games.

Nie ma chyba osoby, która nie zna lub nie słyszała o kultowej już retrogrze Pac Man. Dla niektórych (w tym dla naszego pokolenia) to gra naszego dzieciństwa. Godziny spędzone na sterowaniu małym, żółtym stworkiem po labiryncie, zjadaniu kuleczek i ucieczce przed kolorowymi duszkami.

Bohaterka dzisiejszej recenzji to nie pierwsze przeniesienie gry komputerowej na planszę. Były już takie gry, jak: This War of Mine, Fallout Shelter, Doom, Wiedźmin, Small World of Warcraft. W drugą stronę, czyli z gry planszowej na komputerową przeniesiony był taki tytuł jak K2 (o K2 Digital pisaliśmy swego czasu). Za każdym razem były to jednak raczej gry przygodowe. Czy przeniesienie takiej gry jak Pac Man na planszę może się udać? Jak ścigać się z duchami po planszy? Zobaczcie jak to wyszło w postaci gry Quoridor Pac-Man od Iuvi Games. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W niemałym (i ciężkim) pudełku znajdziemy sporo niecodziennych komponentów. Będą to: masywna plansza z kwadratami (wykonana z ciężkiego tworzywa sztucznego), 4 pionki duchów, pionek Pac-Mana , 20 drewnianych ogrodzeń, 3 kulki mocy i 3 żetony Pac -Mana (potrzebne do wariantu z Pac Manem). Całość uzupełnia spora instrukcja nie przez długość i zawiłość reguł, ale przez wydanie międzynarodowe w 24 językach.

Na uwagę zasługuje wykonanie poszczególnych elementów gry. Plastikowa plansza, drewniane kolorowe duszki, Pac-Man, kulki mocy i żetony Pac Mana są idealnym odwzorowaniem tego co widzimy na ekranie komputera. To swoisty labirynt na stole.

Trzeba zauważyć, że w pudełku Quoridor Pac - Man znajdziemy w zasadzie dwie gry: klasyczną grę Quoridor i tą w wersji Pac- Man. Cele, przygotowanie i przebieg rozgrywek są unikatowe dla każdej gry, a w przypadku Quoridor mamy jeszcze różne zasady dla 2 i 4 graczy.

CEL GRY

Celem gry Quoridor jest jak najszybsze dotarcie na drugą stronę planszy, czyli naprzeciwko swojej linii startu.

Wariant specjalny Quoridor Pac- Man ma swoje specjalne cele dla duchów i dla Pac-Mana. Duchy mają za zadanie złapać Pac Mana trzy razy, zanim ten zdąży zjeść wszystkie 4 kulki mocy. Pac – Man zaś musi jak najszybciej zjeść te kulki mocy. Ma 3 życia aby osiągnąć ten cel.

PRZYGOTOWANIE GRY

Klasyczny Quoridor

Przygotowanie tej gry jest zależne od tego, czy zagramy w nią w 2 czy w 4 osoby.

Grając w 2 osoby wyposażamy każdego gracza w 10 ogrodzeń. Następnie gracze wybierają pionek swojej ulubionej postaci i umieszczają go na środku jednego z boków planszy (tzw. linii startu). Gracze zaczynają rozgrywkę po przeciwnych stronach planszy.

W rozgrywce w 4 osoby umieszczamy 4 pionki duchów na środku każdego z czterech boków planszy, a każdy gracz otrzymuje po 5 ogrodzeń.

Quoridor Pac – Man

Przed rozpoczęciem gry należy umieścić Pac-Mana, 4 duchy, ogrodzenia i kulki mocy na planszy jak na poniższym zdjęciu:

Gracze wybierają swoje role. Tylko jedna osoba może być Pac-Manem, zaś pozostali gracze muszą podzielić między siebie 4 pionki duchów.

Gracz kierujący Pac-Manem bierze 3 żetony życia symbolizujące trzy szanse na zjedzenie kulek mocy.