środa, 24 lutego 2016

PINGWINY Z MADAGASKARU: Jeszcze cię dopadnę, cielęcy serdelku! - recenzja gry.

Początek trzeciego tysiąclecia przyniósł nam kilka mocnych produkcji animowanych. Pozycji, które przebojem wdarły się do klasyki filmowej. W 2001 pojawił się Shrek, rok później Epoka Lodowcowa, a w roku 2005 świat obejrzał Madagaskar. I pewnie nic już nie było takie samo. Przygody Alexa, Marty’ego, Melmana i Glorii na odległym Madagaskarze bawiły do łez. Kto by przypuszczał, że to nie ta czwórka gwiazd Madagaskaru zrobi największą karierę...
To Kowalski, Skipper, Rico i Szeregowy zrobili furorę. Do tego stopnia, że doczekali się swojego serialu. Przygody pingwinów i ich ciągłych utarczek m.in. z królem Julianem, ciągle bawią i pewnie długo jeszcze będą bawić. Nie dziwię się, że te zwariowane nieloty doczekały się swojej gry. I to gry z prawdziwego zdarzenia. Sprawdźmy zatem co tym razem nasi milusińscy wymyślą.

CO ZAWIERA GRA
„Powiem jedno, Szefie: byłem piękny!”
Całość zamknięta jest w sporym pudle, w którym hula wiatr. Mam nadzieję, że to celowy zabieg, żeby mogły się pojawić jakieś dodatki. A co w środku? Całkiem sporo komponentów - oprócz bardzo dobrze napisanej instrukcji znajdziemy:
  • 4 plastikowe figurki pingwinów z podstawkami i akcesoriami,
  • 4 dwustronne karty pingwinów,
  • 104 żetony przedmiotów,
  • 8 znaczników Oficera X,
  • 1 znacznik pierwszego gracza,
  • 42 dwustronne karty figurantów,
  • 10 kart misji,
  • 4 karty pomocy,
  • 9 dwustronnych kafelków zoo,
  • woreczek na żetony,
  • kostka do gry,
  • notes do zapisu punktów,

Do jakości nie można się przyczepić. Począwszy od cudownych figurek głównych bohaterów, poprzez wszelkie karty, na kafelkach kończąc. Wszystko to produkt pierwszej klasy. Dodatkowo i w samej instrukcji i na kartach pojawiają się cytaty z serialu sprawiające uśmiech na twarzy.
CEL GRY
„Kowalski, raport taktyczny!”
Każdy z graczy wciela się w postać jednego z pingwinów. Tym razem jednak nie będą ze sobą współpracować, a rywalizować. Każdy z graczy będzie realizował tajne misje na terenie zoo w Central Parku, będzie zdobywał przychylność mieszkańców ogrodu i odwiedzających go gości, a także realizował zadanie właściwe danej postaci. Wszystko po to, żeby zdobyć jak największą ilość punktów.




Zanim zaczniemy jakiekolwiek przygotowanie musimy zdecydować się na wariant rozgrywki. Autor gry zaproponował graczom dwa tryby, które są do siebie mechanicznie zbliżone, jednakże pewne mniejsze czy większe różnice sprawiają, że mamy do czynienia z dwoma grami – jedną lżejszą, a drugą nieco cięższą. 
WARIANT RODZINNY
Ta wersja jest spokojniejsza, z dużo mniejszą dozą interakcji niż w wersji zaawansowanej. Pingwiny tym razem rywalizują w duchu fair play.
PRZYGOTOWANIE GRY
„Spróbujmy zabezpieczyć obiekt bez naruszania konwencji genewskiej”
Przygotowanie gry rozpoczynamy od rozłożenia planszy - poskładania 9 kafelków zoo do kupy, czyli w kwadrat o rozmiarach 3x3. Środkowym kaflem oczywiście jest kwatera główna i wokół niej układamy resztę. W tym wariancie płytki z łapkami muszą znaleźć się na odwrocie. 

Następnie, pod tak rozłożoną planszą umieszczamy karty figurantów (stroną z niebieskimi tarczami do góry). Do tego dodajemy 5 kart misji. 
Każdy z graczy otrzymuje kartę, figurkę pingwina oraz kartę pomocy. Wszystkie żetony lądują w worku, a każdy z graczy na dobry początek losuje po 5 żetonów z worka.



Gra się może rozpocząć.
PRZEBIEG GRY
„I ty, Kowalski, przeciwko mnie?”


W swojej turze każdy z graczy losuje z worka 2 żetony. Następnie musi odwiedzić 2 miejsca w zoo, czyli odbyć swoim pingwinem podróż po kafelkach odwiedzanych miejsc. W każdym takim miejscu ma do wykonania konkretną akcję. A cóż to za akcje? Jedne pozwalają na dobór żetonów (Wybieg szympansów, Wybieg goryli, Sklep z pamiątkami, Magazyn zoo, Wybieg wydr), inne na zmianę dostępnych kart figurantów (Brama zoo), dobranie karty misji (Wybieg lemurów). W Strefie gastro możemy dokonać wymiany posiadanych żetonów. No dobra, szwendamy się po zoo, zbieramy te żetony, wymieniamy je. Tylko po co? Ano po to, żeby móc udać się do Kwatery Głównej i dokonać tam wymiany części tych żetonów na karty figurantów, zgodnie z wymaganą liczbą i kolorami żetonów potrzebnych do takiej wymiany. 




Karty figurantów będą nam potrzebne zarówno do zdobycia punktów zwycięstwa, jak również do realizacji misji oraz zadania indywidualnego każdego z pingwinów. Należy zatem z rozwagą zbierać żetony, żeby pozyskać najlepszych dla nas figurantów. Zatem mamy tutaj swoisty wyścig, bo są ewidentnie lepsze i gorsze karty i całe zadanie polega na sprzątnięciu tych lepszych.






Każdy z pingwinów ma swój kolor. I tak: Kowalski – niebieski,  Skipper - zielony, Szeregowy – żółty, a Rico - czerwony. Nie są one bez znaczenia, gdyż pod koniec gry dostaje się ekstra punkty za karty zdobytych postaci, „opłacone” żetonem w „swoim” kolorze. Oczywistą oczywistością jest więc, że każdy będzie się starał zbierać pasujących im barwą figurantów w celu uzyskania bonusowych punktów.





Bardzo fajnym mechanizmem jest konieczność ciągłego kombinowania z posiadanymi żetonami. Bezmyślne ich zbieranie nie przyniesienie nic dobrego, bo na koniec gry za każdy taki niewykorzystany żeton otrzymamy jeden ujemny punkcik. Musimy zatem w jakimś stopniu optymalizować nasz zapas żetonów, żeby na koniec gry nie obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku z mnóstwem żetonów. Ujemne punkty potrafią zepsuć efekt naszych poprzednich starań.
Wariant rodzinny jest zatem dość prosty, idealny do gry z dziećmi, żeby pokazać im pewne mechanizmy rządzące tą grą. Zatem przejdźmy to wariantu zaawansowanego
WARIANT ZAAWANSOWANY
Ta wersja gry, jest zdecydowanie ciekawsza. Wszystkie chwyty dozwolone. Pingwiny pokazują tutaj swoje pazury. Pojawia się zatem troszeczkę negatywnej interakcji i możliwość przeszkadzanie przeciwnikom w osiągnięciu zamierzonych przez nich celów. W tym wariancie trzeba nieco bardziej wysilić swoje komórki, żeby myśleć o zwycięstwie.
PRZYGOTOWANIE GRY
„Kowalski! Za chwilę w bazie zrobi się gorąco i mokro jak u indyjskiego słonia pod pachą.”
Przygotowanie gry jest bardzo podobne do wariantu rodzinnego. Tym razem kafelki układamy łapkami do góry. Karty pingwina, figurantów i misji układamy pomarańczową stroną do góry. Następnie, pod tak rozłożoną planszą umieszczamy karty figurantów oraz karty misji. 
Każdy z graczy otrzymuje kartę i figurkę pingwina oraz kartę pomocy. 
Wszystkie (poza szarymi) żetony lądują w worku, a każdy z graczy na dobry początek losuje po 5 żetonów z worka. Szare żetony będą leżały obok planszy razem ze znacznikami Oficera X oraz kostką.

PRZEBIEG GRY 
„Ty wysoki, jesteś Kowalski, prawda? Na nazwisko masz Analiza? Kusi mnie, by rzec: Kowalski! Analiza.”
W swojej turze każdy z graczy ma do wykonania dokładnie 4 akcje. Może wybierać z pięciu ich typów:
Ruch – kosztem 1 akcji nasz pingwin może poruszać się z kafelka na sąsiedni kafelek, przy czym nie może poruszyć się po skosie. I teraz możemy sobie stanąć na środku kafelka, ale możemy również stanąć na jednym z czterech kwadratowych pól (z łapkami) blokując wejście innemu pingwinowi. Ten, żeby na taki kafelek wejść, musi poświęcić 2 akcje – jedną na przepchnięcie blokującego, a drugą na przejście.
Akcja z karty figuranta – kosztem 1 akcji możemy wykonać takową akcję, przy czym możemy to zrobić raz podczas gry
Akcja z karty pingwina – poświęcając 1 akcję, możemy skorzystać (raz podczas gry) ze specjalnej umiejętności naszego podopiecznego
Szperanie w worku – jeśli nasz milusiński stoi na polu, na którym widnieje symbol worka (przy czym nie jest zablokowany przez Oficera X), to możemy wylosować z worka jeden żeton


Akcja miejsca –możemy skorzystać z okazji i wykonać akcję właściwą dla danego kafelka miejsca. A mamy do wyboru: zabranie jednego lub dwóch żetonów (Wybieg goryli, Magazyn zoo, Wybieg szympansów, sklep z pamiątkami), możemy przemieścić się na każdy inny kafelek (Wybieg wydr), możemy wziąć kartę akcji (Wybieg lemurów), wymienić dostępnych figurantów lub karty misji (Brama zoo). Strefa gastro to swoisty kantor służący wymianie posiadanych żetonów na inne. Kwatera główna służy do zatrudnienia figurantów – „wpłacamy” określoną liczbę i kolor żetonów i figurant wędruje do nas. Ważne, że kiedy pozyskamy już figuranta, to nie możemy wykonać akcji związanej z ruchem naszego podopiecznego. 
Ważnym elementem gry jest zabawa w kotka i myszkę z Oficerem X. Na kartach figurantów znajdziemy symbol Oficera X wraz oznaczeniem przedziału cyfrowego (np. 1-2). Rzucamy teraz kostką i jeśli wynik będzie znajdował się w tym przedziale, to musimy żeton Oficera X położyć na wybranym przez nas polu. Powoduje on przede wszystkim zablokowanie możliwości skorzystania z akcji szperania w worku na takim żetonie. Ponadto jeśli w lokacji, na której pojawił się Oficer X, znajduje się pingwin przeciwnika, to musi się on pozbyć jednego ze swoich żetonów.
Jeśli teraz po wykonaniu wszystkich 4 akcji pingwin przebywa w lokalizacji, w której jest symbol worka
i nie jest on zasłonięty znacznikiem Oficera X, to gracz musi wylosować z worka 2 żetony.
Gra zatem to nieustanne przepychanki na planszy w celu pozyskania najlepszych figurantów. Dodatkowo to umiejętne napuszczanie Oficera X na przeciwników. Nie ma zatem „miętkiej” gry. Pingwiny sobie utrudniają życie jak tylko mogą, żeby wygrać. 
ZAKOŃCZENIE
„Szach mat i cześć”
W wariancie rodzinnym gra skończy się, gdy w momencie wyczerpania się kart w talii figurantów. 
W wariancie zaawansowanym gra się kończy, gdy Kwatera Główna zostanie otoczona przez Oficera X, innymi słowy w momencie umieszczenia na planszy ostatni (ósmy) znacznik Oficera X. Możliwe (aczkolwiek mało prawdopodobne – nam się to nie udało ani razu) w przypadku wyczerpania się talii kart figurantów.
WRAŻENIA 
„Lubię całe mnóstwo rzeczy, ale z wyjątkiem tych, których nie lubię. Bo jak czegoś nie lubię, to jest głupie!”
Nasze zwariowane nieloty w ogromnej większości swoje przygody przeżywały wspólnie. Niemalże perfekcyjnie zorganizowane akcje wykonywane były kolektywnie. W grze mamy odwrócenie całej sytuacji i musimy ze sobą rywalizować. Ten kto się spodziewał kooperacji, w tej grze jej nie zobaczy. Tutaj mamy po prostu ostrą rywalizację.
Klimatu w tej grze jest całkiem sporo, a to dzięki oprawie wizualnej. Posiadana licencja pozwala na umieszczenie w grze oryginalnych postaci, które pojawiły się na ekranie. Uczta dla oka każdego fana serialu. Dodatkowo zabawne cytaty dodają grze uroku.
Mechanika gry wymusza na nas konieczność kombinowania. Po pierwsze, musimy zdobywać zasoby żetonów, pamiętając, że co za dużo to nie zdrowo i za niewykorzystane żetony na koniec gry zostaniemy ukarani ujemnymi punktami. Po drugie, konieczne jest umiejętne wykorzystanie żetonów w celu zdobycia figurantów, tak aby jak najlepiej na tym zarobić, a przy okazji uzyskać możliwość skorzystania z akcji (właściwych dla kart figurantów) 
W wariancie zaawansowanym dochodzi jeszcze negatywna interakcja i trzeba kombinować jeszcze bardziej. Z jednej strony dbając o swój interes, a z drugiej utrudniając życie przeciwnikom.
A jak jeszcze weźmiemy pod uwagę narastające utrudnienia w postaci żetonów Oficera X (mniej możliwości pozyskania żetonów), a co się z tym wiąże zbliżający się koniec rozgrywki, to gra nabiera rumieńców.

Skalowalność. Tutaj jest pewien problem. W dwójkę gra trochę się dłuży, bo kart figurantów jest sporo i zanim je pozbieramy, musi minąć trochę czasu. Poza tym przy dwójce graczy kuleje nieco interakcja, bo na planszy są tylko dwa pingwiny. Z drugiej strony dwójkę łatwiej jest pewne rzeczy zaplanować, z kolei w czwórkę jest nieco więcej zamieszania i zanim nastąpi nasza kolejka, to na planszy może się bardzo wiele pozmieniać. Chyba najbardziej optymalnym rozwiązaniem to trzech graczy
Teraz moje zastrzeżenia. 
Po pierwsze pudło jest zdecydowanie za duże. Mam nadzieję, że pojawią się w przyszłości dodatki, które to pudełko będą w stanie zapełnić.
Po drugie – troszkę niewykorzystany potencjał kart akcji, tudzież właściwości indywidualnych pingwinów, zwłaszcza w trybie zaawansowanym (gdy osiągnięcie celu misji jest po prostu trudne). W zasadzie i tak wszystko sprowadza się do wyścigu po najlepsze karty figurantów. Sprawia to, że droga do zwycięstwa właściwie jest tylko jedna. Obowiązuje zasada, kto pierwszy ten lepszy. Jednakże, żeby być pierwszym, trzeba włożyć trochę wysiłku i cóż, mieć trochę szczęścia. Przysłowiowy łut szczęścia podczas dobierania żetonów z worka, jak również podczas dobierania kart figurantów może pomóc, a brak tegoż szczęścia może przeszkodzić.
Po trzecie – żetony. Są za małe. Zdecydowanie za małe, a przez to są nieco problematyczne w użyciu.

Po czwarte negatywna interakcja w wariancie zaawansowanym występuje sporadycznie. Tak naprawdę przeszkadzamy innym przy okazji. Każdy ciuła swoje żetony, żeby sprzątnąć innym sprzed nosa "trójki" (figurantów o wartości 3).
Z pewną dozą sceptycyzmu podchodziliśmy do tego tytułu. Trochę obawialiśmy się, że Pingwiny z Madagaskaru, to temat trochę doklejony do mechaniki gry. Zupełnie niepotrzebnie. Owszem zmieniono filmową kooperację na rywalizację, ale sam klimat serialu pozostał. I jest on wszechobecny.
Doskonałym pomysłem autora jest wprowadzenie dwóch trybów gry, pozwalających na lżejszą (która pozwala na grę z dzieciakami) i nieco cięższą (ale tylko nieco) intelektualnie przygodę. Mamy zatem niemalże dwie gry w jednej.
Grając w Pingwiny z Madagaskaru odczuwałem pewne dalekie podobieństwa do dwóch bardzo dobrych tytułów, tj. Istanbulu (sposób rozkładania planszy, wykonywanie akcji w lokalizacjach) i Augustusa (ciułanie żetonów w celu pozyskiwania odpowiednich kart). 
Podsumowując, Pingwiny z Madagaskaru to kawał dobrej gry. Dzięki dwóm wariantom rozgrywki sprawi, że do stołu zaprosimy i tych mniej doświadczonych i tych nieco bardziej, a na pewno fanów serialu. Każdy znajdzie coś dla siebie. I powinien się przy tym dobrze bawić. Gorąco polecamy i liczymy na dodatki…
Skipper: Kowalski, ile to jest mniej niż nic?
Kowalski: Eee… mniejskończoność.
I tym pozytywnym akcentem kończymy naszą recenzję…

 PLUSY:
+ solidne wykonanie,
+ proste zasady,
+ bardzo dobrze napisana instrukcja,
+ dobra skalowalność,
+ dwa zróżnicowane warianty gry

MINUSY:
- przesadnie duże pudło,
- niewykorzystany potencjał kart akcji,
- za małe żetony.

Liczba graczy:  2-4 osoby
Wiek: od 14 lat (teoretycznie) od 8 lat (praktycznie)
Czas gry: ok. 60-90 minut
Rodzaj gry:  gra strategiczna, gra rodzinna 
Zawartość pudełka:
*  •4 plastikowe figurki pingwinów z podstawkami i akcesoriami,
•4 dwustronne karty pingwinów,
•104 żetony przedmiotów,
•8 znaczników Oficera X,
•1 znacznik pierwszego gracza,
•42 dwustronne karty figurantów,
•10 kart misji,
•4 karty pomocy,
•9 dwustronnych kafelków zoo,
•woreczek na żetony,
•kostka do gry,
•notes do zapisu punktów,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Phalanx
Cena:  95 - 150 PLN
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Phalanx za udostępnienie gry.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz