Kingdomino podbiło serca graczy na całym świecie. Prosta, szybka
i emocjonująca gra o układaniu płytek domina w celu rozbudowy naszego królestwa
sprawdza się w zasadzie w każdym gronie graczy. I tych początkujących i tych
zaawansowanych. Nic dziwnego, że jej autor Bruno Cathala postępuje zgodnie z
przysłowiem „kuj żelazo póki gorące”.
Tym sposobem otrzymaliśmy dodatek do ww. Kingdomino, czyli
Erę Gigantów. Otrzymaliśmy również samodzielny tytuł, który przeznaczony jest
dla bardziej zaawansowanych, czyli Queendomino. Kwestią czasu są kolejne
wariacje. Na pierwszy front poszło Kingdomino Duel. Czy będą kolejne wersje?
Czas pokaże. Na razie skupmy się na bohaterce recenzji.
Kingdomino Duel to gra przeznaczona wyłącznie dla dwóch
osób. Jest to gra typu roll & write, czyli coś co ostatnimi czasy zdobywa
coraz większą popularność wśród graczy. W naszej recenzji postaramy się
odpowiedzieć, czy to zwykły skok na kasę bazujący na popularności swoich
starszych sióstr, czy może wręcz przeciwnie – mamy do czynienia z dobrą grą?
Zapraszam zatem do lektury.
CO ZAWIERA GRA
W niewielkim pudełeczku znajdziemy cztery kostki specjalne (kości
zawierające różnorakie symbole), dwa ołówki oraz notes, zawierający sto
dwustronnych kart, na których notować będziemy nasze rozgrywki. Część z nich przedstawia mapę, na części zaś znajdziemy tzw. księgę zaklęć.
Wartym odnotowania jest obecność plastikowej wypraski, w
której umieszczamy kości i ołówki, oraz obecność zamknięcia pudełka na magnes.
Mała rzecz a cieszy. Załączona instrukcja do gry napisana jest poprawnie, z
czytelnymi przykładami, ułatwiającymi przyswojenie zasad.
CEL GRY
Podobnie jak i w oryginalnym Kingdomino
przyjdzie nam budować królestwo, które przyniesie nam najwięcej punktów
zwycięstwa. Podobnie jak w oryginale będziemy wykorzystywać do tego domino, z
tym że tutaj w postaci kostek. Tradycyjnie, zwycięzcą będzie ten, kto tych
punktów uzbiera najwięcej.
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie gry jest ekstremalnie krótkie.
Obaj gracze otrzymuje po karteczce z mapą oraz po ołówku. Pomiędzy nimi
umieszcza się księgę zaklęć. Do tego wyjmujemy 4 kości. Tyle.
PRZEBIEG GRY
Jeden z graczy rzuca wszystkimi kośćmi i wybiera jedną z nich,
drugi gracz wybiera dwie kości, a ostatnia trafia do gracza pierwszego. Każdy z
graczy tworzy teraz z tych kości coś na wzór płytki domina.
Te, podobnie jak w normalnym Kingdomino przenosimy do
naszego Królestwa. Oczywiście nie w sensie dosłownym, tylko poprzez narysowanie
odpowiednich symboli herbów na mapie. Obowiązujące zasady nie różnią się w
zasadzie od standardowej gry, czyli pierwsze domino musi był połączone ze
środkiem mapy (tak jak w zwykłym – z zamkiem), a każde kolejne musi odpowiadać
przynajmniej jednym z symboli do wyrysowanego wcześniej lub przylegać do
środka.
Na niektórych symbolach na kościach mamy zamieszczone
„iksy”. Reprezentują one wysokich dygnitarzy (są one odpowiednikami koron w
normalnym Kingdomino). Zaznaczamy je oczywiście na naszej mapie. Warto je
zbierać, gdyż przyniosą nam punkty na koniec gry.
Na tym jednak cała zabawa się nie kończy. Mamy jeszcze
księgę zaklęć, dzięki której możemy troszkę zmodyfikować zasady podstawowe. Jak
ona funkcjonuje? Za każdym razem, gdy na naszych kostkach nie znajdzie się
symbol dygnitarza, mamy prawo skreślić odpowiednie pole odpowiadające dorysowanemu
herbowi bez „iksa” po swojej stronie księgi zaklęć. Jeśli uda się zapełnić
wszystkie pola, otrzymujemy specjalną, jednorazową umiejętność (zaklęcie). Co
ciekawe, takowa umiejętność może być przypisana wyłącznie do jednego gracza –
tego, któremu uda się zakreślić komplet jako pierwszemu. Zatem mamy tutaj
swoistą formę wyścigu o każde z zaklęć.
Czy warto się o nie starać? Zdecydowanie tak. Pozwalają nam na np.
dodanie domina bez przestrzegania zasad łączenia, dodanie domina jakby było
dwoma osobnymi kostkami, czy też zmianę wyniku na jednej z kości. Generalnie
każdy z nich ułatwia nam grę.
ZAKOŃCZENIE GRY
Koniec zabawy następuję na koniec rundy, w której wystąpiła
jedna z poniższych sytuacji:
(a) Przynajmniej jeden z nasz zapełnił ostatni herb na swojej
mapie.
(b) nikt z nas nie był w stanie dodać domina do swojej mapy.
Liczenie punktów przebiega niemalże identyczne jak w przypadku standardowego Kingdomino. Każde królestwo składa się z posiadłości, tj. kwadracików z tymi samymi herbami. Teraz przemnażamy każdą posiadłość (w sensie liczby herbów, które obejmuje) przez liczbę dygnitarzy w tejże posiadłości.
Liczenie punktów przebiega niemalże identyczne jak w przypadku standardowego Kingdomino. Każde królestwo składa się z posiadłości, tj. kwadracików z tymi samymi herbami. Teraz przemnażamy każdą posiadłość (w sensie liczby herbów, które obejmuje) przez liczbę dygnitarzy w tejże posiadłości.
WRAŻENIA
Bruno Cathala po raz kolejny udowodnił, że jest znakomitym projektantem. Oczywiście mamy tutaj ogrom rozwiązań zaczerpnięty z Kingdomino. Całość jednak zrobiona jest tak elegancko, że w żadnym przypadku nie mamy do czynienia z odcinaniem kuponów. Powiem szczerze, że to jeden z lepszych roll&write’ów jakie znamy. W żaden sposób nie wpływa to, że strasznie lubimy i klasyczne Kingdomino i Queendomino.
Przede wszystkim ujęła nas zachowana ze standardowej wersji
prostota zasad. Po przeczytaniu instrukcji wszystko było jasne i klarowne, a
same rozgrywki przebiegały bardzo płynnie.
Wydaje nam się, że w stosunku do wersji standardowej
wzrosła nieco losowość. Mamy na dobrą sprawę dwa „kafelki domina” zamiast
kilku. W dodatku o tym, co się na nich znajdzie decyduje rzut kostką, a te
potrafią i pomóc i utrudnić całą zabawę. Nie raz i nie dwa marudziliśmy, że
mogłyby być nieco bardziej łaskawe. Tak czy inaczej zmuszały nas do ciągłego
kombinowania, gdzie by je umieścić w sposób najbardziej optymalny. Poza tym
musimy pamiętać o kilku rzeczach. Musimy rozbudowywać królestwo, zdobywać
dygnitarzy a także brać udział w wyścigu po zaklęcia.
Z drugiej strony kostki zapewniają nam też całkiem sporą
regrywalność. Każda partyjka jest w zasadzie zupełnie inna. Nasza droga do
zwycięstwa będzie po prostu inna. Wiem, że wśród maniaków normalnego Kingdomino
są tacy, którzy znają niemalże na pamięć wszystkie kafelki i pod tym względem
wersja Duel może ich rozczarować. Tej gry w żaden sposób tak potraktować się
nie da.
Z drugiej strony taki sposób zdobywania tych „płytek domina”
wprowadza nieco inną decyzyjność. Tutaj niczego nie możemy być pewnymi. Trzeba
trochę ryzykować. Czasem się to uda, czasem niekoniecznie i możemy (zresztą
podobnie jak i w zwykłym Kingdomino) zostać z dużym obszarem bez żadnych iksów.
Ta gra tak już ma.
Nieco inna decyzyjność niż w normalnym Kingdomino związana jest
też z tym wyścigiem po zaklęcia. Tego w zwykłym Kingdomino nie było. Zatem nie
raz i nie dwa przyjdzie nam zdecydować, czy bierzemy kawałek „domina” z iksem
zwiększając mnożnik naszego, czy też może weźmiemy kostkę bez iksa, ale za to
przybliżając się do zdobycia upragnionego zaklęcia. Nie są to może specjalnie
trudne decyzje, ale ważne, że są i z pewnością urozmaicają rozgrywkę.
Na koniec
zostawiłem sobie kwestie estetyczne - naszym zdaniem bardzo ładnie wygląda. Oczywiście nie tak
jak wersja standardowa. Jednakże trzeba było wprowadzić pewne uproszczenia,
żeby skupić się na samej grze a nie wyrysowywaniu nie wiadomo jak pięknych
obrazków. W tym sensie herby są zdecydowanie w porządku.
To, co troszeczkę boli, to fakt, iż gra przeznaczona jest
wyłącznie dla dwóch graczy. Bardzo lubimy gry dwuosobowe i często graliśmy
w takim składzie zarówno w Kingdomino jaki i Queendomino. Jednakże
przyzwyczailiśmy się również do rozgrywek w większym składzie. Niestety tutaj
tego nie uświadczymy. Trochę szkoda, zwłaszcza, że w większość znanych nam
roll&write’ów może grać jednocześnie wiele osób. Mówi się trudno.
W zamian za to otrzymujemy kompaktową wręcz grę, którą można zabrać
ze sobą dosłownie wszędzie. A do tego dochodzi równie „kompaktowy” czas
rozgrywki, który nie powinien przekroczyć tych 15-20 minut.
Kingdomino Duel to stare i dobre Kingdomino ale podane nieco
inaczej, przez to przynajmniej w naszym odczuciu to różne gry. Owszem oparte na
dokładnie tej samej mechanice, ale tych kilka niuansów (kostki, zaklęcia)
sprawia, że cała rozgrywka przebiega nieco inaczej. Nie jest w żadnym przypadku
mobilna wersja dużej gry z pewnymi ograniczeniami jak choćby recenzowane
niedawno FITS Travel. To normalna, pełnoprawna gra.
Poza tym ta gra jest malutka, do rozegrania dosłownie wszędzie.
Kingdomino Duel przebojem zdobyło nasze serducha i stała się jedną z
najczęściej granych gier. Zdecydowanie polecamy.
PLUSY:
+duża
regrywalność,
+ znakomite
wykonanie,
+ bardzo proste
zasady,
+ kompaktowe rozmiary
+ dość krótki
czas rozgrywki
MINUSY:
- tylko dla
dwóch osób…
Liczba
graczy: 2 osoby
Wiek: od
8 lat
Czas
gry: ok. 20 minut
Rodzaj
gry: gra strategiczna,
gra rodzinna
gra roll & write
gra rodzinna
gra roll & write
Zawartość
pudełka:
* 4 kostki,
* notes
zawierający 100 arkuszy
* 2 ołówki
* 1
instrukcja.
Wydawnictwo:
Fox Games
Cena: 40-60 zł (IV 2020 r.)
Cena: 40-60 zł (IV 2020 r.)
Autor: Bruno
Cathala, Ludovic Maublanc
Ilustracje: Cyril
Bouquet
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Fox Games za udostępnienie gry do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz