Nasz blog, to z założenia blog o grach planszowych. To przede wszystkim o nich piszemy, recenzujemy je czy też informujemy Was o różnych planszówkowych wydarzeniach.Są jednak sytuacje, które mogą być wyjątkiem, aby napisać post o czymś, co nie jest grą czy łamigłówką, a o czym warto napisać.
Takie "coś" trafiło w nasze ręce gdzieś w połowie grudnia. Mowa tutaj o bohaterce/bohaterach dzisiejszej recenzji czyli... no właśnie jak to nazwać? Zabawce kreatywnej? Zabawce edukacyjnej? Klockach konstrukcyjnych? W zasadzie każde określenie pasuje. Mowa tutaj bowiem o Montino Rurkach 3D od Wydawnictwa Alexander. Czy to był twórczy szał? A może katusze nawiedzonego konstruktora? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej (poniekąd) recenzji.
CO ZAWIERA PUDEŁKO
W pudełku charakterystycznym dla produktów Wydawnictwa znajdziemy następujące elementy: trzy woreczki z plastikowymi rurkami w trzech różnych długościach (20, 14 i 9 cm, łącznie 200 rurek), woreczek ze złączkami w formie rozgałęźnika wieloramiennego (110 sztuk) oraz instrukcję a w zasadzie propozycje przykładowych konstrukcji.
Tylko tyle, plus nasza wyobraźnia, wystarczy do zabawy.
Dla uzupełnienia musimy dodać, że Montino Rurki 3D występują w 5 wersjach, które różnią się tylko liczbą elementów. Mamy bowiem pudełko z 75, 155, 310, 390 i 470 elementami.
ZASADY ZABAWY
Jak się możecie domyślić cała zabawa polega na tworzeniu takich konstrukcji, jakie przyjdą nam do głowy. Oczywiście w granicach możliwości - poza naszą wyobraźnią ogranicza nas właśnie ta liczba elementów. Zestaw, który my otrzymaliśmy to taki środkowy egzemplarz - nie za mały ale też nie za duży. Nie zbudujemy z niego wszystkich konstrukcji pokazanych choćby w albumie z inspiracjami czy takich, które przychodzą nam do głowy. Sporo jednak uda się nam zrobić.
Cała zabawa polega po prostu na łączeniu poszczególnych elementów przy pomocy złączek w różnorodne figury.
WRAŻENIA
Podobną zabawkę parę lat temu miała nasza Marysia. Podobną, ale jednocześnie znacząco inną. Bowiem jej rurki konstrukcyjne (zwane Bampami) po pierwsze były jednakowej długości (wszystkie duże) a po drugie miały łączniki z 6 odnogami (2 w pionie i 4 w poziomie). Złączki w Montino są 10-cio ramienne (2 ramiona w pionie ale aż 8 w poziomie), zaś same rurki mają 3 różne długości. Uwierzcie nam, to ma znaczenie.
Elastyczność rurek i ich różne rozmiary oraz wieloramiennie rozgałęziające się złączki pozwalają nie tylko na robienie kwadratowych czy prostokątnych konstrukcji, ale także owali czy łuków. Mała rzecz, a cieszy.
Nasz Jaś zakochał się w Montino od pierwszego kontaktu. Choć trzeba przyznać, że to pierwsze spotkanie było dość ciężkie. Mam tutaj na myśli fakt, że na początku rurki są niewyrobione i włożenie ich na łącznik wymaga trochę wysiłku. Wskazana jest wtedy pomoc kogoś starszego. Szybko jednak wszystko się dogrywa i spokojnie już najmłodsi mogą sobie tworzyć to, co im wyobraźnia podpowiada.
A tworzyć można bardzo wiele. Tak jak to już napisaliśmy ograniczeniem jest nasza wyobraźnia i oczywiście liczba elementów. Na zdjęciach możecie zobaczyć część konstrukcji, jakie stworzył nasz Jaś. Jemu zabawa rurkami bardzo przypadła do gustu. Może się nimi bawić przez długi czas - rozkłada jedne konstrukcje i tworzy nowe. Bardzo chętnie wraca do takiej zabawy.
Nie tylko jemu Montino przypadło do gustu. Patrząc jak się bawi nasz synek i ile radości przynoszą mu te rurki stwierdziliśmy, że kupimy taki zestaw chłopczykowi w naszej rodzinie na prezent pod choinkę. Jak tylko rozpakował i otworzył pudełko rurki poszły w ruch a my wiedzieliśmy, że to był strzał w dziesiątkę.
Montino to z pewnością zabawka edukacyjna. Jak zapowiada Wydawca: "Zabawka pozytywnie wpływa na rozwój dzieci poprzez ćwiczenie zdolności planowania, koncentracji, motoryki małej, koordynacji wzrokowo-ruchowej. Zaspokaja potrzebę tworzenia, samodzielnego myślenia, działania, wspiera dziecięcą kreatywność." Zdecydowanie tak! Montino świetnie wspiera także rozwój zdolności myślenia przestrzennego.
Jeśli macie w domu małych konstruktorów, którzy przerobili już wszelakie klocki, ale nie mieli jeszcze kontaktu z takimi rurkami (albo tak jak nasza Marysia mieli okazję bawić się Bampami) to koniecznie musicie im pokazać Montino. Gwarantujemy, że zabawka przypadnie im do gustu.
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Alexander za przekazanie zestawu do recenzji.
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń