18 grudnia br. miała miejsce premiera
nowej gry Violi Kijowskiej i Marcina Ropki, która dedykowana jest Portowi Gdańsk, a już dzień później jeden
egzemplarz tej gry został wylicytowany w akcji charytatywnej Bazarek na rzecz Ciekawej Spółdzielni Socjalnej za
niebagatelną kwotę 2.000 zł przez Łukasza Stanczewskiego, znanego jako Boardgame Panda.
Tutaj możecie prześledzić, jak szalona i niezwykła była to akcja: https://www.facebook.com/groups/351345565668868/permalink/360078661462225/
„Port Gdańsk” – bo o niej mowa – to familijna gra, w której
gracze wcielają się firmę obsługującą Port. Zadaniem graczy jest przeładunek
sześciu grup towarów, by jak najszybciej zostały dostarczone do określonych
magazynów w porcie, zgodnie z pojawiającymi się zleceniami. Z pomocą swoich
pracowników, gracze obsługują także statki pasażerskie i umacniają wpływy w
Porcie, za co otrzymują cenne punkty zwycięstwa. W grze odnajdziemy znane
mechaniki takie jak: dice rolling, pick-up and deliver i area control, które
razem sprawiają, że gra może zadowolić także bardziej wymagających graczy.
W pudełku znajdziemy sporo drewnianych elementów (kostek
towarów, pionków i okrągłych znaczników graczy) i żetonów, a także
spersonalizowane kości i karty. Do gry dołączono zestaw kart promocyjnych „Czy wiesz, że...” i prospekt, które
przybliżają sposób działania Portu i jego strategiczne znaczenie dla
gospodarki. Wydawcą gry jest Grupa MV. Za
stronę graficzną odpowiedzialny był Przemysław Fornal i Roman Kucharski.
Oficjalny
profil na BoardGameGeek: https://boardgamegeek.com/boardgame/267179/port-gdansk
Gra dostępna jest w sprzedaży i można ją znaleźć
w dobrych sklepach z planszówkami.
Wczujmy się w klimat i wyruszmy z autorami gry w podróż
przez najbardziej znane nabrzeża Portu Gdańsk, bo jak czytamy w instrukcji: „W Porcie Gdańsk jeszcze nigdy nie było tak
ruchliwie, jak dziś! Dziesiątki statków zawijają właśnie do nabrzeży, a długie
ramiona żurawi portowych puszczone zostały w ruch wysoko nad ziemią. W
największym polskim porcie zaczyna się kolejny pracowity dzień. Dokerzy uwijają
się w pocie czoła, by jak najszybciej przeładować oczekujące na statkach
towary.”
Informacja prasowa.
Treść i zdjęcia są własnością Wydawnictwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz