Bycie sprzedawcą w
małym miasteczku to nie lada sztuka. Z jednej strony musimy walczyć o swoje, z
drugiej nie możemy zmieść konkurencji z powierzchni ziemi. Musimy wiedzieć,
kiedy możemy współpracować, a kiedy walczyć do upadłego. To właśnie
przyświecało twórcom bohaterki naszej recenzji. Daxu (czyt. „da-szu” – tak
przynajmniej każą to wymawiać twórcy gry) to gra, w której podstawą jest utrzymanie pewnego
balansu w naszych poczynaniach.
Odkąd tylko
zobaczyłem okładkę, przeczytałem instrukcję, wiedziałem, że ta gra wcześniej
czy później znajdzie się w mojej kolekcji. I znalazła się, zaraz po
ubiegłorocznych targach w Essen przesyłka, w której była m.in. Daxu dotarła do
mnie. Warto było czekać? Zapraszam do recenzji.
CO
ZAWIERA GRA
White Goblin Games
przyzwyczaiło mnie do wysokiej jakości. Nie inaczej jest z Daxu. Wszystko,
począwszy od pudełka, planszy, na kartach kończąc to najwyższa jakość z jaką do
tej pory udało mi się zetknąć. No może poza smutnym i nijakim wnętrzem pudełka.
A co znajdziemy w środku obok dobrze napisanej instrukcji? Ano:
- planszę główną,
- 54 kart sklepów (po 9 w każdym z 6 typów),
- 8 kart akcji (po 4 dla każdego z graczy),
- karta przełamania remisu (Tie Breaker Card),
- 4 karty pomocy,
- 2 drewniane znaczniki reputacji.
Warto wspomnieć o
pracy grafika. Klemens Franz wykonał kawał dobrej roboty. Oprawa graficzna
naprawdę robi wrażenie i świetnie wpisuje się w tematykę gry.
CEL GRY
Każdy z graczy wciela się w rolę kupca
żyjącego gdzieś w niewielkim chińskim miasteczku. Poprzez swoje działania muszą
dbać zarówno o poziom swojej reputacji jak i zdobycie przewagi w poszczególnych
strefach (obszarach) handlowych. Koniec końców wszystko przelicza się na
punkty. Ten, kto zdobędzie ich najwięcej, wygrywa.
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie gry
jest krótkie. Na środku stołu wykładamy planszę. Każdy z graczy stawia
wcześniej wybrany wskaźnik reputacji na planszy na polu „0”. Następnie tasujemy
wszystkie karty sklepów i odkładamy (nie patrząc na ich zawartość) dwie z nich
do pudełka - nie będą one brały udziału w grze.
Teraz każdy z graczy otrzymuje po 8 kart sklepów, które rozkłada po swojej stronie planszy na odpowiadających im strefach handlowych. Z reszty kart formuje się zakryty stos do dobierania.
Każdy otrzymuje również karty pomocy oraz karty akcji, a jeden z graczy (ten, który ostatnio przegrał) otrzymuje dodatkowo kartę przełamania remisu.
Gra się może
rozpocząć.
PRZEBIEG GRY
Gra podzielona jest
na rundy. Każda z nich przebiega w dokładnie taki sam sposób. Z zakrytego stosu
kart zakupów odkrywa się trzy górne karty. Teraz gracze, za pomocą kart akcji,
decydują o ich losie.
Przyjrzyjmy się kartom:
Współpracuj
(Cooperate) – zaakceptuj wybór przeciwnika i otrzymaj 1 punkt
reputacji
Pokrzyżuj plany (Undermine)
– przeciwnik wykonuje odwrotną akcję do tej, którą wybrał a Ty tracisz 1 punkt
reputacji (w instrukcji jest to trochę nieprecyzyjnie zapisane, ale autor gry
sam potwierdził takie rozwiązanie)
Cała akcja jest prosta. Każdy z graczy bierze jedną ze swoich kart akcji i odkłada ją przed siebie zakrytą. Po czym jednocześnie obaj gracze odkrywają je i w zależności od tego co wybiorą możemy mieć następujące sytuacje:
Jeśli jeden z graczy
wybrał kooperację a drugi pokrzyżowanie planów, to ten drugi zadecyduje, kto ma
zabrać wszystkie karty.
Jeśli obaj gracze
wybrali tę samą akcję, tylko jeden może zabrać wszystkie karty. Możemy mieć
zatem następujące sytuacje, gdy obaj zdecydowali się na:
Daj – karty zabiera gracz z niższą reputacją
Weź – karty zabiera gracz z wyższą reputacją
Jeśli obaj gracze mają taką samą
reputację, to gracz posiadający kartę przełamania remisu decyduje, do kogo
powędrują karty.
Współpracuj i Pokrzyżuj plany – Ze stosu kart dobierana jest dodatkowa karta a obaj
gracze biorą z powrotem swoje karty akcji i dokonują ponownego wyboru. Cała
procedura powtarza się do momentu, aż jeden z nich w końcu weźmie wszystkie karty.
Gracz, który otrzymał
karty układa je w odpowiednich miejscach na planszy. No właśnie, przyjrzyjmy
się planszy. Po pierwsze znajduje się na nim podwójny (dla każdego z gracza
osobny) tor reputacji, po którym wędrują pionki graczy. Po drugie cała plansza
podzielona jest na 6 oddzielnych stref handlowych, w których działają
następujący przedsiębiorcy: Piekarz (Baker), Twórca wina ryżowego (Rice wine
maker), Cieśla (Carpenter), Twórca koszyków (Basket maker), sprzedawcę jedwabiu
(Silk trader) oraz funkcjonuje herbaciarnia (Teahouse). Każda strefa ma
oznaczenie kolorystyczne, które odpowiada kolorom kart.
Niektóre z kart
zawierają dodatkowe symbole, które mogą zwiększyć (+1) lub też zmniejszyć (-1)
naszą reputację – konieczne jest wtedy przesunięcie wskaźnika o odpowiednią
liczbę pól na torze reputacji.
Cała zabawa polega
zatem na takiej swoistej odmianie gry „kamień-nożyczki-papier”. W zależności od
wspólnych wyborów zbieramy karty i układamy je w odpowiednich miejscach.
ZAKOŃCZENIE GRY
Gra kończy się w momencie, gdy na stosie dobierania pozostanie mniej niż 3 karty, następuje podliczenie punktów i wyłonienie zwycięzcy. System liczenia punktów w tej grze jest na tyle specyficzny, że warto o nim szerzej napisać.
Po pierwsze rozpatrujemy każdą ze stref
handlowych osobno. Gracze porównują ilości kart znajdujących się w danej
strefie w celu wyłonienia zwycięscy oraz określenia rozmiaru zwycięstwa. Na
podstawie tegoż porównania otrzymują (bądź tracą punkty). Generalnie strefy te
podzielone zostały na dwie kategorie.
Pierwsza z nich to: Piekarz, Twórca wina
ryżowego i Cieśla. I tak:
zwycięstwo o 1 = 4 punkty
zwycięstwo o 2 = 2 punkty
zwycięstwo o 3 = 1 punkt
zwycięstwo o 4 – gracz traci 1 punkt, a
przeciwnik dostaje tyle punktów, ile kart umieścił po swojej stronie planszy
Druga grupa to: Twórca koszyków,
Sprzedawca, Herbaciarnia
zwycięstwo o 1 = 5 punktów
zwycięstwo o 2 = 3 punkty
zwycięstwo o 3 (i więcej) – gracz traci
1 punkt, a przeciwnik dostaje po jednym punkcie za każdą, którą jaką przeciwnik
umieścił po swojej stronie
Jeśli obaj gracze po swoich stronach
umieścili jednakową liczbę kart, to takiej strefy się nie rozpatruje.
Drugi etap to podliczenie punktów za
reputację, zgodnie z informacją zawartą na planszy (zaznaczoną małymi
kropeczkami). Następnie oba wyniki sumujemy i wyłaniamy zwycięzcę gry.
WRAŻENIA
Balans. To słowo idealnie opisuje tę grę. Wszelkie nasze poczynania sprowadzają się do utrzymania swoistego status quo. Zwycięstwo w danej strefie jest istotne, ale najwięcej punktów otrzymamy, jeśli będzie ono minimalne. Zbyt okazałe zwycięstwo jest de facto porażką. Musimy zatem tak kombinować, żeby z jednej strony nie pozwolić sobie na zbyt dużą przewagę, a z drugiej tak kombinować, żeby to przeciwnik w danej strefie rozłożył nas na łopatki. Nie jest to łatwe, ale sprawia dużo przyjemności. Trochę musimy przestawić nasze myślenie. Przeważnie przecież w grach chodzi o to, żeby przeciwnik leżał na łopatkach. A tutaj nie. Wygraj, ale tylko o włos. Bądź minimalnie lepszy, a dostaniesz najlepszą nagrodę. Ewentualnie przegraj, ale z kretesem.
Ponadto mamy dwa rodzaje stref, które punktują nieco inaczej i też ma wpływ na naszą strategię.
Gra jest prosta, a jednak posiada swoją głębię. Zawiera znany (a przy okazji zmodyfikowany) mechanizm z zabawy „kamień-nożyczki-papier”, za pomocą którego dokonujemy naszych wyborów. Non stop toczymy taką trochę psychologiczną wojenkę i próbujemy odgadnąć zamiary naszego przeciwnika.
Nie raz i nie dwa przez głowę przechodziła myśl „ja wiem, że on wie, że ja zagram to” i kombinowanie, żeby go przechytrzyć.
Ta gra może się przez to nie sprawdzić w każdym gronie. Wspominał o tym Rahdo, który umie chyba czytać w myślach swojej żony i bez większych problemów potrafił odczytać jej zamiary. My całe szczęście takich umiejętności nie mamy, a przez to, dobrze się przy Daxu bawimy.
Mamy do czynienia z losowością. Czasami wylosowany układ kart nam pasuje a czasem nie, czasem zdarza się, że bardzo pasuje nam jedna karta, ale pozostałe są nam nie na rękę. A my musimy dokonać wyboru i powalczyć o ten wybór.
Pamiętajmy również o zdobywaniu reputacji. To bardzo istotny element, który potrafi znacząco wpłynąć na punktację końcową. Tutaj też pojawia się balans.
Mamy dylemat, czy zabrać karty a przy okazji obniżyć reputację, czy też zostawić to swojemu przeciwnikowi, który dzięki temu zyska (a my stracimy). Musimy szacować, co nam się bardziej opłaca. Pamiętajmy, że część kart podnosi reputację a część ją obniża – to też ma wpływ na nasze wybory.
Klimatu w tej grze specjalnie nie uświadczymy, aczkolwiek piękne grafiki robią swoje i znacznie umilają nam grę.
Powiem szczerze, Daxu zdobyła nasze serce i przebojem wdarła się do grona naszych ulubionych gier dwuosobowych. Z całego serca polecamy i ciekawe kiedy pojawi się polskie wydanie…
Ponadto mamy dwa rodzaje stref, które punktują nieco inaczej i też ma wpływ na naszą strategię.
Gra jest prosta, a jednak posiada swoją głębię. Zawiera znany (a przy okazji zmodyfikowany) mechanizm z zabawy „kamień-nożyczki-papier”, za pomocą którego dokonujemy naszych wyborów. Non stop toczymy taką trochę psychologiczną wojenkę i próbujemy odgadnąć zamiary naszego przeciwnika.
Nie raz i nie dwa przez głowę przechodziła myśl „ja wiem, że on wie, że ja zagram to” i kombinowanie, żeby go przechytrzyć.
Ta gra może się przez to nie sprawdzić w każdym gronie. Wspominał o tym Rahdo, który umie chyba czytać w myślach swojej żony i bez większych problemów potrafił odczytać jej zamiary. My całe szczęście takich umiejętności nie mamy, a przez to, dobrze się przy Daxu bawimy.
Mamy do czynienia z losowością. Czasami wylosowany układ kart nam pasuje a czasem nie, czasem zdarza się, że bardzo pasuje nam jedna karta, ale pozostałe są nam nie na rękę. A my musimy dokonać wyboru i powalczyć o ten wybór.
Pamiętajmy również o zdobywaniu reputacji. To bardzo istotny element, który potrafi znacząco wpłynąć na punktację końcową. Tutaj też pojawia się balans.
Mamy dylemat, czy zabrać karty a przy okazji obniżyć reputację, czy też zostawić to swojemu przeciwnikowi, który dzięki temu zyska (a my stracimy). Musimy szacować, co nam się bardziej opłaca. Pamiętajmy, że część kart podnosi reputację a część ją obniża – to też ma wpływ na nasze wybory.
Klimatu w tej grze specjalnie nie uświadczymy, aczkolwiek piękne grafiki robią swoje i znacznie umilają nam grę.
Powiem szczerze, Daxu zdobyła nasze serce i przebojem wdarła się do grona naszych ulubionych gier dwuosobowych. Z całego serca polecamy i ciekawe kiedy pojawi się polskie wydanie…
PLUSY:
+ proste zasady,
+ proste zasady,
+ piękne
wykonanie (grafika, jakość komponentów),
+ dobrze
napisana instrukcja,
+ dobra
jakość kart,
+ regrywalność.
+ regrywalność.
MINUSY:
- trochę losowości
- trochę losowości
Liczba
graczy: 2 osoby
Wiek: od
10 lat
Czas
gry: ok. 30 minut
Rodzaj
gry: gra karciana
Zawartość
pudełka:
* plansza główna
* 54 kart sklepów (po 9 w każdym z 6
typów)
* 8 kart akcji (po 4 dla każdego z graczy)
* karta przełamania remisu
* 4 karty pomocy
* 2 drewniane znaczniki reputacji
Wydawnictwo: White Goblin Games
Cena: ok 80 zł
Cena: ok 80 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz