"Wybudujemy wieżę, wierzę, wierzę, wierzę.... " Z tą piosenką z musicalu Metro od razu skojarzyła mi się gra CASTELLAN. Co prawda nie do końca chodzi w niej o budowanie wieży lecz murów zamczyska. Ale o tym to innym razem. Teraz zapraszam Was na fotograficzną podróż po zawartości pudełka. A skrywa ono poza elementami gry jedną niespodziankę. Chcecie się przekonać jaką? Już za moment Wam to zdradzę.
Zatem podróż czas zacząć.
Rzućmy okiem na pudełko do gry. Apetyczne, cytrynowo-limonkowe kolorki przyciągają uwagę. Pod plastikiem w górnej części przodu pudła ukryte są elementy pozwalające się domyśleć co też takiego może kryć się w środku.
Pudełko na swoim wierzchu ma przykładowe elementy zawartości |
A co takiego spotkamy w jego środku? Nie pozostaje nam nic innego jak tylko sprawdzić. No to zabieramy się za otwieranie...
Niespodzianka odkryta- pudełeczko skrywa w sobie mniejsze pudełeczko! |
Super niespodzianka, prawda? Bo patrząc na pierwotne pudło już miałam przerażenie w oczach gdzie ja znowu znajdę miejsce na tę grę. Ale to wewnętrzne pudełeczko wygląda całkiem przyjaźnie. Zobaczcie z resztą sami:
Przód i tył właściwego pudełeczka z grą |
Zobaczmy zatem co to małe pudełeczko skrywa w swoim środku. Może jeszcze jedno mniejsze? Taka pudełkowa matrioszka? No to do dzieła!
Otwieramy pudełeczko i ... |
... klasycznie naszym oczom ukazuje się plik instrukcji a pod nimi... |
...dogrzebujemy się do sedna sprawy czyli elementów do budowy muru |
Ot i cała zawartość. Tylko tyle a może aż tyle. Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym elementom:
Niech się mury pną do góry...a w zasadzie w poprzek |
To nic innego jak plastikowe mury- proste długie i krótkie, okrągłe baszty i wieżyczki w kolorach graczy. Tutaj jeszcze spakowane w woreczki.
Talia kart w dwóch kolorach graczy |
Talia kart- świeżutka, jeszcze zafoliowana i pachnąca farba drukarską. To one będą nam wskazywać na elementy do budowy zamku.
Do tego jeszcze instrukcja w pięciu językach (nie, niestety nie po polsku).
Wszystko jest starannie wykonane, plastik murów jest trwały a karty mają chropowata fakturę co z doświadczenia pozwala wierzyć, że nie będą się szybko niszczyć.
Widząc te elementy zastanawiałam się jak one wszystkie pomieszczą się w zgrabnym ale jakby nie patrzeć dość małym pudełeczku. Niepotrzebnie się martwiła. Wszystko ma swoje miejsce i pasuje jak ulał a wręcz idealnie wypełnia całą przestrzeń. Zobaczcie z resztą sami:
Mury znajdują odpowiednie dla siebie miejsce w surowej, tekturowej wyprasce |
Ot i cała zawartość finalnie małego pudełeczka z grą CASTELLAN.
I jak Wam się podoba CASTELLAN? Niezła niespodzianka, prawda? Kupujemy wielkie pudło a finalnie na półkę trafia o połowę mniejsze. Ale mnie to w ogóle nie smuci- wręcz przeciwnie. Chciałabym częściej takie niespodzianki.
A czy przy budowaniu murów zamczyska też nas spotka jakaś niespodzianka? Przekonamy się jak usiądziemy do gry. Oczywiście nie omieszkamy Wam przekazać naszych wrażeń w recenzji. Już teraz zapraszamy. Ja sobie już nucę tę melodię...
Pomyślałem że kupiłaś klocki dla dzieciaków ale potem zobaczyłem że to jednak Steve Jackon Games :)
OdpowiedzUsuńAno klocki ale dla dużych dzieciaków :)
UsuńCiekawe jakby się w to grało fajne połączenie układania klocków i gry planszowej
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieramy się do testowania. Niedługo zapraszamy na naszą recenzję.
Usuń