wtorek, 16 maja 2017

KONTRAST: niskie jednak może być wysokie... - recenzja gry Wydawnictwa Hobbity.

Dixit – gra, która w wielu kręgach ma status kultowej. My też ją cenimy, bo ma w sobie to coś, co sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Podobnie jak Dobble, zaczyna zdobywać coraz większą liczbę może nie naśladowców, ale gier, które w jakimś stopniu bazują na tej mechanice. 

Niedawno pisaliśmy choćby o Grze na emocjach, która to podobnie jak i Dixit, zdobyła nasze serducha. Dziś chcielibyśmy przedstawić „dixitopodobną” nowość na naszym rynku, która dzięki wydawnictwu Hobbity trafiła do Polski. Mowa tu o grze Kontrast. Ileś tam partii za nami i chcielibyśmy się podzielić naszymi wrażeniami. Zapraszam zatem do recenzji.



CO ZAWIERA GRA


Całość mieści się w niewielkim pudełku. W środku, obok krótkiej i zwięzłej instrukcji odnajdziemy: dwa rodzaje kart. Jedne kolorowe, przedstawiające niczym w Dixit różne mniej lub bardziej dziwne obrazki, a drugie to w zasadzie zestawy kart symboli (po 6 w każdym takim zestawie) przeznaczone dla każdego z graczy

Wykonanie gry jest po prostu świetne. Jeśli lubicie grafiki Dixita, to i te z Kontrastu powinny Wam przypaść do gustu. Za ich stworzenie odpowiedzialna jest grupa osób o tajemniczych pseudonimach: Cirodelia Annamei, Jr Casas, Saphatthachat, Kpg ivary. Do tego załączona instrukcja, co prawda napisana drobnym maczkiem, ale za to przejrzyście i nie pozostawia niedomówień


CEL GRY

Naczelny cel gry odkrywczy nie będzie. To zdobycie jak największej liczby punktów. Żeby to osiągnąć musimy wykazać się umiejętnością łączenia skojarzeń (na naszych kartach symboli z obrazem).



PRZYGOTOWANIE GRY

Sprawa jest banalnie prosta. Na środek stołu wędruje zestaw kart z ilustracjami. Jego liczebność uzależniona jest od ilości graczy. Następnie każdy z uczestników otrzymuje swój zestaw symboli (każdy zestaw jest dokładnie taki sam). Z tych sześciu kart losowo wybiera dwie i układa odkryte przed sobą. Zatem na ręku pozostają mu cztery karty, z których będzie mógł skorzystać w najbliższej kolejce. I to tyle. Gra się może rozpocząć.



PRZEBIEG GRY
Gra toczy się przez szereg rund. Co ważne, nie ma tu podziału na kolejki poszczególnych graczy. Wszyscy gramy jednocześnie. Patrzymy na kartę z obrazkiem i wybieramy jeden z symboli, które najlepiej pasują do obrazka. Każda taka karta posiada dwie cechy (np. gruby-chudy, mały-duży). Kiedy już zdecydujemy się, wykładamy kartę rewersem do góry, przy czym robimy to w taki sposób, żeby wybrany symbol znajdował się bliżej ilustracji.

Po dokonanym wyborze odkrywamy karty i przystępujemy do punktowania. Punkt (w postacie jednej karty z obrazkiem) otrzymają te osoby, których symbol wybrała większość graczy. W przypadku, gdy wszyscy wybrali ten sam symbol, niestety nikt nie otrzyma punktów.

Następnie wybrana karta symbolu układana jest po prawej stronie dwóch już wyłożonych. Z nich bierzemy lewą i uzupełniamy karty na ręce.

Wariant dla dwóch graczy

Autor przewidział specjalny tryb rozgrywki dla dwóch graczy. Całe szczęście nie jest to namiastka rozgrywki w większym gronie, a w pełni grywalny wariant. O co chodzi? Tym razem rywalizację zamieniamy na kooperację. Cała rozgrywka przebiega podobnie, z tym, że punkt zdobędziemy wówczas, gdy razem wybierzemy ten sam symbol.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie, gdy zostanie dobrana ostatnia karta ze stosu z obrazkami. Laur zwycięzcy przypadnie temu graczowi, który uzbierał najwięcej punktów (czyli kart z obrazkami).

WRAŻENIA


Gra na emocjach pokazała, że mechanikę Dixita można było zmodyfikować, tworząc bardzo ciekawą grę. Twórca Kontrastu również skorzystał z Dixita i również ten pomysł wypalił.

Gra jest banalna do nauczenia. Opiera się oczywiście na skojarzeniach. Z tym, że te skojarzenia są w pewien sposób ukierunkowane. Mamy za pomocą 8 symboli wskazać cechę, która w najlepszym naszym zdaniem stopniu odpowiada temu, co jest przedstawione na obrazku. Czasem jest to proste, oczywiste, a czasem niekoniecznie i rozstrzał w odpowiedziach graczy jest spory.
A propos odpowiedzi, ten moment, w którym odkrywamy karty, jest zdecydowanie najciekawszy, bo przeważnie okupiony jest salwami śmiechu. To co dla jednej osoby jest duże, dla inne będzie małe i na odwrót. Jedna zobaczy żółty kolor, a inna niebieski. Można to zrozumieć. Obrazki przedstawiają różne sytuacje i niektóre zawierają kilka rzeczy, na których możemy się skupić. Jeden z graczy skupi uwagę na jednej, a drugi na innej. Jeden weźmie pod uwagę kształt a inny kolor. Tak czy inaczej dyskusje, w których udowadniamy swoje racje są co najmniej ciekawe.

Bardzo podoba mi się mechanizm zawężania arsenału możliwych odpowiedzi. Nie możemy jednocześnie korzystać ze wszystkich 6 kart (czyli 12 symboli/kolorów). Z jednej strony my mamy mniejsze pole do popisu (a przez to musimy nieco bardziej się wysilić, gdy żaden z symboli nam nie odpowiada), a z drugiej dajemy informację innym graczom, z których symboli na pewno nie skorzystamy.

Słabą stroną Dixita i Gry na emocjach jest silna zależność od samych graczy, od ich znajomości, nastawienia, od chęci interakcji. Kontrast pod tym względem wypada lepiej. Nie skupiamy się na tym co dany gracz miał na myśli, a jedynie na własnych odczuciach co do sytuacji na obrazku. Z odrobiną kombinowania. Z naszych doświadczeń wynika, że ta gra ma jakiś taki dziwny dar wciągania w rozgrywkę. Nawet niezbyt chętni ludzie jakoś tak szybko się angażowali w grę i ta swoista niechęć bardzo szybko pryskała.

Regrywalność. Kart jest sporo, więc różnych możliwych kombinacji też jest sporo. Jakby jednak na to nie patrzeć, Kontrastu nie ominie problem, z którym zmaga się Dixit. Chodzi mi o to, że kart można się nauczyć. Po iluś tam rozgrywkach znamy karty na tyle, że zabawa lekko traci. Tam rozwiązano to dodatkami. Kto wie, być może Kontrast również mógłby pójść tą samą drogą?



Mamy za sobą również wiele rozgrywek w dwie osoby i problem znajomości kart w takim składzie jest jeszcze bardziej widoczny. Po prostu razem uczymy się kart i swoich odpowiedzi, swoich skojarzeń. Rozwiązaniem jest gra z różnymi partnerami.

Czas rozgrywki jest raczej krótki. Niezależnie od liczby graczy, zamknie się on w kilkunastu minutach.

Skalowalność. Nie mam tutaj żadnych uwag. Gra skaluje się wyśmienicie. Nieważny, czy siądziemy sobie w dwie osoby czy sześć, gra i tak będzie co najmniej ciekawa.

Kontrast wbrew pozorom to kawał dobrej gry. Naprawdę. Po lekturze instrukcji byłem dość sceptycznie nastawiony. Zupełnie niepotrzebnie. Pierwsza partia, i cóż, bardzo się myliłem. Gra ma w sobie to coś, co sprawia, że czas płynie bardzo przyjemnie. To bardzo uniwersalny tytuł, która sprawdzi się w gronie rodzinnym, na imprezie, jako przerywnik pomiędzy bardziej zaawansowanymi tytułami. Gra naprawdę godna polecenia.

PLUSY:

+ przepiękne przykuwające wzrok grafiki,
+ wysoka jakość komponentów,
+ bardzo proste zasady,
+ krótki czas rozgrywki,
+ bardzo dobra skalowalność.

MINUSY:

- ograniczona regrywalność - po jakimś czasie karty się mogą nieco znudzić



Liczba graczy:  2-6 osób
Wiek: od 8 lat 
Czas gry: ok. 15-20 minut
Rodzaj gry:  gra rodzinna,
 gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* 36 kart symboli (59x91 mm),
* 74 dwustronne karty obrazków (59x91 mm),
*  instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Hobbity
Cena: 50-60 zł

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Hobbity.eu za udostępnienie gry. 

 Hobbity

Grę można kupić w sklepie Hobbity.pl

Galeria zdjęć:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz