czwartek, 28 kwietnia 2016

FESTIWAL LAMPIONÓW: kafelkowy zawrót głowy - recenzja gry.

Games Factory Publishing jest młodym wydawnictwem. Młodym, ale bardzo prężnym, w dodatku z dużymi ambicjami. Patrząc na ich dotychczasowe dokonania, aż się boję, co pokażą w przyszłości. Pamiętacie może tekst Stefana z Poranka kojota? „Jeżeli czegoś nie da się zrobić, potrzebny jest ktoś, kto o tym nie wie – przyjdzie i to zrobi”. Odnoszę wrażenie, że chłopaki kierują swoim biznesem w myśl tej zasady. 

Dzięki platformie wspieram.to udało im się wskrzesić Dominiona wraz z dodatkami, udało im się z czymś, co wydawało się być niemożliwe do zrealizowania, czyli z Polami Arle. Udane kampanie Roll for the Galaxy, czy Mistfalla i pobijane przy tym wszelkie rekordy polskiego crowdfundingu. Zbliżają się kolejne kampanie, kolejne ciekawe tytuły, które zawitają do Polski. A najciekawsze jest to, że są otwarci na kolejne pomysły wydawnicze, mają odwagę, żeby rzucać się niemal za każdym razem na głęboką wodę.

Pewną ciekawostką zatem było pojawienie się na rynku Festiwalu Lampionów. Dlaczego ciekawostką? Po pierwsze, gra nie została (jak wszystkie inne gry GFP) wydana poprzez wspieram.to, a po drugie rozpoczyna serię gier skierowanych do mniej wymagającego gracza. W logo firmy wpisano słówko Family. Czy zatem Festiwal Lampionów to dobry początek serii gier familijnych? Zapraszamy do recenzji.




CO ZAWIERA GRA

Gra pierwotnie została wydana przez Foxtrot Games w roku 2015. Tytuł na tyle spodobał się jednemu z większych graczy na rynku, czyli  Pegasus Spiele, że postanowił to wydać pod swoim szyldem. GFP skorzystało więc na tej współpracy i dzięki kooperacji z niemieckim wydawcą możemy się cieszyć polskim wydaniem Lampionów. Zatem przyjrzyjmy się zawartości pudła. 
W środku oprócz instrukcji znajdziemy:
  • 36 kafelków jeziora, w tym kafelek startowy, 24 kafelki z symbolem i 11 kafelków z symbolami,
  • 90 kart, w tym 56 kart lampionów (po 8 w każdym z 7 kolorów), 30 kart talentów,
  • 4 karty pomocy,
  • 20 drewnianych znaczników łódek.



W stosunku do pierwszego wydania, poczyniono kilka modyfikacji - kafelki talentów zastąpiono kartami, poprawiono same karty (wprowadzono białe ranty, poprawiając żywotność kart) oraz zastąpiono drewniane żetony łódkami.

Pegasus Spiele posiada specyficzny rozmiar swoich pudełek i często pudła takie przechowują powietrze. Nie inaczej jest niestety w przypadku Lampionów. Wiatr hula aż (nie)miło. To dla mnie jedyny zgrzyt odnośnie samego wydania. Cała reszta cechuje się wysoką jakością. Muszę tutaj pochwalić instrukcję. Jest dobrze napisana, dodatkowo okraszona licznymi przykładami, które ułatwiają przyswojenie zasad.

CEL GRY


Loi Krathong to święto obchodzone w Tajlandii podczas pełni księżyca dwunastego miesiąca lunarnego wg kalendarza tajskiego. Zwykle ma miejsce w listopadzie. Nazwa oznacza dosłownie "spławianie koszyków ( czy też łódek, koron, dekoracji)". Krathong to malutkie koszyki (wielkości dłoni), tradycyjnie robione ręcznie z kawałka pnia bananowca, ozdobione kwiatami, świeczkami, kadzidełkami itd.

Podczas pełni księżyca , Tajowie puszczają swoje Krathongi do rzeki, czy też jeziora, wypowiadając życzenia. Festiwal ten prawdopodobnie wywodzi się ze starożytnego rytuału okazywania szacunku dla duchom wodnym. Naprawdę warto sobie poszukać w sieci zdjęć,czy filmów. Są niezwykle malownicze. Organizowane są przy tym barwne procesje, puszczane są również khom fai, unoszące się w powietrzu lampiony – stąd też nazwa gry.

Każdy z graczy wciela się w rolę tajskiego Kowalskiego i bierze udział w corocznym święcie. Ten, kto przyozdobi jezioro najpiękniejszymi krathongami będzie zwycięzcą. Innymi słowy zwycięży gracz, który na koniec gry uzyska najwięcej Punktów Prestiżu ze swoich Kart Talentów.



PRZYGOTOWANIE GRY

Na środek stołu wędruje kafelek startowy. Resztę płytek tasujemy i w zależności od liczby graczy część z nich usuwamy (nie będą brały udziału w grze). Z reszty tworzymy zakryty stos dobierania. Każdy z graczy otrzymuje po 3 kafelki na rękę (nie ujawnia zawartości pozostałym graczom).

Karty talentów dzielimy na 3 osobne stosy (usuwając wcześniej odpowiednią liczbę kart zależną od liczby graczy) przy czym musimy ułożyć je w porządku malejącym (na górze karty o najwyższych wartościach). Obok wędrują trzy karty talentów zwykłych.

Karty lampionów rozkłada się na 7 oddzielnych stosów. W zależności od liczby graczy, różna będzie liczba kart w każdym stosie. Pod ręką powinien też znaleźć się też zapas drewnianych łódeczek.

Na koniec każdy z graczy otrzymuje po jednej karcie lampionu w takim samym kolorze jak bok kafelka startowego, którym jest zwrócony w kierunku gracza.

Gra się może rozpocząć.



PRZEBIEG GRY


Rozgrywka składa się z następujących po sobie tur, w trakcie których każdy z graczy będzie miał do wykonania następujące czynności, przy czym musi je przeprowadzić w ściśle określonej kolejności:




1. Wymiana 2 łódek na 1 Kartę Lampionu (akcja opcjonalna) – odkładamy 2 znaczniki łódek do puli ogólnej i w zamian za to otrzymujemy jedną wybraną kartę lampionu (pod warunkiem, że będzie ona dostępna)






2. Wymiana określonej liczby Kart Lampionów na jedną Kartę Talentu (akcja opcjonalna).

Mamy 3 rodzaje kart talentów, tj.:
- cztery jednego rodzaju – kartę talentu otrzymujemy w zamian za odrzucenie 4 kart w tym samym kolorze
- trzy pary – kartę talentu otrzymujemy w zamian za odrzucenie 3 par w różnych kolorach
- siedem różnych – kartę talentu otrzymujemy w zamian za odrzucenie 7 kart, przy czym każda jest w innym kolorze.
Posiadając odpowiednią ilość kart lampionów, możemy wymienić je na jedną z kart talentu. W momencie, gdy wyczerpaniu ulegnie jeden (bądź więcej) stos kart talentów możemy skorzystać ze stosu talentów zwykłych. Odkładamy wtedy odpowiednią liczbę kart właściwą dla danego typu karty talentu i dostajemy w zamian kartę talentu.


3. Dołożenie jednego kafelka jeziora (akcja obowiązkowa).
Należy wziąć jeden z kafelków z ręki i dołożyć go w taki sposób, żeby stykał się przynajmniej jednym bokiem z już leżącym na stole. Z dołożeniem kafelka wiążą się dwie czynności.

Po pierwsze należy sprawdzić czy należy nam się premia za dopasowanie (premię takową uzyskuje jedynie gracz, który dokłada kafelek). Za każdy bok dołożonego kafelka jeziora, który uda się dopasować kolorem do kafelków leżących już na stole, gracz otrzymuje 1 kartę lampionu w tym samym kolorze co dopasowany bok. Jeśli dokładany kafelek bądź też kafelek, do którego dokładamy nową płytkę, zawiera symbol, wówczas, za każdy taki symbol gracz otrzymuje znacznik łódki.

Po drugie należy rozdzielić karty lampionów. Każdy z graczy otrzymuje kartę lampionu w kolorze boku dokładanego kafelka zwróconego w stronę gracza. Żeby otrzymać kartę, musi być ona dostępna na jednym z siedmiu stosów dobierania.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie, gdy zostanie wyłożony ostatni kafelek jeziora. Każdy z graczy może wtedy wykonać z opcjonalnych akcji. Po tym następuje zsumowanie punktów z kart talentów i wyłonienie zwycięzcy.

WRAŻENIA

Gra jest prosta. Jej wytłumaczenie zajmuje dosłownie kilka chwil. W razie czego mamy łopatologicznie napisaną instrukcję, która nie pozostawia niedomówień.

Gdyby mnie ktoś zapytał, jak można Lampiony określić jednym słowem, to odpowiedziałbym bez wahania – przyjemna. Obcowanie z nią jest po prostu przyjemne. Jakiś czas temu prezentowaliśmy Hanafudę. Coś zupełnie innego, a jednak odczucia płynące z gry bardzo zbliżone. Przy jednej i drugiej jakoś tak człowiek odpoczywa. Spokój i brak pośpiechu. Pozwala się nieco wyciszyć po całym dniu obfitym w emocje. Nie oznacza to, że jesteśmy zwolnieni z myślenia. Co to, to nie. Jednakże nie będzie ono w żaden sposób rozgrzewać naszego mózgu do czerwoności.



Musimy się liczyć z konsekwencjami naszych poczynań. Każde dołożenie kafelka wywołuje określony efekt, zarówno dla nas jak i dla pozostałych graczy. Musimy tak kombinować, żeby pomóc sobie a jednocześnie jak najbardziej utrudnić życie innym. W tym celu analizujemy zarówno nasze zasoby, jak i zasoby przeciwników pod kątem możliwości zdobycia karty talentu. Może to niestety prowadzić do lekkiego paraliżu decyzyjnego. Całe szczęście przynajmniej w naszym przypadku nie był on specjalnie dotkliwy, zwłaszcza, że tak naprawdę próba optymalizacji na dłuższą metę nie ma większego sensu. Sytuacja na planszy zmienia się dość dynamicznie i w rzeczywistości nasze poczynania raczej naszym przeciwnikom większego „kuku” nie zrobią a największym świństewkiem będzie podebranie karty talentu.




Skalowalność. Prawdę mówiąc, niezależnie od liczby graczy, rozgrywka będzie radochę z gry. Oczywiście rozgrywka dla dwóch graczy będzie się różniła od tej dla czterech. Przy dwójce mamy odrobinę większą kontrolę nad poczynaniami przeciwnika. Możemy uskutecznić próbę jakiegokolwiek planowania. Przy czwórce podobnie jak i w Wiertłach, skałach, minerałach, mamy lekki chaosik i tak naprawdę dopiero, gdy nadejdzie nasza kolej, możemy zacząć obmyślać nasz ruch.

Sprytnym mechanizm zastosowano w przypadku kart talentów. Są one ułożone w porządku malejącym, stąd należy się spieszyć, żeby dorwać te o najwyższej wartości. Lepiej więc trzymać rękę na pulsie, żeby nie było za późno. Chociaż z drugiej strony sama gra pilnuje, żeby za bardzo nie oddalić się od prowadzących. Pamiętajmy, że mamy limit 12 kart lampionów, więc, żeby ich nie tracić, musimy zamieniać je na karty talentów.



Regrywalność. Jak najbardziej. W każdej grze bierze udział określona liczba kafelków i za każdym razem będziemy mieli do dyspozycji inne. Ponadto każda rozgrywka będzie po prostu inna. Możliwych układów na stole jest co najmniej dużo.

Losowość. A i owszem, jest, jak w wielu grach, gdzie mamy do czynienia z kafelkami. Pamiętajmy, że do dyspozycji mamy 3 kafelki, więc do rzadkości należą sytuacje, że żaden nam nie podpasuje.

Czas gry. Cała partia trwa maksymalnie pół godziny. Pół godziny mile spędzonego czasu.

Klimat w grze? No nie bardzo. Zdecydowanie bliżej Lampionom do dobrej gry logicznej, w której temat został dołączony na dokładkę. Dużo dobrego robią przyjemne dla oka grafiki, które w znacznym stopniu uprzyjemniają rozgrywkę.

Gra bazuje na sprawdzonych mechanizmach. Specyficzny sposób układania kafelków i otrzymywania za to korzyści, występuje np. w Kakao. Zbieranie odpowiednich setów kart, żeby osiągnąć jakiś cel (przeważnie punktowy) znajdziemy w bardzo wielu tytułach, nawet w recenzowanych niedawno Wiertłach. Połączenie tych dwóch mechanik po prostu działa i to działa dobrze. Czy zatem będąc posiadaczem Kakao warto sięgnąć po Festiwal Lampionów? Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. U nas sprawdzają się obie gry. Są do siebie na swój sposób podobne, a jednak inne.

Od roku 1990 amerykański oddział Mensy, przyznaje co roku pięciu grom tytuł Mensa Select. W roku 2015 wyróżnienie takie otrzymał m.in. Festiwal Lampionów. To jakby nie patrzeć o czymś świadczy, prawda? Mam świadomość tego, że niektóre wyróżnienia (podobnie jak i nagrody Spiel des Jahres) wydają się być nieco kontrowersyjne (choćby przez pryzmat zajmowanej pozycji na liście BGG), jednakże wśród laureatów mamy wiele znanych i docenianych tytułów jak choćby Abalone, Rój, gry z projektu GIPF, Qwirkle, Geniusz, Dominion, Suburbia czy też Forbidden Desert i Nowy Jork 1901. Taka wyróżnienie z pewnością nobilituje.

Podsumowując, Festiwal Lampionów to gra rodzinna pełną gębą. Ma proste zasady, jest stosunkowo szybka. Grę testowaliśmy i na młodszych i starszych. I na tych, którzy mają pojęcie o graniu i na takich, którzy na co dzień nie obcują z planszówkami. Wszyscy bawili się naprawdę dobrze. Dzięki niskiemu progowi wejścia, w szranki może stanąć praktycznie każdy.

Wydawnictwo postawiło sobie za cel wydanie gry przeznaczonej dla rodzin i w naszym odczuciu cel ten został w pełni osiągnięty. My ze swej strony gorąco polecamy

PLUSY:

+ duża regrywalność,
+ wysoka jakość komponentów,
+ proste zasady,
+ bardzo dobrze napisana instrukcja,
+ dobra skalowalność,
+ krótki czas rozgrywki.

MINUSY:

- zdecydowanie za duże pudełko




Liczba graczy:  2-4 osoby
Wiek: od 8 lat 
Czas gry: ok. 30 minut
Rodzaj gry:  gra familijna 
Zawartość pudełka:
*  36 kafelków jeziora, w tym kafelek startowy, 24 kafelki z symbolem i 11 kafelków z symbolami
* 90 kart, w tym 56 kart lampionów (po 8 w każdym z 7 kolorów), 30 kart talentów
* 4 karty pomocy,
* 20 znaczników łódek
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Game Factory Publishing
Cena: 80-100 zł


Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Games Factory Publishing za przekazanie gry do recenzji. 

     Games Factory Publishing


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz