Jeśli spojrzymy na aktualny ranking BGG, dostrzeżemy, że na miejscu trzecim aktualnie znajduje się Ark Nova. Duża gra, w której wcielamy się w zarządcę nowoczesnego zoo i krok po kroku rozwijamy „nasz” mały rezerwat przyrody.
Kuj żelazo póki gorące - to bardzo mądre przysłowie, które sprawdza się w wielu dziedzinach. Nie inaczej jest w przypadku gier planszowych. Po ogromnym sukcesie Ark Novy, autor gry Mathias Wigge postanowił stworzyć nieco prostszy tytuł, czerpiąc jednakże z rozwiązań starszej siostry.
Przyznaję się bez bicia, że do Rezerwatu (bo taki tytuł nosi bohaterka niniejszej recenzji) podchodziliśmy z totalnie świeżym podejściem. Nie graliśmy bowiem w Ark Novą. Z różnych powodów. Dlatego też nasza recenzja w żaden sposób nie będzie „skażona” doświadczeniami płynącymi z rozgrywki w starszą siostrę.
Zapraszam zatem do lektury recenzji, w której podzielę się naszymi wrażeniami.
Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.
CO ZAWIERA GRA
W dużym, a przy okazji naprawdę ciężkim pudle czeka na nas cała masa dobroci. W środku znajdziemy aż 135 grubych kafelków zoo, podzielonych na trzy typy: zwierzęta, budynki oraz projekty. To one będą sercem rozgrywki. Miło, że nie musimy ich trzymać w woreczkach foliowych, ale w gustownym pudełeczku. Kolejnym elementem są plastikowe podstawki do ekspozycji kafelków, dzięki którym przetrzymywanie tych kafelków będzie mocno ułatwione.
Do tego dochodzi zestaw 20 płytek Akcji (po cztery dla każdego z graczy), które odpowiadają za wybór i moc wykonywanych akcji. Każdy gracz otrzymuje własną mapę zoo — w praktyce planszetkę, na której będzie budował swój rezerwat.
Otrzymamy również planszę ekspozycji (z niej będziemy dobierać kafelki) oraz planszę Ochrony Przyrody (zaznaczać tam będziemy nasze osiągnięcia na tym tle), a także solidny zestaw znaczników potrzebnych do oznaczania postępów i bonusów.
Całość uzupełnia i dość krótka instrukcja. Bardzo dobrze napisana, z mnóstwem bardzo przemyślanych przykładów. Towarzyszy jej glosariusz, w którym została opisana cała ikonografia obecna w grze a także tryb solo. Mnogość i jakość elementów (naprawdę gruby karton) sprawia, że gra od pierwszych minut robi bardzo pozytywne wrażenie.
Jakościowo wszystko przedstawia się naprawdę imponująco. Całe mnóstwo dobrego i grubego kartonu. Robi wrażenie.
CEL GRY
Celem rozgrywki w Rezerwat jest stworzenie jak najbardziej atrakcyjnego i dobrze zaplanowanego ogrodu zoologicznego, który przyciągnie odwiedzających i zapewni zwierzętom odpowiednie warunki.
Rywalizujemy o punkty zwycięstwa, które zdobywa się poprzez umiejętne rozmieszczanie kafelków zwierząt, budynków oraz realizację projektów specjalnych.
Każdy ruch to decyzja, która przybliża nas do końcowego wyniku – czy postawić na szybkie zdobywanie punktów dzięki popularnym gatunkom, czy może zainwestować w długofalowe projekty, które dadzą większe premie pod koniec gry. Ważne jest odpowiednie planowanie przestrzeni, bo układ kafelków ma znaczenie: zwierzęta wymagają konkretnych warunków, a budynki wspierają ich obecność i zwiększają atrakcyjność rezerwatu.
PRZYGOTOWANIE GRY
Ten etap wydawać się może skomplikowany i czasochłonny. Nic bardziej mylnego. Przygotowanie rozgrywki w Rezerwat jest szybkie i intuicyjne, co świetnie pasuje do charakteru gry.
Na początku każdy gracz otrzymuje swoją planszę – mapę zoo, która będzie jego własnym obszarem do rozbudowy. Następnie przygotowujemy wspólną pulę kafelków – zwierząt, budynków i projektów – układając je w stosy lub najlepiej zostawiając je w tym specjalnym pudełeczku (po uprzednim przetasowaniu), tak, żeby nikt z nas nie widział zawartości płytek.
Następnie wykładamy na planszy ekspozycji sześć losowo dobranych kafelków. Będą one stanowiły początkowy rynek. Gdzieś obok należy umiejscowić planszę ochrony przyrody, a także umieścić znaczniki i żetony, które będą potrzebne w trakcie gry.
Każdy gracz oprócz ww. mapy zoo otrzymuje podstawkę na płytki, zestaw płytek akcji, znaczniki ulepszeń oraz ochrony przyrody. Płytki akcji umieszczamy pod mapą zoo, poczynając od płytki Projekty. Resztę rozmieszczamy kolejno w losowym ułożeniu.
Gdy wszystko jest gotowe, można już w pełni zanurzyć się w budowanie swojego rezerwatu przyrody.
PRZEBIEG GRY
Rozgrywka toczy się na przestrzeni szeregu rund, w których poszczególni gracze wykonują swoje akcje zgodnie z góry określonym porządkiem. Mamy zatem akcje obowiązkowe, a także te, które można nazwać fakultatywnymi.
Naszą kolejkę rozpoczynamy zawsze od wzięcia jednej z płytek z rynku. Jest on podzielony na kilka „sekcji”. To, które kafelki będą dla nas dostępne zależy od aktualnego położenia naszej karty akcji, która wskazuje na aktualną naszą „siłę”.
Dobraną płytkę (lub płytki) umieszczamy na naszej podstawce. Następnie musimy przystąpić do jednej z kilku akcji obowiązkowych. W tym celu wybieramy jedną ze swoich płytek Akcji i ustawiamy ją w pozycji aktywnej - jej położenie ma wpływać na siłę (a właściwie zakres akcji).
Płytki mają dwie strony (słabszą i silniejszą, którą w trakcie gry będziemy mogli odblokować) i różne poziomy mocy w zależności od pozycji po planszą zoo. Po jej wykorzystaniu, przesuwamy ją na sam początek wszystkich czterech płytek akcji.
Akcje obejmują: pobranie określonego kafla z rynku lub w ciemno, umieszczenie płytki zwierzęcia danego typu (leśnego-zielonego, wodnego-niebieskiego lub skalnego-szarego) lub projektu na mapie zoo. Możemy, jeśli chcemy umieścić w zoo kafelek budynku.
Wybraną płytkę umieszczamy na jednym z wolnych pól swojej mapy zoo. Oczywiście zgodnie z regułami sztuki i zgodnie z wymaganiami danej płytki - pewne kafle mogą wymagać konkretnego typu otoczenia, określonego wolnego miejsca lub spełnienia warunku (np. musi być obok innego typu terenu/budynku). Nie wolno nakładać kafli na już zajęte pola. Dokładany kafelek musi się stykać albo z wejściem albo z już dołożonym.
Po położeniu kafla wykonujemy wskazane na nim efekty (jeśli takowe posiada). Budynki często mają stałe lub jednorazowe bonusy, a projekty dają punkty za spełnienie warunków. Niektóre kafle aktywują dodatkowe mechanizmy (np. pozwalają pobrać zasoby, przesunąć znacznik na planszy głównej, etc.).
W swojej akcji możemy zdecydować się na wsparcie jednego celu ochrony przyrody. W trakcie rozgrywki w naszym zoo przybywać będzie płytek zawierających określone ikonki. Po zebraniu pewnej ich liczby (sami decydujemy o tym) możemy „wymienić” je na specjalne znaczniki, które dadzą nam punkty na koniec gry.
Możemy też spełnić określone wymogi (np. posiadanie jednego celu ochrony przyrody, czy też posiadania dwóch projektów) i sprawić, że będziemy mogli odwróć płytkę akcji na drugą (mocniejszą) stronę.
Na koniec tury odrzucamy nadmiarowe płytki (możemy posiadać na koniec rozgrywki maksymalnie sześć płytek) i uzupełniamy rynek. Sprawdzamy też, czy przypadkiem nie wystąpił warunek końca gry.
ZAKOŃCZENIE
Gra kończy się w momencie, gdy nastąpi jedna z trzech możliwości, tj. wesprzemy cztery cele ochrony przyrody, zapełnimy całe zoo kafelkami, albo wyczerpią się płytki (nie będziemy w stanie uzupełnić rynku)
Podliczamy zdobyte punkty, korzystając z wygodnego notesika i wyłaniamy zwycięzcę.
WRAŻENIA
Tak jak wspomniałem na wstępie, nie mieliśmy do czynienia z Ark Novą, zatem rozwiązania znane ze starszej siostry były dla nas obce. Podeszliśmy do tego tytułu jak do całkowicie nowej gry, z mechanikami jednakże (jak się potem okazało) znanymi, ale podanymi na swój własny i całkiem przyjemny sposób.
Jakby jednak nie patrzeć, to pierwsze partie w Rezerwat potrafiły sprawić trochę trudności. Choć zasady są dość proste, to na początku łatwo pogubić się w tym, jak najlepiej układać zwierzęta, budynki i projekty, aby tworzyły sensowne kombinacje. Poczucie swoistego zagubienia z całą pewnością może się pojawić.
Jednym z wyzwań jest rozumienie ikonografii – kafelki są czytelne, ale w pierwszych rozgrywkach trzeba chwilę, by zapamiętać, co oznacza każdy symbol i jak wpływa na punktację. Dobrze, że pomyślano o glosariuszu – niewielkiej dodatkowej książeczce, w której wyjaśnione zostały wszystkie ikony.
Drugą trudnością jest planowanie przestrzeni. Na etapie nauki gry układamy kafelki bez większego planu, co skutkuje nieco chaotycznym rezerwatem i mniejszą liczbą punktów. Dopiero po kilku partiach przychodzi zrozumienie, że kluczem jest tworzenie synergii – zwierzęta obok odpowiednich budynków czy projektów dają dodatkowe premie, które mogą przesądzić o zwycięstwie.
Gdy już poznamy kafelki, gdy poznamy jak one funkcjonują, nauczymy się bardziej rozsądnego grania, bardziej świadomego. Na to jednak potrzeba nieco czasu i po prostu doświadczenia. Dlatego też mamy do czynienia z pewnym progiem wejścia. Doświadczeni gracze będą po prostu mieli łatwiej.
Po kilku rozgrywkach trudności ustępują miejsca płynności, a gra zaczyna odsłaniać swoje prawdziwe oblicze – stosunkowo lekkiej, ale satysfakcjonującej zabawy w budowanie własnego rezerwatu.
Gdy już poznamy grę, zrozumiemy te wszystkie powiązania, nauczymy się korzystać z możliwości, jakie dają nam różne kafelki (dzięki swoim umiejętnościom), wówczas czeka na nas zabawa w tworzenie dobrze działającego ekosystemu.
Układanie kafli staje szybkie, intuicyjne i po prostu przyjemne, a jednocześnie na tyle wymagające, że niemal każda decyzja niesie konsekwencje kilka tur później. Wszystko, co się kładzie na planszy, musi mieć sens i konsekwencję, co sprawia, że po partii gracz ma wrażenie, że naprawdę stworzył spójną, przemyślaną konstrukcję.
Sporo radości daje również rozwój rezerwatu. Z każdym kolejnym kaflem nasze zoo rośnie, nabiera kształtu i charakteru, a w pewnym momencie zaczyna funkcjonować jak mała, samowystarczalna maszyna: jedne budynki wzmacniają inne, zwierzęta tworzą zestawy, projekty premiują układ, do którego intuicyjnie dążyliśmy.
Ogromną zaletą jest tempo gry - same tury lecą jedna za drugą. Nie ma długich przestojów, a downtime nie jest specjalnie uciążliwy. Rynek kafli zmienia się dynamicznie i cały czas obserwuje się dostępne możliwości.
Na duży plus działa również estetyka i wykonanie. Kafle są czytelne, ilustracje przyjemne dla oka, a całość prezentuje się bardzo klarownie na stole. Dzięki temu gra świetnie nadaje się do pokazania komuś, kto nie lubi zbyt ciężkich tytułów, ale jednocześnie nie chce grać w coś banalnego.
Losowość jest obecna, ale nie dominuje. Kafelki pojawiają się na „rynku” w sposób nieprzewidywalny, co wymusza elastyczność i reagowanie na bieżącą sytuację. Czasem brakuje tego jednego zwierzęcia, które idealnie pasowałoby do projektu, ale właśnie wtedy pojawia się okazja, by spróbować innej ścieżki. To sprawia, że gra nie jest powtarzalna – każda partia ma swój własny rytm i charakter.
Skalowalność wypada bardzo dobrze. W duecie gra jest bardziej strategiczna – mamy większą kontrolę nad tym, co pojawia się w ofercie i możemy spokojniej planować. W większym gronie pojawia się więcej emocji, bo rywalizacja o najlepsze kafelki jest intensywniejsza. To sprawia, że gra nabiera tempa i potrafi wywołać sporo śmiechu oraz drobnych „złośliwości” między graczami, gdy ktoś sprzątnie nam sprzed nosa wymarzony kafelek.
Jak widać, Rezerwat nie jest tytułem z dużą interakcją. W zasadzie mamy do czynienia z takim wieloosobowym pasjansem, w którym jedynymi punktami styku są kafelki na rynku. Tam trwa walka (chociaż to zdecydowanie za dużo powiedziane) o nasze zdobycze, które później trafią do naszego zoo.
Czas rozgrywki to ogromny atut. Wbrew pozorom partie są stosunkowo krótkie, około 20–30 minut na gracza, więc nawet przy pełnym składzie nie ma poczucia znużenia. To gra, którą można wyciągnąć na stół spontanicznie, bez planowania całego wieczoru. Daje poczucie dynamiki, a jednocześnie pozwala na chwilę refleksji nad tym, jak najlepiej rozbudować swój rezerwat.
Ogólnie Rezerwat pozostawia wrażenie gry dopracowanej, szybkiej (ale i wymagającej), a jednocześnie dającej sporo satysfakcji z budowania i planowania. To tytuł, który chce się wyciągać na stół „na jeszcze jedną partię”, bo jest na tyle lekki, by nie męczył, a na tyle sprytnie zaprojektowany, by wciągał i zachęcał do ciągłego kombinowania. Idealny przykład nowoczesnego euro opartego na kaflach — eleganckiego, przemyślanego i niesamowicie grywalnego.
A tak przy okazji zachęcił nas bardzo do poznania Ark Novy. Jak tylko nadarzy się okazja, nie omieszkamy z niej skorzystać.
PLUSY:
+ piękna oprawa graficzna
+ fantastyczne wykonanie
+ proste reguły,
+ bardzo przyjemna rozgrywka,
+ ogromna regrywalność,
+ dobrze działa zarówno w duecie, jak i w większym gronie.
MINUSY:
- losowość może czasem pokrzyżować plany i ograniczyć strategię,
- posiada pewien próg wejścia.
Liczba graczy: 1-5 osób
Wiek: od 12 lat
Czas gry: 40-100 minut
Rodzaj gry: gra strategiczna,
gra ekonomiczna,
gra kafelkowa
Zawartość pudełka:
* 135 kafelków zoo
* 20 płytek Akcji
* 5 plastikowych podstawek na kafelki
* 5 dwustronnych map Zoo
* 1 plansza Ekspozycji
* plansza Ochrony Przyrody
* 60+ znaczników
* instrukcja
* glosariusz
Wydawnictwo: Portal Games
Cena: 135-200 zł (XII 2025 r.)
Autor: Mathias Wigge
Ilustracje: Dennis Lohausen,
Christof Tisch,
Felix Wermke
dziękujemy Portal Games za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz