czwartek, 12 marca 2020

BANDA STWORÓW: w poszukiwaniu bliżniaka - recenzja gry Wydawnictwa Muduko

Bardzo cenimy dobre gry skierowane głównie do młodszych graczy. O ich walorach edukacyjnych napisano i powiedziano już naprawdę wiele. Ćwiczą mnóstwo różnych umiejętności tak przydatnych na późniejszych etapach rozwoju umysłowego. 

Patrząc na pudełko bohaterki recenzji, czyli Bandy stworów, jakoś tak buźka sama się uśmiechała. Te sympatyczne potworki aż zapraszają do bliższego zapoznania. Oczywiście grafiki grafikami, ale jak wypada sama rozgrywka? Zapraszam zatem do recenzji.



CO ZAWIERA GRA

W pudełku średniej wielkości (zbliżonym np. do gry O kocie w kłopocie) znajdziemy oprócz sporej ilości powietrza następujące komponenty: dwa komplety ponad pięćdziesięciu kafelków z kolorowymi stworami, dwie specjalne drewniane kości, 60-sekundową klepsydrę i instrukcję z zasadami gry. 

Trzeba przyznać, że grafiki stworków na kafelkach są na prawdę słodkie. Rzekłabym, że bardziej przypominają jakieś wirusy i bakterie (ale może to tylko takie moje skojarzenie na czasie, bo wirusy ostatnio są tematem numer jeden). 

Same potwory występują w 3 kolorach (żółtym, niebieskim i czerwonym/różowym). Różnią się detalami budowy : mają różną ilość oczu, rąk i nóg, jedne mają włosy a inne rogi, są takie co mają okulary i takie, które noszą nakrycie głowy. Słowem banda różnorodnych stworów. 


CEL GRY

W kolorowej bandzie stworów znajdują się bliźniaki. Naszym celem jest odnalezienie jak najwięcej z nich tylko na podstawie opisu dokonanego przez gracza. Niby proste, ale opis nie może być dowolny. O tym, czego nie wolno mówić decydują dwie specjalne kości. I robi się ciekawie, nieprawdaż?

PRZYGOTOWANIE GRY

Kafelki z czerwonym rewersem mieszamy i układamy w zakrytym stosie. Niebieskie kafelki (z rysunkami bliźniaków) rozkładamy na stole obrazkami do góry tak, aby były dobrze widoczne dla wszystkich graczy.

Obok wizerunków naszych stworów umieszczamy klepsydrę i dwie specjalne kości.

Zostaje tylko dobrać się w drużyny o możliwie równiej liczbie graczy. 

PRZEBIEG GRY

Zasady zabawy są proste. 

Lider drużyny rozpoczynającej rzuca kośćmi, które wskażą zakazane cechy, i odwróć klepsydrę. 

Następnie dobiera stwora i stara się go opisać, nie mówiąc o zakazanych cechach (czyli tych, których symbole widnieją na kościach).

Gdy reszta drużyny odgadnie, który stwór to bliźniak opisywanego, zgarnia punkt. Gdy odpowiedzą źle, stwór wraca do puli. 

Lider losuje kolejnego stwora i opisuje go. Gdy skończy się czas odmierzany przez klepsydrę tura drużyny dobiega końca a kolejka przechodzi na kolejną drużynę. 

Instrukcja przewiduje kilka modyfikacji rozgrywki

(I) wariant dla młodszych graczy - aby ułatwić zabawę najmłodszym dzieciom możemy zrezygnować z jednej, a nawet z dwóch kości. Możemy też ograniczyć pulę naszych stworów do połączenia w pary. 

(II) wariant dla 2 graczy - wariant całkowicie kooperacyjny. Gracze łączą swoje siły i szukają jak najwięcej par bliźniaków, w jak najmniejszej liczbie rund. Opisują stwory i zgadują naprzemiennie. 

(III) wariant dla 3 graczy - w takim składzie jeden gracz opisuje poszukiwanego stwora, a dwóch stara się znaleźć jego bliźniaka. Gracze mają tylko 1 próbę - komu uda się to jako pierwszemu, ten dostaje kafelek jako punkt. Drugi kafelek to trofeum gracza opisującego. 

Jeśli któryś z graczy wskazał złego stwora, drugi gracz musi od razu próbować wskazać prawidłowego bliźniaka. Jeśli trafi to zabiera kafelek (on i gracz opisujący). Jeśli również się pomylił, to kafelek wraca na spód zakrytego stosu i nikt nie dostaje punktu.

(IV) "Potworne memo" - same kafelki potworów można z powodzeniem wykorzystać do klasycznej gry pamięciowej typu memo. Pomieszane kafelki należy ułożyć zakryte na stole a gracze będą odkrywać jeden czerwony i jeden niebieski kafelek szukając potwornych bliźniaków. 

ZAKOŃCZENIE GRY

Zabawa kończy się w sytuacji gdy wszystkie stwory znajdą swoich bliźniaków lub upłynie określona przez drużyny liczba rund. 

Zwycięską drużyną jest ta, której uda się zgromadzić najwięcej kafelków. 

WRAŻENIA

Banda stworów otrzymała wyróżnienie w konkursie Zabawka Roku 2019 oraz została umieszczona na Liście Rekomendacji 2019 w jednym z najbardziej prestiżowych plebiscytów gier planszowych, czyli Kinderspiel des Jahres. Nas to nie dziwi. Patrząc na zwycięzców a także nominacje z lat ubiegłych, można stwierdzić, że kapituła tego zacnego konkursu wie co robi. 

Pod przykrywką kolorowej gry dla dzieci dostajemy całkiem fajną grę opisową ćwiczącą wyobraźnię, spostrzegawczość i refleks. 

Zasady zabawy pozornie są bardzo proste - odkrywamy stworka, rzucamy kośćmi i musimy go opisać tak, żeby członkowie naszej drużyny odgadli, o którego stwora chodzi i złapali jego brata bliźniaka. Niby prosta sprawa. Jest jednak jedno "ale". Nie wolno nam użyć zakazanych słów, które wskazują kości. I tutaj zaczynają się schody. Momentami jedyne słowa jakie cisną nam się do ust, to te niedozwolone. Szczególnie jeśli kości nie pozwalają nam mówić o kolorach czy liczbach. Bo jak tu to opisać inaczej? Do tego szybko upływający czas nie ułatwia całej sytuacji. Po prostu robi nam się czarna dziura w głowie i najprostsze cechy stają się niemożliwymi do opisania. Nie wspomnę już o tym, że wśród stworów mamy kilka, które charakteryzują się tymi samymi cechami. Wtedy poprzeczka idzie do góry, bo naszego stworka trzeba opisać tak, żeby inni gracze nie mieli wątpliwości o kogo chodzi a to może nie być takie proste.


Łatwo więc przewidzieć, że cała zabawa będzie dostarczała sporą dawkę emocji. Której drużynie uda się znaleźć więcej bliźniaków? Kto nie popełni błędu, który może być kosztowny? Współzawodnictwo gwarantuje pozytywne napięcie i masę emocji. Nasze sukcesy wywołają jęk zawodu u przeciwników, zaś błędy drużyny przeciwnej uśmiech na naszych twarzach. Dzieciaki grające z rodzicami (np w układzie rodzeństwo kontra rodzice) salwami śmiechu będą podkreślać błędy rodziców. Oj emocji w żadnym układzie nie brakuje. 

Zabawa z Bandą stworów może przebiegać w różnych wariantach - są one związane z liczbą osób biorących udział w zabawie. Jak zatem wypada skalowalność? Teoretycznie jest dobrze w każdym układzie. Spokojnie zagramy w dwie osoby - w zasadzie w tej wersji będzie najlepiej grać z mniejszymi dziećmi, bo nie będą czuły stresu współzawodnictwa. Przyjemnie zagra się także w 3 osoby, choć może tutaj dochodzić do małych spięć, szczególnie jeśli będziemy grać w układzie "dorosły i dwoje dzieci" (jak się uda trafić jednemu, to drugie może być zazdrosne i odwrotnie). Zaś gra zespołowa to układ idealny dla starszych graczy - mamy tutaj współzawodnictwo, emocje, presję czasu itp. 


Możliwość modyfikacji zasad powoduje, że do zabawy możemy spróbować zaprosić dzieci młodsze, niż by na to wskazywała granica wieku z pudełka. Przecież możemy sobie dowolnie regulować poziom trudności zabawy - ograniczyć ilość stworków do odszukania, zrezygnować z rzutu jedną czy nawet obiema kośćmi czy po prostu pobawić się w klasyczne memo. A i z bardziej ogranym dzieckiem możemy spróbować podstawowego wariantu gry. 

Mnogość par stworków, możliwość modyfikacji poziomu trudności czy też kilka wariantów zabawy pozytywnie przekłada się na regrywalność tego tytułu. W różnym składzie osobowym zabawa będzie przebiegać nieco inaczej. Do tego ciężko za każdym razem w identycznym układzie losować stwory do poszukiwania. Z drugiej strony trzeba przyznać, że Banda stworów nie jest tytułem, do którego zasiądziemy na dłuższy czas i rozegramy kilka partii. To raczej taki fillerek do wyciągnięcia na stół w niedzielne popołudnie czy pomiędzy poważniejszymi pozycjami. 


Na końcu muszę się odnieść do edukacyjnego waloru tej gry. Szczególnie w odniesieniu do możliwości jej wykorzystania do nauki języków obcych. Świetne narzędzie do nauki opisu wyglądu i cech charakterystycznych postaci w wybranym języku. Taka nauka przez zabawę niejednokrotnie przynosiła wspaniałe efekty. 

Opisywanie wyglądu i cech charakterystycznych stworów to także świetna okazja do rozwoju umiejętności językowych - umiejętności opisu wg. określonych zasad (a w tym przypadku opisu z wyłączeniem zakazanych słów czy zwrotów). 

Dodatkowo kto powiedział, że kafelków ze stworami nie możemy wykorzystać do prostych zabaw matematycznych z najmłodszymi - liczenia, nauki kolorów czy tworzenia zbiorów. Te stworki same się o to proszą. 


Podsumowując: jeśli szukacie ciekawej gry kooperacyjnej, w której kluczowym elementem jest słowne opisywanie czegoś (w tym przypadku cech wyglądu stworków) to nie możecie przejść obojętnie obok Bandy stworów. 

PLUSY:

+ proste zasady zabawy
+ ciekawe grafiki stworów
+ kilka różnych wariantów rozgrywki
+ edukacyjne walory zabawy (rozwój zdolności językowych)
+ ćwiczenie wyobraźni, spostrzegawczości i refleksu
+ możliwość zaproszenia do zabawy nieograniczonej liczby graczy

MINUSY:

- trudno mi znaleźć. 





Liczba graczy:  od 2 osób
Wiek: od 7 lat 
Czas gry:  ok 30 minut
Rodzaj gry:  gra rodzinna, 
gra kooperacyjna 
gra słowna
Zawartość pudełka:
108 tekturowych kafelków,
*2 drewniane kości,
* klepsydra,
* instrukcja..
Wydawnictwo: Muduko
Cena: 80 zł
Autor: Florian Biege
Ilustrator: Florian Biege

Galeria zdjęć:





4 komentarze: