Klaus-Jürgen Wrede zapisał się już złotą czcionką w historii
planszówek. Carcassonne to z pewnością jedna z najbardziej rozpoznawalnych gier
planszowych na świecie, a liczba wszystkich dodatków i samodzielnych tytułów
opartych na pierwowzorze może przyprawić o ból głowy. Gdybyśmy przeanalizowali
liczby na BGG, to wyszłoby nam, że niecałe 20% gier pana Wrede nie ma nic
wspólnego z Carcassonne.
Dziś
chcielibyśmy się podzielić naszymi wrażeniami właśnie z takiej gry słynnego Niemca,
która nie ma kompletnie nic wspólnego z Carcassone. Pod koniec sierpnia dostaliśmy
małą paczuszkę od nieznanego u nas niemieckiego wydawnictwa moses. Verlag, a w
środku znajdowała się nowość na rynku w postaci Beam Me Up! – niewielka gra, w
której to zgodnie z tytułem będziemy starać się przenosić kosteczki w górę.
Mamy
na koncie naprawdę sporo partii i chcielibyśmy się podzielić naszymi
wrażeniami. Zapraszam zatem do lektury recenzji.
CO ZAWIERA GRA
Całość zamknięta jest w niewielkim
za to bardzo solidnym pudełeczku, które otwiera się w sposób dość oryginalny.
Po prostu jedną część wysuwamy z drugiej. Coś takiego spotkaliśmy już w przypadku
choćby Colorfox. Choć tutaj wysuwamy pudełko jak szufladkę, po dłuższym jego boku.
W środku znajdziemy cztery zestawy
gracza, na które składa się plansza i siedem białych kosteczek. Wspólnym „dobrem”
będzie 5 kostek k6.
Załączona instrukcja napisana jest
poprawnie z kilkoma przykładami, które dotyczą przede wszystkim tych spornych
sytuacji, w których moglibyśmy mieć jakiekolwiek wątpliwości. Bardzo to cenię.
Dzięki temu przyswojenie zasad jest szybkie i bezbolesne.
CEL GRY
Bierzemy udział w swoistym wyścigu.
Podczas gry będziemy wykonywać rzuty kostkami, dzięki czemu będziemy przesuwać
kosteczki znajdujące się na naszych planszach wzdłuż swoich torów ruchu. Ten
komu uda się jako pierwszemu przekroczyć linię „mety” (oddzielającą pola jasne
od ciemnych) czterema kostkami, ten wygra te zawody.
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie gry jest ekstremalnie
krótkie. Każdy z graczy otrzymuje swój zestaw startowy, tj. planszę oraz siedem
znaczników (tych białych kosteczek) - umieszczamy je na dolnym (czarnym) polu każdego
z siedmiu torów. Kości umieszczamy w zasięgu każdego z graczy. I to w zasadzie
tyle.
PRZEBIEG GRY
Gra przebiega w sposób tradycyjny,
czyli począwszy od pierwszego gracza, każdy po kolei rozgrywa swoją turę. W
swojej rundzie na początku rzucamy wszystkimi pięcioma kośćmi, przy czym mamy
prawo do dwóch dodatkowych przerzutów. Nie ma tutaj żadnych obostrzeń co do
tych dodatkowych rzutów – rzucamy tymi kośćmi których wyniki chcielibyśmy
poprawić.
Mając już finalnie ustalone wyniki
rzutów przechodzimy do wykorzystania ich w celu przemieszczenia kości na
planszy. I tak możemy mieć następujące wyniki:
(i) para takich samych wyników –
przesuwamy kosteczkę na torze (tym, którego wynik wykorzystujemy) o jedno pole
do góry,
(ii) trójka – przesuwamy znacznik
na torze o dwa pola do góry
(iii) czwórka – znacznik wędruje
trzy pola w górę.
(iv) piątka –
przesuwamy kostkę aż o 4 pola do góry
(v) dwie pary – przesuwamy po
jednej kostce (zgodnie z wynikami) w górę na odpowiednich torach
(vi) trójka i para (czyli
fullhouse) – przesuwamy dwa znaczniki odpowiednio o dwa i jedno miejsce w górę
(vii) mały straight (cztery kolejne
wyniki, np. 1-2-3-4) – przesuwamy kostkę w ostatniej kolumnie (oznaczonej jako
ssss) o jedno pole w górę.
(viii) duży straight (pięć
kolejnych wyników. np. 2-3-4-5-6) – przesuwamy kostkę w ostatniej kolumnie o
trzy pola w górę.
W każdym przypadku, jeśli uda nam
się przesunąć kostkę o przynajmniej dwa miejsca w górę ma miejsce tzw. Cool
Down, czyli pozostali gracze muszą znaczniki w tych samych kolumnach przesunąć
o jedno pole w dół. Np. udało nam się wyrzucić trzy trójki. Przesuwamy znacznik
w trzeciej kolumnie o dwa pola w górę, a pozostali gracze przesuwają swoje
wskaźniki z trzeciej kolumny o jedno pole w dół.
Na polach planszy widnieją
specjalne symbole. Jeśli nasz znacznik zatrzyma się a takowym, czeka nas jakiś
bonusik. Jak to działa?
Gwiazdy (niezależnie od koloru) – w
momencie, gdy ma miejsce Cool Down, znacznik na gwiazdce jest bezpieczny.
Rakieta – jeśli w naszym ruchu w
górę znacznik zatrzymał się na tym symbolu, dostajemy bonusik, dzięki
któremu możemy przesunąć o jedno pole do góry inny nasz znacznik, a jeśli i on
wyląduje na rakiecie, to również otrzymujemy kolejny bonus.
Niebieska gwiazda – nie dość, że
chroni przed Cool Down, to jeszcze przy okazji daje nam specyficzny bonus.
Jeśli zdarzy się nam wybrać wyniki na kostkach, które odpowiadają znacznikowi
znajdującemu się na niebieskiej gwieździe, to możemy przenieść takową akcję (w
zależności od wyniku) wykonać w dowolnej innej kolumnie. Np. na torze trzecim
znacznik znajduje się na samej górze. My wyrzucamy trójkę i możemy teraz
przesunąć dowolny znacznik o dwa pola do góry.
ZAKOŃCZENIE GRY
Gra kończy się w momencie, gdy jednemu z
graczy uda się wprowadzić swój czwarty znacznik na czarne pole, przy czym żaden
z jego pozostałych znaczników nie okupuje pola na samym dole.
WRAŻENIA
Ta gra była dla nas pewną
niespodzianką. Prawdę mówiąc nie wiedzieliśmy, czego się mamy spodziewać po tym
co znajdziemy w pudełku. Rzeczywistość okazała się całkiem przyjemna. No cóż,
trafiła się nam gra, w której główne skrzypce odgrywa nasza ulubiona mechanika.
Mowa tu o push-yor-luck, czyli po naszemu kuszenie losu.
Nie da się zatem ukryć, że ta
gra w dużym stopniu zależy od szczęścia, ale w tej losowości tkwi cała moc tej
mechaniki. Oczywiście nie da się jej w żaden sposób opanować, ale korzystając z
niej i licząc na łut szczęścia (stąd też nazwa) próbujemy coś ugrać, psując
jednocześnie plany innym. Daleko byłbym jednak od stwierdzenia, że to głupia
losowa gra, w której myślenie możemy odwiesić na wieszaku. Bynajmniej, w
trakcie gry przyjdzie nam podejmować ważne decyzje mogące zaważyć na wyniku
rozgrywki.
To, które wyniki na kościach
wybierzemy, będzie miało wpływ na losy i nasze i naszych przeciwników. Nasze,
bo któreś kostki na torze przeniesiemy wyżej. A naszych przeciwników, gdyż
tutaj objawia się element negatywnej interakcji i możemy obniżyć pozycję ich znaczników.
Oczywiście wszelkie nasze plany i
zamierzenia mogą spalić na panewce, bo kostki bywają kapryśne i zamiast
oczekiwanych wyników, zostaniemy z ręką w nocniku. No cóż, jest ryzyko, jest
zabawa. Ten, kto bawił się Can’t Stop czy Las Vegas, doskonale wie o co chodzi.
Regrywalność. No cóż, wspomniana wyżej
losowość sprawia, że każda gra jest po prostu inna. Zatem za każdym razem
inaczej będziemy prowadzić białe kosteczki ku górze. Poza tym gra jakoś tak
wciąga i na jednej partii się nie kończy – syndrom „jeszcze jedna partyjka”
jest wszechobecny.
Skalowalność. W sumie, niezależnie od
liczby graczy, gra się podobnie. Oczywiście, im więcej nas przy stole, tym
większe emocje, bo mamy po prostu większą liczbę delikwentów, którym możemy
zrobić kuku. Ponadto wyścig staje się bardziej emocjonujący, gdyż mamy do
czynienia z większą presją ze strony współgraczy.
Oczywiście, im więcej graczy, tym rozgrywka
będzie dłuższa. Przy dwójce graczy cała zabawa nie powinna zająć dłużej niż 10-15
minut. W pełnym 4-osobowym składzie coś koło 20 minut.
Na koniec zostawiłem sobie oprawę
graficzną. Jest znakomita. Przypomina mi jedną z ulubionych bajek naszego syna,
czyli Kota Prota. Naprawdę cieszy oko.
Są takie gry,
w których już po pierwszych partiach czujesz, że to jest to. Że ta gra jest po
prostu dobra. Z pewnością do takich mógłbym zaliczyć Beam Me Up! Jest prosta, szybka,
emocjonująca i sprawia, że będziemy chętnie do niej wracać.
PLUSY:
+ proste
zasady,
+ dobrze
„skrojona” mechanika, która po prostu działa,
+ piękne
wykonanie (grafika, jakość komponentów),
+ dobra
skalowalność,
+ krótki czas
rozgrywki
MINUSY:
- nie każdy lubi ten typ rozgrywki,
- praktycznie
brak dostępności w Polsce.
Liczba
graczy: 2-4 osoby
Wiek: od
8 lat
Czas
gry: ok. 15-20 minut
Rodzaj
gry: gra rodzinna
gra push your luck
gra kościana
gra push your luck
gra kościana
Zawartość
pudełka:
* 4 plansze gracza,
* 24 znaczniki,
* instrukcja
Wydawnictwo: moses. Verlag
Autor: Klaus-Jürgen Wrede
Autor: Klaus-Jürgen Wrede
Ilustracje:
Kreativbunker
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu moses.Verlag za udostępnienie gry do recenzji.
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz