Wiele
sklepów internetowych (nie licząc tych wyspecjalizowanych) traktuje gry
planszowe jako zabawki. Można oczywiście z tym polemizować, chociaż jest w tym
dużo prawdy. Tak naprawdę planszówka jest zabawką, czasem dla mniejszych a
czasem dla większych dzieci.
Czemu
o tym w ogóle wspominam. Dziś recenzujemy grę, która z prawdziwą planszówką nie
ma za wiele do czynienia. Tej grze zdecydowanie bliżej do klasycznej zabawki dziecięcej niż do gry planszowej. W planszówkowym świecie widać wyraźnie, że tego
typu gry mają swoje miejsce. Takie tytuły jak Ice Cool, Kiwi. Leć nielocie leć,
Flick’em Up, Menara, czy też Loopin’ Louie są bardzo lubiane i mają swoich
zwolenników. Czy Dworzyszcze na Trzęsawisku sprawiło nam radochę czy też zawód?
Zapraszam do lektury recenzji.
Całość
mieście się w średniej wielkości pudle. W środku znajdziemy cztery mniejsze pudełeczka,
które po „uzbrojeniu” w ścianki będą naszymi dworzyszczami, w których toczyć
się będzie cała rozgrywka.
Ponadto
otrzymujemy garść elementów, które będziemy w naszych dworzyszczach przesuwać.
Znajdziemy tam np. drewniane gałki oczne, ludziki, czy też plastikowe pająki.
Oprócz tego otrzymujemy talię dwustronnych kart – na jednej
stronie będą kombinacje elementów, a na drugiej kolory, odpowiadające poszczególnym
pomieszczeniom.
Jakość
komponentów jest na wysokim poziomie. Do tego bardzo dobrze napisana krótka instrukcja.
Nie ma się do czego przyczepić.
Jeszcze
jedna sprawa. Wiele zabawek posiada otwór w pudełku i naklejkę „Wypróbuj mnie”.
Dworzyszcze na Trzęsawisku mają coś podobnego. Można grę wypróbować nie
otwierając pudełka. Z tyłu mamy specjalne okienko wraz z jednym dworzyszczem i
kilkoma elementami, dzięki czemu możemy sprawdzić z czym to wszystko się je.
Ciekawy pomysł.
CEL GRY
Dostajemy
do ręki jedno dworzyszcze/piętro budynku – jak zwał, tak zwał. Jest ono
podzielone na szereg pomieszczeń. Każdy otrzymuje zestaw takich samych
elementów i poprzez potrząsanie pudełkiem ma wypełnić określone zadanie,
polegające na tym, żeby w danym pomieszczeniu znalazły się (lub też nie)
określone elementy. Ten, kto będzie w tym potrząsaniu najlepszy, wygrywa.
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie jest banalne.
Każdy z nas otrzymuje pudełeczko dworzyszcza. Oprócz tego zestaw elementów, tj.
1 poszukiwacza przygód, 2 duchy, 2 gałki oczne, 2 pająki, 2 węże i 3 skrzynie.
To, które z nich zostaną użyte w grze zależy od wariantu gry.
Następnie tasujemy
karty wyzwań i układamy je w stos odpowiednią stroną (zależną od wybranego
wariantu gry). I to wszystko.
PRZEBIEG GRY
Rozgrywka jest
prościutka. Wymaga jednak zręczności i warto wcześniej trochę poćwiczyć, żeby
wypracować odpowiednią technikę.
A na czym polega cała
zabawa? Każdy posiada swoje pudełko. Ścianki pomiędzy pokojami posiadają otwory, przez
które będziemy przesuwać elementy, żeby znalazły się w danym pokoju. Innymi
słowy w momencie, gdy odkrywana jest nowa karta, wszyscy potrząsamy swoimi
pudełkami i próbujemy przemieścić wybrane elementy w konkretne miejsce. Sęk w
tym, że elementy mają różne kształty i nie raz i nie dwa przyjdzie nam się
zmierzyć z sytuacją, że coś zablokuje coś w drzwiach, lub też drewniane oko
poleci na przestrzał z jednego końca na drugi. Stąd warto sobie to wszystko
przećwiczyć, żeby wiedzieć jak się dane przedmioty zachowują pod wpływem
wstrząsów.
No dobra, mechanika jak widać jest banalna. Czas wspomnieć o zasadach, wg. których będziemy przesuwać nasze elementy. Instrukcja proponuje nam trzy
warianty.
I
wariant – przeznaczony jest dla młodszych gracz lub też jako wprowadzenie do
pełnej rozgrywki. Każdy w swoim pudle umieszcza pionek poszukiwacza, 3 skrzynie
i 1 ducha. Następnie swoje dworzyszcze przekazuje graczowi obok, który to
rozmieszcza elementy tak jak chce, po czym pudełko do nas wraca. Karty układamy
obrazkami z elementami do góry (w tym wariancie interesuje nas tylko kolor). Odwracamy
kartę i…do dzieła. Wszystkie elementy mają się znaleźć w pokoju wskazanym przez
kartę. Ten, kto zrobi to najszybciej wypowiada (czy raczej wykrzykuje) KLĄTWO
PRECZ! i otrzymuje kartę. Oczywiście jeśli wykonał poprawnie zadanie. W
przeciwnym razie musi oddać zdobytą wcześniej kartę.
II
wariant – tutaj gramy już ze wszystkimi przedmiotami. Partię rozpoczynamy
(podpobnie jak w wariancie I) od przekazania naszego dworzyszcza sąsiadowi. Jednakże
w tym wariancie będą liczyły się obie karty. Stos dobierania układamy kolorową
stroną do góry. Następnie odsłaniamy wierzchnią kartę i mamy sytuację, że
odkryta karta pokazuje przedmioty, a zakryta (wierzchnia karta stosu)
pomieszczenie. Na dany sygnał musimy przemieścić wskazane na karcie przedmioty
do właściwego pokoju. Oczywiście tam nie może być żadnych innych, poza
wskazanymi. Ten, kto będzie pierwszy zgarnia daną kartę
III
wariant to pewne odwrócenie II wariantu – w tym przypadku karta wskaże nam to, co ma
prawa znaleźć się we wskazanym pokoju.
ZAKOŃCZENIE GRY
Gra
kończy się w momencie jeden z graczy zdobędzie piątą kartę.
WRAŻENIA
Lubimy
takie gry, bo sprawiają, że możemy się nieco odmóżdżyć i dać się porwać dobrej
zabawie. Dworzyszcze na Trzęsawisku to tak naprawdę zabawka z dodaną instrukcją
obsługi. Oczywiście sprawa nie jest taka prosta, jak by się mogło wydawać i
trzeba włożyć trochę wysiłku i co tu dużo mówić, mieć trochę szczęścia.
Naprawdę
warto przed rozgrywką trochę poćwiczyć, żeby zobaczyć jak szybko poruszają się
dane elementy. Wiadomo, że drewniane oczy będą najszybsze, a taki pająk
zdecydowanie wolniejszy. Po kilku partiach dochodzimy już do jakiejś wprawy,
chociaż i tak gra nam w kość, bo przedmioty (jako, że są z natury złośliwe) nie
będą chciały na słuchać.
Tak
czy inaczej gra wywołuje masę emocji. Z całą pewnością nie będzie cicho. Wręcz
przeciwnie. Będzie słychać, krzyki, wybuchy śmiechu i jęk zawodu. Niektórym
może się zdarzyć i nieparlamentarne słowo. Wypisz wymaluj jak przy większości
znanych nam gier imprezowych.
Oczywiście
mam świadomość, że Dworzyszcze nie przypadną każdemu do gustu, bo niektórzy
lubią (nawet w tego typu rozgrywkach) mieć kontrolę. Tutaj jest z tym naprawdę
ciężko. Taki to już jednak urok takich gier.
Czy
w Dworzyszczu dopatrzymy się interakcji? Nie bardzo. Owszem, oddajemy na moment
nasze pudełko współgraczowi, żeby porozstawiał przedmioty jak mu się podoba.
Robimy to jednak zanim zostanie odkryta karta, czyli możemy mu utrudnić życie,
a możemy ułatwić.
Dlatego
też skalowalność oceniam
wysoko. Liczba graczy nie ma większego znaczenia. Zmagamy się sami ze sobą,
czując na plecach oddech przeciwników. Już rozgrywka dwuosobowa powinna
dostarczyć sporo radochy. W pełnym składzie będzie więcej emocji, bo rośnie
konkurencja. Szkoda tylko, że maksymalnie może zagrać 4 osoby. Przeważnie
chętnych będzie więcej.
Czas gry. Gra się szybko. Cała zabawa nie powinna trwać dłużej niż te 10-20 minut. Bywa, że krócej. Wszystko w rękach uczestników.
Regrywalność. Jest całkiem spora. Różnych możliwych układów jest multum. Należy jednak pamiętać, że po kilku partiach gra może się odrobinę "przejeść". Rozwiązaniem jest odpowiednie dawkowanie, żeby z trzęsienia pudełkiem czerpać radość.
Gra fajnie się sprawdza w rozgrywkach
międzypokoleniowych. Oczywiście najmłodszym dzieciakom w starciu z dorosłymi
będzie trochę trudniej – jeszcze nie posiadają takiej koordynacji. Ale te
starsze spokojnie sobie radzą i często zostawiają daleko w tyle dorosłych.
Rozpoczynając zabawę dokładnie
wiedzieliśmy, czego się mogliśmy spodziewać. Nie zdawaliśmy sobie jednak
sprawy, że w rzeczywistości będzie to tak fajna zabawa. Warto spróbować, nawet
przez to okienko w pudełku… może i Wam się spodoba…
PLUSY:
+ bardzo
dobre wykonanie,
+ szybka i
wdzięczna gra imprezowa
+ proste
zasady przystępne dla osób w każdym
+ wysoka
regrywalność (przy zachowaniu odpowiedniego dawkowania),
+ bardzo dobra
skalowalność.
MINUSY:
Liczba
graczy: 2-4 osoby
Wiek: od
6 lat
Czas
gry: 10-20 minut
Rodzaj
gry: gra zręcznościowa,
gra imprezowa,
gra rodzinna
gra imprezowa,
gra rodzinna
Zawartość
pudełka:
* 4 pudełka
upiornej posiadłości;
* 48 figurek
stworzeń i przedmiotów:
4 brązowych poszukiwaczy przygód,
8 białych duchów,
8 białych gałek ocznych,
8 czarnych pająków,
8 fioletowych węży,
12 złotych skrzyń ze skarbami;
4 brązowych poszukiwaczy przygód,
8 białych duchów,
8 białych gałek ocznych,
8 czarnych pająków,
8 fioletowych węży,
12 złotych skrzyń ze skarbami;
* 48
dwustronnych kart wyzwań.,
* instrukcja
do gry.
Wydawnictwo: Rebel
Cena: 60-90 zł
Cena: 60-90 zł
Autor: Asger
Harding Granerud Daniel Skjold Pedersen
Ilustracje: Etienne
Hebinger
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz