środa, 10 lipca 2024

Strato - recenzja gry kooperacyjnej wydawnictwa Iuvi Games

Bardzo się cieszymy, że nasze rodzime Iuvi bardzo zacieśniło współpracę ze szwajcarskim wydawnictwem Helvetiq. Nie raz i nie dwa już o tym pisaliśmy, że bardzo lubimy gry Helwetów i z ogromną radością powitaliśmy pod naszym dachem nowość w postaci gry Strato.

Gra, podobnie jak recenzowana niedawno Alpina, należy do nowej serii wydawniczej Fun by Nature. Autorką gry jest raczej mało znana autorka, która jednakże ma na koncie kilka ciekawych tytułów. Polscy gracze mogą ją kojarzyć z gry Naszej Księgarni pt. Sowy.

Jak w naszych oczach wypadło Strato? Zapraszam do recenzji.



Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest w niewielkim, kwadratowym pudełeczku. W środku znajdziemy same kartonowe elementy podzielone w zasadzie na dwie grupy. Tę liczniejszą stanowią karty, wśród których znajdziemy karty: przyrody, tornada, wyzwań oraz pomocy.

Tę mniej liczną stanowią kafelki (kształtem przypominające puzzle), z których będziemy tworzyć swoisty tor, nad którym umieszczać będziemy karty przyrody oraz tornad.

Jakościowo wszystko wypada jak najbardziej w porządku, natomiast pomarudzę nieco na wnętrze pudełka. Taka Alpina dostała kartonową wypraskę, która wprowadza porządek. Tutaj nie mamy nic. Przyduże pudełko skazuje nas na woreczki strunowe. Bez nich będziemy mieli jeden wielki miszmasz.

Załączona instrukcja to niewielka książeczka zawierająca sporo tekstu zapisanego drobną czcionką. Całkiem dobrze opisuje zasady gry.

CEL GRY

Czasem patrząc przez okno myślisz sobie – fajnie byłoby kontrolować pogodę! W grze Strato jest to możliwe! Podczas rozgrywki gracze stają się „dyrygentami pogody” i wspólnie starają się stworzyć odpowiednie warunki meteorologiczne oraz sprostać wyzwaniom.

Strato to mała kooperacyjna gra karciana dla 1-4 osób. W grze staramy się wspólnie poukładać „klocki”, żeby móc spełnić określone wymogi zapisane na karcie zadania.

PRZYGOTOWANIE GRY

Ten etap specjalnie trudny nie jest. Rozpoczynamy go od wybrania jednej z kart wyzwań. Znajdziemy na niej m.in. symbole, które wskazują nam, które z kart natury i tornad będą wykorzystywane w rozgrywce. Zatem dobieramy wszystkie karty z tymi symbolami.

Karty tornad dobieramy w pary (stworzą nam jeden rysunek) i umieszczamy na środku stołu. Jeśli karta wyzwania przewiduje więcej niż jeden rząd, wówczas pary tornad umieszczamy jedną nad drugą.

Karty natury biorące udział w rozgrywce starannie tasujemy a następnie losowo umieszczamy po dwie odkryte karty po obu stronach tornad. Ważne, że na etapie przygotowania karty z takimi samymi symbolami nie mogą ze sobą sąsiadować.

Poniżej kart tornad umieszczamy nasz tor złożony z tylu kafelków, ile wynosi maksymalna liczba kart przewidziana w zadaniu. Tor rozpoczyna się pod kartami tornad i przebiega dwukierunkowo, tj. w lewą i prawą stronę.

Każdy z nas otrzymuje dwie losowo dobrane karty pogody oraz kartę pomocy. W zasięgu wzroku wszystkich graczy powinna się znaleźć karta wyzwania.

Możemy rozpocząć zabawę.

PRZEBIEG GRY

Sama rozgrywka jest stosunkowo prosta. W swojej kolejce mamy za zadanie dołożyć jedną kartę na koniec wybranego rzędu. Następnie musimy zastosować efekt pogodowy właściwy dla tej karty.

Efekt ten nie działa na samą kartę. Ważne, że dołożenie karty musi spowodować jakąś zmianę w już dołożonych kartach. Ponadto nie wolno nam ruszyć kart tornada.

Normalnie kartę zagrywamy z ręki. Możemy jednak odrzucić obie karty i zdać się na łut szczęścia, czyli odkryć wierzchnią kartę z zakrytego stosu i ją zagrać do jednego z rzędów.

Czemu właściwie służy to dokładanie kart? Ano jest w tym cel. Wyznacza go karta wyzwania, która wskazuje dokładnie jaki układ kart mamy odtworzyć. Przykładowo najłatwiejszy układ wymaga od nas rozmieszczenia po jednej stronie układu takich samych kart deszczu, a po drugiej również takich samych kart wiatru.

W trudniejszych wyzwaniach pojawia się drugi a z czasem i trzeci tor i nieco inne wymaganie co do wzoru, jaki musimy odtworzyć za pomocą kart pogody.

Kilka słów nt. efektów, jakie wywołują dane karty. W sumie mamy sześć różnych kart. O tym, które z nich zostaną wykorzystane w rozgrywce, decyduje karta wyzwania. Mamy zatem karty: wiatru, deszczu, słońca, mgły, chmur oraz burzy. Przykładowo ta ostatnie sprawia, że musimy zamienić dwie dowolne karty końcowe z dowolnych rzędów.

Bardzo dobrym rozwiązaniem są karty pomocy, na których zaprezentowano za pomocą zrozumiałych rysunków, jak dany efekt wygląda. Stanowi to znakomite uzupełnienie tekstu z instrukcji.

Zawsze po wykonaniu naszej akcji dobieramy kartę.

Strato to kooperacja, więc chcąc nie chcąc musimy ze sobą współpracować. Zatem musimy się komunikować. Ta pozwala nam na sporo. Możemy zatem omawiać naszą strategię – np. poinformować, gdzie chcemy położyć kartę. Nie wolno nam jednakże powiedzieć jakie karty mamy na ręce,

ZAKOŃCZENIE GRY

Cała zabawa ma dwa zakończenia. Jeśli uda nam się wypełnić zadanie przedstawione na karcie wyzwania, wówczas odnosimy zwycięstwo.

Porażka przychodzi wówczas, gdy na koniec rundy danego gracza po dowolnej stronie tornada mamy więcej kart niż przewiduje to karta wyzwania lub też gdy wyczerpie się stos dobierania, a jeden z graczy nie ma na ręce żadnych kart.

WRAŻENIA

Strato zrobiła na nas wrażenie od samego początku. Wbrew pozorom to dość prosta gra, jeśli chodzi o zasady, a jednak pozwala nam wszystkim pokombinować.

Mechanika gry sprowadza się w zasadzie do dołożenia karty na jeden z końców rzędu/-ów i zastosowanie reguły wiążącej się z daną kartą. Jak już wspomniałem, bardzo mądrym posunięciem było dołożenie kart, przypominających efekty każdej z kart. Ważne, że na jednej karcie pomocy znajduje się tylko jeden efekt, dzięki czemu podczas rozgrywki wybieramy tylko te, które są nam potrzebne, a inne nas nie rozpraszają.

Oczywiście trudność polega na właściwym dołożeniu karty. Przy czym określenie, która z kart jest właściwa nie jest takie oczywiste. Strato to gra kooperacyjna, w której musimy wziąć pod uwagę również innych graczy i ich karty, które muszą dołożyć. Niestety nie znamy ich i nie możemy informować się nawzajem o tym.

To sprawia oczywiście sporo trudności i wywołuje różne emocje. Czasem okrzyki radości a czasem irytację i zgrzytanie zębami. Musimy sobie wypracować jakiś sposób komunikacji, żeby umieć ze sobą współpracować w warunkach ograniczonej komunikacji.

Strato to przykład kooperacji, w której nie spotkamy tzw. gracza alfa, który to jak np. w przypadku dowolnej Pandemii potrafi zdominować rozgrywkę, sterując ruchami innych graczy. Tutaj jest to w zasadzie niemożliwe, gdyż każdy z graczy dysponuje ograniczoną wiedzą.

Gra to tak naprawdę wieloosobowa łamigłówka, w której wspólnymi siłami staramy się odtworzyć dany układ. Co ważne, poziom trudności możemy sami regulować. W sumie otrzymaliśmy ileś tam wyzwań. Każde kolejne trudniejsze od poprzedniego.

W naszym przypadku gra zyskiwała z każdą rozgrywką. Początkowe, czyli te łatwiejsze wyzwania stanowią swoisty samouczek przed trudniejszymi zadaniami. Jednocześnie uczą nas tej jakże koniecznej komunikacji w tej jakże zmiennej sytuacji na stole.

Tak czy inaczej, niezależnie od poziomu trudności ułożenie tej łamigłówki wcale prosto nie jest i gra będzie potrafiła wycisnąć nas jak cytrynę zwłaszcza na tych najwyższych poziomach, gdzie mamy naprawdę sporo do ogarnięcia. 

Strato przynosi nam sporo losowości. Od tego jakie karty dojdą nam na rękę zależy sporo. Nie wszystko, ale sporo. Nasza w tym głowa, żeby jednak jakoś tę losowość okiełznać. Ta zmienność w doborze kart a także różne ich układy – mamy ich w grze w sumie sześć, a nie ze wszystkich korzystamy – wszystko to sprawia, że każda rozgrywka będzie inna. Nawet, gdybyśmy mieli zagrać dwie partie z rzędu na tym samym poziomie trudności. Regrywalność to mocna strona tej niewielkiej karcianki

Kilka słów na temat czasu rozgrywki. Na pudełku widnieje 15 minut. Tak dokładnie jest. Czasem ciut szybciej, czasem dłużej, ale cała zabawa oscyluje wokół tego kwadransa.

Podsumowując: Strato jest zdecydowanie grą wartą wypróbowania. To bardzo ciekawa wieloosobowa układanka o wcale nie małym poziomie trudności, w której musimy ze sobą współpracować, żeby odnieść zwycięstwo. Prostota zasad, szybka rozgrywka, wysoka regrywalność. Zdecydowanie polecamy


PLUSY:
+ piękne wykonanie,
+ bardzo proste zasady,
+ ciekawa mechanika gry,
+ brak „gracza alfa”
+ regrywalność,
+ szybka rozgrywka

MINUSY:
- bałagan w pudełku (bez woreczków strunowych ani rusz)



Liczba graczy: 1-4 osoby
Wiek: od 8 lat
Czas gry: od ok. 15 minut
Rodzaj gry: gra strategiczna, 
gra rodzinna, 
gra kooperacyjna, 
gra logiczna
Zawartość pudełka:
* 76 kart,
* 16 kafelków,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: IUVI Games
Cena: 60-70 zł (VII 2024 r.)
Autor: Sophia Wagner
Ilustracje: Crocotame

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu IUVI GAMES za udostępnienie gry. 


IUVI GAMES







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz