czwartek, 12 października 2017

THE MAZINS: w labiryncie ulic miasta... - recenzja gry Wydawnictwa Helvetiq.

Jako dziecko uwielbiałam labirynty. Poszukiwanie tej jednej właściwej drogi w gąszczu wielu nitek wywoływało dreszczyk emocji. Dlatego gdy zorientowałam się, że w katalogu gier Wydawnictwa Helvetiq znajduje się gra będąca niczym innym jak właśnie planszówkowym labiryntem wiedziałam, że nie przejdę obok niej obojętnie.

Kolorowe miasto przyciąga wzrok. Ale czy to wystarczy, żeby dobrze się bawić?My to sprawdziliśmy i chcemy się z Wami podzielić naszymi wrażeniami. Zapraszamy więc do recenzji gry The Mazins. Miłej lektury. 




CO ZAWIERA GRA

Tym razem wydawca umieścił elementy gry w zdecydowanie większym pudełku niż te, które skrywały Bandido, Forrest czy gry z zapalczanej serii. I choć nie jest ono jakoś szczególnie duże to jednak jego zawartość można było zmieścić w pudełku mniejszym o połowę. Ale mamy pudełko jakie mamy, w środku którego znajdziemy: 7 płytek terenu, żetony trofeów, żetony atrakcji, drewnianą kostkę oraz instrukcję. Jakość wykonania jest na najwyższym poziomie. 

CEL GRY

Rodzina Mazins podróżuje po ekscytującym mieście, żeby zobaczyć jego atrakcje. Zadaniem graczy jest pomoc Mazinsom trafienia do danej atrakcji. Dobre obranie drogi dla danego członka rodziny owocuje zdobyciem trofeów. 

PRZYGOTOWANIE GRY

Na samej górze stołu kładziemy płytkę startową z podobiznami członków rodziny Mazins. Poniżej niej umieszczamy przynajmniej jedną płytkę miasta a pod nią umieszczamy płytkę z atrakcjami do odwiedzenia. Obok tak przygotowanego terenu gry układamy 5 żetonów atrakcji miasta i kostkę. Zabawa może się rozpocząć. 


PRZEBIEG GRY

Zwiedzanie miasta czas zacząć. W tym celu rzucamy kostką. Jeśli wypadnie na niej podobizna któregoś z członków rodziny wszyscy gracze starają się odkryć do jakiej atrakcji prowadzi droga biegnąca od tej osoby. Gracz, który jako pierwszy złapie poprawny żeton atrakcji zdobywa trofeum. 
Jeśli podczas rzutu kostką pojawi się symbol zamiany jeden z graczy musi zmienić przynajmniej jedną płytkę miasta. 

Ponieważ mamy do dyspozycji 5 płytek miasta możemy stopniowo zwiększać poziom trudności. Z jedną płytką będzie łatwo. Z dwiema zabawa będzie coraz ciekawsza a dodanie każdej kolejnej płytki zwiększa frajdę. Bowiem tworzy się długi gąszcz uliczek a w sytuacji wyrzucenia symbolu zamiany gracze mają większe pole do popisu w mieszaniu ulic miasta. 

Pikanterii dodaje także wprowadzenie zasady, że w przypadku złapania niepoprawnego żetonu atrakcji gracz, który się pomyli będzie musiał oddać jeden ze swoich trofeów. 

ZAKOŃCZENIE GRY

Zabawa w przeprowadzanie rodzinki Mazins ulicami miasta trwa do momentu, gdy któryś z graczy zdobędzie 5 trofeów. 


WRAŻENIA

Nie da się ukryć, że The Mazins przyciągają uwagę paletą barw i pięknym wykonaniem. Nic dziwnego bowiem to gra adresowana do dzieci - tych mniejszych i tych większych. Pewnie z tego powodu komponenty są niemal pancerne - grube, tekturowe plansze i żetony. Ale wykonanie to nie jedyna mocna strona tego tytułu. Dochodzi do tego niesamowita wręcz prostota rozgrywki. Tłumaczenie ogranicza się dosłownie do kilku zdań. Oczywiście mamy i mnóstwo emocji, wszak stajemy w szranki z innymi graczami, którzy przecież będą chcieli wykazać się swoją spostrzegawczością.

The Mazins jednocześnie bawią i uczą spostrzegawczości, szybkości reakcji i konsekwencji swoich decyzji (bo błąd może nas kosztować jedno z naszych trofeów). Ponadto nasze pociechy mogą poczuć emocje, jak to jest, gdy coś trzeba zrobić szybko i w dodatku być lepszym niż inni. Uczą tego, że w lekkim stresie łatwo o popełnienie błędu.

Bardzo ciekawym patentem jest stopniowanie trudności. Jedna płytka to bułka z masłem, ale 5 płytek… no cóż, nie jest już tak łatwo a w dodatku emocje mogą wziąć górę i można się łatwo pomylić. 


Skalowalność. Prawdę mówiąc można sobie pograć i w dwójkę i w większym składzie. Im więcej osób tym więcej emocji, konkurencja jest większa i nie tak łatwo o zwycięstwo. 

Choć w instrukcji nie ma słowa o trybie solo to patrząc na ikonki na boku pudełka uważni gracze dostrzegą, że w The Mazins można się bawić samemu. Będzie to wtedy takie swoiste pokonywanie labiryntów. Ale czy to przyniesie frajdę? Zależy od tego co dla kogo jest ważne. Bo jeśli ktoś lubi rywalizację i wyścig z innymi graczami, to w takim trybie jednoosobowym nie odnajdzie dreszczyku emocji. Ale młodsze dzieci i te nieprzyzwyczajone do rywalizacji będą się świetnie bawiły przy takiej wersji. Nasz Jasiulek był tego najlepszym przykładem. Próbując grać razem z  nami szybko rezygnował. Zaś samodzielnie przemierzając labirynty czerpał frajdę - zmieniał płytki, dokładał kolejne, wodził paluszkiem po uliczkach i szukał właściwych powiązań. Ta opcja jest zdecydowanie najlepsza dla najmłodszych graczy, którzy pod opieką rodziców będą się dobrze bawić i wprawiać do późniejszej rywalizacji. 


Losowość się zdarza. Ale to jest losowość wynikająca z gry z pomocą kostki. Nic nie poradzimy jeśli kilka razy pod rząd wypadnie nam ten sam członek rodziny albo symbol zamiany. Ale można to jakoś przeżyć.

Regrywalność tego tytułu będzie spora. mamy bowiem do dyspozycji 5 płytek miasta, które można układać w dowolny sposób. Poplątane ścieżki są na tyle skomplikowane, że nie da się nauczyć na pamięć ich wszystkich układów. 

Czas gry mieści się w pudełkowym przedziale 10 -20 minut. Zaś czas zabawy w trybie jednoosobowym zależy wyłącznie od tego jak długo dana osoba będzie czerpała frajdę z przemierzania plątaniny ulic. 


Do tej pory gry skierowane do młodszych graczy kojarzyły nam się z Wydawnictwem Haba, którego produkty można polecać w ciemno. Do grona tego typu gier możemy spokojnie zakwalifikować i The Mazins (i inne recenzowane przez nas gry wydawnictwa Helvetiq jak np. Bandido czy Forest). Wpisuje się idealnie w tę kategorię. Proste zasady, krótki czas gry, nieogłupiająca rozgrywką a jednocześnie kupa frajdy. Póki co tej gry nie można jeszcze kupić w Polsce, ale liczymy, że wkrótce się pojawi, bo warto, żeby polscy gracze mogli pobawić się w The Mazins.

PLUSY:

+ proste zasady,
+ piękne wykonanie (grafika, jakość komponentów),
+ regrywalność,
+ dobra skalowalność,
+ krótki czas rozgrywki,


MINUSY:

-  brak dostępności w Polsce (mamy nadzieję, że to się wkrótce zmieni)


Liczba graczy:  1-5 osób
Wiek: od 3 lat 
Czas gry:  ok. 10 -20 minut
Rodzaj gry:  gra familijna
Zawartość pudełka:
*  7 płytek (płytka startowa, płytka mety 
i 5 płytek z ulicami miasta),
* 22 żetony trofeów
* 5 żetonów atrakcji;
* drewniana kostka
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Helvetiq
Cena: aktualnie gry nie można kupić w Polsce

Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Helvetiq  za udostępnienie gry.

Helvetiq

Galeria zdjęć:

Kliknij, aby zobaczyć duże zdjęcia
The Mazins The Mazins The Mazins The Mazins The Mazins The Mazins The Mazins The Mazins The Mazins 

TuFotki.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz