Wydawnictwo
Board & Dice podąża swoją drogą. Nie polonizują znanych gier, które wydane
były pierwotnie za granicą. Postawili na swoje własne autorskie tytuły i muszę
przyznać, że wychodzi im to całkiem całkiem.
W zasadzie powinienem użyć czasu przeszłego. Jakiś czas temu w wydawnictwie nastąpiła spora zmiana. Otóż nastąpiło połączenie z NSKN Games i (nie)stety gier z logiem Board&Dice na polskich wersjach ich gier już nie ujrzymy. To możliwe będzie jedynie w wersjach anglojęzycznych. Oczywiście nie oznacza to, że nad Wisłą gry nie będą obecne, bynajmniej, ale zależeć to będzie od współpracy z rodzimym wydawcą. Przykładem tutaj może być choćby Teotihuacan (bardzo polecamy), ale to już temat na całkiem inny tekst...
A wracając do bohaterki recenzji, Multiuniversum
jest drugą (po Exoplanets) grą tego wydawnictwa, którą poznaliśmy. Gra jest już od jakiegoś na rynku i wypadałoby się podzielić w końcu naszymi wrażeniami płynącymi z
rozgrywki. Zapraszam do lektury recenzji.
Całość zamknięta jest w niewielki
pudełku. Mogłoby się wydawać, że tak o połowę za dużym. Było to celowy zabieg,
gdyż jakiś czas później na świat przyszedł dodatek w postaci Cthulhu Project,
który wypełnił przestrzeń pudła.
Gra jest karcianką, więc wiadomo, co
znajdziemy w środku. Otrzymujemy zatem karty transformatorów (będą one tworzyły
swoistą planszę), karty laboratoriów (takie planszetki graczy), karty portali
oraz karty akcji. Do tego mamy drewniane pionki naszych naukowców.
Załączona instrukcja napisana jest tak,
jakbym tego oczekiwał od instrukcji, czyli w sposób nie pozostawiający tak
nielubianych niedomówień. Jako, że mamy do czynienia z drukiem międzynarodowym,
instrukcja jest również w języku angielskim i niemieckim.
CEL GRY
Każdy z graczy wciela się w jednego z
naukowców pracujących w laboratorium w CERN. Naukowcy ci dłubali, dłubali i w
końcu wydłubali portal do innych wymiarów. Wszystko fajnie, tylko że po drugiej
stronie czekały na nas niezbyt przyjemne monstra, które lepiej, żeby pozostały
tam, gdzie są. Zapadła zatem decyzja: ZAMYKAĆ PORTALE!!! Trwa zatem gorączkowy
wyścig, podczas którego będziemy gromadzić punkty. Ten, kto zdobędzie ich
najwięcej, będzie
ogłoszony zwycięzcą.
PRZYGOTOWANIE GRY
Na
środku stołu wykładamy pięć kart transformatorów (coś na wzór gwiazdy). Pod
każdym transformatorem umieszczamy losowo cztery karty portali. Następnie każdy
z graczy umieszcza swojego naukowca na odpowiadającym mu (kolorem)
transformatorze. Ostatnią czynnością jest przygotowanie stosu kart akcji, z którego
to każdy z graczy dobiera trzy karty na rękę. I to wszystko.
PRZEBIEG GRY
Gra przebiega wg klasycznego
schematu. Każdy z graczy po kolei rozgrywa swoją turę. W niej mamy do wykonania
do trzech czynności – nożna je wykonywać w dowolnej kolejności i każda z nich
może być taka sama. Cóż możemy zatem uczynić?
(I) Skonstruować narzędzie - w tym celu umieszczamy kartę akcji pod kartą
laboratorium (z prawej strony) – na każdej karcie akcji figuruje duży symbol
(np. mikroskop czy też magnes);
(II) Spasować
(III) Wykonać akcję z karty na ręce – na każdej z nich widnieją symbole
wszystkich pięciu akcji, ale możemy wykonać wyłącznie tę, która jest zgodna z
kolorem transformatora, na którym znajduje się nasz naukowiec. Cóż to za akcje? Możemy przemieścić się na inny transformator lub użyć jego mocy. Możemy też dobrać jedną dowolną kartę ze stosu kart odrzuconych lub dwóch (ze stosu kart dobierania).
Finalnie wszelkie nasze powyższe działania zmierzają do zamknięcia portalu, na którym stoi nasz naukowiec poprzez odrzucenie
wymaganych do tego kart narzędzi. Jedne portale są mniej wymagające – do ich
zamknięcia potrzeba tylko jednego narzędzia - inne wymagają nawet trzech
narzędzi. Po zamknięciu portalu jego karta wędruje do nas.
Zatem cała rozgrywka to zatem zbieranie narzędzi, przemieszczanie się między
transformatorami, wykorzystywanie ich mocy i zamykanie portali.
ZAKOŃCZENIE
Gra kończy się w momencie
wyczerpania trzech stosów portali (dwóch przy dwójce graczy). Gracz z
największą liczbą punktów, uzyskaną po ich zsumowaniu, wygrywa. Punkty
zdobywamy za same portale (cyferka w żaróweczce) oraz za ich rodzaj – trzy
takie same lub 5 różnych przynosi nam dodatkowe punkciki.
WRAŻENIA
Grę mamy w zasadzie
od momentu jej premiery i graliśmy w nią nie raz i nie dwa i z tej perspektywy
czasu muszę uczciwie przyznać, że ciągle się nam podoba. To naprawdę solidna
karcianka z bardzo ciekawą mechaniką, która w żaden sposób się nie zestarzała i
bardzo chętnie po nią sięgamy.
Jest dość prosta do
wytłumaczenia choć użyta ikonografia raczej nie ułatwia rozgrywki. Po kilku
partiach nie ma z tym problemu, ale na początku a i owszem - przydałyby się
jakieś karty pomocy, które ułatwiłyby wejście w grę nowym graczom.
Gra jest wybitnie
taktyczna i trzeba się do tego przyzwyczaić, że sytuacja na stole zmienia się
bardzo dynamicznie. Pomiędzy swoimi kolejkami będziemy oczywiście obserwować
poczynania przeciwników, ale tak naprawdę decyzje co do naszych ruchów
podejmować będziemy na bieżąco.
A jest o czym
pomyśleć. Celem samym w sobie są portale. Te, które wymagają mniej narzędzi
dostarczają nam mniej punktów od tych „trójnarzędziowych”, jednakże ich
zdobycie jest znacznie prostsze – w jednej kolejce możemy np. zamknąć dwa takie
portale. W przypadku tych najcenniejszych, musimy poświęcić na to więcej niż
jedną turę.
Ponadto należy
pamiętać, że warto zbierać albo takie same portale (to trudniejsza wersja) lub
różnorodne – za to mamy szansę otrzymać bonusowe punkty, które potrafią
przechylić szalę zwycięstwa.
Poza tym mamy
przeciwników, którzy wcale nam nie ułatwią zadania, a wręcz przeciwnie. Nie raz
i nie dwa sprzątną sprzed nosa upatrzony portal. Pamiętajmy, że mamy jeszcze
moce transformatorów, dzięki którym możemy np. poprzestawiać karty na dowolnym portalu, co może trochę namieszać w
planach i naszych i przeciwników.
Do tego dochodzi
trochę losowości w kartach akcji, która może nie jest specjalnie dokuczliwa, ale
może czasem utrudnić zadanie, a czasem wręcz przeciwnie, je ułatwić.
Biorąc to wszystko
pod uwagę, musimy w grę włożyć nieco wysiłku, żeby móc wykorzystać posiadane
zasoby w sposób, żeby niepotrzebnie nie marnować tego, co mamy w swoich
zasobach. Może pojawić się paraliż decyzyjny…
Skalowalność. Gra
przeznaczona jest dla 1-5 graczy. Wariant solo jest dość ciekawy i wcale nie
jest taki prosty. Toczymy pojedynek z wirtualnym przeciwnikiem, który zamyka
portale bez użycia wykorzystania akcji z kart, przy okazji ciągle gromadząc
narzędzia. Wariant dwuosobowy sprawdza się w praniu, mamy do czynienia z
pojedynkiem, w którym coś już można zaplanować, chociaż brakuje tutaj tej
rywalizacji, którą zapewniają rozgrywki w 3 czy 4 osoby. Im więcej osób, tym
większa dynamika, tym więcej się dzieje na stole. Tak czy inaczej gra się
bardzo dobrze skaluje.
Czas rozgrywki. Dużo
tu zależy od samych graczy, od ich podatności na paraliż decyzyjny. Z naszego
doświadczenia wynika, że partie potrafiły trwać po 20 minut, ale bywały też
takie, które trwały dwukrotnie dłużej.
Nie można też nie
wspomnieć o grafikach użytych w grze. Karty portali wyglądają obłędnie. Ich autor
wykonał kawał dobrej roboty. Poza tym wszystko jest bardzo czytelne a użyta
ikonografia, choć wymaga trochę czasu na nauczenie się, jest dość jasna. Nie
pogardziłbym jednakże za jakąś kartą pomocy dla każdego z graczy. Ułatwiłoby to
rozgrywkę (przynajmniej na początku).
Podsumowując, znakomita
gra i tyle. Proste zasady i sporo kombinowania. Ta gra w sobie to coś, co sprawia, że chętnie do niej wracamy. Naprawdę warto spróbować.
PLUSY:
+ genialna
mechanika,
+ solidne
wykonanie,
+ proste i
intuicyjne zasady,
+ bardzo
dobrze napisana instrukcja,
+ wysoka regrywalność,
+ dobra
skalowalność.
MINUSY:
- przydałyby
się karty pomocy.
* Tytuł zaczerpnięty z tego utworu grupy Artrosis
Liczba
graczy: 2-4 osoby
Wiek: od
10 lat
Czas
gry: ok. 45 minut
Rodzaj
gry: gra karciana,
gra strategiczna
gra strategiczna
Zawartość
pudełka:
* 5 tokenów
naukowców
* 5 kart
laboratoriów
* 5 kart modułów
* 20 kart
portali
* 50 kart
akcji
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo:
Board&Dice
Cena: 35-50 zł
Cena: 35-50 zł
Autor: Manuel
Correia
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Board & Dice za przekazanie gry do recenzji.
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz