sobota, 1 października 2016

Podsumowanie września i plany na październik.

Ależ ten czas leci. Dopiero było słychać pierwszy wrześniowy dzwonek, a już minął miesiąc. Jak na jesień przystało dookoła zaczynają spadać liście, a wraz z nimi sypią się zapowiedzi nowych gier i kampanii crowdfundingowych. Nic dziwnego, bowiem już lada moment rozpoczną się najważniejsze targi w naszej branży czyli Essen. Bez wątpienia to będzie główny temat królujący w październiku w naszym planszówkowym światku. Słowem: pracowita pora dla wydawców.

A jak miniony miesiąc wyglądał u nas na blogu? I co takiego znajdziecie w październiku na naszych stronach? Zdradzimy Wam to w niniejszym podsumowaniu. 


Co takiego zadziało się we wrześniu na blogu?

Pierwszy jesienny miesiąc był dla nas zaskakująco aktywny. Zaowocowało to sporą ilością postów na blogu - bowiem opublikowaliśmy ich aż 16 ( podsumowaniem sierpnia i planami na wrzesień włącznie). 

Skoro w naszym planszówkowym światku powiało zbliżającymi się targami w Essen, nic dziwnego, że pojawiały się informacje o nowych tytułach i zapowiedzi nowych gier czy projektów crowdfundingowych. Stąd przeważająca ilość (bo aż 10) takich informacji także i na naszym blogu. Ale nie skupiliśmy się na samych wieściach z branży i pokazaliśmy Wam bliżej 4 gry publikując ich recenzje i 1 fotounboxing zawartości pudełka. Pojawiła się też kartka z wakacyjnego pamiętnika, czyli post o tym, co towarzyszyło mi podczas tygodnia odpoczynku na łonie wiejskiej natury. A wisienką na torcie była reaktywacja cyklu postów o grach wyłącznie dla dwóch osób czyli " Bo do tanga trzeba dwojga" - tym, którzy czekali na powrót tego cyklu obiecujemy, że kolejne posty już wkrótce. 

Przypomnijmy zatem zawartość wrześniowych postów na blogu:


Recenzje 4 gier:

  • Alhambra - ta gra to już klasyk, który dorobił się masy nagród i wyróżnień z tym najważniejszym Spiel des Jahres (zdobytym w roku 2003) włącznie. My tę grę poznaliśmy stosunkowo późno, bo dopiero na Planszówkach na Narodowym w roku 2015. Do dziś pamiętam jak tłumaczył ją nam nieco łamaną polszczyzną pewien przemiły Francuz. Grę pokochaliśmy od pierwszego zagrania i mocno trzymaliśmy kciuki za wydawnictwo Rebel i za polskie wydanie. Musieliśmy chwilkę poczekać, ale było warto. Przekonajcie się sami. zaglądając od naszej recenzji.
  • Pandemia. Czas Cthulhu - istna perełka dla fanów prozy Lovecratf'a. Cudnie wykonana, niezwykle klimatyczna. I kooperacyjna a to też plus. Z pewnością to jedna z ciekawszych gier, jakie dane nam było zagrać w tym roku, zwłaszcza, że się tego w ogóle po niej nie spodziewaliśmy.
  • Matchmaster - to swoista ciekawostka, bo do gry wystarczy najzwyklejsza talia kart. Ta gra nie jest w żaden sposób innowacyjna, opiera się na starym, dobrym pomyśle, który sprawdził się w praktyce. Gier o zbieraniu lew jest multum, nawet takich opartych na mechanizmie „planowania”, np. wydane przez Amigo Spiele „Rage”, które dodatkowo zawiera kilka kart, które nieco modyfikują samą rozgrywkę. My to wszystko wiemy, a jednak mieliśmy  banana na twarzy, gdy graliśmy w Matchmastera. 
  • Czekolada (dodatek do Kakao)Kakao jest świetną grą. Bez dwóch zdań. Wydawałoby się, że to gra kompletna. Podobnie jak i niedawno recenzowana Alhambra. A jednak można ją jeszcze ulepszyć. Autor poszedł drogą wyznaczoną przez Dirka Herna, który wraz z Wolfgangiem Panningiem wspólnie opracowali dodatki do Alhambry. Tam każde rozszerzenie to tak naprawdę, cztery oddzielne dodatki, które można ze sobą dowolnie łączyć. Czekolada posiada oznaczenie „1 Dodatek”, więc pewnie w bliskiej przyszłości pojawią się kolejne… A jak smakuje Czekolada? Przekonajcie się zaglądając do naszej recenzji. 
Unboxing:

Obiecaliśmy sobie, że jeśli jakiś tytuł szczególnie przyciągnie nasza uwagę swoim wykonaniem nie oprzemy się i pokażemy Wam bliżej zawartość pudełeczka. 
Taka sytuacja miała miejsce po tym, jak otworzyliśmy klimatyczne pudełko z Pandemią Czas Cthulhu. Nie mogliśmy się oprzeć i musieliśmy ją Wam bliżej przedstawić w fotograficznym unboxingu

Posty okołoplanszówkowe:

Nie da się ukryć, że królowały u nas we wrześniu. Ale dotyczyły tak ciekawych tytułów, projektów czy tematów, że musiały ujrzeć światło dzienne. Wśród tych postów mogliście znaleźć następujące informacje:


Plany na październik.

Nasze plany to recenzje, recenzje i jeszcze raz recenzje. Kilka pozycji czeka na naszej półce recenzenckiej - z pewnością w tym miesiącu znajdziecie u nas recenzje takich gier jak: Car Cards, Gra pomyłek, Mokka (dodatek do Istambułu), Owocowy zawrót głowy czy kolejnej z zapałczanej serii czyli Colorfox. W drodze do nas jest także niespodzianka od wydawnictwa Egmont (sami jesteśmy ciekawi co to będzie) - jeśli zdążymy to podzielimy się także recenzją tej gry. 

Obok recenzji z pewnością będą się pojawiać różne informacje okołopolanszówkowe - dwie już niedługo ujrzą światło dzienne. 

A co jeszcze się pojawi? Cóż - pokaże to czas...

Zapraszamy zatem do zaglądania do nas i śledzenia naszego profilu na FB

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz