Wydawnictwo
Czech Games Edition z każdym kolejnym tytułem mocno ugruntowuje swoją pozycję
na rynku. Mając w ekipie takich tuzów świata planszówkowego jak Vlaadę Chvatila
(Tajniacy, Mage Knigt, Cywilizacja: Poprzez wieki, Matúša Kotry (Alchemicy) czy
Vladimíra Suchý’ego (Klub utracjuszy, Ostatnia wola) w sumie to nie dziwota.
Dlatego też każda nowa gra sygnowana trzema literkami CGE wywołuje mniejsze lub
większe zamieszanie.
Pulsar 2849 pojawił się na ubiegłorocznym Essen i z
miejsca stał się grą, o której mówiło się dużo. Oceny były różne, przeważały
jednak te dobre czy wręcz entuzjastyczne. Nie mogliśmy przejść koło tego
obojętnie i jak tylko pojawiła się polska edycja (za którą stoi tradycyjnie
Rebel), to z wielką przyjemnością zagraliśmy w Pulsara i cóż, nie będę ukrywał,
że skradła nasze serca, ale po kolei…
Całość zamknięta jest w dużym pudle. Ciężkim
pudle. Biorąc je do ręki nie spodziewałem się, że będzie ono przeładowane wręcz
komponentami. W środku czeka na nas tona kartonu. Będą tam: okrągła plansza
główna, różniaste planszetki, kafelki, żetony – innymi słowy cała masa
kartonowych elementów. Do tego garść plastikowych znaczników. Woreczki
strunowe będą koniecznością. Zobaczcie zresztą na spis komponentów na końcu
recenzji – to robi wrażenie.
Wartym odnotowania jest wykonanie komponentów. Bardzo dobrej jakości karton,
z którego zrobione są wszystkie papierowe elementy. Plastikowe elementy
również są w porządku.
Muszę
pochwalić instrukcję. 20 stron dość drobnego tekstu w sporych rozmiarów
książeczce, której układ, szata graficzna, rodzaj papieru może przypominać
jakiś periodyk naukowy. Zasad jest sporo, ale napisanych bardzo przystępnym
językiem, popartym czytelnymi przykładami. Dzięki temu szybko to wszystko
wchodzi do głowy. Tak czy inaczej trzeba poświęcić trochę czasu na zapoznanie
się zasadami i poukładanie tego sobie w głowie.
CEL GRY
Przenosimy do roku 2849. Naukowcy
donieśli, iż w kosmosie czyhają niemalże niewyczerpane źródła jakże potrzebnej
energii. Szefowie korporacji już zacierają ręce, by móc powiększyć i tak mocno
zasobne konta bankowe. Wysyłają zatem statki badawcze w celu okiełznania energii pulsarów, konstrukcji całej
infrastruktury pozwalającej gromadzić i przesyłać energię na ogromne
odległości. Nasze poczynania przekładają się na punkty zwycięstwa, które w tej grze czyhają niemalże
wszędzie.
PRZYGOTOWANIE GRY
Musimy dysponować dużym stołem. Nie ma przeproś. Plansza wraz ze wszystkimi dodatkowymi planszetkami zajmuje sporo miejsca, a jej układ może stanowić problem zwłaszcza dla stołów prostokątnych – punktem wyjścia jest okrągła plansza, do której dokładamy poszczególne elementy, z których będziemy korzystać w grze. Instrukcja dość wyczerpująco pokazuje cały tzw. setup gry - gdzie, co i jak porozmieszczać. Jest z pewnością najmniej przyjemna część gry. Jest dość upierdliwa i (zwłaszcza na początku) trzeba na nią poświęcić sporo czasu (podobnie jak i ze złożeniem tego wszystkiego do pudełka).
Zestawem startowym
każdego z graczy będzie plansza korporacji oraz zestaw elementów, na który
składają się znaczniki, figurki rakiet, pierścienie przejęcia pulsarów i żeton
modyfikatora kości. Tak wyposażeni możemy przystąpić do podboju kosmosu.