W roku 2020 dzięki wydawnictwu Portal Games pojawiła się w naszym kraju taka mała, całkiem niepozorna gra, w dodatku z oryginalnym tytułem. Little Town, bo o niej mowa, nam osobiście sprawiła wiele radochy i stała się jedną z naszych ulubionych gier. To jeden z tych nielicznych (przynajmniej w naszym przypadku) tytułów, o którym możemy bez kozery powiedzieć, że to mała-wielka gra.
Dlatego też, jak tylko zobaczyliśmy w jednym z naszych ulubionych sklepów planszówkowych Little Factory, to z automatu trafiła na naszą listę zakupową, by ostatecznie dołączyć do naszej kolekcji. Tak się jakoś złożyło, że panowie odpowiedzialni za projekt Little Town postanowili pójść za ciosem i w tymże uniwersum stworzyć prostą karciankę, w której to zaimplementowano niektóre elementy ze starszej siostry.
Little Factory wydane zostało na świecie w roku 2020, a całkiem niedawno, ponownie dzięki Portal Games, pojawiło się nad Wisłą (oczywiście bez zmiany tytułu). Chcielibyśmy się podzielić naszymi wrażeniami płynącymi z rozgrywki. Zapraszamy zatem do lektury recenzji.
CO ZAWIERA GRA
W niewielkim pudełeczku czekają na nas przede wszystkim karty. Zostały one przyporządkowane do dwóch głównych kategorii. Mianowicie mamy karty zasobów, które to z kolei zostały podzielone na trzy poziomy. Pierwszy z nich to surowce podstawowe takie jak drewno, zboże, glina, kamień oraz bawełna. Dwa pozostałe przedstawiają już zasoby przetworzone, jak np. mąkę, mleko chleb. Drugą kategorią kart są budynki, dzięki którym będziemy w stanie coś przerobić na coś innego, np. jeden zasób w inny zasób albo na punkty zwycięstwa.
Punkty zwycięstwa (zwane w grze punktami wpływu) reprezentowane są przez bardzo sympatycznie wyglądające żetoniki. Całość uzupełniają ogromniaste kafle monet startowych (dziwię się, że nie zastosowano tutaj normalnych kart czy małych żetonów, tylko takie spore kawałki grubego kartonu, zwłaszcza, że skorzystamy z tej gotówki tylko raz na samym początku gry).
Załączona instrukcja (w zasadzie to nawet dwie – ta druga dotyczy trybu jednoosobowego) napisana jest poprawnie z mnóstwem czytelnych przykładów, dzięki czemu nie mamy żadnych problemów ze zrozumieniem zasad gry.
CEL GRY
„Jesteście młodymi, ambitnymi przedsiębiorcami. Macie w kieszeni tylko parę groszy, ale przybywacie na żyzne ziemie, które mają zapewnić wam bogactwo. Waszym zadaniem będzie zbierać zasoby i stawiać kolejne budynki - to właśnie w nich będziecie mogli tworzyć gotowe produkty, zyskując coraz większą sławę i uznanie.”
Little Factory to stosunkowo szybka gra karciana, w której przyjdzie nam rywalizować z innymi graczami w takim swoistym wyścigu na punkty. Przyjdzie nam zdobywać różne surowce, po to by wymieniać je na inne dobra, czy też móc wznosić pomocne budynki. Zwycięzca w tej rywalizacji może być tylko jeden, więc nie warto się ociągać. Przemyślany pośpiech będzie ze wszech miar wskazany, żeby móc osiągnąć zwycięstwo.
PRZYGOTOWANIE GRY
Ten etap nie nastręcza większych trudności. Sprowadza się on do stworzenia wspólnego rynku zasobów i budynków. Dzielimy wszystkie karty zgodnie z ich typem. W dolnym rzędzie umieszczamy pięć odkrytych kart zasobów z poziomu pierwszego, podobnie postępujemy z kartami z kolejnych poziomów. Z drobną różnicą – w pierwszym rzędzie umieszczamy wszystkie karty odkryte (powtarzające się umieszczamy w stosach) – w dwóch pozostałych odkrywamy po pięć kart – reszta stworzy zakryty stos dobierania.
Budynki umieszczamy w górnym rzędzie – na początku stanowić je będą wyłącznie budynki podstawowe (specjalnie oznaczone na rewersie) – pozostałe znajdą się w zakrytym stosie dobierania.
Gdzieś obok powinny się znaleźć żetony punktów zwycięstwa.
Zestawem startowym każdego z nas jest kafelek z gotówką początkową – pierwszy gracz otrzymuje 3 monety, a każdy kolejny o jedną monetę więcej. To w zasadzie tyle. Możemy przystąpić do rozgrywki.