Formuła
1 miała w Polsce okres można powiedzieć bumu. Oglądalność wyścigów F1 pewnie
była niewiele niższa niż meczy naszych piłkarzy. Wszystko wiązało się z osobą
Roberta Kubicy. Niestety wypadek mocno wpłynął na jego karierę a przy okazji
również na zainteresowanie wyścigami. Pewnie niedługo czeka nas wzrost
popularności tego sportu w Polsce, bo Robert znowu będzie się ścigał w gronie
najlepszych.
Czemu
o tym w ogóle wspominam? Jakiś czas temu wydawnictwo 2 Pionki uraczyło nas
polskojęzyczną wersją Downforce, czyli Bolidami. Gra sięga korzeniami do roku
bodajże 1974, kiedy to Wolfgang Kramer stworzył grę pt. Tempo. Od tego momentu
gra zmieniała kilkukrotnie tytuł (np. Formel 1 Nurburgring, Niki Lauda’s Formel
1) podlegała różnym modyfikacjom, a nawet jako Top Race była nominowana do
Spiel des Jahres 1996. W roku 2017, czyli po ponad 20 latach Pan Kramer zaprosił do współpracy dwóch autorów: Roba Daviau (odpowiedzialnego m.in. za Pandemic Legacy) i Justina D. Jacobson i tak powstało Downforce, po
naszemu Bolidy.
To
jedna z nielicznych gier, która związana jest z wyścigami samochodowymi.
Oczywiście traktuje to w sposób mocno uproszczony ale nie powiem, potrafi
niczym prawdziwe wyścigi dostarczyć emocji. Czy tych dobrych, czy
niekoniecznie? Zapraszam do lektury recenzji.
Całość
zamknięta jest w średniej wielkości, solidnym pudle. W środku czeka na nas
sporej rozmiarów gruba, dwustronna plansza. Zrobiona jest jednakże z papieru,
na którym widać będzie ślady używania. Nam to w ogóle nie przeszkadza i dodaje
klimatu - wystarczy zobaczyć jak wygląda tor wyścigowy, jednakże esteci mogą
mieć z tym problem.
Do
tego mamy talię kart, które zostały podzielone na:
(I)
Karty prędkości – znajdziemy na nich informacje o tym jakie bolidy (kolor), w
jakiej kolejności (z góry na dół) i o ile pól będziemy przesuwać. Liczba samochodów
na karcie mieści się w granicach od 1 do 6, a każdy z bolidów możemy przesunąć
o maksymalnie 6 pól. Biały kolor to dżokery.
(II)
Specjalne karty prędkości – znajduje się na nich 1 kolor auta z wartością 8. Karty
te zostaną zlicytowane na początku gry.
(III)
Karty stylu jazdy – to 6 kart, które zmieniają trochę zasady poruszania
wyścigówek na planszy, np. możemy decydować o torze jazdy swojego pojazdu
podczas tury innego gracza, albo zmieniać kolejność rozpatrywania karty
prędkości
Karty
są naprawdę przyzwoite i z pewnością wiele przetrwają. No i tytułowe bolidy –
plastikowe, kolorowe – bardzo ładnie prezentują się na planszy.
W
grze będziemy też korzystać ze zgrabnego notesika, za pomocą którego
zaznaczać będziemy nasze typy i podliczać zgromadzone punkty.
Instrukcja
napisana jest bardzo dobrze, z mnóstwem przykładów, co zdecydowanie ułatwia
przyswojenie zasad.
CEL GRY
Nasze zadanie jest banalne – mamy
zarobić jak najwięcej. Kupujemy (przynajmniej jeden) bolid i z jednej strony
tak kombinujemy, żeby nasz(e) bolid(y) zakończył(y) wyścig na jak najwyższej
pozycji, a z drugiej strony bawimy się w bukmacherkę i obstawiamy zwycięstwo
któregoś z bolidów. Kto w tym wszystkim będzie najlepszy, ten wygra.
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie gry jest
proste. Na środku stołu wędruje plansza (musimy się zdecydować na jeden z dwóch
torów) – na niej losowo umieszczamy na linii startu wszystkie sześć bolidów. Z
talii kart prędkości wybieramy te specjalne – z pojedynczą ósemką i formujemy z
nich zakryty stos. Podobnie robimy z kartami stylu jazdy. Pozostałe karty
prędkości tasujemy i rozdajemy po równo każdemu z graczy.
Dodatkowo każdy z
graczy otrzymuje kartkę z notesu i coś do pisania. I to w zasadzie tyle.
PRZEBIEG GRY
Cała zabawa odbywa
się w ciągu trzech faz.
(I) Aukcja, podczas
której licytujemy bolidy. Odkrywamy jedną kartę pojazdu oraz jedną kartę stylu
jazdy – licytujemy obie na raz. Patrzymy na to, co mamy w kartach i walczymy
(lub nie) o dany pojazd.
Zagrywamy jedną
kartę. Wartość na karcie odpowiadająca licytowanemu kolorowi to kwota, jaką
skłonni jesteśmy zapłacić za wyścigówkę. W ten sposób po kolei poznajemy właścicieli wszystkich 6 bolidów wraz z kartami stylu jazdy, przy czym każdy z
graczy musi mieć przynajmniej jeden pojazd pod swoją kontrolą.
(II) Wyścig. Zagrywamy
jedną kartę i przemieszczamy na planszy wszystkie obecne na niej pojazdy
zarówno swoje jak i nieswoje. Czynimy to zgodnie z kolejnością na karcie (czyli
z góry do dołu), o tyle pól ile widnieje przy danym bolidzie. Oczywiście nie
zawsze się to uda, bo może się zdarzyć, że dana wyścigówka będzie mogła się
poruszyć nie o np. 5 pól (jakby wskazywała karta) ale o 3 albo w ogóle. Pojazdy
mogą poruszyć się tylko do przodu na wprost lub na skos – nie mogą zatem
przemieścić się na pole obok, ani cofnąć się.
(III) Obstawianie. Podczas
wyścigu trzykrotnie pojawi się ten moment, gdy wszyscy chwycimy za pisaki i
patrząc na sytuację na planszy zaznaczymy, który z bolidów naszym zdaniem
przekroczy metę jako pierwszy.
ZAKOŃCZENIE GRY
Wyścig kończy się w momencie, w którym
wszystkie pojazdy przekroczą linię mety lub wyczerpie im się „paliwo” czyli
albo wyczerpią się karty, albo posiadane na ręce karty nie będą w stanie
przemieścić bolidu. Podliczamy zdobyte pieniądze za zajęte miejsca naszych
bolidów i trafne typowanie, a następnie odliczamy od tego środki, za które
kupiliśmy bolid(y). Zwycięzcą będzie ta osoba, która zarobi na wyścigu
najwięcej.
WRAŻENIA
Bolidy (czy raczej Downforce) były na
naszym radarze od jakiegoś czasu. Sporo dobrego słyszeliśmy o tej grze a
oglądane filmiki, czy też recenzje tylko podsycały naszą ciekawość, jak to
faktycznie sprawdza się w praniu.
Rzeczywistość pokazała, że warto było
czekać i dobrze się stało, że pojawiła się polska wersja językowa. Mechanicznie
przypomina nieco Przebiegłe wielbłądy – grę, w której byliśmy biernymi
uczestnikami wyścigu sympatycznych czworonogów i obstawialiśmy wyniki.
W Bolidach w pewnym zakresie robimy
dokładnie to samo, jednakże mamy wpływ na sam wyścig. Możemy przecież sterować
wyścigówkami i to nie tylko swoimi ale i przeciwników, co rodzi różne ciekawe
sytuacje na torze. Będziemy się zatem blokować, wyprzedzać zagrywając karty i
korzystając ze specjalnych umiejętności. Interakcji będzie sporo. A że mamy
wyścig, to dojdą jeszcze emocje związane z jego przebiegiem. A te, zwłaszcza
pod koniec wyścigu, gdzie będą się ważyły losy zwycięstwa będą sięgać zenitu.
Gra jest wręcz banalna i bardzo szybko
się ją tłumaczy. Podczas rozgrywki okazuje się, że żeby coś osiągnąć, trzeba
kombinować. I to kombinować od samego początku. Warto przyłożyć się do fazy
licytacji. Patrząc na to co mamy w kartach musimy wybrać mądrze, bowiem
odpowiedni (a może najlepiej dostosowany do kart) pojazd, za który nie
przepłacimy może mieć niezwykle istotny wpływ na całą rozgrywkę.
Faza wyścigu to taka mieszanina hazardu
i taktycznych zagrywek. Cały czas będziemy analizować opłacalność zagrania
danej karty pod kątem realizowanych celów. Nie raz i nie dwa utkniemy na torze
przyblokowani przez inny bolid(y) lub też sami będziemy nieco wredni i
zablokujemy innych graczy, a może przy okazji zmusimy do zagrania karty
powodującej ruch naszego pojazdu? Interakcji będzie sporo i pewnie nie raz i
nie dwa podniesiemy sobie nawzajem ciśnienie.
Co ważne, zwycięstwo naszymi bolidami
nie jest aż tak bardzo istotne. Wykonując nasze akcje i obserwując to, co się
dzieje na torze należy wypośrodkować próby zajęcia jak najlepszych miejsc na
mecie i właściwe typowania. Oczywiście, najlepiej by było, żebyśmy stawiali na
swój pojazd, który to był pierwszy na mecie. Rzeczywistość taka różowa nie jest
i w ogromnej większości przypadków więcej zarabialiśmy na właściwym obstawianiu
niż na swoich własnych pojazdach.
Warto napomknąć o także kartach stylu
jazdy. Każda z nich w jakiś sposób ułatwia wykonywanie ruchów na planszy.
Umiejętne ich wykorzystanie potrafi (choć nie zawsze) przynieść wymierne
korzyści.
A co z tą losowością, na którą narzeka
część graczy. No jest – tego się ukryć nie da. Czy jednakże aż tak mocno przeszkadza?
Naszym zdaniem nie. Trzeba wziąć na klatę przyjęte rozwiązania i kombinować na
trasie jak się tylko da. A można wbrew pozorom sporo i nie uważam, że wszystko
zależy od losu. W odróżnieniu od Wielbłądów, tutaj naprawdę coś możemy zrobić,
żeby pomóc szczęściu.
Losowość podnosi nam regrywalność. Każda rozgrywka, choć w samym
przebiegu jest podobna, to jednak za różni się. Każdy z nas ma inne karty i
inaczej z nich będzie korzystał.
Skalowalność. Grając w trzy osoby otrzymujemy możliwość sterowania dwoma bolidami, a to pozwala na naprawdę ciekawe manewry. Jednym bolidem możemy wyrwać do przodu, a drugim blokować innych przeciwników. W większym składzie, gdy sterujemy tylko jednym pojazdem, mamy nieco inną kontrolę nad wyścigiem. Gra wtedy staje się bardziej nieprzewidywalna, ale ciągle jest ciekawie i emocjonująco.
Czas gry. Pudełkowo 30 minut. I tak
faktycznie jest. Średnio spędzaliśmy nad partyjka właśnie jakieś pół godziny, czasem nawet mniej. To zdecydowanie
zaleta gry. Gra się szybko, nie ma jakiś przestojów i mamy czas na rozegranie
szybkiego rewanżu.
Na koniec kilka słów o wykonaniu. Robi
wrażenie. Oczywiście pudło przechowuje dużo powietrza (ukłon pewnie dla tych,
którzy wzbogacą podstawkę o dodatki), kołka w autkach się nie obracają (zarzut
tej najmłodszej części graczy, którzy autka wykorzystywali niekoniecznie
zgodnie z instrukcją), a na planszy robią się ślady „opon”. Tak czy inaczej,
gra prezentuje się wyśmienicie i z całą pewnością zachęca do dobrej zabawy.
Podsumowując, Bolidy to lekka, prosta i
bardzo emocjonująca gra, w której to do zwycięstwa potrzebna będzie mieszanina
taktyki, przewidywania i po prostu szczęścia. Potrafi zapewnić dobrą zabawę i
masę emocji. Mam nadzieję, że przyjmie się na rynku na tyle, że do rąk
otrzymamy polską wersję dodatku. Szczerze polecamy
PLUSY:
+ piękne i
solidne wykonanie,
+ proste i
dość intuicyjne zasady,
+ znakomita
skalowalność,
+ krótki czas
rozgrywki,
+ wysoka
regrywalność,
+ spora
interakcja,
+ mnóstwo
emocji.
MINUSY:
Liczba
graczy: 2-6 osób
Wiek: od
8 lat
Czas
gry: 20-40 minut
Rodzaj
gry: gra strategiczna,
gra familijna
gra familijna
Zawartość
pudełka:
* dwustronna
plansza,
* 6
plastikowych bolidów wyścigowych
* 48 kart
prędkości
* 6 kart
stylu jazdy
* 6 żetonów
kierowców
* 1 notes z
kartami punktacji
* instrukcja.
Wydawnictwo:
2 Pionki
Cena: 90-140 zł (II 2019 r.)
Cena: 90-140 zł (II 2019 r.)
Autor: Rob
Daviau Justin D. Jacobson Wolfgang Kramer
Ilustracje: Tavis
Coburn, Michael Crampton
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu 2 Pionki za udostępnienie gry do recenzji.
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz