Kaleidos nie jest nowym tytułem. Zagraniczne wydanie pojawiło się w 1994r. Cenną informacją jest to, że gra zebrała szereg nagród, np. nominację do Spiel des Jahres (1995r) czy Deutscher Lernspielpreis 9+ (2009r).
Czy obcowanie z grą o niecodziennej szacie graficznej było przyjemne? Czy to tytuł, do którego chce się wracać? Za nami sporo partii więc czas podzielić się z Wami naszymi wrażeniami. Zapraszamy do lektury.
CO ZAWIERA GRA
W sporym pudełku (nietypowych rozmiarów jak na gry Trefl Joker Line) znajdziemy ilustrowane plansze, tekturowe sztalugi, talię kart z literami, klepsydrę, notes, ołówki i instrukcję do gry.
Samo pudełko przykuwa już uwagę surrealistyczną ilustracją. W środku jest tylko ciekawiej. Bowiem plansze z ilustracjami to feria barw i kolorów oraz niezliczona ilość detali...Autorem tych niesamowitych ilustracji jest Elena Prette. Nie da się oderwać oczu....choćby człowiek chciał to siedzi i wpatruje się w nie jak zahipnotyzowany. A obrazy wirują w oczach jak w prawdziwym kalejdoskopie.
CEL GRY
Sztalugi i ołówki mogą sugerować, że trzeba będzie coś rysować. Ale uspokajamy tych, który nie mają zdolności plastycznych. Zabawa w Kaleidos polega bowiem na odszukaniu na ilustracji jak największej liczby obiektów na literę z karty i zapisanie tych nazw w notesie.
PRZYGOTOWANIE GRY
Na początku zabawy trzeba złożyć tekturowe sztalugi (niestety za każdym razem trzeba to będzie robić, ale nie jest to jakaś skomplikowana czynność). Pakiet 20 ilustrowanych plansz należy podzielić na 4 zestawy po 5 plansz (ponumerowanych od 1 do 10) i umieścić je po kolei na sztalugach. Każdy gracz otrzymuje notes i ołówek. Tasujemy talię kart i układamy ją w zakryty stos. Jeszcze tylko klepsydra i można zaczynać zabawę.
PRZEBIEG GRY
Sztalugi z ilustracjami są już przygotowane przed graczami. Jeden z nich odkrywa kartę z talii i kładzie ją na środku stołu, tak aby wszyscy gracze ją widzieli. Klepsydra zostaje odwrócona. Teraz gracze przyglądają się uważnie ilustracjom, starając się odnaleźć jak najwięcej obiektów, których nazwy zaczynają się na wskazaną literę. Nazwy obiektów każdy gracz zapisuje w swoim notesie.
W momencie, gdy piasek w klepsydrze przesypie się następuje koniec danej rundy. Każdy z graczy po kolei odczytuje na głos listę obiektów ze swojej kartki. Jeśli pozostali gracze mają w swoich notesach zapisane takie same nazwy, to podkreślają je.
Pozostaje już tylko zliczyć punkty. Za każdą nazwę, która powtórzyła się u kogoś innego gracze dostają po 1 punkcie. Unikatowe nazwy przynoszą ich właścicielom aż 3 punkty.
Wszyscy gracze przekręcają plansze z ilustracjami na obrazek z numerem 2. Na nowo odkrywana jest karta z talii a klepsydra zostaje odwrócona. Rozpoczyna się nowa runda.
Klasyczna rozgrywka skierowana jest do grupy od 2 do 4 graczy. Jednakże instrukcja dopuszcza także wariant drużynowy, w którym dwóch lub więcej graczy analizuje razem ilustracje z ich zestawu i dyskretnie zapisuje nazwy w drużynowym notesie.
Zatrzymajmy się na chwilkę przy słowie "nazwa". Dopuszczalna nazwa to wszystkie słowa opisujące treści widoczne na ilustracji. Czyli samochód to nie tylko słowo samochód czy auto ale także marka i model. Każda niejednoznaczna nazwa może zostać zaliczona jeśli zaakceptują ją wszyscy gracze lub przynajmniej ich zdania będą po równo podzielone. W przypadku takiego kontrowersyjnego określenia współgracze mogą poprosić danego gracza o wskazanie tego obiektu na planszy. Każdą nazwę można zapisać tylko raz, chyba że jedno słowo jest określeniem dwóch lub więcej obiektów.
ZAKOŃCZENIE GRY
Gra trwa 10 rund. Zwycięzcą całej gry zostaje ten gracz, któremu uda się zdobyć największą liczbę punktów.
WRAŻENIA
Kaleidos to gra oparta na prostej zasadzie poszukiwania obiektów na bogato ilustrowanych planszach. Jakiś czas temu mieliśmy hopla z przerzutką na gry komputerowe/mobilne typu hidden object. Wiecie - mamy jakiś obrazek z totalnym bałaganem, a naszym zadaniem jest odszukanie w tym wszystkim niewielkich przedmiotów (lub ich fragmentów). Z tym samym w pewnym stopniu mamy do czynienia w Kaleidos.
Drugim skojarzeniem jakie nasuwa się niemal wszystkim to stare, dobre Państwa - Miasta, tym razem w wersji obrazkowej. Znajdź taki szczegół, którego nie wychwycą inni...albo jakiś dość powszechny nazwij tak, jak nie zrobi tego nikt inny.
Drugim skojarzeniem jakie nasuwa się niemal wszystkim to stare, dobre Państwa - Miasta, tym razem w wersji obrazkowej. Znajdź taki szczegół, którego nie wychwycą inni...albo jakiś dość powszechny nazwij tak, jak nie zrobi tego nikt inny.
Zasady gry są banalne a poza tym dają duże pole do popisu na tworzenie swoich własnych modyfikacji. Tak czy inaczej wszystko tłumaczy się dosłownie w minutę.
Klepsydra w grze zawsze wprowadza element presji, tym razem jest to presja czasu. Przesypujący się piasek podnosi napięcie. Czas ucieka a my musimy się skupić na ilustracji pełnej drobiazgów. Minuta do może być za mało, żeby wśród tych wszystkich detali wychwycić coś oryginalnego. Do tego dla mniejszych graczy taka presja może być trudna do zniesienia i frustrująca. Ledwo rzucą okiem na ilustrację a już czas się skończy. Z tego powodu grając z młodszymi dziećmi możemy się umówić na dwa lub trzy przesypania klepsydry.
Równie emocjonujące jest sprawdzanie wyników. Czy odpowiedzi powtórzą się? A może nazwiemy coś tak, jak nikt inny? Eh...kto się zgrywał na przerwach w Państwa - Miasta wie o jakich emocjach piszemy...
Czas gry to 30-45 minut. Sprawia to, że po jednej rozgrywce ma się jeszcze ochotę na kolejną. Mały rewanż, a co?
Chociaż ilość planszy z ilustracjami jest ograniczona, to na regrywalność tego tytułu nie można za bardzo narzekać. Liczba detali na ilustracjach w połączeniu z losowym wyborem karty z daną literą powoduje, że każda rozgrywka będzie inna. Owszem, jeśli będziemy grać w Kaleidos wiele razy, dzień po dniu to może nam się trochę znudzić. Tak samo bywało z zabawą w Państwa - Miasta. W myśl zasady co za dużo, to nie zdrowo.
Skalowalność gry jest bardzo dobra. Niezależnie czy zagramy w dwie czy w cztery osoby miło i przyjemnie spędzimy czas. Choć nie da się ukryć, że im więcej graczy zasiądzie do sztalug, tym większe będą emocje. czy podamy unikatowe określenie? Ilu graczy dostrzeże ten sam element? Podobnie wariant drużynowy dostarczy sporej dawki emocji.
Nie bez znaczenia jest także rozwojowy aspekt tej gry. Wyszukiwanie obiektów i nadawanie im unikatowych nazw rozwija kreatywność i wyobraźnię. Ileż satysfakcji dostarczy znalezienie takiego elementy, na który nikt inny nie zwrócił uwagi lub nadanie takiej nazwy, na którą nie wpadli pozostali gracze?! Kaleidos można także wykorzystać w nauce języków obcych - wtedy należy podawać określenia na daną literę w danym języku. Niezłe wyzwanie!
Podsumowując: ta gra wymaga sporej wyobraźni, refleksu i bogatego słownictwa. Nawet jeśli do stołu zasiądą osoby, które nie mają takich cech to po kilku rozgrywkach poczują u siebie takie umiejętności. Nauka przez zabawę jest najskuteczniejsza. A rozgrywkom w Kaleidos towarzyszy masa pozytywnych emocji, śmiech i radość.
Nam ten tytuł bardzo przypadł do gustu. Pozostanie w naszej kolekcji i często trafia stół. A ja już mam kilka pomysłów na wykorzystanie tej gry podczas zajęć z młodzieżą, z którą pracuję. Już jestem ciekawa ich reakcji:-).
PLUSY:
+ proste zasady,
+ bardzo ciekawa mechanicznie,
+ piękne wykonanie,
+ wysoka jakość komponentów,
+ dobra skalowalność,
+ wysoka regrywalność
MINUSY:
- brak
Liczba graczy: 2-4 osoby
(lub wielokrotność w wariancie drużynowym)
Wiek: od 10 lat
Czas gry: ok. 45 minut
Rodzaj gry: gra słowna
gra imprezowa
gra rodzinna
gra imprezowa
gra rodzinna
Zawartość pudełka:
*20 ilustrowanych plansz
* 4 sztalugi
* 4 ołówki
* 26 kart z literami
* 1 notes
* 1 klepsydra
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Trefl Joker Line
Cena: 60-70 zł
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Trefl Joker Line za udostępnienie gry.
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń