Gdy tylko usłyszałam o tym, że Wydawnictwo Lacerta znowu
zaprosi nas do szycia kocyka na chłodne dni wypuszczając Patchwork Express
zastanawiałam się, czy to będzie „odgrzewany kotlet”, czy też coś nowego,
innego.
Czy można bowiem udoskonalić grę, którą pokochały całe
rzesze graczy? Czy da się wprowadzić jakąś innowację do zabawy polegającej na
układaniu na planszy kawałeczków materiału w różnych kwadratowo – prostokątnych
kształtach? Otóż okazuje się, że … a nie powiem Wam nic więcej. Przekonajcie
się sami. Zapraszam do lektury recenzji.
CO ZAWIERA GRA
W zgrabnym pudełeczku (tej samej wielkości co ze starszą
siostrą, czyli grą Patchwork) znajdziemy: dwie kołderki, na których stworzymy
nasze kocyki, 15 kolorowych i 8 niebieskich żetonów skrawków materiału, żetony
skórzanych łatek, żetony guzików, planszę i 2 znaczniki czasu, pionek neutralny
i instrukcję do gry.
Wykonanie elementów, jak to na Lacertę przystało, jest na
wysokim poziomie a ich kolorystyka i wzornictwo przykuwa uwagę nie tylko
najmłodszych. Już jeden rzut oka na pudełko wystarczy, aby chcieć je otworzyć.
CEL GRY
Jak to najlepiej tłumaczy instrukcja patchwork to metoda
szycia, w której łączy się małe kawałki materiału w większą całość, tworząc
nowy wzór. Ni mniej, ni więcej tylko na tym będzie polegać cała zabawa. Nie
jest to jednak tak proste, jak by się mogło wydawać.
PRZYGOTOWANIE GRY
W zasadzie przygotowanie młodszej siostry Patchworka nie
bardzo się różni od przygotowania starszego tytułu (szczegóły tutaj).
Ograniczmy się więc do zasadniczych różnic:
- nie musimy wybierać strony planszy czasu bowiem ta jest jednostronna;
- na początku planszę czasu otaczamy tylko kolorowymi skrawkami, a dopiero gdy zostanie ich już tylko pięć dokładamy za pionkiem neutralnym pozostałe niebieskie skrawki;
- gracze dostają do dyspozycji plansze kołderek o wymiarach 7x7, czyli ciut mniejsze niż w Patchworku;
- na planszy czasu umieszczamy 6 (a nie 5) skórzanych łatek;
- nie ma żetonu specjalnego za zapełnienie skrawkami kwadratu 7 x 7
I to tyle. Warsztat krawiecki przygotowany, czas zabierać
się do pracy.
PRZEBIEG GRY
Rozgrywka w Patchwork Express przebiega dokładnie tak samo,
jak w Patchwork (za wyjątkiem dołączenia "niebieskich łatek" pod koniec gry), więc jeśli ktoś w niego grał to będzie wiedział co robić.
Tych, który nie mieli styczności ze starszą siostrą bohaterki naszej recenzji
odsyłamy do zasad opisanych w recenzji Patchworka.
ZAKOŃCZENIE
I tutaj nie spodziewajmy się jakiegoś zaskoczenia.
Zakończenie obu gier niczym się nie różni. Wygrywa ten krawiec, który zdobędzie
za swoje dzieło największą cenę w postaci liczby punktów.
WRAŻENIA
Patchwork Express jest na swój sposób zaskakującą grą. W
zasadzie poza tym, że młodsza siostra jest dużo ładniejsza i przyjemniejsza dla
oka, to nie ma istotnych różnic w samej rozgrywce. A jednak to nie jest
„odgrzewany kotlet”.
Ekspresowy Patchwork cechuje się uproszczonymi zasadami – dysponujemy bowiem mniejszą kołderką a
skrawki materiału są większe i mają niższe koszty ich nabycia. Na dodatek niebieskie
kawałki, które pojawiają się pod koniec zabawy nie dość, że są taniutkie (a
nawet darmowe), to jeszcze mają najbardziej upragnione kształty i nie raz
ratują graczy z opresji uzupełniając idealnie ich kołderki. Jedna dodatkowa
łatka też nie pozostaje bez znaczenia – zawsze to szansa na zaklejenie pustej dziurki,
a te kosztują graczy ujemne punkty.
Express w nazwie gry też nie jest bez powodu. W młodszą
siostrę Patchworka gra się bowiem krócej
– plansza czasu ma 30 pól a nie 54. Całą zabawę zamkniemy w kilkunastu minutach
(pudełkowy czas to ok. 10 minut). Idealnie dla dzieciaków, które jakby nie
patrzeć będą musiały się dość mocno skupić i obmyślić sobie strategię szycia
kołderki. Nie dajcie się oszukać „sweetaśnemu” wyglądowi. Kolorowy Patchwork
Express to nadal niezły mózgożer.
Strategia, strategią ale nasze plany mogą spełznąć na niczym
a przynajmniej zostać trochę utrudnione. Bowiem cały plan działania opierać
będziemy na dostępności skrawków. I tutaj na scenę wkracza losowość – przygotowując rozgrywkę żetony skrawków układamy losowo.
Może nam to podpasować ale może być też tak, że będziemy mieć do wyboru takie
materiały, które ciężko nam będzie
dopasować (im bardziej będziemy mieć rozbudowany kocyk tym może być
ciężej) albo nie będzie nas zwyczajnie na nie stać.
Prostota zasad i szybki czas rozgrywki podnoszą regrywalnośc
tej gry. I choć pierwowzór też cechował się dużą regrywalnością to wersja
ekspresowa ma zdecydowanie większe szanse częstszego trafiania na stół. A
kolorowa szata graficzna mocno przyciąga dzieciaki. Nasze pociechy często
sięgają po ten tytuł.
No dobra – nasze wrażenia, naszymi wrażeniami. Czas
odpowiedzieć na najtrudniejsze pytanie. Czy mając Patchworka powinno się dodać
do niego młodszą siostrę? Szczerze? Nie umiemy na to pytanie udzielić
jednoznacznej odpowiedzi. Z pozoru niby obie gry są takie same, a jednak tak do
końca nie są. Ale czy koniecznie musimy mieć obie? Pewnie nie. Ale mając je
obie, grając z dzieciakami wyciągamy wersję Express, a w naszych potyczkach
małżeńskich sięgamy raczej po brzydszą i nieco poważniejszą siostrę.
PLUSY:
+ "sweetaśne" wykonanie;
+ prostota zasad;
+ krótki czas rozgrywki
MINUSY:
- nie będziemy się ich doszukiwać na siłę
Liczba graczy: 2
osoby
Wiek: od
6 lat
Czas gry: ok.
10 minut
Rodzaj gry: gra
logiczna;
gra
rodzinna
Zawartość pudełka:
*1
plansza czasu
*
2 plansze kołderki
*
1 neutralny znacznik
*
2 znaczniki czasu
*
1 pionek neutralny
*
23 skrawki materiału
*
6 skórzanych łatek
*
31 kafelków z guzikami
*
1 pionek neutralny
*
instrukcja
Wydawnictwo: Lacerta
Cena: ok.
53 - 75 zł
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Lacerta za przekazanie gry.
Grę można kupić w sklepie Planszóweczka.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz