wtorek, 14 czerwca 2016

KIWI. LEĆ NIELOCIE, LEĆ!: po gumce do celu - recenzja gry.

Gry planszowe są pojęciem bardzo pojemnym. Coraz bardziej. I dobrze, dzięki temu mamy coraz większe grono gier, które może nie są grami planszowymi w tradycyjnym ujęciu, ale przez to otrzymujemy produkt, który w jakimś stopniu jest innowacyjny. Niesie to powiew świeżości. A często jest zaproszeniem do świata gier planszowych sensu stricto. 

Od czasu do czasu pojawiają się takie tytuły, które nie wymagają specjalnie myślenia, są banalnie proste, ale dostarczają po prostu kupę dobrej zabawy. Przykłady? Choćby Loopin’ Louie. Gra,  w którą można grać i grać i nie mieć dość. Pitch Car, który wywołuje wspomnienia dzieciństwa i grę w kapsle. Cała masa gier polegających na układaniu jednych rzeczy na innych rzeczach (Villa Paletti, Zwierzak na zwierzaku, Mistakos, etc.). W ten typ gier idealnie wpisuje się bohaterka naszej dzisiejszej recenzji, czyli „Kiwi. Leć nielocie, leć”. Czy przypadła nam do gustu? Zapraszam do recenzji.


CO ZAWIERA GRA

W średniej wielkości pudełku, znajdziemy:

  • tekturową planszę,
  • podstawkę pod planszę (dwie tekturowe belki składane „na krzyż”)
  • kratkę (składającą się z 9 tekturowych belek), wyznaczającą 16 pól gry
  • 40 żetonów do gry (po 10 w każdym z 4 kolorów)
  • 4 rampy z gumką






Jakość komponentów jest na wysokim poziomie. Załączone gumki, za pomocą których będziemy ekspediować w powietrze nasze nieloty to całe szczęście nie zwykłe gumki recepturki (które potrafią trochę napsuć krwi w Przebiegłych Wielbłądach), ale gumki do włosów, które są znacznie wytrzymalsze.





CEL GRY




Każdy z graczy za pomocą katapult wstrzeliwują żetony kiwi do specjalnie utworzonej skrzynki na owoce. Ten, kto umieści swoje żetony kiwi na 4 sąsiadujących polach tworzących kwadrat, z automatu zostaje zwycięzcą. Jeżeli jednak nikomu się nie uda ta sztuka, a wszystkie kiwi zostaną umieszczone w skrzyni, to zwycięzcą zostanie ten gracz, który zdobędzie największą liczbę punktów.







PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie sprowadza się do poskładania wszystkich elementów do kupy, tj. zmontowaniu skrzynki na owoce oraz katapult. Następnie każdy z graczy bierze swoją katapultę oraz drużynę kiwi (10 żetonów w swoim kolorze). W zasadzie to tyle. 




PRZEBIEG GRY


Rozgrywka jest prościutka. Wymaga jednak zręczności i dobrze sobie poćwiczyć zanim zacznie się zabawę. Opanowanie obsługi katapulty to podstawa.

Cała zabawa sprowadza się do umieszczenia wszystkich swoich żetonów kiwi w pudełku, za pomocą katapulty. 

W grze nie ma żadnych rund czy kolejek, wszyscy bawią się jednocześnie. Sytuacja na planszy zmienia się dynamicznie, wszak wszyscy celują do tych samych 16 pól. Stąd na jednym polu może wylądować kilka żetonów - liczy się jednakże tylko ten żeton, który wyląduje na wierzchu.



Nie ma żadnych reguł co do odległości katapulty od planszy. Dlatego też dobrze poćwiczyć, żeby trafiać tam, gdzie się chce. Przy odrobinie wprawy, zaczynamy mieć mniej więcej kontrolę nad żetonami.
Oczywiście nie raz zdarzy się, że żeton nie trafi do pudełka, wtedy należy go podnieść i znowu umieścić na katapulcie.

Pudełko to rzecz święta. Podczas gry nie można go dotykać. Jeśli żeton spadnie na kratkę pomiędzy polami, to ma tam pozostać – można go poruszyć tylko innym żetonem.
Ten, kto umieścił w pudle wszystkie swoje kiwi, czeka, aż skończą pozostali. 



ZAKOŃCZENIE GRY

Grę można zakończyć na dwa sposoby. W wersji szybkiej wystarczy umieścić swoje żetony w ten sposób, żeby zajęły dowolne sąsiadujące pola tworzące kwadrat 2x2. Zwycięstwo następuje z automatu.


Jeśli nikomu się ta sztuka nie uda, to czekamy, aż wszyscy gracze umieszczą wszystkie swoje żetony w pudełku i możemy przystąpić do liczenia punktów. 

Skoro gra jest prosta, to nie inaczej może być i w tej kwestii. Każdy z graczy wyciąga z poszczególnych przegródek stosy żetonów, na których wierzchu jest jego żeton, a następnie podlicza wszystkie zdobyte żetony (bez względu na ich kolor).


Zwycięzcą zostaje ten, kto ma najwięcej żetonów.

WRAŻENIA

Rozgrywka jest niesamowicie wręcz banalna i w tym tkwi siła tej gry. Zwalnia nas z myślenia oferując po prostu dobrą zabawę.

Nie wiem czy bawiliście w pchełki. Ja, będąc dzieckiem spędziłem na tym długie godziny, razem z kumplami organizowaliśmy nawet jakieś osiedlowe turnieje. Żeby być w tym dobrym, po prostu należało się nauczyć jak najlepszej obsługi, umieć wyczuć odległość i rodzaj podłoża (który miał znaczny wpływ na technikę – inaczej grało się na miękkim dywanie, a inaczej na twardym linoleum).
Kiwi w jakimś stopniu przypomina Pchełki. Żeby bawić się komfortowo, należy trochę poćwiczyć. Wtedy te pozornie losowe strzały, nieco tracą na losowości i można trochę pokombinować. Ale tylko trochę, bo sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Raz się wygrywa raz nie.


Skalowalność. Nie ma znaczenia liczba osób. W każdym składzie będzie dobra zabawa. Im mniej osób, tym łatwiej o ułożenie kwadratu z naszych żetonów. Im więcej osób, tym robi się po prostu większy bałagan i planowanie czegokolwiek nie ma sensu.

Jedyną wadą, jaką udało nam się odkryć, to podatność rozgrywki na cwaniactwo graczy. Nie da się nie zauważyć, że ten, kto nieco spowolni swoje ruchu, może wygrać. Po prostu. Sposób punktowania jest taki, że żetony z danej przegródki wędrują do tego, kto ma żeton na wierzchu. Co za problem zrobić wszystko, żeby jakimś cudem komuś zostało kilka żetonów, podczas, gdy inni już skończyli. Taka zagrywka nie ma nic wspólnego z zasadami fair play i zwyczajnie odbiera radochę z gry.




Nie mam zielonego pojęcia, co ma w sobie Kiwi. Leć nielocie, leć, ale my tę grę pokochaliśmy od pierwszego prztyknięcia. Po pierwszej rozgrywce była kolejna i kolejna i tak sobie poprztykaliśmy cały wieczór. I kolejny…

Nie ma znaczenia, czy masz kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat na karku. Ta gra bawi ludzi w każdym wieku. Potrafi nadzwyczajnie w świecie dać odsapnąć naszemu mózgowi i pozwolić mu na produkcję jakże miłych dla organizmu endorfin. Gorąco polecamy.


PLUSY:

+ szybka i wdzięczna gra imprezowa
+ proste zasady przystępne dla osób w każdym wieku  (zarówno dzieciaki jak i dziadkowie mają niezłą zabawę)
+ wysoka regrywalność,
+ dobra skalowalność

MINUSY:

- podatna na cwaniactwo graczy




Liczba graczy:  2-4 osoby
Wiek: 5 od  lat 
Czas gry: ok. 5 - 10 minut
Rodzaj gry:  gra zręcznościowa, gra rodzinna
Zawartość pudełka:
* tekturowa plansza;
* podstawka pod planszę (dwie belki na krzyż);
* kratka wyznaczająca 16 pól gry;
* 40 żetonów (po 10 w każdym z 4 kolorów);
* 4 rampy z gumką;
* instrukcja gry
Wydawnictwo: EGMONT
Cena: 60 - 65 PLN


Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie gry. 


2 komentarze:

  1. mamy ta grę i u nas służy po małej przeróbce do ćwiczeń logopedycznych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysłowość ludzka nie zna granic :-) W życiu bym nie pomyślał, że Kiwi można wykorzystać w ten sposób :-) Brawo!

      Usuń