Od jakiegoś czasu w
świecie gier planszowych można zaobserwować pewne zjawisko odświeżania danego
tytułu. Czasem polega to na nowej szacie graficznej (np. Torres, Puerto Rico) a
czasem na bazie oryginalnej gry tworzy się jej odpowiedniki karciane (np.
Qwirkle, Broom Service, Alhambra) czy też kościane (Roll for the Galaxy, Zamki
Burgundii).
O ile zmiany graficzne nie budzą większych kontrowersji, tak
wersje karciano-kościane już tak. Czemu? Bo bywa, że oryginał rozmieniany jest
na drobne, jest zwykłym skokiem na kasę. Czy tak samo było w przypadku
kościanej wersji Istanbulu? Zapraszam do lektury.
CO ZAWIERA GRA
Jak przystało na grę kościaną, w pudle znajdziemy kości. Ale nie tylko. Mamy też trochę kartonu w postaci niewielkiej, dwustronnej planszy, kart pomocy, kart bazaru, żetonów meczetu oraz różnego rodzaju żetonów dóbr oraz oczywiście gotówkę w postaci lir. A skoro to Istanbul, to w środku oczywiście musiały też znaleźć się kryształki imitujące rubiny. Pewnym novum jest obecność diamentów.
O jakość komponentów, podobnie jak i w
przypadku oryginalnej gry nie musimy się martwić. Do tego załączona instrukcja
napisana jest tak, że nie mamy wątpliwości jak w to grać.
CEL GRY
Podobnie jak i w
„normalnym” Istanbule bierzemy udział w swoistym wyścigu po rubiny. Ten, kto
pierwszy zdobędzie ich 6 (lub 5 w grze 4-osobowej), ten zostanie zwycięzcą.
PRZYGOTOWANIE GRY
Nie jest ono
specjalnie skomplikowane. Na środek stołu wędruje plansza, na której to
umieszczamy we wskazanych miejscach odpowiednią liczbę rubinów (zależną od liczby
graczy).
Następnie tasujemy żetony
meczetu i sześć z nich układamy awersem obok planszy. Karty bazaru również
tasujemy i układamy w zakrytym stosie. Zestawem startowym każdego gracza będzie
diament oraz kilka monet.
Zakupy czas zacząć.
Gra ma klasyczny
przebieg, czyli gracze po kolei rozgrywają swoje kolejki. W swojej turze gracz
otrzymuje do ręki 5 kości - z czasem może on zwiększyć liczbę kości, którymi
będzie rzucał.
Tura rozpoczyna się od rzutu kośćmi. W wyniku tego możemy otrzymać kilka możliwych rezultatów, tj. jeden z czterech dostępnych towarów, karty lub liry. Wyniki, które wypadły na kościach, każdy gracz ma prawo wykorzystać do wykonania dwóch akcji.
Może to być wymiana
kości na żetony towarów lub liry. Możemy otrzymać diamenty, które umożliwiają
przerzucenie dowolnej liczby kości. Możemy zakupić i wykorzystać karty bazaru,
które przynoszą różnorakie profity (czasem również współgraczom). Możemy też
zakupić płytki meczetu, które na stałe dają nam również różne bonusy (w tym
dodatkową kość czy akcję).
Co ważne, zebrane
żetony towarów stanowią jednorazowy (po użyciu należy go odrzucić) odpowiednik
jednej ścianki na kości. Jest to element, który w jakimś stopniu ogranicza
kapryśność kości.
Wszystkie te nasze
kombinacje służące wymianie jednych dóbr na drugie zmierzają do konkretnego
celu jakim jest pozyskania rubinu, a raczej rubinów. Na planszy mamy kilka
różnych możliwości na ich zdobycie. Możemy odrzucić część towarów (wyniki na
kościach + żetony towarów), możemy też po prostu zapłacić. Oczywiście mamy tu
mechanizm znany z planszowej wersji, czyli każdy kolejny rubin jest droższy –
jego kupno wymaga coraz większych nakładów.
Po wykonaniu dwóch
akcji, kości przekazywane są następnemu graczowi, który dokonuje przerzutu i
wykonania swoich akcji .
ZAKOŃCZENIE GRY
Cała zabawa trwa do
momentu, gdy jednemu z graczy uda się zebrać sześć rubinów (lub 5 w grze 4-osobowej). Pozostałym graczom
pozostaje po jednej kolejce (wszyscy muszą sprawiedliwie rozegrać tę samą
liczbę kolejek). Jeśli okaże się, że sztuka ta udała się nie jednemu graczowi,
wówczas zwycięzcą zostanie gracz posiadający najwięcej żetonów towarów.
WRAŻENIA
Do niedawna unikaliśmy raczej tytułów, w
których główne skrzypce odgrywały kości. Lubię mieć choć trochę wpływu na to co
się dzieje na planszy, a kości niekoniecznie to zapewniają. Jednakże są gry,
które potrafią te kości wykorzystać, gdy okazuje się, że losowość losowością,
ale mamy jednak pewien wpływ na to co z tymi kośćmi zrobić. Można tu wymienić
Zamki Burgundii, Lorenzo il Magnifico, czy też inną grę Rüdigera Dorna, czyli Las
Vegas.
Nie da się ukryć, że jesteśmy fanami
Rüdigera Dorna, a sam Istanbul to gra, którą bardzo lubimy i do której często
wracamy. Byliśmy zatem bardzo ciekawi jak kościana wersja sprawdzi się „w
praniu” i po cichu liczyliśmy, że będzie to jednak udany tytuł. I się nie
przeliczyliśmy. Kościany Istanbul to naprawdę dobra gra, która potrafi
dostarczyć mnóstwo dobrej zabawy.
Oczywiście nie da się uniknąć porównań
do „normalnego” Istanbulu. Problem w tym, że to tak naprawdę dwie różne gry –
owszem mają kilka wspólnych cech, takich jak temat i pewne elementy mechaniki.
Łączy je także swoisty wyścig po rubiny. Jednakże o ile wersja planszowa to
średnio wymagający tytuł, w którym przez te minimum 45 minut trochę trzeba się
napocić, tak wersja kościana pretenduje do szybkiej i emocjonującej rozgrywki
trwającej jakieś 15 minut.
Wszystko jednakże robi się zupełnie
inaczej. Tu już nie szwendamy się po planszy, nie zbieramy różnych rzeczy do
wózeczka. Tutaj jest wszystko znacznie prostsze. Mamy kości, które możemy (a
wręcz musimy) wspomóc zbieranymi żetonami. Podobnie jak i w wersji planszowej
możemy skorzystać z kart czy też żetonów meczetów. Generalnie rozgrywka stała
się płytsza ale w żadnym stopniu nie stała się przez to gorsza. Jest po prostu
inna, bardziej dynamiczna i mniej przewidywalna.
Kości są kapryśne i czasem nam pomogą a
czasem nie. Mamy mechanizmy, które w pewnym stopniu pozwalają nieco okiełznać
tę losowość. Możemy wspomóc je żetonami towarów, możemy też (płacąc diamentami)
przerzucić wybrane kości. Możemy też wykorzystać żetony meczetów, a także kart
bazaru, które wydatnie ułatwiają nam osiągnięcie głównego celu czyli zbierania
rubinów.
Podczas gry budujemy swój mini
silniczek, dzięki któremu coraz szybciej zbieramy kolejne rubiny (chociaż są coraz
droższe). Cała gra to takie trochę balansowanie pomiędzy rozbudową silniczka a
zdobywaniem rubinów. Zbytnie przywiązanie do pójście w jedno lub w drugie
przeważnie się dobrze nie kończy. Zwyczajnie może nam zabraknąć czasu i ktoś
inny zbierze komplet czerwonych kamyków.
Ważne, że należy też wykorzystywać
nadarzające się okazje, gra bowiem nie wybacza gapiostwa. Jak się nie weźmie
rubinu kiedy było można, to będziemy sobie pluć w brodę, bo okazja może się już
nie powtórzyć.
To co troszkę nie do końca mi się
podoba, to niezbalansowane żetony meczetów. Jedne są ewidentnie mocniejsze niż
inne, a jeśli jeszcze uda się je zdobyć w odpowiednim momencie (np. szósta kość
na początku gry), to może nam sporo ułatwić życie. Część żetonów jest po prostu
takimi zapchajdziurami.
Skalowalność. No cóż, liczba osób
biorących udział w grze w żaden sposób nie wpływa na doznania płynące z
rozgrywki. Nieważne czy zasiądziemy do niej w 2 czy w 4 osoby – wrażenia będą
bardzo podobne. Oczywiście wraz ze wzrostem liczby graczy sytuacja na stole będzie się szybciej
zmieniać. Ktoś nam podbierze upatrzony żeton meczetu, ktoś zakupi rubin, na
który akurat byłoby nas stać. No cóż, mamy do czynienia z wyścigiem. Kto szybszy,
ten lepszy.
Ze wzrostem liczby graczy, nie odczujemy
też specjalnie konieczności oczekiwania na swój ruch. Kolejka gracza jest
szybka i nie ma w zasadzie przestojów.
Przyznaję się, że nie spodziewałem się,
że bazując na sprawdzonym tytule można wykombinować jego kościaną wersję, która
w jakimś sensie jest zbliżona do oryginału, ale jednocześnie bardzo inna,
oferując zupełnie inny poziom rozgrywki. Jest to lekki tytuł, w którym można
trochę pomyśleć, pokombinować i naprawdę miło spędzić czas.
Wydaje mi się, że jeśli polubiliście
Istanbul, to naprawdę warto pomyśleć o jego wersji kościanej. Jeśli natomiast wersja
planszowa nie przypadła wam do gustu, to może wersja kościana was zainteresuje?
Jak dla nas jedna z większych niespodzianek ubiegłego roku. Zdecydowanie
polecamy i po raz kolejny przekonujemy się, że Rüdiger Dorn jest naprawdę dobry
w tym, co robi.
PLUSY:
+ wysoka
jakość komponentów,
+ proste zasady,
+ znakomita
mechanika,
+ dobra
skalowalność
+ krótki czas
rozgrywki,
+
regrywalność,
MINUSY:
Liczba
graczy: 2-5 osób
Wiek: od
10 lat
Czas
gry: ok. 15 minut
Rodzaj
gry: gra strategiczna,
gra ekonomiczna,
gra rodzinna,
gra kościana
gra ekonomiczna,
gra rodzinna,
gra kościana
Zawartość
pudełka:
* 1 plansza
do gry,
* 42
Znaczniki Towarów,
* 36 Monet,
* 9 Kości
Pomocników,
* 33 Karty
Bazaru,
* 24 Żetony Meczetu,
* 31 Rubinów,
* 12
Kryształów,
* 4 Skróty
akcji,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo:
2 Pionki
Cena: 70-100
zł
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu 2 Pionki za udostępnienie gry do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz