Strony

piątek, 3 listopada 2023

Tracks - recenzja dźwiękowej gry detektywistycznej Wydawnictwa Muduko.

Gry detektywistyczne od jakiegoś czasu cieszą się sporą popularnością w planszówkowym świecie. Były już takie duże tytuły jak Detektyw (Portal Games), Kroniki Zbrodni (Foxgames/Lucky Duck Games), Kroniki zbrodni seria Millenium (Lucky Duck Games) czy Sherlock Holmes Detektyw Doradczy (Rebel). Pojawiały się też kooperacyjne gry w stylu kultowego Dixita, takie jak: Paranormalni Detektywi (Lucky Duck Games), Mysterium Park (Rebel) czy Mysterium (Rebel). Klimat detektywistyczny pojawia się także w grach dla dzieci, takich jak: Lisek Urwisek (Nasza Księgarnia Gry), Zwierzęta z Baker Street (Lucrum Games), Śledztwo w Muzeum (Foxgames), Mikro Makro (Lucky Duck Games) czy Tajemnica w 5 Minut (Rebel).

Bohaterka dzisiejszej recenzji z pewnością należy do kategorii kooperacyjnych gier detektywistycznych. Najbliżej w pewnym aspekcie do wspomnianego wcześniej Mikro Makro, ale absolutnie nie są to analogiczne gry. Bowiem Track od Wydawnictwa Muduko to dźwiękowa gra detektywistyczna. Gra oparta o specjalną aplikację zawierającą dźwiękowe nagrania niezbędne do rozwiązania sprawy. Czy wcielanie się w rolę śledczych to trudne wyzwanie? Czy uda nam się rozwiązać przydzielone sprawy? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.


CO ZAWIERA GRA

W pudełku średniej wielkości znajdziemy takie komponenty jak: folder policyjny z 15 aktami sprawy i instrukcją do gry, plan miasta Siren Bay, karty monitoringu i ulotkę turystyczną o mieście. Do tego tekturowe autko policyjne (bonus przy zakupie w sklepie wydawcy).

Do rozegrania gry wymagana jest jeszcze specjalna aplikacja Tracks Siren Bay – do ściągnięcia za darmo z Google Play czy AppStore.

CEL GRY

Tracks przenosi nas do słonecznego Siren Bay. Dostajemy powołanie do służby w nowej sekcji tamtejszej policji - S.B.A.B (Siren Bay Audio Brygada). Zadaniem sekcji jest podsłuchiwanie przestępców i śledzenie ich za pomocą kamer monitoringu. Do rozwiązania mamy szereg spraw (15 akt sprawy).

PRZYGOTOWANIE GRY

Do rozegrania gry niezbędna jest aplikacja Track Siren Bay, którą uruchamiamy na smartfonie czy tablecie. Po uruchomieniu aplikacji pojawi się nam lista spraw do wyboru. Klikamy na tą, którą chcemy rozwiązać (sprawy możemy rozwiązywać dowolnie, ale instrukcja doradza nam przechodzić je po kolei).

Na środku stołu rozkładamy plan Siren Bay tak, aby był on dobrze widziany przez wszystkie osoby. Obok planu układamy stos kart monitoringu rewersem do góry. Bierzemy akta wybranej przez nas sprawy i czytamy uważnie treść odprawy. Czas na odsłuch nagrań. W aplikacji puszczamy nagranie przypisane do wybranej przez nas sprawy. Po jego zakończeniu na ekranie pojawi się pytanie, na które musimy odpowiedzieć.

Czas na rozpoczęcie śledztwa!


PRZEBIEG GRY

Jako fani seriali kryminalnych po samym haśle „śledztwo” naszym oczom ukazuje się ciemny, duszny i zadymiony pokój w komisariacie policji czy innej placówce służb specjalnych. Do tego korkowa tablica z poprzypinanymi zdjęciami, wycinkami z gazet, dowodami z akt itp. A przy tym wszystkim ekipa śledczych (zazwyczaj jakiś zespół lub para detektywów). Też to widzicie? Hola hola… Nie tym razem.

Tym razem do naszej dyspozycji jest tylko karta z aktami sprawy w postaci krótkiego opisu odprawy, plan miasta, nagranie dźwiękowe z aplikacji i karty monitoringu.

Co możemy zrobić po wysłuchaniu nagrania z aplikacji? Ano jedną z dwóch czynności:

I. Ponownie wysłuchać nagranie lub jego dowolną część. Tyle razy ile chcemy czy potrzebujemy (lub na ile pozwoli nam czas bo niektóre śledztwa mają ograniczenia czasowe)

II. Przeglądać karty monitoringu, aby przyjrzeć się bliżej różnym miejscom w mieście. W tym celu wybieramy daną kartę z numerem i odwracamy ją stroną obrazkiem do góry. Na raz możemy mieć odkryte 4 karty z obrazami z kamer. Jeśli chcemy zobaczyć kolejną, to musimy zakryć jakąś z okrytych kart i odłożyć ją do talii. Ważna uwaga: nagrania z kamer pokazują Siren Bay i to co się w nim dzieje w danym momencie. Musimy brać to pod uwagę analizując daną sprawę, gdyż w różnych godzinach w danym miejscu mogą dziać się różne rzeczy.

III. Odpowiedzieć na pytanie – jeśli uznamy, że znaleźliśmy właściwe rozwiązanie możemy nacisnąć w aplikacji przycisk z mapą. Otworzy nam się plan miasta a naszym zadaniem będzie wskazanie adresu, który nam się wydaje w danej sprawie miejscem podejrzanym. Zostanie tam wysłany partol policji i albo trafimy w sedno…albo zaliczymy porażkę. Przy porażce zostaje nam spróbować jeszcze raz lub poprosić o pomoc poprzez kliknięcie przycisku "wskazówka"

Dodatkowo w aplikacji pod przyciskiem słuchawki telefonicznej (lewy dolny róg) znajdziemy króciutkie podpowiedzi od bliskich ofiar lub świadków zdarzenia. Takie szczątkowe informacje, ale czasem pomocne w ruszeniu ze śledztwem w martwym punkcie.

Reszta pozostaje w gestii naszych zdolności wyłapywania dźwięków i informacji z nagrań, kojarzenia faktów i spostrzegawczości bowiem niektóre dźwięki z nagrań pochodzą z charakterystycznych miejsc w mieście.

ZAKOŃCZENIE GRY

Nie ma tutaj jakiegoś konkretnego momentu zakończenia gry. W całej grze mamy 15 śledztw. Możemy je rozwiązać jedno po drugim za jednym posiedzeniem, choć nie sądzę, żeby komuś chciało się od razu zjeść całe ciastko. Możemy też dawkować sobie przyjemność i rozwiązywać po jednym czy kilku śledztwach. Zakończeniem danego śledztwa jest decyzja o wskazaniu miejsca przestępstwa i skierowanie tam patrolu policji Siren Bay.

WRAŻENIA

Nie raz już wspominaliśmy, że bardzo lubimy wszelakie seriale i filmy detektywistyczne. To zamiłowanie przeniosło się także na gry. Chętnie zasiadamy do detektywistycznych i kryminalnych tytułów. Z ogromnym apetytem zasiedliśmy także do bohaterki dzisiejszej recenzji, czyli gry Tracks. Smartfon połączony z głośnikiem, rozłożona mapa Siren Bay, karty monitoringu w pogotowiu i wytężony słuch… Aż z tego napięcia serca nam mocniej biły. Nagranie wystartowało i … dopadła nas masa dźwięków i sygnałów, które mózg musiał przenalizować.

Same zasady gry są bardzo proste. Odsłuchujemy nagranie, analizujemy usłyszane dźwięki, przeglądamy karty monitoringu i szukamy tego jednego właściwego adresu. Brzmi prosto. Ale w praktyce już tak prosto nie jest. Nagrania to nagrania „real life” z różnymi dźwiękami, nie raz i nie dwa nakładającymi się na siebie albo pojawiającymi się jedne po drugich. Trzeba być cały czas skupionym, analizować sytuację, przeglądać mapę (a ta obejmuje całkiem spory teren) i szukać wskazówek. Jedne śledztwa uda się szybko rozwiązać. W innych potrzeba będzie czasem odtworzyć nagrania jeszcze raz. A będą też takie, które mimo prób zakończą się porażką.

Jedno jest pewne – Tracks pozwala nam poczuć się jak śledczy w akcji. Z pewnością dostarcza sporej dawki emocji i napięcia. Nagrania z akcji, zdjęcia z monitoringu, podpowiedzi świadków i klimatyczna aplikacja. A same nagrania niezwykle działają na wyobraźnię.

Do tego całą przygodę przygotowujemy dosłownie w chwilę. Rozwijamy mapę, kładziemy stos kart monitoringu i odpalamy aplikację – tylko tyle wystarczy do świetnej zabawy. Niektórym może nie spodoba się to, że gra wymaga korzystania z aplikacji. Z jednej strony po to są planszówki, żeby odciągać od smartfonów i komputerów. Ale tutaj aplikacja jest w zasadzie tylko narzędziem niezbędnym do odtworzenia nagrań. Takim radiem czy odtwarzaczem w policyjnych komputerach. A trzeba przyznać, że aplikacja działa bardzo sprawnie i bez zarzutu. Nic się nie blokuje i nie zacina.

Ponieważ w grze mamy do czynienia ze śledztwami i rożnego rodzaju przestępstwami to pudełkowy minimalny wiek graczy został ustalony na poziomie 12 lat. My jednak graliśmy z naszym 10 letnim Jaśkiem i spokojnie możemy powiedzieć, że młodsze dzieci (szczególnie gdy będą grać ze starszym rodzeństwem i rodzicami) poradzą sobie z całą zabawą bez większych trudności. W nagraniach nie ma też jakiś szczególnie drastycznych scen czy dźwięków. To trochę jak z Mikro Makro – w gestii rodziców jest to, czy dopuścić do zabawy młodsze dzieci.

Tracks to gra z założenia kooperacyjna, choć adresowana od 1 do 6 graczy. Ciężko o kooperację przy rozgrywce solo. Ale paradoksalnie taka rozgrywka jest bardzo przyjemna. W zasadzie od zabawy w większym gronie różni się tylko tym, że jesteśmy zdani sami na siebie i swoje myślenie. W większym gronie możemy się komunikować, podpowiadać sobie i liczyć na to, że ktoś zauważy coś na co my nie wpadniemy. W obu przypadkach jednak rozgrywka sprawia sporą przyjemność. Także tylko od nas zależy czy podejmiemy się śledztwa w pojedynkę, czy w zespole. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby jedne sprawy rozwiązywać solo a inne w większym gronie. 

Czas gry w Tracks jest trudny do jednoznacznego określenia. Według wydawcy pojedyncze śledztwa mogą nam zająć od 20 do 40 minut. Ale to wszystko jest mocno zależne od samych graczy. My nad niektórymi sprawami przesiadywaliśmy dłużej, a były takie, które rozwiązaliśmy szybciej. Może łut szczęścia a może smykałka detektywistyczna.

Klasycznie jak to przy grach detektywistycznych pada to sakramentalne pytania. Jak wygląda regrywalność tytułu? Ano jak to przy takich grach. Raczej są to jednorazowe tytuły, choć można zaryzykować stwierdzenie, że jak pudełko odleży trochę czasu na półce, to może właściwe adresy z poszczególnych spraw ulecą nam z pamięci. Czas pokaże. Tak, czy inaczej w pudełku dostajemy 15 śledztw więc jak będziemy sobie dawkować ich rozwiązywanie, to zabawa zajmie nam jakiś dłuższy czas.

Na uwagę zasługuje jeszcze jedna kwestia. Jeśli jesteście spostrzegawczy, albo pamiętacie posty Muduko w socialmediach zapowiadające grę Tracks to z pewnością zauważyliście, że na mapie Siren Bay pojawiły się nietypowe ulice, takie z naszego rodzimego światka policyjno-kryminalnego, jak choćby Ulica Kapitan Sowy. Oczywiście tych smaczków jest znacznie więcej i nie raz i nie dwa się uśmiechniecie. Miły akcent wydawcy.

Podsumowując: jeśli lubicie dreszczyk emocji integralnie związany z rozwiązywaniem kryminalnych spraw to nie możecie przejść obojętnie obok tego tytułu. Jeśli nie chcecie od razu kupować gry, to spróbujcie się z nią zapoznać przy okazji różnych konwentów – w najbliższych miesiącach trochę ich będzie. My przyznamy się w tajemnicy, że zostawiliśmy sobie jeszcze kilka nie rozwiązanych spraw na jesienne wieczory.

PLUSY:

+ nietypowe śledztwa bo oparte na nagraniach dźwiękowych
+ proste zasady
+ wciągająca rozgrywka
+ przyjemna zabawa zarówno w pojedynkę jak i w większym gronie

MINUSY:

- śledztwa się kiedyś skończą

Liczba graczy: 1-6 osób
Wiek: od 12 lat
Czas gry: 20-40 minut
Rodzaj gry: gra detektywistyczna, 
gra kooperacyjna,
gra solo,
gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* folder policyjny i 15 akt sprawy,
* arkusz z zasadami gry,
* plan miasta Siren Bay,
* 55 kart monitoringu,
* ulotka o mieście,
* darmowa aplikacja
Wydawnictwo: Muduko
Autorzy: Juan Rodriguez
Christian Rubiella 
Ilustracje: Piero
Cena: 106-139 zł (XI 2023 r.)


Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Muduko za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.




Galeria zdjęć:









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz