Strony

niedziela, 29 sierpnia 2021

Diceland - recenzja gry Wydawnictwa NSV Games.

Uwielbiamy Wydawnictwo Nürnberger Spielkarten Verlag za ich niecodzienne i niebanalne gry. Ci co znają NSV wiedzą, że w swoim portfolio wydawnictwo ma sporo gier roll & write czy karcianek z oryginalną mechaniką. Kilka tytułów recenzowaliśmy u nas na blogu (Silver&Gold, Inspektor Nose, Robots, The Game Quick and Easy, czy też Li-La-Laud i chyba najbardziej znane w tym zestawieniu Qwixx).

Bohaterka dzisiejszej recenzji należy do pierwszej kategorii gier czyli roll & write. Czy rzucanie kostkami i wykreślanie pól w Diceland to przyjemne chwile? A może to koszmar, który będzie się śnił po nocach? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury recenzji.




CO ZAWIERA GRA

W kwadratowym, nietypowo (choć nie dla tego wydawnictwa) płytkim pudełku znajdziemy takie elementy jak: 6 kości z kolorowymi polami, 4 dwustronne ścieralne planszetki graczy i 4 markery. Do tego dołączona jest instrukcja w kilku językach, również w polskim.

Każda planszetka gracza przedstawia terytoria, które zostały zestawione na różne sposoby w 6 różnych kolorach (czerwonym, żółtym, zielonym, niebieskim, pomarańczowym i szarym). Ponadto na każdej planszy znajduje się 12 pól skarbów (pola z gwiazdką) oraz czarne pola z przeszkodami (które nie mogą być skreślone).

Pod obszarem gry znajduje się pasek stanu, który pozwala zobaczyć, ile skarbów każdy gracz już zebrał.

Na szczególną uwagę zasługuje wieczko pudełka do gry. Zostało ono od środka wyłożone filcem po to, aby było tacą do rzutów kośćmi. Świetne i bardzo ciche rozwiązanie.

CEL GRY

Diceland to wyścig. Pierwszy gracz, który wykreśli 9 dowolnych pól skarbów oraz wszystkie pola w jednym wybranym kolorze zostanie zwycięzcą.

PRZYGOTOWANIE GRY

Każdy gracz otrzymuje losowo przydzieloną planszę oraz mazak. Może wybrać stronę planszy na której chce grać. Losowo wybieramy pierwszego gracza – dostaje on wszystkie 6 kości.

To tyle, można zacząć wyścig.

PRZEBIEG GRY

Każdy wyścig ma swoje pole startu. W Diceland jest to białe pole z czarnym X – to od niego zaczynamy wykreślanie pól. Kolejne pola muszą sąsiadować z co najmniej jednym wykreślonym polem. Ważna zasada dotyczy wykreślania kolorów – najpierw trzeba ukończyć jeden obszar w danym kolorze, aby móc zacząć wykreślać kolejny.

W swojej turze aktywny gracz wykonuje dwie czynności:

(I) Rzut kośćmi – aktywny gracz rzuca wszystkimi 6 kostkami, wybiera dowolny z kolorów i odkłada wszystkie kości w danym kolorze na bok. Pozostałe kości może nadal przerzucać aż do momentu, gdy na kościach nie wypadnie już wybrany przez niego kolor.

(II) Wykreślenie pól – za każdą odłożoną kość gracz musi skreślić dokładnie jedno pole dowolnego terytorium w wybranym kolorze. Pozostali gracze mogą wybrać jeden z pozostałych kolorów w fazie rzutu kośćmi (może to być ten sam kolor dla kilku graczy) i wykreślić liczbę pól odpowiadającą ilości kości w tym kolorze. Jeśli gracze nie chcą niczego skreślać mogą spasować.

Jeśli podczas wykreślania pól gracz skreśli pole skarbu (pole z gwiazdką) musi to głośno zasygnalizować i zaznaczyć pole w tym samym kolorze na pasku stanu na planszy gracza. Za skreślenie pola skarbu jest nagroda w postaci dodatkowego rzutu 5 kośćmi – gracz może wybrać jeden z wyrzuconych kolorów i wykorzystać wszystkie kości do skreślenia pól zgodnie z wcześniejszymi zasadami, ale nie ma tu dodatkowych rzutów kośćmi – wykreślamy tyle pól w danym kolorze ile będzie widocznych na kościach. To jest nagroda a nie obowiązek więc jeśli wyrzucone układy nam nie pasują, to możemy zrezygnować z wykreślania pól. Jeśli skreślając pola wykreślone zostanie znowu pole ze skarbem to nagrodę realizujemy ponownie. Jeśli kilku graczy w danej turze wykreśli pole ze skarbem nagrodę realizują kolejno, zgodnie z ruchem wskazówek zegara.

Uwaga: szósta kostka przy realizacji nagrody za skarb jest wolna – należy ją położyć przed aktywnym graczem, tak, aby nie pogubić się, kto nim będzie następny.

NSV wydało także dodatek do gry EUROPA dający graczom nowe 8 plansz graczy z symbolami różnych stolic Europy. Zasady gry na tych planszach nie uległy zmianie, jednakże zmienił się cel gry - pierwsza osoba, która wykreśli 5 pól skarbu i wszystkie pola w jednym kolorze wygrywa.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie, gdy jeden z graczy wykreśli co najmniej 9 pól skarbów oraz wszystkie pola w dowolnym kolorze.

Może się zdarzyć, że kilku graczy osiągnie ten cel jednocześnie – wtedy będzie remis.

Jeśli kilku graczy dostanie nagrodę za skreślenie skarbu rzuty te są wykonywane po kolei zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Jeśli podczas tych dodatkowych rzutów któremuś z graczy uda się osiągnąć cel kolejni gracze nie wykonują już rzutów w nagrodę za skarb a gra kończy się.

WRAŻENIA

Diceland (czy też Würfelland) to naprawdę znakomity przedstawiciel jakże popularnego ostatnio gatunku gier zwanego roll&write. Zasady gry są wręcz banalne i wystarczy kilka zdań, żeby wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi. Rzucamy kostką i w zależności od wyników zakreślamy odpowiednie pola na planszy. Żadna filozofia.

Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Patrząc na swoją planszę (każdy z nas ma inną) musimy mieć jakiś plan na rozgrywkę. Pamiętajmy, że musimy zrealizować dwa cele – pierwszy to skreślony w całości jeden kolor, a drugi – dziewięć pól z gwiazdką. Zatem będziemy chcieć dążyć do tego jak najmniejszym nakładem sił, pamiętając o jednej bardzo ważnej zasadzie (łatwo czasem o niej zapomnieć) - nie możemy rozpocząć nowego zakreślania zbioru pól w danym kolorze, jeśli wcześniej nie skreśliliśmy w całości innego zbioru. A dodatkowo czyhają na nas przeszkadzajki w postaci czarnych pól, które jakoś musimy obejść.

Ciekawym elementem są pola z gwiadkami, które nie dość, że przybliżają nas do zwycięstwa ale również dają nam bonusowy rzut kością i możliwość dodatkowych skreśleń.

To co nas bardzo ujęło za serducha to znakomicie zaimplementowana mechanika push-your-luck, którą tak bardzo lubimy. Rzucamy w swojej kolejce kośćmi, wybieramy jeden kolor – kości te odkładamy na bok i decydujemy, czy chcemy rzucać pozostałymi oczekując, że wypadnie na nich „odłożony” kolor. Jest to kuszenie losu, bowiem, jeśli wypadnie tych kolorów więcej niż będziemy mogli spożytkować (nie możemy wyników dzielić pomiędzy dwa obszary w danym kolorze) i zwyczajnie możemy przedobrzyć. Z drugiej strony, zawsze to powtarzam przy tego typu okazjach, jest ryzyko – jest zabawa.

Oczywiście losowość w tej grze jest ogromna i wiele zależy od łaskawości kości. Ale nie wszystko. Mamy jednakże trochę decyzji do podjęcia zarówno przy wyborze koloru w naszej kolejce (i ewentualnych przerzutów) jak i „ochłapów” w nieswojej kolejce a następnie zapisania go w odpowiednie miejsce. Najlepiej takie, które otwierałoby możliwość późniejszego skreślenia tego pożądanego koloru lub gwiazdki.

Jak już to było wspomniane, planszetki graczy różnią się między sobą rozmieszczeniem i wielkością obszarów w danych kolorach. Zatem każdy z nas tak naprawdę rozgrywa swoją indywidualną grę, w której nie ma możliwości „ściągania” od innego gracza. Biorąc pod uwagę różnorodność planszy a także kapryśność kości, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że regrywalność jest ogromna. Za każdym razem mamy po prostu inną zabawę. Co ciekawe, regrywalność możemy zwiększyć poprzez włączenie dodatków. Aktualnie jest jeden oznaczony jako Europa. Na planszetkach mamy kilka różnych miast. Są one nieco mniejsze niż te z podstawowej wersji, a przez to mają nieco zredukowane wymagania co do odniesienia zwycięstwa. Teraz wystarczy nam skreślenie jednego koloru oraz jedynie pięciu pól z gwiazdkami (zamiast dziewięciu w wersji podstawowej). Oczywiście o kilka minut skróci się czas samej rozgrywki, który i tak nie był specjalnie wygórowany i spokojnie mieścił się w tych 20 minutach.

Pewną nieodłączną cechą gier roll&write jest w zasadzie brak interakcji. W Diceland jest pod tym względem nieco lepiej. Z wyników rzutów gracza aktywnego korzystają wszyscy. Zatem widząc, co komu mogłoby pasować lub też nieświadomie (gdy skupiamy się wyłącznie na swojej planszy), możemy akurat wybrać ten kolor jako „nasz” lub też przerzucić celowo kości (ryzykując jednakże przy tym). Zawsze lepsza taka interakcja niż żadna.

Kilka słów na temat skalowalności. W każdym składzie rozgrywka wygląda podobnie. Z każdym kolejnym graczem troszkę może wydłuża się czas rozgrywki, ale niewiele - pamiętajmy, że w "nieswoich" kolejkach również możemy coś tam wykreślić. 

Wartym podkreślenia jest wykonanie gry. Chcemy tutaj podkreślić dwa aspekty. Przeważnie rozgrywki w gry tego typu odbywamy za pomocą ołówka na papierowych karteczkach z notesu, co sprawia, że albo bawimy się w laminowanie albo dokupujemy dodatkowe bloczki. W przypadku Diceland ten element odpada. Otrzymujemy plansze z błyszczącego kartonu wraz z zestawem pisaków suchościeralnych. Bardzo lubimy takie rozwiązania. Drugim aspektem jest samo pudełko, a w zasadzie jego wieczko, które zostało wyklejone filcem. Mała rzecz a cieszy, gdyż możemy wyciszyć rzuty kośćmi, a przy okazji te nam przypadkowo się gdzieś nie rozbiegną. Swoją drogą pudełko sprawdziło się nam podczas wyjazdu i służyło jako tzw. dice tray przy wszystkich grach, które wymagały rzutu kośćmi.

Podsumowując: Diceland bardzo przypadł nam do gustu. Może i Ameryki nie odkrywa, ale sam w sobie jest naprawdę bardzo przyjemny i rozgrywka daje sporą frajdę. Jest bardzo prosty, szybki i pozwala trochę pomyśleć. Zdecydowanie polecamy. Mamy świadomość, że z jego dostępnością w Polsce może być różnie. Pozostaje zatem pogrzebać na polskim Amazonie. Tam na pewno go znajdziecie.

 PLUSY:

+ proste zasady,
+ jakość wykonania (plansze, po których można pisać, filc w wieczku pudełka)
+ kompaktowa - można wrzucić do plecaka i grać na małym kawałku powierzchni
+ krótki czas rozgrywki,
+ dobra skalowalność.

MINUSY:

- ciężko dostępna w Polsce.


Liczba graczy: 2-4 osoby
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok. 20 minut
Rodzaj gry: gra kościana
gra roll & write
gra logiczna
Zawartość pudełka:
* 6 kości
* 4 dwustronne plansze ścieralne
* 4 mazaki
* instrukcja
Wydawnictwo: NSV Games
Cenagra dostępna jest na amazon.pl  (ok. 40 zł, jednakże ceny bardzo często się zmieniają)
Autor: Andreas Spies, Reinhard Staupe
Ilustracje: Oliver Freudenreich, Sandra Freudenreich


Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Nürnberger-Spielkarten-Verlag za udostępnienie gry.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz