Strony

poniedziałek, 23 maja 2016

DZIEŃ DZIECKA - poradnik zakupowy część pierwsza.

Nie od dziś wiadomo, że dzieci uwielbiają gry wszelakie - wśród nich także planszówki. A że wielkimi krokami zbliża się ten ich szczególny dzień, czyli ni mniej ni więcej tylko Dzień Dziecka, spieszymy z pomocą tym, którzy nie mają jeszcze pomysłu na prezent. Został już ciut ponad tydzień ale może coś komuś jeszcze podpowiemy. Przedstawiamy zatem nasz subiektywny poradnik prezentowy na tę szczególną okazję.


W naszym zestawieniu znalazły się totalne nowości ale i gry wydane stosunkowo niedawno. Z pewnością znajdziecie je bez kłopotów w stacjonarnych i internetowych sklepach z planszówkami. 

Wybrane pozycje podzieliliśmy na 4 kategorie wiekowe: gry dla najmłodszych milusińskich, tytuły dla średnich i starszych dzieciaków. No i oczywiście przy okazji tego szczególnego dnia każdy z nas staje się dzieckiem. Więc poradnik zamkną propozycje dla "dużych dzieci". No ale przejdźmy do sedna. Zapraszamy do pierwszej części prezentowego poradnika na Dzień Dziecka czyli naszych propozycji gier dla najmłodszych i średnich dzieci

GRY DLA NAJMŁODSZYCH

Nie da się ukryć, że pozycje dla najmłodszych graczy to przeważnie kolorowe, solidnie wykonane gry. Niejednokrotnie ich komponenty dostają alternatywne życie i służą do różnorodnych zabaw. Coś o tym wiemy i już kiedyś zdradzaliśmy tę tajemnicę. 

Ale wróćmy do tematu. Do zestawienia tytułów polecanych na prezent dla najmłodszych graczy zakwalifikowały się następujące gry:





Kot Stefan

Bardzo przyjemna gra zręcznościowa dla dzieci - świetnie sprawdzi się do ćwiczenia koncentracji i cierpliwości. 
Sympatyczne rysunki stworzyła sama autorka gry, czyli Susanne Kummer. Połączenie uroku wszystkich elementów, zabawnych grafik i emocji płynących z gry wywołuje uśmiech na twarzach dzieci. A i rodzice siłą rzeczy nie zachowają powagi bo i po co? 
Zainteresowanych odsyłamy do naszej recenzji tej gry.






Kolorowe biedronki

Emocjonująca kooperacja w mega kolorowym wydaniu! Naszym celem jest wystrojenie biedroneczek w kolorowe sukieneczki balowe. Trzeba się spieszyć bo mrówki też chcą dotrzeć na bal a nakryty stolik czeka tylko na jedną ekipę. Kluczem do sukcesu jest więc wzajemne słuchanie się i zapamiętywanie ruchów. Więcej naszych wrażeń znajdziecie w unboxingu i recenzji gry. 






Dzielne myszki

Jeden rzut oka wystarczy, żeby przypomniała się gra naszego dzieciństwa czyli stary dobry chińczyk. Wszystko przez mechanizm ucieczki do domków i zbijania  pionków (tutaj zjadania myszek przez kota). Jednym to skojarzenie może się podobać, innym nie. Ale jedno jest pewne. Dzielne myszki to bardzo przyjemna gra familijna. Uczy planowania, szacowania ryzyka, podejmowania decyzji jakby nie było pod presją stresu. Bo dzieciakom serce na prawdę zaczyna mocniej bić jak kot zbliża się do myszy. A każdy rzut kostką w takiej sytuacji jest pełen emocji, które udzielają się także dorosłym. Wszystko to razem wzięte daje bardzo dobrą zabawę z dużą dozą walorów edukacyjnych. Zainteresowani? Odsyłamy więc po więcej szczegółów do unboxingu i naszej recenzji.





Gobblety

Świeżutka propozycja od  wydawnictwa Fox Games. Nic innego jak stare dobre kółko i krzyżyk ale zdecydowanie na sterydach. Bowiem nie dość, że mamy możliwość przesuwania „kółek” i „krzyżyków” po planszy, to możemy pożerać większym gobbletem mniejszego. Stąd też się wzięła nazwa samej gry, bo angielskie „gobble up” znaczy ni mniej ni więcej wchłonąć, pożreć. Mamy do czynienia ze swoistą matrioszką, gdzie mniejsza laleczka została przechwytywana przez większą, a większa przez jeszcze większą. Ten sam mechanizm zastosowano w tej grze. A jakie są tego efekty i na jakie wrażenia możecie liczyć? Odsyłamy do naszej recenzji.



Halli Galli Junior

Starsza siostra tej gry czyli Halli Galli jest banalnie prostą grą, jednakże bywa problematyczna podczas rozgrywek z najmłodszymi amatorami planszówek. Wymaga ona bowiem umiejętności szybkiego (a raczej ekspresowego) liczenia do pięciu. Stąd też, ktoś wpadł na dobry pomysł, żeby nieco uprościć zasady i umożliwić grę nawet czterolatkom. I tak powstała gra Halli Galli junior. 
Gra się zupełnie inaczej. Jest może nieco łatwiej, zwłaszcza młodszym dzieciom. Nie muszą już liczyć, a rozpoznawać kolory, więc gra posiada aspekt edukacyjny. Jedno jest niezmiennie - koncentracja i szybka ręka to klucze do zwycięstwa. Zainteresowani? Zatem odsyłamy do naszej recenzji.









GRY DLA ŚREDNICH DZIECI

W tej kategorii znałazły się różnorodne rodzaje gier od ekonomiczny, przez strategiczne po kooperacyjne. Dla każdego coś miłego. Przybliżmy zatem nasze subiektywne propozycje dla nieco starszych dzieci.

Wesoła farma

Kto z nas będąc dzieckiem nie marzył o zwierzątku? Jeszcze do dnia dzisiejszego wspominam najlepsze wakacje na wsi - karmienie kur, prosiaczków i królików, dojenie krów. Eh ... Wspaniałe wspomnienia. Nasze dzieci niestety już coraz częściej znają prawdziwą wieś i hodowlę zwierząt tylko z filmów. A krowa zobaczona z okien samochodu podczas podróży przez Polskę wzbudza wielki zachwyt. 
Wesoła Farma to bardzo przyjemna rodzinna gra ekonomiczna. Poprzez zabawę w farmerów dzieci mogą się dowiedzieć ile wysiłku kosztuje hodowla zwierząt. Nauczą się także planowania swojego działania tak, żeby osiągnąć założony cel. A na farmie czeka nas wiele pracy - tylko jej dobra organizacja przełoży się na wykarmienie naszej trzody. Zobaczcie z resztą sami - odsyłamy do naszej recenzji.





Bajkogry

Przepiękne wykonanie gier od wydawnictwa 2 Pionki do złudzenia przypomina książki z bajkami. A i owszem - w środku poza tym co najważniejsze czyli grą znajdziemy także krótką bajeczkę, na podstawie której powstała dana gra. I jak na serię przystało mamy tutaj wybór spośród 3 gier. Bowiem aktualnie dostępne są następujące tytuły: Trzy małe świnki, Baba Jaga i Żółw i zając. Trzy bajkowe historyjki - trzy świetne gry. 


Trzy Małe Świniki to gra oparta na mechanice press your luck czyli po ludzku kuszenia losu. Rzucamy kostką i decydujemy jakie elementy bierzemy, żeby wybudować nasz domek. Możemy grać asekurancko ale możemy także iśc na całość i przerzucać kości licząc, że dadzą nam to na co czekamy. No i jeszcze musimy obronić nasz domek przed groźnym wilkiem, który (jak to w bajce było) chuchnie, dmuchnie i nasz domek zdmuchnie... albo i nie. Mnóstwo emocji i świetnej zabawy. Szczegóły znajdziecie w recenzji.

Baba Jaga - kolejna wariacja na temat mechaniki memory. Zaklęty las skrywa w sobie różnorodne składniki potrzebne do przygotowania magicznej mikstury. I nie byłoby to może jakieś wielkie wyzwanie ale Baba Jaga w wielkim kotle krąży nad poszukiwaczami utrudniając im odnalezienie składników potrzebnych do rzucenia zaklęcia. kto będzie pierwszy - poszukiwacz czy Baba Jaga. Dobra pamięć i stalowe nerwy niezbędne! Zaciekawieni? Odsyłamy więc do naszej recenzji.

Żółw i zając - do wyścigu staje 5 zwierząt, w tym tytułowy żółw i zając. I jak to w wierszu La Fontaine było pewny siebie zając podczas wyścigu obijał się i odpoczywał bowiem był tak zadufany w sobie, że nawet przez myśl mu nie przyszło, że powolny, ślamazarny żółw może wygrać. Gracze musza szybko analizować sytuację na torze wyścigu i odpowiednio zagrywać karty tak, żeby wyprowadzić na prowadzenie posiadane przez siebie zwierzęta. jest tylko jeden mały problem - nikt nie wie jakie zwierzątka ma przeciwnik więc promując jedno ze swoich lub ruszając dla mniejszego zła jakieś zwierzątko można niechcący pomóc przeciwnikowi. Niesamowite emocje, kupa śmiechu a może i nawet fochy jak ktoś komuś przeszkodzi gwarantowane! Więcej naszych wrażeń znajdziecie tutaj.



Roar

Gracze wcielają się w naukowców oraz uciekającego potwora. Naukowcy poruszają się po planszy pionami po wyznaczonych polach. Gracz kontrolujący Potwora porusza się po tych samych polach co Naukowcy ale jego ruchy można zaobserwować jedynie na ekranie urządzenia mobilnego. Celem Potwora jest realizacja misji zanim zostanie złapany przez Naukowców. Misja to nic innego jak tylko konieczność stanięcia w bezpośrednim sąsiedztwie obiektów wskazanych w aplikacji. Naukowcy muszą współpracować ze sobą aby zgadnąć, gdzie aktualnie znajduje się Potwór. Jedyne wskazówki jakie mają to dźwięki wydawane przez Potwora po zakończeniu jego ruchu. 
Roar to przykład wzniesienia się na wyżyny technologiczne. Połączenie klasycznej gry planszowej z grą typową dla urządzeń mobilnych... Nie powiem, w mojej głowie pojawiała się jedna myśl - jak to wszystko będzie ze sobą współdziałało? Ale współgra, oj współgra! Jak to z techniką jest czasem człowiek się gubi, czasem ona zawodzi (choć aplikacja jest już tak udoskonalona, że prawie nie czuć zgrzytów) ale finalnie miło się ściga w dwóch równoległych światach. I frajdę z tego mają nie tylko młodzi gracze :-)



Pędzące ślimaki

Wydawnictwo Egmont wyspecjalizowało się już w tworzeniu gier o super szybkich zwierzętach. Były bowiem Pędzące Żółwie, Pędzące Jeże a ostatnie miesiące przyniosły nam Pędzące ślimaki. Chyba to już jakiś znak czasów że pęd i pośpiech jest wszechobecny - nawet w dotychczas spokojnej naturze. 
Paradoksalnie jest to jednak gra w której pośpiech nie jest wskazany, o czym mogła się przekonać w pierwszych partiach nasza córka, która gnała niemalże na łeb na szyję ze swoimi ślimakami i nie kończyło się to dla niej najlepiej. Z czasem zobaczyła, że warto wlec się właśnie jak taki ślimak ale za to zwiększać powolutku swój zasób punktów. Tytuł gry jest zatem dość przewrotny, bo pośpiech jest niewskazany. Zainteresowanych zachęcamy do lektury naszych 



Straszny dwór

Kolejna jeszcze gorąca nowość wydawnictwa Fox Games. Bajkowe grafiki Tomka Larka i klimatyczny stary dwór opanowany przez duchy chcąc nie chcąc wywołują dreszczyk emocji. Bowiem w kooperacyjnej zabawie przyjdzie nam się zmierzyć z duchami, które zagościły na dobre w zamczysku. Ale nasza współpraca, komunikacja i wzajemne działanie mogą sprawić, że przegnamy nieproszonych gości zamykając 4 bramy wiodące do świata duchów. Przyznajemy się bez bicia - emocje są niesamowite...









I jak Wam się podobają nasze subiektywne propozycje prezentów dla najmłodszych i średnich graczy? Coś zwróciło szczególnie Waszą uwagę? Zainspirowaliśmy do zakupu którejś pozycji? Mamy nadzieję, że choć na  jedno pytanie Wasza odpowiedź jest twierdząca. A już za chwilę zapraszamy do lektury drugiej części poradnika, w której znajdziecie propozycje dla starszych dzieci i tych całkiem dużych dzieci czyli dorosłych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz